Mam prośbę o ocenę moich możliwości , czy w ogóle mam szansę się porywać na złamanie tej "magicznej" bariery w zbliżającym się ORLENIE ?
Aktualne życiówki :
10k - 39:57 ( Dąbrowa Górnicza 04.2015 )
21k - 1:24:40 ( Dąbrowa Górnicza 04.2015 )
42k - 3:33:56 ( Warszawa 09.014 )
Wiem, że oprócz "połówki" cienko to wygląda jak na próbę łamania 3h ,ale dycha była uzyskana jako międzyczas półmaratonu, a poprzedni wynik 40:30 był uzyskany dosyć dawno bo w listopadzie 2014r. Obecnie mój potencjał "dychy" oceniam na 38:40 - 39:00 ale jest za blisko do Maratonu , żebym to teraz sprawdzał

Problemem może być też, nie za duża liczba tygodniowo wybieganych km ... ( wychodzi coś pomiędzy 55 a 65 km ... raz tygodniowo zdarzyło mi się 85 km

Wiek : 31 lat
Waga : 70 kg
Czy jest sens się porywać na złamanie 3h czy lepiej spokojnie nabiegać 3:10-3:15 ( co też dla mnie będzie super wynikiem ) i na jesieni spróbować mierzyć się z tą granicą ? Jak sądzicie ?
pzdr
Rafał