Komentarz do artykułu II ORLEN Warsaw Marathon o krok dalej niż rok temu
-
- Wyga
- Posty: 141
- Rejestracja: 26 sty 2013, 20:24
- Życiówka na 10k: 44:04
- Życiówka w maratonie: 3:21:26
- Lokalizacja: Warszawa
A wiecie co jest dla mnie najbardziej przykre w tym wszystkim. Że o niedzielnej imprezie w mediach nie pisze ani nie mówi się, że coś fajnego się u nas dzieje, że na bardzo wysokim poziomie, że mamy się czym chwalić.
90% artykułów na portalach informacyjnych i w tv były o tym, że biegacze sparaliżowali miasto, że ludzie nie mogą się swobodnie przemieszczać. A najlepsze są potem komentarze ludzi pod artykułami. Że jakim prawem my biegamy po ulicach skoro ulice są dla samochodów itp.
Czy w tym kraju ludzie naprawdę muszą cały czas sobie sami stwarzać problemy? Czy osoby nie biegające nie mogły tego dnia wykorzystać, żeby właśnie przyjść na trasę biegu i kibicować, spędzić czas ze znajomymi w inny sposób niż w centrum handlowym?
Jakoś na Brytyjskich portalach nie ma słowa o tym, że 40 tysięcy osób sparaliżowało Londyn.
90% artykułów na portalach informacyjnych i w tv były o tym, że biegacze sparaliżowali miasto, że ludzie nie mogą się swobodnie przemieszczać. A najlepsze są potem komentarze ludzi pod artykułami. Że jakim prawem my biegamy po ulicach skoro ulice są dla samochodów itp.
Czy w tym kraju ludzie naprawdę muszą cały czas sobie sami stwarzać problemy? Czy osoby nie biegające nie mogły tego dnia wykorzystać, żeby właśnie przyjść na trasę biegu i kibicować, spędzić czas ze znajomymi w inny sposób niż w centrum handlowym?
Jakoś na Brytyjskich portalach nie ma słowa o tym, że 40 tysięcy osób sparaliżowało Londyn.
5 km: 18:15
10 km: 38:09
21 km: 01:24:54
42 km: 03:06:28
10 km: 38:09
21 km: 01:24:54
42 km: 03:06:28
- nodrog
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 278
- Rejestracja: 12 lip 2011, 22:05
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Ja proponuję promować idea bieganie charytatywnego w inny sposób niż sugerowanie biegaczom, że mają pusto w głowie...Pawco pisze:O zmarnowanych szansach amatorskich biegaczy (w Polsce) + zdjęcia London Marathon 2014
http://www.catherinetheowner.pl/2014/04 ... -gzFM.like
I jeszcze kilka uwag:
1. Jakoś nie widziałem aktywności samych NGO przy okazji tego biegu. Mogliby też trochę wykazać inicjatywy. Trasa ma 42km - jest gdzie się pokazać
2. Akurat NY czy Londyn mają limity miejsc. Chcesz się dostać mimo limitu to biegniesz charytatywnie. Nie jest to więc pewnie, w przypadku niektórych, tak zupełnie bezinteresowne bieganie.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 360
- Rejestracja: 11 maja 2013, 15:59
- Życiówka na 10k: 00:39:21
- Życiówka w maratonie: 03:01:54
Mnie też przeszły ciary kiedy ich mijałem; coś pięknego po prostu. Niewidomy starszy Pan połączony sznurkiem z druhem mknie tempem ok 4:40 w Maratonie.kfiat pisze:... Dla Pani taka scena: okolice 35 km doganiam 2 starszych Panów, widok zadziwiający - ręce mają wzajemnie przywiązane. Po chwili doganiam ich i widzę na koszulce jednego z nich napis : "Nie Widzę". Ciary przeszły mi po plecach, a wszystkie moje bóle i trudności związane z moja walką z dystansem odeszły w niepamięć. Ci Panowie nie mieli koszulek z nr konta, nazwy firmowej fundacji itp. Biegli w swoim konkretnym celu - przekaz był niesamowity. Kibice otwierali usta a zawodnicy klepali ich po plecach. Sam również pozdrowiłem i ukłoniłem się na ile moje zmęczone ciało mi pozwoliło.Pawco pisze:O zmarnowanych szansach amatorskich biegaczy (w Polsce) + zdjęcia London Marathon 2014
http://www.catherinetheowner.pl/2014/04 ... -gzFM.like
Czy trzeba czegoś więcej? Czy Ci dwaj Panowie obronili wg autorki artykuły swój "honor biegacza"? Takich przykładów jest więcej, na każdym biegu i to one najbardziej motywują ludzi.
Pozdrawiam autorkę i zachęcam do startów, by pisać o czymś rzetelnie nie wystarczy tylko być obserwatorem z zewnątrz.
