Komentarz do artykułu Trening do Maratonu dla zaawansowanych
- skotar5
- Wyga
- Posty: 75
- Rejestracja: 22 kwie 2013, 19:59
- Życiówka na 10k: 39:21
- Życiówka w maratonie: 3:16:47
Jak myślicie czy odpuszczenie sobie tych środowych treningów (10 km owb1 +6x20 s przebiezki) moze znacznie pogorszyc skuteczność tego planu ? Zamiast tego robię w środy trening obwodowy (drążek, kettleball, brzuszki i przysiady- 20 minut bez przerw miedzy seriami).
3km-10:55, 5km- 19:25 ,10 km- 39:21, półmaraton - 1h 30.04, maraton- 3:16:47
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 19
- Rejestracja: 04 lis 2011, 21:47
- Życiówka na 10k: 37:09
- Życiówka w maratonie: 2:59:29
- Lokalizacja: Kościerzyna
Połamałem dzięki temu planowi 3h w Łodzi w 2014r (wtedy nie była to najłatwiejsza trasa).
Przepraszam, że piszę to dopiero dziś ale jakoś zapomniałem, że wypadałoby plan pochwalić.
Plan ten jest bardzo uniwersalny i łatwo go dopasować do siebie.
Środowe treningi mają duże znaczenie.
Poprawiają regenerację po wtorkowym treningu szybkości i nie pozwalają zbytnio spadać kondycji.
Nie pozwalają się organizmowi za bardzo rozleniwić.
Po wtorkowej szybkości zawsze w środę przychodziła niechęć do biegania ale po biegu czułem się lepiej.
Moim zdaniem odpuszczenie ich nie jest dobrym pomysłem jeśli zależy nam na wyniku na długich dystansach.
Trening środowy przebiegałem na granicy 1 i 2 zakresu. Stopniowa, coraz większa chęć do przyspieszeń na końcu co tydzień dawała mi psychiczną świadomość poprawy kondycji
Wszystkie treningi traktowałem "bez wygodnictwa", więc nigdy nie skracałem sobie treningu. Przyspieszenia, podbiegi itp. dodawałem do dystansu a nie traktowałem jako "w trakcie".
Tą metodą czwartkowe treningi dochodziły do 17km.
Najbardziej objętościowy tydzień (około 2 tygodnie przed startem) wyszedł mi 92km (gdyby nie nieplanowany bieg przypadkowy z kolegą byłoby około 90km).
Jak widać nie trzeba biegać "grubo ponad 100km na tydzień"
.
Podejrzewam, że wyniki miałbym jeszcze lepsze gdyby nie to, że nienawidzę stosować żadnych diet, czasem nie odpuszczałem "imprezek" i niestety moja praca nie pozwalała mi się czasami dospać.
Pozdrawiam
Ps. Byłbym zapomniał. Każdego dnia do pracy i z pracy szedłem "z buta" ponad kilometr co pewnie też dodatkowo poprawiało trochę regenerację
Przepraszam, że piszę to dopiero dziś ale jakoś zapomniałem, że wypadałoby plan pochwalić.
Plan ten jest bardzo uniwersalny i łatwo go dopasować do siebie.
Środowe treningi mają duże znaczenie.
Poprawiają regenerację po wtorkowym treningu szybkości i nie pozwalają zbytnio spadać kondycji.
Nie pozwalają się organizmowi za bardzo rozleniwić.
Po wtorkowej szybkości zawsze w środę przychodziła niechęć do biegania ale po biegu czułem się lepiej.
Moim zdaniem odpuszczenie ich nie jest dobrym pomysłem jeśli zależy nam na wyniku na długich dystansach.
Trening środowy przebiegałem na granicy 1 i 2 zakresu. Stopniowa, coraz większa chęć do przyspieszeń na końcu co tydzień dawała mi psychiczną świadomość poprawy kondycji

Wszystkie treningi traktowałem "bez wygodnictwa", więc nigdy nie skracałem sobie treningu. Przyspieszenia, podbiegi itp. dodawałem do dystansu a nie traktowałem jako "w trakcie".
Tą metodą czwartkowe treningi dochodziły do 17km.
Najbardziej objętościowy tydzień (około 2 tygodnie przed startem) wyszedł mi 92km (gdyby nie nieplanowany bieg przypadkowy z kolegą byłoby około 90km).
Jak widać nie trzeba biegać "grubo ponad 100km na tydzień"

Podejrzewam, że wyniki miałbym jeszcze lepsze gdyby nie to, że nienawidzę stosować żadnych diet, czasem nie odpuszczałem "imprezek" i niestety moja praca nie pozwalała mi się czasami dospać.
Pozdrawiam
Ps. Byłbym zapomniał. Każdego dnia do pracy i z pracy szedłem "z buta" ponad kilometr co pewnie też dodatkowo poprawiało trochę regenerację

