Czy wasze rodziny sie waszym startem interesują?

Informacje o nowych biegach, wrażenia, przemyślenia, poszukiwanie towarzystwa i inne startowe duperele.
Awatar użytkownika
Adam Klein
Honorowy Red.Nacz.
Posty: 32176
Rejestracja: 10 lip 2002, 15:20
Życiówka na 10k: 36:30
Życiówka w maratonie: 2:57:48
Lokalizacja: Polska cała :)

Nieprzeczytany post

Czy wasze rodziny się waszym startem interesują? Czy jakoś to z wami przeżywają czy każdy ma raczej na głowie swoje sprawy a wasz start w Maratonie to nic specjalnego (oczywiście pytam się tych, którzy nie startują co tydzień w maratonie)?
PKO
meraviglia
Wyga
Wyga
Posty: 67
Rejestracja: 30 mar 2012, 12:07
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Warszawa

Nieprzeczytany post

U mnie wszyscy oczekują w gotowości :hejhej:
SonnyCrockett
Wyga
Wyga
Posty: 121
Rejestracja: 13 kwie 2011, 16:29
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Od ponad roku muszą się interesować bo jak ma się biegoistę w domu to nie da się inaczej
edek103
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 337
Rejestracja: 20 maja 2010, 21:54
Życiówka na 10k: 42:10
Życiówka w maratonie: 3:36:19

Nieprzeczytany post

Moja zona mowi że mi odbiło ale dodaje, że dobrze ze tylko tak...bo bywa gorzej:):):) w czasie kryzysu wieku średniego:):):). Ale przynajmniej udają że sie interesują a ja ze staram sie to doceniac
Awatar użytkownika
LAY
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 48
Rejestracja: 11 gru 2010, 15:19
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Ja mogę powiedzieć od siebie tak ogólnie - w Warszawie mnie nie będzie za to tydzień temu "zaliczyłem" Wrocław - że moja rodzina wreszcie wkroczyła na etap wspierania i zrozumienia. Do tej pory wciąż był to etap stukania się w głowę, wyliczania jakie to wszystko nie zdrowe i że trzeba pracować, a nie męczyć się "jakimś" biegiem. :)
Jestem dość młody i największe oparcie mam zawsze w mojej dziewczynie, wśród moich znajomych z uczelni i nie tylko to raczej podziw, czasem niedowierzanie, za to rodzinka od zawsze usiłowała znaleźć mi inną formę aktywności poza studiami, np. prace ogrodowe czy polowe!
Teraz, a zwłaszcza przed maratonem wrocławskim (gdy moja dziewczyna wyjechała) to właśnie najbliższa rodzina przejęła jej wszystkie "obowiązki" (głównie jednak mamusia :) ). Przed startem mama przygotowała listę posiłków jakie powinienem spożywać - głównie makarony, białe pieczywo, miód itd.itp. Wyruszono ze mną kilkukrotnie "w miasto" w celu zaopatrzenia mnie w żele energetyczne, izotoniki, batony i banany.
Oczywiście także w dniu startu nie musiałem zajmować się choćby przypinaniem numerka startowego do koszulki, czy nawet naklejaniu sobie plasterków tu i ówdzie :) Rodzice pełnili również funkcję sekundantów na starcie i mecie, szoferów a nawet nadwornych fotografów. :) Sprawdzili się !
Mam wrażenie że nawet to polubili, to całe gapienie się na biegaczy i atmosferę dużej imprezy.
Gdyby znów zabraknie mojej lubej, wiem że mam kogoś w zapasie! No i skończyło się narzekanie typu: "Znów idziesz biegać a my tu mamy dla Ciebie tyle roboty!" No i oczywiście teksty typu: "zobaczysz na starość, będziesz miał sztuczne stawy, wysiądzie Ci kręgosłup, a od tych odcisków to dostaniesz jakiegoś strasznego zapalenia" :)

Jak widać, trzeba czasu i rodzina jest w stanie się oswoić a nawet zainteresować. W moim przypadku trwało to ładnych kilka lat :) Ale się udało. Pozdrawiam!
Awatar użytkownika
Sylw3g
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 3668
Rejestracja: 22 sty 2010, 23:47
Życiówka na 10k: 35:56
Życiówka w maratonie: 2:57:46
Lokalizacja: Warszawa

Nieprzeczytany post

Czy wasze rodziny sie waszym startem interesują?
Średnio, albo w ogóle. W sumie to i dobrze, to tylko mój świat.
Obrazek
BLOG | KOMENTARZE
5KM-17:19 10KM-35:56 15KM-55:18 (M.Czas) 21.1KM-1:18:41 42.2KM-2:57:46
Awatar użytkownika
tregon
Wyga
Wyga
Posty: 88
Rejestracja: 12 paź 2010, 23:40
Życiówka na 10k: 48:21
Życiówka w maratonie: 3:54:30

Nieprzeczytany post

rodzina jak najbardziej, bo sport towarzyszy nam od wielu lat...

pozostało mi jeszcze przekonać żonę, bo ona sportowo to nie jest z nami od początku :-)
mój blog biegowy

komentarze do bloga

nigdy nie jest a późno, aby postawić pierwszy krok do przodu ...