Dla mnie autorka teskstu zniżyła sie do poziomu redaktorzyny Zdorta.
-
- Dyskutant
- Posty: 45
- Rejestracja: 05 kwie 2013, 08:22
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Było bardzo wiele osób z megafonami i bez którzy co najmniej 20 minut przed zamknięciem stref startowych zaganiali uczestników.Adam Klein pisze:Ok. Ale może był w toalecie ?Bacio pisze:Adam: zbiórka uczestników w sektorach startowych była między 8:00 a 9:00 (wg. programu na stronie www - do 09:00 a nie 09:30). Jak ktoś przyszedł po 9:30 to sam sobie winien.
5 km 00:22:32 (Grand Prix Pionek 13.10.2013), półmaraton 01:58:57 (8 Półmaraton Warszawski 2013) maraton 04:13:37 (35 MARATON WARSZAWSKI 2013)
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 3390
- Rejestracja: 19 cze 2001, 09:55
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Warszawa/Kabaty
Słupów rzeczywiście nie sposób było nie dostrzec, ale nie stały równo.Adam Klein pisze: Ale kilometry oznaczone były równo i widocznie.
18km stał 4 m dalej. Tylko ten widziałem, nie wiem jak precyzyjnie stały inne.
Ja wiem, że dla większości z Was to bez znaczenia, ale dla dobrego zawodnika ta jedna sekunda w tempie na km ma duże znaczenie.
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
ENTRE.PL Team
- radslo1
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 731
- Rejestracja: 29 mar 2012, 17:28
- Życiówka na 10k: 39:53
- Życiówka w maratonie: 3:21:47
- Lokalizacja: Żelechów/Warszawa
Coraz lepsza ta impreza. W zeszłym roku biegłem, w tym także i jestem pod wrażeniem. Brałem udział w wielu biegach w Polsce i nie widziałem lepiej zorganizowanej imprezy. Za rok jeśli będę planował maraton na wiosnę to z pewnością będzie to Orlen. Fajnie się to w Warszawie układa. Na jesieni MW na wiosnę OWM. Nigdzie nie trzeba jeździć bo obie imprezy na wysokim poziomie. Jakbym miał jednak porównywać to dla mnie w Wawie pierwsze miejsce ma OWM.
- Tomi
- Wyga
- Posty: 119
- Rejestracja: 20 maja 2010, 13:58
Ja tylko pisze tutaj praktycznie dla organizatora, mam nadzieję że czyta, tak aby wyciągnąć wnioski i poprawić coś za rok:
10 km (biegłem);
- w Polsce nie można ustawić stref na zasadzie zaufania do biegaczy, stanąłem uczciwie na czas 35’-40’, raczej pod koniec 40’ i tak miałem biec – nie wiem skąd na pierwszym kilometrze wzięła się taka ilość biegnących znacząco wolniej (na pierwszym kilometrze praktycznie zrobiło się masa ludzi nie dało rady wyprzedzać) – wiem, że ten bieg to taki dodatek, ale cóż…
maraton - potem wskoczyłem na rower i praktycznie od 21km wspierałem znajomych/rodzinę na maratonie:
- wydłużyłbym lekko strefy nawadniana/posiłków – jednak sporo osób powoduje lekkie zatory, widziałem to na własne oczy (chociaż jestem pełen podziwu dla wolontariuszy);
Reszta wzorowo-gratuluję organizatorom.
10 km (biegłem);
- w Polsce nie można ustawić stref na zasadzie zaufania do biegaczy, stanąłem uczciwie na czas 35’-40’, raczej pod koniec 40’ i tak miałem biec – nie wiem skąd na pierwszym kilometrze wzięła się taka ilość biegnących znacząco wolniej (na pierwszym kilometrze praktycznie zrobiło się masa ludzi nie dało rady wyprzedzać) – wiem, że ten bieg to taki dodatek, ale cóż…
maraton - potem wskoczyłem na rower i praktycznie od 21km wspierałem znajomych/rodzinę na maratonie:
- wydłużyłbym lekko strefy nawadniana/posiłków – jednak sporo osób powoduje lekkie zatory, widziałem to na własne oczy (chociaż jestem pełen podziwu dla wolontariuszy);
Reszta wzorowo-gratuluję organizatorom.
- Gife
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 5842
- Rejestracja: 27 lut 2010, 18:48
- Życiówka na 10k: 34:04
- Życiówka w maratonie: 2:42:10
- Lokalizacja: Poznań
- Kontakt:
Zauważyłem, że niektórzy poganiali rowerzystów z trasy, ale Ci i tak po objechaniu krzykaczy wracali na nią
Jeszcze nie spotkałem się z ryzykowną sytuacją na trasie z rowerzystą. Gorsi są piesi, którzy myślą, że są szybcy i wyskakują wprost pod nogi na pasach.

