Swider maraton
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 617
- Rejestracja: 11 sty 2012, 19:18
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: mazowsze
Zawody blisko Warszawy, wpisowe na rozsadnym poziomie a chetnych zbyt wielu jak na razie nie ma. Bieg moze byc naprawde bardzo ladny. Swider jest naprawde malowniczy.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 617
- Rejestracja: 11 sty 2012, 19:18
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: mazowsze
Krotka relacja z biegu.
Start o kilka minut opozniony z powodu osob ktore sie rejestrowaly/dokonywaly oplaty. Opoznienie rzedu 5 minut to zaden problem jak dla mnie. Trase w wiekszoci znalem, ale byla ona naprawde bardzo malownicza i ciekawa. Nie bylo nudy, ciagle cos ciekawego, to zbieg to podbieg, to powalone drzewo, to pokrzywy, to przejscie po kamieniach, to przejscie po desce przez rzeczke gdzie moczylo sie buty, to przeprawa przez krzaki i pelno zakretow. Bardzo roznorodny maraton przelajowy. Trzeba bylo byc czujnym zeby sie potknac i nie wywrocic, nie wyrznac w drzewo itp. Takie atrakcje oczywiscie spowodowaly ze na czesci wspolnej dla maratonu i polowki robily sie korki. Oznakowanie generalnie bylo w porzadku ale byly dwa miejsca gdzie mozna bylo to zrobic znacznie lepiej i czesc osob uniknelaby bladzenia (na jednym klopotliwym miejscu mozna bylo stracic i 5 minut, reszta to kwestia sekund). Wszystkie bufety zaopatrzone w wode, niektore rowniez w izo, batony, ciastka, wafelki. Duza wpadka byla na jednym z bufetow po 30km (nie wiem dokladnie na ktorym km) gdzie zabraklo picia. Brakowalo oznaczen ile km do konca. Byla jeszcze jedna wpadka organizacyjna. Maraton powtarzal pewna czesc trasy, jednak wiem ze osoby zabezpieczajace wyslaly pewna osobe trzeci raz na powtarzana czesc.
Atmosfera bardzo przyjemna, wiekszosc to naprawde pasjonaci biegania, a nie osoby ktore kupily sobie buty za 600zl i chcialy sie pokazac. Dla mnie impreza bardzo udana mimo ze nie idealna. Lubie bieganie w terenie znacznie bardziej od biegania po asfalcie. Teren byl naprawde ciekawy wiec frajda z biegu tym wieksza. Zdecydowanie polecam osobom ktore lubia biegac w terenie, nie boja sie galezi, powalonych drzew, krzakow i pokrzyw. Jestem bardzo zadowolony mimo ze czas 3:58 to raczej nie jest rewelacyjny wynik.
Start o kilka minut opozniony z powodu osob ktore sie rejestrowaly/dokonywaly oplaty. Opoznienie rzedu 5 minut to zaden problem jak dla mnie. Trase w wiekszoci znalem, ale byla ona naprawde bardzo malownicza i ciekawa. Nie bylo nudy, ciagle cos ciekawego, to zbieg to podbieg, to powalone drzewo, to pokrzywy, to przejscie po kamieniach, to przejscie po desce przez rzeczke gdzie moczylo sie buty, to przeprawa przez krzaki i pelno zakretow. Bardzo roznorodny maraton przelajowy. Trzeba bylo byc czujnym zeby sie potknac i nie wywrocic, nie wyrznac w drzewo itp. Takie atrakcje oczywiscie spowodowaly ze na czesci wspolnej dla maratonu i polowki robily sie korki. Oznakowanie generalnie bylo w porzadku ale byly dwa miejsca gdzie mozna bylo to zrobic znacznie lepiej i czesc osob uniknelaby bladzenia (na jednym klopotliwym miejscu mozna bylo stracic i 5 minut, reszta to kwestia sekund). Wszystkie bufety zaopatrzone w wode, niektore rowniez w izo, batony, ciastka, wafelki. Duza wpadka byla na jednym z bufetow po 30km (nie wiem dokladnie na ktorym km) gdzie zabraklo picia. Brakowalo oznaczen ile km do konca. Byla jeszcze jedna wpadka organizacyjna. Maraton powtarzal pewna czesc trasy, jednak wiem ze osoby zabezpieczajace wyslaly pewna osobe trzeci raz na powtarzana czesc.
