III Bieg Charytatywny Fundacji Tesco Dzieciom

Informacje o nowych biegach, wrażenia, przemyślenia, poszukiwanie towarzystwa i inne startowe duperele.
wost79
Wyga
Wyga
Posty: 129
Rejestracja: 11 cze 2013, 12:15
Życiówka na 10k: 0:49:30
Życiówka w maratonie: 4:38:02
Lokalizacja: Nowy Wiśnicz

Nieprzeczytany post

mihumor pisze:Ja myślę, ze prawdziwa życiówka w maratonie to tylko zrobiona na atestowanym stadionie pod warunkiem stawiania stóp wyłącznie w linii pomiaru :hahaha: , rozumiem argumentację i jej sensowność niemniej nie należy popadać w przesadną ortodoksję na poziomie biegania bardzo amatorskiego - żaden bieg uliczny nie będzie dokładny z wielu powodów i nawet jeśli ktoś to zmierzy i poświeci to Biskup to wiele to nie zmieni, oczywiście są biegi z trasami totalnie pozaokrąglanymi poza granicami przegięcia niemniej sprawę prywatnej życiówki i jej poważnego traktowania przez samego siebie pozostawiłbym do oceny własnej a czy to będzie 10 sek w tą czy wew-tą to wiele nie zmienia i nie ma wielkiego znaczenia na poziomie informacyjnym, ani przez to lepszym ani gorszym biegaczem nikt nie będzie a i poziomu swego nie zmieni, dalej będzie biegaczem koło 40 min albo 45 min czy 35 min, no chyba, że "pomyli się" o "prawie kilometr" albo nie złapie, że bieg był mocno z górki itp.
Oczywiście że tak. Nie ma mowy o żadnej ortodoksji, ja również biegam na poziomie amatorskim. Chcę tylko zauważyć, że życiówka życiówce nierówna, i jakie czynniki należy brać pod uwagę przy analizie własnych wyników, czy to z zawodów, czy treningów. Jeśli robimy to z głową - OK.

Jeśli kolega Krzychu M połamał na Błoniach 40 minut o pół minuty, to wspaniale. Ale jeśli połamał o sekundę, to pytanie czy faktycznie połamał. Ale niezależnie od tego jak było, teraz ma szansę połamać swój ostatni wynik :hejhej: czego oczywiście życzę.

Są przecież biegi, które nie mają dokładnie wyznaczonego dystansu, ale co roku mają dokładnie tę samą trasę więc można porównać własne wyniki "na trasie X".

Pozdrowienia i do zobaczenia na biegu.
"Nie warto żyć normalnie. Warto żyć ekstremalnie" (EDK)
24h dla Patryka | Zobacz | Posłuchaj
PKO
Krzychu M
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 5220
Rejestracja: 15 mar 2012, 11:32
Lokalizacja: okolice Krakowa

Nieprzeczytany post

wost79 pisze: Jeśli kolega Krzychu M połamał na Błoniach 40 minut o pół minuty, to wspaniale. Ale jeśli połamał o sekundę, to pytanie czy faktycznie połamał. Ale niezależnie od tego jak było, teraz ma szansę połamać swój ostatni wynik :hejhej: czego oczywiście życzę.

Pozdrowienia i do zobaczenia na biegu.
Nie połamałem 40-tki o pół minuty,mój wynik z Tesco to 39:49.Na Sylwestrowej dyszce ATESTOWANEJ lekko się poprawiłem na 39:36.Także walczyć będę o 39:2X albo mniej. :oczko:
Również pozdrawiam i za miesiąc się widzimy. :usmiech:
Awatar użytkownika
mihumor
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 6204
Rejestracja: 24 kwie 2012, 14:14
Życiówka na 10k: 36:47
Życiówka w maratonie: 2:48:13
Lokalizacja: Kraków

Nieprzeczytany post

Nie wykluczone, że jak nie ma atestu to jest nieco więcej niż 10km i wtedy taki wynik to ho ho ho :uuusmiech: Ja jeśli pobiegnę na tej trasie w granicach atestowanej życiówki to będę przeszczęśliwy i nawet jeśli trasa nie będzie mierzona w asyście "Milicji" po linii najkrótszej czy każdej innej szczęścia mego to nie zmąci - ale na razie ku temu droga daleka a i meteo nie będzie bez znaczenia znając Błonia, datę i mając doświadczenia z roku ubiegłego. Wniosek - "czeba teraz zapierd....."
Najszybsza kupa złomu w galaktyce

