maraton warszawski
- stonoga
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 263
- Rejestracja: 26 lip 2003, 22:17
Zaglądam do działu ranking, a tam Janku aż zielono od dobrych ocen. Już dziękowałem organizatorom za znakomitą imprezę ale jeden paradoks. Nagroda za 3 miejsce w kategorii wiekowej kobiet w półmaratonie była równa wsokości wpisowego. Są 2 możliwościa: albo nagroda nazbyt skromna albo wpisowe nazbyt wysokie.
Dlaczego mam wiecej nóg niż mózgów ???
- Janek
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 775
- Rejestracja: 19 cze 2001, 20:42
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Warszawa
Stonogo, miałem na myśli cały szereg zastrzeżeń jakie wymieniłem w swoim uzasadnieniu jedynej niemaksymalnej oceny 26AMW. Dla mnie to nie był hitowy maraton, choć niezły. Ale jak zwykle jestem mniejszością (jestem z resztą z tego dumny).
Największym zagrożeniem dla człowieczeństwa jest zwarta większość [i](H. Ibsen)[/i]
[url=http://www.maratonypolskie.pl][b]Maratony Polskie[/b][/url]
[url=http://www.maratonypolskie.pl][b]Maratony Polskie[/b][/url]
- stachnie
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 479
- Rejestracja: 24 sie 2001, 11:03
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: 3:10:04
- Lokalizacja: Zabierzów k. Krakowa
- Kontakt:
A mnie się 26 MW podobał. Tym razem ze względu na ostrogi na piętach postanowiłem walczyć o czas w okolicach 3:45 zamiast 3:15 i to była bardzo dobra decyzja - uniknąłem męczarni, jakie miałem w Gdańsku.
Pierwsze 18 km biegłem z grupą biegnącą na 3:45, potem trochę przyspieszyłem, na półmetku 1:50 "z groszami", od 28 km kryzys, pozbierałem się na 34 km, od 38 km przyspieszałem, w miarę niezły finisz i na mecie miałem czas netto ok. 3:43:29 netto (według mojego stopera, brutto 10 sek. więcej, według wyników oficjalnych 3:43:07 ale chyba coś im się pomyliło).
Organizacja trochę lepsza niż w zeszłym roku. Plusy: woda co 2.5 km, dużo punktów kibicowania, gruntowny masaż, oznaczony każdy kilometr (niektóre oznaczenia przesunięte, zwłaszcza 14 km i kilka następnych oraz bodajże 28 km). Minusy: trochę chaosu w biurze i na starcie (przegapiłem moment startu!), brak sosu bezmięsnego podczas Pasta Party i na mecie, brak konsekwencji (zamieszanie z zapisami). Ogólnie rzecz biorąc jestem zadowolony.
Pozdrawiam,
Sławomir Stachniewicz.
Pierwsze 18 km biegłem z grupą biegnącą na 3:45, potem trochę przyspieszyłem, na półmetku 1:50 "z groszami", od 28 km kryzys, pozbierałem się na 34 km, od 38 km przyspieszałem, w miarę niezły finisz i na mecie miałem czas netto ok. 3:43:29 netto (według mojego stopera, brutto 10 sek. więcej, według wyników oficjalnych 3:43:07 ale chyba coś im się pomyliło).
Organizacja trochę lepsza niż w zeszłym roku. Plusy: woda co 2.5 km, dużo punktów kibicowania, gruntowny masaż, oznaczony każdy kilometr (niektóre oznaczenia przesunięte, zwłaszcza 14 km i kilka następnych oraz bodajże 28 km). Minusy: trochę chaosu w biurze i na starcie (przegapiłem moment startu!), brak sosu bezmięsnego podczas Pasta Party i na mecie, brak konsekwencji (zamieszanie z zapisami). Ogólnie rzecz biorąc jestem zadowolony.
Pozdrawiam,
Sławomir Stachniewicz.