- javai
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1437
- Rejestracja: 17 lis 2009, 15:50
- Życiówka na 10k: 0:49:29
- Życiówka w maratonie: brak
Bazuję na tym planie w przygotowaniach do tegorocznego maratonu w Poznaniu na czas 3:10.
Wziąłem z niego treningi wtorkowe, czwartkowe i niedzielne.
Do tego 2-3 razy w tygodniu basen 1 lub 1,5km. I często te baseny wychodzą mi w poniedzialki, środy i piątki.
Czy uda się zrobić te 3:10 to zobaczymy.
Ze stosowanych temp treningowych wygląda, że szanse są.
W Pile planuję kontrolny półmaraton.
Wziąłem z niego treningi wtorkowe, czwartkowe i niedzielne.
Do tego 2-3 razy w tygodniu basen 1 lub 1,5km. I często te baseny wychodzą mi w poniedzialki, środy i piątki.
Czy uda się zrobić te 3:10 to zobaczymy.
Ze stosowanych temp treningowych wygląda, że szanse są.
W Pile planuję kontrolny półmaraton.
Po co ja biegam?
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 1
- Rejestracja: 15 sty 2016, 14:36
- Życiówka na 10k: 45'29
- Życiówka w maratonie: 1h37'48
Witaj javai! Jestem ciekaw co z tym 3:10? Udalo sie?javai pisze:Bazuję na tym planie w przygotowaniach do tegorocznego maratonu w Poznaniu na czas 3:10.
Wziąłem z niego treningi wtorkowe, czwartkowe i niedzielne.
Do tego 2-3 razy w tygodniu basen 1 lub 1,5km. I często te baseny wychodzą mi w poniedzialki, środy i piątki.
Czy uda się zrobić te 3:10 to zobaczymy.
Ze stosowanych temp treningowych wygląda, że szanse są.
W Pile planuję kontrolny półmaraton.
Pzdr,
Piotr
- javai
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1437
- Rejestracja: 17 lis 2009, 15:50
- Życiówka na 10k: 0:49:29
- Życiówka w maratonie: brak
Niestety nie było 3:10, wyszło za to 3:14, to był plan minimum na ten rok.
Byłem chory w połowie września i tydzień treningów wypadł, 2kg na wadze przybyło i trasa w Poznaniu nie za łatwa na końcówce.
Ale udało się w Pile 6 września zrobić 1:29:55 w półmaratonie.
Byłem chory w połowie września i tydzień treningów wypadł, 2kg na wadze przybyło i trasa w Poznaniu nie za łatwa na końcówce.
Ale udało się w Pile 6 września zrobić 1:29:55 w półmaratonie.
Po co ja biegam?
- Stary Koń
- Wyga
- Posty: 107
- Rejestracja: 08 kwie 2012, 11:16
- Życiówka na 10k: 53,16
- Życiówka w maratonie: brak
Odgrzewam, ale nurtuje mnie kwestia przerw we wtorkowym treningu a że diabeł tkwi w szczegółach a poza tym nie chciałbym "znowu przedobrzyć" to pytam. Jak rozumieć opis "Przerwy krótsze niż czas trwania biegowego odcinka o mniej więcej ½ przy wolniejszych tempach do 1/3 przy szybszych". Załóżmy , że te wolniejsze to T21 a szybsze to T10 i T5, z tego wychodzi, że w trakcie treningu 2x4 km t21, przyjmując dla uproszczenia 4:30 m/km przerwa powinna wynosić 9 minut a dla 2x3 km T10 (4:15- oczywiście, dla uproszczenia) - no właśnie ile 1/3 z 12:45 min czy 2/3 z 12:45???
- Adam Klein
- Honorowy Red.Nacz.
- Posty: 32176
- Rejestracja: 10 lip 2002, 15:20
- Życiówka na 10k: 36:30
- Życiówka w maratonie: 2:57:48
- Lokalizacja: Polska cała :)
Jeżeli nie będziesz traktował przerw jako jakiejś informacji (ale przy tak długich przerwach to nie ma sensu) to traktuj czas trwania przerw poprostu zdroworozsądkowo. Po pierwszym odcinku będziesz czuł jakiś poziom zmęczenia i będziesz rozumiał jak trudny jest on dla Ciebie. Wiec kolejny odcinek zrobisz kiedy poczujesz, że jestes gotowy. Naprawdę nie ma potrzeby zaprzątać do tego jakich twardych reguł. Czasem mozesz mieć lepszy dzień, czasem gorszy, trzeba zostawić jakaś rezerwę ta to samopoczucie.