10 km -> 09.09.2012 r. - Lublin - 48:21
półmaraton -> 18.08.2012 r. - Krasnystaw - 1:52:05
maraton -> 08.06.2013r. - Lublin - 3:54:30
Awatar użytkownika
Gife
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 5842
Rejestracja: 27 lut 2010, 18:48
Życiówka na 10k: 34:04
Życiówka w maratonie: 2:42:10
Lokalizacja: Poznań
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Mama wierną fanką, ale to lekarze (pracuje w szpitalu) wciąż pytają, gdzie biegnę i jak trenuję.
Przed Cracovią miałem z nią małe spięcie z powodu..mojego pośpiechu..Mama, jak mama, i tak musiała odbębnić te prawie 3 h, ale ja się spieszyłem przebrać itd (115 min przed startem ostrym byłem gotowy i nawet rozgrzewki nie zrobiłem).
Tak więc, oboje wiemy, ile dla mnie znaczą starty, ale na emocje nie ma rady i trzeba je szybko studzić w zarodku (te przedstartowe) poza tymi na mecie :hej:
Early Hardcore 4 Life!
Lech Poznań Fanatic
PB: 5000m - 16'27" (nieof.); 10 km - 34'04"; 21,097 km - 1h15'55" 42,195 km - 2h42'10"
Komentarze,Blog
Garmin Connect
Awatar użytkownika
dar69
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 14
Rejestracja: 26 lip 2010, 23:54
Życiówka na 10k: 51,41
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Sylw3g pisze:
Czy wasze rodziny sie waszym startem interesują?
Średnio, albo w ogóle. W sumie to i dobrze, to tylko mój świat.
Mam tak samo, w pewnym wieku chciałoby się mieć coś tylko dla siebie, odskocznię od codzienności, potrzeba pozostania sam na sam ze swoimi butami. Oczywiście nic nie ujmując swoim bliskim.
Obrazek
Awatar użytkownika
dammy
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 25
Rejestracja: 02 paź 2011, 15:28
Lokalizacja: Rzeszów

Nieprzeczytany post

Nie tylko, że się interesują, ale udało mi się 'zarazić' bieganiem całą moją najbliższą rodzinkę (żonkę i trójkę psotnych dzieci). Ponadto wspólnie wyruszamy na różne moje starty w zawodach i zawsze staramy się po drodze coś jeszcze zwiedzić, czyli połączyć przyjemne z pożytecznym. Tak było już w Rudawie, Skarżysku-Kamiennej i Krynicy gdzie każdy znalazł jakiś bieg dla siebie, włącznie z najmłodszą 2. letnią latoroślą. Tak też będzie i teraz w Warszawie, gdzie chcemy coś jeszcze pozwiedzać w przededniu maratonu. Taka "turystyka biegowa" dla całej rodziny to kapitalna sprawa. Dawniej to było różnie ("Co, znooowu idziesz biegać?" czy "Ty sobie idziesz biegać i nic cię nie obchodzi"). Teraz jak gdzieś wychodzę to nawet mała przychodzi i dwadzieścia razy pyta się czy idę biegać i że one też chce.
Ostatnio zmieniony 24 wrz 2012, 15:03 przez dammy, łącznie zmieniany 1 raz.
misthunt3r
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 474
Rejestracja: 27 lip 2009, 13:11
Życiówka na 10k: 48:42
Życiówka w maratonie: 4:14:37
Lokalizacja: Toruń

Nieprzeczytany post

Zazwyczaj pytają - znowu jedziesz na bieg? Gdzie tym razem? No i czasem zapytają jak poszło, ale bez szału, jakoś to do nich nie przemawia.
Obrazek
Because Running Sucks
Awatar użytkownika
rushatek
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 368
Rejestracja: 25 mar 2011, 10:14
Życiówka na 10k: 44:41
Życiówka w maratonie: 4:18

Nieprzeczytany post

przed niedzielnymi dłuższymi treningami córki (5 i 7 L.) mówiły:
"Powodzenia.. i wygraj dzisiaj", :hejhej: :hejhej:
wczoraj usłyszałem od żony: To kiedy masz ten SWÓJ maraton? w niedzielę? to na którą będziesz gotowy iść do znajomych na kawę?,
:hejhej: :hejhej:
sam już nie wiem czy się interesują :bum: , ale na mecie są i nawet dopingują ;)
ale odpowiada mi, że kilka razy w tygodniu mam czas dla siebie ;)
dajgolda
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 12
Rejestracja: 25 paź 2011, 19:13
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Mnie się ostatnio pytali 'To na ile ten maraton? Na 10km?'
LadyE
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 3884
Rejestracja: 28 lut 2010, 19:33

Nieprzeczytany post

ktoregos razu zabralam ze soba siostre. zawody odbywaly sie w lesie. zrobilysmy sobie wycieczke rowerowa. siostra wziela ksiazke, rozlozyla sobie na miejscu kocyk i zajela sie swoimo sprawami. bieglismy w sumie chyba 4 petle. od poczatku bylam pierwsza (jedynie wsrod kobiet zeby nie bylo ;) )wiec niemal kazde moje pojawienie sie w okolicach mety komentowane bylo przez megafon. siostra niczego nie swiadoma, mimo ze oddalona jedynie o jakies 10 metrow w umowionym czasie zaczyna zbierac swoje rzeczy. wbiegam na mete - komunikat "pierwsza kobieta". moja siostra marszczy brwi "eee chyba jestes pierwsza?" :ojoj:

:hahaha:
Awatar użytkownika
p1niu
Wyga
Wyga
Posty: 71
Rejestracja: 18 wrz 2011, 03:11
Życiówka na 10k: 35:21
Życiówka w maratonie: 03:01:59
Lokalizacja: Głogów

Nieprzeczytany post

U mnie wszyscy się interesują na szczęście. Do tego część specjalnie przyjeżdża pół kraju żeby kibicować :)
5km [00:17:57], 10km [00:37:34], 21.1 [01:24:03], 42.2km [03:16:59]
Potrzebujesz motywacji do biegania?
New Balance but biegowy
ODPOWIEDZ