Blog: viewtopic.php?f=27&t=29814&start=345
Koment: viewtopic.php?f=28&t=29813&start=2880
Areq
Wyga
Wyga
Posty: 115
Rejestracja: 30 kwie 2013, 16:59
Życiówka na 10k: 34:51
Życiówka w maratonie: 2:59:33

Nieprzeczytany post

Krzychu M pisze: To będzie nas trochę,forumowiczów. :bum:

P.S Koledzy powyżej pewnie Twoją życiówkę z CM by nie uznali....przecież zmieniona trasa w ostatniej chwili i
nie było atestu. :oczko:
Pewnie by nie uznali, ale ja się tym nie przejmuje, bo to i tak jeszcze do poprawy jest :hahaha:... a i nową życiówke na 10 km z Tesco też bym chętnie dopisał, bo o to że trasa będzie dobrze zmierzona jestem spokojny.
10Km (II Myślenicki bieg uliczny 13.03.2016) - 34:51
Półmaraton (II Cracovia Półmaraton Królewski 24.10.2015) - 1:17:14
Maraton (XIII Cracovia Maraton 18.05.2014) - 2:59:33
Awatar użytkownika
krunner
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 978
Rejestracja: 14 wrz 2011, 10:32
Życiówka na 10k: 42:53
Lokalizacja: Warszawa

Nieprzeczytany post

Krzychu M pisze:To może w treningach też nie wpisywać,że przebiegłem w tydzień np. 82,6km bo to przecież może być 82,4 albo 82,8km.
Smieszą mnie osboby co przykładają wagę do takich pierdół.
Widzisz, to bierze się z tego, że bardzo dużo osób zaczyna świrować. Co mam na myśli, a to, że podają życiówki z jakiś maratońskich międzyczasów, a to jakieś życiówki na 10K gdzie było 9.7 km, a to coś jeszcze innego jak życiówka z Krynicy, a to jeszcze coś innego...

Oczywiście, wszyscy jesteśmy amatorami, reprezentujemy słaby, średni, dobry poziom biegowy i można zapytać po co ta dokładność ? Czy to nie jest przesada ?

Ano, po pierwsze, jeśli nie chcemy być dokładni, to po co mówimy o życiówkach na trasie 10 kilometrów, lepiej mówić o życiówce na trasie od słupa przy sklepie do domu albo o życiówce na trasie dwóch okrążeń Błoń :hej:

Po drugie jest cała masa innych czynników, które powodują niemiarodajność wyników na ulicy (profil trasy, pogoda, możliwość jej skrócenia), po co w takim razie pozwalać na kolejną nieoznaczoność ?

Po trzecie, atest robi się po coś. Robi to osoba w tym przeszkolona, która pobiera za to pieniądze, to powoduje poniesienie kosztów imprezy. Uszanujmy pracę takich osób, nawet jeżeli wydaje nam się że przy pomocy kółka drogowego za 60 zł kupionego na allegro czy własnego roweru możemy zrobić własny, równie dobry atest. Może rzeczywiście możemy.

pozdr. krunner
Krzychu M
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 5220
Rejestracja: 15 mar 2012, 11:32
Lokalizacja: okolice Krakowa

Nieprzeczytany post

Tylko,że atest ma też dycha w Krynicy a wiadomo profil jest łatwiejszy.
Niektóre dychy są "górskie" a jeszcze inne biegane w nieznośnym wietrze lub przy 32st upale.
Wynik na ulicy nigdy nie będzie miarodajny,od tego jest bieżnia.
Dla mnie życiówka z Krynicy się liczy o tyle,że mogę się porównać rok do roku na tej samej trasie,choć na pewno
będą inne warunki meteo....
Z nikim się nie porównuję,więc jest to tylko informacja dla mnie w jakiej jestem formie. :oczko:
Są osoby co uznają tylko atest bieżni 400m i tam biegają testy.Ale czy znowu dokładnie wcisną start i stop
w odpowiednim momencie,pewnie nie i zawsze jakaś różnica będzie.
Najlepiej biegać jak moja żona,bez zegarka,dla przyjemności i mieć życiówki w d..... :hahaha:
Awatar użytkownika
krunner
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 978
Rejestracja: 14 wrz 2011, 10:32
Życiówka na 10k: 42:53
Lokalizacja: Warszawa

Nieprzeczytany post

Krzychu M pisze:Najlepiej biegać jak moja żona,bez zegarka,dla przyjemności i mieć życiówki w d.....
Zgoda, tylko taka osoba kiedyś się bieganiem znudzi, pojawią się inne zainteresowania, przyjdzie zima i od biegania odejdzie, jestem prawie tego pewny. Najlepiej postawić sobie _co_ _jakiś_ _czas_ jakiś cel.
Z drugiej strony takie napieranie cały czas na życiówki, to jest gonienie własnego ogona i też jest całkowicie bezsensowne, choć cała masa biegaczy tak biega, ich sprawa.

