Nocny półmaraton Wałbrzych
- ulinooo
- Dyskutant
- Posty: 29
- Rejestracja: 04 lut 2003, 13:35
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Wrocław
Mogłbys napisac cos wiecej o tej imprezie:
a) czy trasa byla oswietlona,
b) czy pagorkowata
c) czy wystarczy oswiadczenie o statnie zdrowia, czy naprawde trzeba miec zaswiadczenie od lekarza
d) czy jest "amatorfriendly" ?
e) itp. itd
dzieki bardzo
ankA

a) czy trasa byla oswietlona,
b) czy pagorkowata
c) czy wystarczy oswiadczenie o statnie zdrowia, czy naprawde trzeba miec zaswiadczenie od lekarza
d) czy jest "amatorfriendly" ?

e) itp. itd
dzieki bardzo
ankA

-
- Stary Wyga
- Posty: 219
- Rejestracja: 05 wrz 2001, 10:50
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Wrocław
Bieg odbywa się na pętlach (rok temu po raz pierwszy start i meta w tym samym miejscu - na początku mała "agrafka" ). Wałbrzych, jak to Wałbrzych. Są podbiegi, ale również długie odcinki względnie płaskie. Trasa raczej słabo jest osłonięta, więc czasami też wieje. Bieg odbywa się na drodze asfaltowej, więc tak gdzieś koło 20:00 włączają się światła.
Zaświadczenia lekarskiego nie trzeba. W biegu startują jak najbardziej również amatorzy. Rok lub dwa lata temu (nie pamiętam) biegła nawet słynna "Pani z parasolką".
Generalnie trasa nie jest łatwa, ale sam nie wiem dlaczego biegnie się po niej bardzo dobrze. To chyba dzięki porze dnia. Zresztą podbiegi nie są takie straszne.
Zaświadczenia lekarskiego nie trzeba. W biegu startują jak najbardziej również amatorzy. Rok lub dwa lata temu (nie pamiętam) biegła nawet słynna "Pani z parasolką".
Generalnie trasa nie jest łatwa, ale sam nie wiem dlaczego biegnie się po niej bardzo dobrze. To chyba dzięki porze dnia. Zresztą podbiegi nie są takie straszne.

[b]G[/b]igan[b]T[/b]
- MacGor
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 566
- Rejestracja: 01 lut 2003, 23:53
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Chorzów
Biegałam w Wałbrzychu 3 lata temu i bardzo mi się podobało. Niby są górki na każdej pętli, ale niegroźne. Za to na końcu jest (przynajmniej był kiedyś) pionowy niemal podbieg. Jedyna rzecz jaka mi się nie podobała, to to, że gdy zrobiłam swoje pętle i odbiłam w kierunku stadionu ( a nie znałam drogi) to nie było widać, którędy biegnie trasa i nie było nikogo, kto by mnie skierował we właściwym kierunku. Było ciemno, leciałam wśród pędzących aut i byłam przekonana, że zabłądziłam. Było zimno i obco. Chwała bogu jednak trafiłam, gdzie trzeba.
Chciałabym jeszcze kiedys tam wystartować, ale nie prędko mi się uda.
Nocne biegi są b.przyjemne.
Chciałabym jeszcze kiedys tam wystartować, ale nie prędko mi się uda.
Nocne biegi są b.przyjemne.
[b]szuuu[/b]