Płasko nie było. Ale dobiegłem do 34 km tylko. Z tego co znajoma opowiadała, dalej tez jakiś lekki podbieg i z górki.
Chyba najbardziej zniszczył mnie podbieg na półmetku i ten na 33, oba w totalnym upale.
Były też ulice, które bym zwyczajnie wymienił na te w lepszym stanie, przecznice dalej np..Lekki dyskomfort się czuło, biegając po tych wertepach
Piotrkowska fajnie zrobiona (wracam po 3 latach), doping najlepszy z dzieciakami, tam miałem ciarki, poza tym, cisza i pojedyncze poklaskiwanie. Im bliżej Bandurskiego tym lepiej bo w końcu blisko Atlas Areny.