A ta dycha w Krynicy atestu dostać nie powinna, wiadomo, marketing, chęć przyciągnięcia większej liczby biegaczy itd. itd. W końcu nikt tam rekordu Polski, Europy, świata bić nie zamierza...
krunner
Krzychu M
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 5220
Rejestracja: 15 mar 2012, 11:32
Lokalizacja: okolice Krakowa

Nieprzeczytany post

krunner pisze:
Krzychu M pisze:Najlepiej biegać jak moja żona,bez zegarka,dla przyjemności i mieć życiówki w d.....
Zgoda, tylko taka osoba kiedyś się bieganiem znudzi, pojawią się inne zainteresowania, przyjdzie zima i od biegania odejdzie, jestem prawie tego pewny. Najlepiej postawić sobie _co_ _jakiś_ _czas_ jakiś cel.
Z drugiej strony takie napieranie cały czas na życiówki, to jest gonienie własnego ogona i też jest całkowicie bezsensowne, choć cała masa biegaczy tak biega, ich sprawa.
Też tak myślałem,że jej bieganie się znudzi.Ale szybko po urodzeniu znowu wznowiła bieganie.W sumie będzie już 2 lata
z przerwą na ciążę.
Ona mnie nie rozumie jak można biegać wg.planu i brać udziął w zawodach.A ja ją podziwiam,że chodzi 3-5x w tygodniu
do tego samego lasu,na tą samą 1,5km ścieżkę i biega w tą i z powrotem.
Dla mnie masakra. :trup:
wost79
Wyga
Wyga
Posty: 129
Rejestracja: 11 cze 2013, 12:15
Życiówka na 10k: 0:49:30
Życiówka w maratonie: 4:38:02
Lokalizacja: Nowy Wiśnicz

Nieprzeczytany post

Krzychu M pisze:Najlepiej biegać jak moja żona,bez zegarka,dla przyjemności i mieć życiówki w d.....
(...)
Ona mnie nie rozumie jak można biegać wg.planu i brać udziął w zawodach.A ja ją podziwiam,że chodzi 3-5x w tygodniu
do tego samego lasu,na tą samą 1,5km ścieżkę i biega w tą i z powrotem.
Dla mnie masakra. :trup:
To wszystko zależy od tego, po co komu bieganie. Wiele osób zaczyna bieganie np. od pomysłu "przebiegnę maraton" - zaczynają truchtać, znajdują plan treningowy, mierzą postępy i tak to rusza. A potem już chcą poprawiać wyniki, znów plan, znów kontrola postępów... i tak się to kręci.
Może wynika to z faktu, iż faceci podchodzą do spraw (ogólnie rzecz biorąc) bardziej zadaniowo niż kobiety. Każdy trening jest zadaniem do wykonania; a nawet jeśli jest na luzie i bez spiny to i tak zegarek trzeba wziąć żeby sprawdzić prędkość :hejhej:

Pamiętam że ja zaczynałem swoje bieganie trochę tak jak Twoja żona. Po prostu truchtaliśmy po robocie z kumplami, mierząc czas na firmowym zegarze wyjścia-wejścia :hejhej: Potem zacząłem startować, kupiłem stoper, realizowałem jakieś plany treningowe. Teraz z racji braku czasu, systematyczności i innych jeszcze - wszelkie plany biorą raczej w łeb. Trenuję i startuję dalej ale już bez presji na wyniki :hej:
"Nie warto żyć normalnie. Warto żyć ekstremalnie" (EDK)
24h dla Patryka | Zobacz | Posłuchaj
Awatar użytkownika
Szybki90
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 368
Rejestracja: 23 sty 2014, 12:07
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: KRAKÓW

Nieprzeczytany post

ZAPRASZAM RAZ JESZCZE DO UDZIAŁU W III BIEGU CHARYTATYWNYM FUNDACJI TESCO DZIECIOM :)
https://www.facebook.com/events/1503232003246739/
NEVER GIVE UP
New Balance but biegowy
ODPOWIEDZ