Atmosfera bardzo przyjemna, wiekszosc to naprawde pasjonaci biegania, a nie osoby ktore kupily sobie buty za 600zl i chcialy sie pokazac. Dla mnie impreza bardzo udana mimo ze nie idealna. Lubie bieganie w terenie znacznie bardziej od biegania po asfalcie. Teren byl naprawde ciekawy wiec frajda z biegu tym wieksza. Zdecydowanie polecam osobom ktore lubia biegac w terenie, nie boja sie galezi, powalonych drzew, krzakow i pokrzyw. Jestem bardzo zadowolony mimo ze czas 3:58 to raczej nie jest rewelacyjny wynik.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 328
- Rejestracja: 16 maja 2010, 19:11
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
To m.in. ja pobiegłem na 3-cie kółko...
Ogólnie gość mi na punkcie powiedział, że wszysktich kierują prosto... bo tak. Po drodze zawróciłem jeszcze z 3 osoby. Start traktowałem treningowo, więc dodatkowe 1 km jaki nadrobiłem wróciłem już spacerem 
Trasa wspaniała, oznaczenia przyzwoite, choć było kilka problematycznych momentów.


Trasa wspaniała, oznaczenia przyzwoite, choć było kilka problematycznych momentów.
- kulawy pies
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1911
- Rejestracja: 29 sie 2010, 11:38
- Życiówka na 10k: słaba
- Życiówka w maratonie: megasłaba
- Lokalizacja: hol fejmu
aj tam zaraz wygrał.
to było po prostu bardzo bardzo miłe długie wybieganie po NAPRAWDĘ FAJNEJ trasie w towarzystwie Rafała.
- sto razy przyjemniej, niż gdybym miał znowu coś takiego biegać samemu.
dodatkowo bonus za CR spowodował, że zwróciła się podróż (i napoje regeneracyjne po biegu
).
no i mam już wpisowe na Krynicę.
oznaczenia - potwierdzam - były OK. trasa na tyle różnorodna, że gdybym mieszkał gdzieś w okolicy - biegałbym tam długie wybiegania.
dobra robota Tomka Pryjmy, że coś takiego znalazł i zrobił bieg.
dziś już jestem po treningu, a wy?
zdrówko
to było po prostu bardzo bardzo miłe długie wybieganie po NAPRAWDĘ FAJNEJ trasie w towarzystwie Rafała.
- sto razy przyjemniej, niż gdybym miał znowu coś takiego biegać samemu.
dodatkowo bonus za CR spowodował, że zwróciła się podróż (i napoje regeneracyjne po biegu

no i mam już wpisowe na Krynicę.
oznaczenia - potwierdzam - były OK. trasa na tyle różnorodna, że gdybym mieszkał gdzieś w okolicy - biegałbym tam długie wybiegania.
dobra robota Tomka Pryjmy, że coś takiego znalazł i zrobił bieg.
dziś już jestem po treningu, a wy?
zdrówko
mastering the art of losing. even more.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 617
- Rejestracja: 11 sty 2012, 19:18
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: mazowsze
Wzdluz tej rzeczki ktora przechodzilo sie po desce moczac przy okazji buty biegnie jeszcze fajniejsza sciezka, najlepsza sciezka w okolicy.
Niektore fragmenty sciezki ktore bieglismy czesto nie nadaja sie do biegania bo sa zbyt zarosniete. Tutaj bylo przedeptane, czy nawet chyba wykoszone, normalnie w niektorych miejscach sa straszne chaszcze.
Niektore fragmenty sciezki ktore bieglismy czesto nie nadaja sie do biegania bo sa zbyt zarosniete. Tutaj bylo przedeptane, czy nawet chyba wykoszone, normalnie w niektorych miejscach sa straszne chaszcze.
- kulawy pies
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1911
- Rejestracja: 29 sie 2010, 11:38
- Życiówka na 10k: słaba
- Życiówka w maratonie: megasłaba
- Lokalizacja: hol fejmu
no - w każdym razie piękny kawałek kraju.
------------
pozwolę sobie tu jeszcze na jedną uwagę - przejrzałem komentarze na portalu obok (MP); a że nie bardzo chce mi się zabierać głos w takich dyskusjach - pozwolę sobie tutaj:
narzekania na oznaczenie trasy w przypadku biegu, który pozycjonuje się ewidentnie w kategorii "trail" (nawet ta cokolwiek niefortunnie brzmiąca nazwa...)- są moim zdaniem absolutnie bezpodstawne.
pozwolę sobie zauważyć, na bazie doświadczeń w iluś tam biegach tego typu w Polsce i Europie - taka jest po prostu charakterystyka takich zawodów - oznaczenia co kilkadziesiąt, kilkaset metrów, dodatkowo zagęszczone w problematycznych momentach, dodatkowo rozdawany wszystkim uczestnikom opis trasy.