Jeszcze nie spotkałem się z ryzykowną sytuacją na trasie z rowerzystą. Gorsi są piesi, którzy myślą, że są szybcy i wyskakują wprost pod nogi na pasach.
Early Hardcore 4 Life!
Lech Poznań Fanatic
PB: 5000m - 16'27" (nieof.); 10 km - 34'04"; 21,097 km - 1h15'55" 42,195 km - 2h42'10"
Komentarze,Blog
Garmin Connect
Lech Poznań Fanatic
PB: 5000m - 16'27" (nieof.); 10 km - 34'04"; 21,097 km - 1h15'55" 42,195 km - 2h42'10"
Komentarze,Blog
Garmin Connect
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 19
- Rejestracja: 01 mar 2013, 06:32
- Życiówka na 10k: 45:02
- Życiówka w maratonie: brak
Jeśli faktycznie to miałoby coś zmienić to najpierw trzeba zacząć od zachowania samych biegaczy. Niestety bardzo dużo osób pchało się do pierwszych stoliczków a po złapaniu kubka stawali w miejscu albo mocno zwalniali zamiast uciekać z powrotem na środek trasy.Tomi pisze: - wydłużyłbym lekko strefy nawadniana/posiłków – jednak sporo osób powoduje lekkie zatory, widziałem to na własne oczy (chociaż jestem pełen podziwu dla wolontariuszy);
Z drugiej strony nagłe wbieganie w połowie wodopoju i wpadanie na innych biegnących też zbyt fajne nie było

Ktoś na trasie opowiadał, że jak mijał kościół to wyszły "mohery" - piszę tak dlatego, że od progu kościoła widząc, że będzie ciężko z przejściem na drugą stronę wyzywać wszystkich biegaczy od bydła ...Gife pisze:Gorsi są piesi, którzy myślą, że są szybcy i wyskakują wprost pod nogi na pasach.


- MEL.
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1590
- Rejestracja: 18 wrz 2007, 12:27
- Życiówka na 10k: 46:56
- Życiówka w maratonie: 3:43
- Lokalizacja: Las Kabacki
- Kontakt:
Dla mnie maraton był REWELACYJNY!!!!
Nie chce mi się wszystkiego wymieniać, ale naprawdę najlepiej zorganizowany maraton, w jakim biegałam (a mam już pewnie ze 40-50 na koncie, w tym także zagraniczne).
Było świetnie i przed, i w czasie, i po.
[Jeśli dałoby się jednak coś dodać, to ja poproszę trochę pomarańczy też na trasę, nie tylko na mecie.]
Nie chce mi się wszystkiego wymieniać, ale naprawdę najlepiej zorganizowany maraton, w jakim biegałam (a mam już pewnie ze 40-50 na koncie, w tym także zagraniczne).
Było świetnie i przed, i w czasie, i po.
[Jeśli dałoby się jednak coś dodać, to ja poproszę trochę pomarańczy też na trasę, nie tylko na mecie.]
- f.lamer
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2550
- Rejestracja: 23 lis 2011, 10:10
- Życiówka na 10k: czydzieści9ipół
- Życiówka w maratonie: czydzwadzieścia
a ja wydłużyłbym punkty żywieniowe i dodał parę toitojek na trasie i w okolicach startu (nad wisłą!)
poza tym w niedzielę otworzyłbym expo wcześniej niż o 9:00.
poza tym w niedzielę otworzyłbym expo wcześniej niż o 9:00.
Self-improvement is masturbation.
Now, self-destruction…
Now, self-destruction…
-
- Dyskutant
- Posty: 35
- Rejestracja: 01 cze 2011, 11:25
- Życiówka na 10k: 00:38:32
- Życiówka w maratonie: 03:14:45
- Kontakt:
Co do pomarańczy, to sugerował bym aby były krojone w "ćwiartki" - tak można się przynajmniej w nie wgryźć, a całe to się człowiek zastanawia co z tym zrobić...
A tak to super, może jeszcze bufety mogły by być dłuższe oraz banany bardziej "rozrzucone" (na pierwszych bananach były to 2 pudła obok siebie - ciężko coś złapać jak się jest w grupie)
I szkoda ze nie zajrzałem do namiotu z odnową
spodziewałem się tylko masaży (które sobie odpuszczam) a tam podobno tyle atrakcji było...
Za rok na pewno się też pojawię :]
A tak to super, może jeszcze bufety mogły by być dłuższe oraz banany bardziej "rozrzucone" (na pierwszych bananach były to 2 pudła obok siebie - ciężko coś złapać jak się jest w grupie)
I szkoda ze nie zajrzałem do namiotu z odnową

Za rok na pewno się też pojawię :]