Dziękuję za Cracovia Maraton

Informacje o nowych biegach, wrażenia, przemyślenia, poszukiwanie towarzystwa i inne startowe duperele.
Awatar użytkownika
stachnie
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 479
Rejestracja: 24 sie 2001, 11:03
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: 3:10:04
Lokalizacja: Zabierzów k. Krakowa
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Quote: from miroszach on 1:00 am on May 16, 2002
Nie ma jednak w Krakowie żadnego klubu maratończyka prowadzonego przez jakiegoś doświadczonego trenera. Wiadomo, że nie można trenować do maratonu  w ten sam sposób jak do krótkich dystansów, a niestety krakowskie kluby zajmują się jedynie dystansami do 3000m.
Wprawdzie ja się przygotowywałem na własną rękę i wskutek tego nie uniknąłem paru błędów (dlatego nie zdecydowałem się na starty w zeszłym roku...) ale kluby, a właściwie mniej lub bardziej nieformalne grupki biegaczy istnieją. Przynajmniej dwie widuję podczas treningów na Sikorniku i w Lasku Wolskim. Jedna się nazywa bodajże Klub Biegacza "Jadwiga" (brali udział w Maratonie Wrocławskim, no i oczywiście w Krakowie), w innej biega jeden znajomy z pracy.


Pozdrawiam,

Sławomir Stachniewicz
New Balance but biegowy
Awatar użytkownika
miroszach
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1219
Rejestracja: 20 sty 2002, 13:08
Życiówka na 10k: 38:06
Życiówka w maratonie: 3:07:51
Lokalizacja: Jasło

Nieprzeczytany post

 Stachnie czy mógłbyś podać namiary na ten "półformalny" klub"Jadwiga". Posyłam Tobie wiadomość komunikatorem.
[b][i]Dzień bez biegania
To dzień regenerownia
[/i][/b]
GiganT
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 219
Rejestracja: 05 wrz 2001, 10:50
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Wrocław

Nieprzeczytany post

Ja tez uwazam, ze maraton byl swietny. Choc w zasadzie nalezaloby dodac do niego okreslenie: "rekreacyjny". Tak go potraktowalem i bardzo dobrze sie bawilem. Czas na tak trudnej trasie jest drugorzedny. Natomiast samo poprowadzenie trasy sprawialo duza frajde biegnacym - co chwile mozna bylo zobaczyc kogos znajomego na "agrafce" lub na drugim brzegu Wisly! (ktos nawet krzyknal "Czesc GiganT", ale bylem juz w stanie uniemozliwiajacym identyfikacje tej osoby. :niewiem: Bennet, to Ty?)
Wiec choc wynik zrobilem o 20 min. gorszy niz we Wroclawiu, przyjemnosc z biegu mialem duzo wieksza. :usmiech: Jesli tylko czas pozwoli bede w Krakowie rowniez za rok!
[b]G[/b]igan[b]T[/b]
Awatar użytkownika
Bennet
Administrator
Administrator
Posty: 1016
Rejestracja: 13 sie 2001, 13:41
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Szklarska Poręba
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Tak, na jednej z agrafek zauważyłem Twój wielki powrót GiganT i ucieszyłem się, że znowu jesteś z nami... Wtedy jeszcze byłem w stanie się cieszyć...
No i co mam tu teraz napisać? ;)
ODPOWIEDZ