Myślę, że na taką wyprawę JR Pass, to jak najbardziej trafne rozwiązanie. Wyjdzie Ci taniej, aniżeli pojedyncze bilety. Jeśli chodzi o pociągi to są trzy rodzaje: "Nozomi", "Hikari" i "Kodama". Na Passie nie możesz jeździć "Nozomi", chyba że dopłacisz. Jeśli chodzi o różnice pomiędzy tymi pociągami to taka, że najszybszy zatrzymuję się na mniejszej ilości stacji. Jak jak jechałem na trasie Tokyo -> Kyoto to pociąg miał 4 stacjeIlonka pisze: Do tego JR Pass i w planach Kyoto, Nara, Osaka i Hiroshima. Noclegów jeszcze nie szukałam.

Pojedziecie, zobaczycieIlonka pisze: Nie wydaje mi się, żeby ten maraton różnił się bardzo od europejskich. Na punktach żywnościowych można trafić na jakieś dziwne rzeczy, ale organizacja expo i odbiór pakietów chyba jest standardowa![]()

Ja osobiście otrzymałem rady, aby po Tokyo poruszać się metrem, ponieważ siatka połączeń jest bardzo gęsta i wszędzie można dotrzeć. Jeśli chodzi o kolej miejską, na którą respektowany jest JR Pass, jest tego po prostu mniej. Jak dla mnie metro było super sprawą. Warto jednak dopytać się przy zakupie pierwszego, dziennego (taki najlepszy) biletu, aby był to bilet tylko na linie TOEI. Ich siatka jest najgęstsza. Posiadając smartfona, polecam ściągnięcie sobie mapę metra.[/quote]Ilonka pisze: Z poruszaniem po Tokio jeszcze nie wiem, ale ze względu na JR Pass pewnie będę szukać noclegu blisko ich siatki połączeń.
Adapter ok. Z angielskim różnie bywa, szału nie ma, ale da się dogadaćIlonka pisze: No i oczywiście trzeba pamiętać o "adapterze" do gniazdka elektrycznego, czasem problemach z porozumieniem po angielsku ale to pewnie już każdy wie![]()

ad.1. Podałeś link, do jednego z większych parków. Osobiście tam nie byłem. Japonia, jak wiecie, słynie ze swojej zieleni, ale ... nie w lutym.Boguslaw pisze:
1. Czy w centrum są jakieś biegowe trasy?
2. W jaki sposób zdobyć Jeny, aby kurs był najbardziej opłacalny? Wymienić to np. najpierw na dolary, a na miejscu na Jeny? Czy jak?
3. Ile trwa taka wyprawa do Kioto? Czy dzień wystarczy?
4. Jak poradzić sobie z jet-lagiem? 9h do przodu to jednak sporo. Czytałem gdzieś, że lepiej kilka dni wcześniej kłaść się wcześniej spać i wstawać np. po 5:00, aby już na etapie pobytu w Polsce przygotować się na nową strefę czasową. A na miejscu? Rozumiem, że oczy na zapałki, plecak na plecy i w drogę? Kto by tracił czas na spanie?!?![]()
Z drugiej strony, jak będziecie na miejscu, to ma się wrażenie, że ze wszystkich stron otacza nas beton

ad.2. Ja jeny kupiłem w kantorze, szukałem najlepszego kursu. Różnice były nawet 0,10 PLN na 100 jenach. Z tego co pamiętam, to kupowałem za 2,95 PLN za 100 jenów. Na miejscu można wypłacić kasę (najlepiej z karty kredytowej), ale nie we wszystkich bankomatach. Na pewno można to zrobić w sieci Supermarketów Seven Eleven. Wypłacając kasę w bankomacie, kurs wyniósł mnie 3,1 PLN za 100 (już z wliczoną prowizją). Inną opcją jest wymiana dolarów na jeny. Można to zrobić TYLKO w bankach (nie ma kantorów) i potrzebny do tego jest paszport, ponieważ wypełnia się specjalny wniosek.
ad.3. Opisałem powyżej.
ad.4. Ja po wylądowaniu dobrze się czułem. Z Polski wylatywałem ok. 09:00, a w Japonii byłem ok. 11:30 dnia następnego (czasu japońskiego). W trakcie podróży w ogóle nie spałem, jak dotarłem do hotelu to po prostu ... padłem


PytajBoguslaw pisze:
W takim układzie zostało jeszcze 996 pytań!![]()

Stronki, które polecam:
http://www.jnto.go.jp/ - japonska organizacja turystyczna
http://www.tokyotopia.com/tokyo-train-map.html - mapa pociagów
http://www.japanrailpass.net/eng/en003.html - JR Pass - zakup
http://www.tofugu.com/2013/06/11/weird-places-japan/
Aha, lądując na lotnisku Narita, jadąc do centrum wybierzcie kolejkę, która po kilkunastu stacjach "zamienia się" w linię metra: Asakusa Line (jak dobrze pamiętam), ponieważ jest ona tańsza od szybkiego pociągu: Skyliner'a.