to jest po prostu ryzyko wliczone w zabawę pt. trailrunning - jeśli jesteś nieuważny - tracisz kilkadziesiąt sekund do kilku minut. (co zresztą przytrafiło się i nam z Rafałem)
to nie jest bieg uliczny.
nie oczekujmy zatem takiego oznaczenia, jak na biegu ulicznym.
trailrunning jest aktualnie w Polsce 'dyscypliną' rozwijającą się , a co za tym idzie standardy rozgrywania zawodów w tej kategorii, mogą nie być dla wszystkich czytelne. co nie zmienia faktu, że te standardy jednak istnieją.
trasa Świder trail, była w mojej ocenie, w tym roku oznaczona równie dobrze (jeśli nie lepiej), jak trasy zawodów tego typu rozgrywane np. w Danii czy Szwajcarii.
zdrówko
------------
pozwolę sobie tu jeszcze na jedną uwagę - przejrzałem komentarze na portalu obok (MP); a że nie bardzo chce mi się zabierać głos w takich dyskusjach - pozwolę sobie tutaj:
narzekania na oznaczenie trasy w przypadku biegu, który pozycjonuje się ewidentnie w kategorii "trail" (nawet ta cokolwiek niefortunnie brzmiąca nazwa...)- są moim zdaniem absolutnie bezpodstawne.
pozwolę sobie zauważyć, na bazie doświadczeń w iluś tam biegach tego typu w Polsce i Europie - taka jest po prostu charakterystyka takich zawodów - oznaczenia co kilkadziesiąt, kilkaset metrów, dodatkowo zagęszczone w problematycznych momentach, dodatkowo rozdawany wszystkim uczestnikom opis trasy.
to jest po prostu ryzyko wliczone w zabawę pt. trailrunning - jeśli jesteś nieuważny - tracisz kilkadziesiąt sekund do kilku minut. (co zresztą przytrafiło się i nam z Rafałem)
to nie jest bieg uliczny.
nie oczekujmy zatem takiego oznaczenia, jak na biegu ulicznym.
trailrunning jest aktualnie w Polsce 'dyscypliną' rozwijającą się , a co za tym idzie standardy rozgrywania zawodów w tej kategorii, mogą nie być dla wszystkich czytelne. co nie zmienia faktu, że te standardy jednak istnieją.
trasa Świder trail, była w mojej ocenie, w tym roku oznaczona równie dobrze (jeśli nie lepiej), jak trasy zawodów tego typu rozgrywane np. w Danii czy Szwajcarii.
zdrówko
mastering the art of losing. even more.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 617
- Rejestracja: 11 sty 2012, 19:18
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: mazowsze
Trasa byla dobrze oznakowana poza dwoma miejscami. Jedno zaraz za nawrotka kolo ujscia (skret z drogi w sciezke), tam troche osob zle pobieglo a wystarczyla strzalka badz dodatkowa tasma, jednak trzeba przyznac ze jak ktos biegl uwaznie to nie powinien tam pomylic trasy, ale gapiowstwo i zmeczenie sprawialy ze roznie bylo. Drugie miejsce gdzies na rozwidleniu sciezki (na odcinku most-zachodni-meta), gdzie ja pobieglem na czuja (pewnie dlatego ze to moje tereny) i wybralem dobra trase. Tutaj ewidentnie brakowalo tasmy, ale tez zeby sie zorientowac w trasie wystarczylo przebiec kilkanascie metrow, wiec raczej maly problem. Krytykowanie za oznakowanie trasy to jednak przesada, jak ktos uwaznie biegl to wiekszych problemow nie mial.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 617
- Rejestracja: 11 sty 2012, 19:18
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: mazowsze
Przeczytalem komentarz na maratonczyku, i narzekanie jest nawet ze nie bylo fotografa na przejsciu przez mienie, ani na przejsciu pod mostami, a fotograf z mety opuscil stanowisko. Ja rozumiem niektore uwagi, bo niedociagniecia organizacyjne byly i warto je poprawic, ale chyba niektorym juz cos upadlo na glowe ze narzekaja na bieg bo nie mieli fotografa w miejscu ktore im sie podobalo. Niektorzy mysleli chyba ze beda mieli impreze typu maraton warszawski.
- DOM
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2101
- Rejestracja: 11 kwie 2008, 07:13
- Życiówka na 10k: 34:27
- Życiówka w maratonie: 2:36:045
- Lokalizacja: Warszawa
Po tych komentarzach mogę tylko napisać, że żałuję iż nie udało mi się dotrzeć 
