chcial bym sie zapytac czy dobrze by bylo abym w sobote wział jakis magnez
oraz obawiam sie biegunki a nie chcial bym zepsuc sobie przyjemnosci z ukonczenia pierwszego maratonu jakimis problemami przewodu pokarmowego
gdzie na forum przeczytalem
"Ja na szczęście biegam po parku gdzie są kibelki - bo zazwyczaj łapie mnie po 10km (11km to max). Aczkolwiek jeżeli uda mi się nic nie jeść przez min. 3 godziny przed biegiem, i nie przesadzać z piciem (ale tu odwodnienie...) to udaje się bez akrobacji.
Przed dłuższymi biegami i zawodami biorę "laremid"/"immodium" - czyli lek przeciwko biegunkom (bez recepty). Jak przed maratonem wziąłem 2 tabletki to był spokój na 24h

Wole to niż stresować się czy dobiegnę do kibelka czy nie..."
i tu moje pytanie czy polecacie wziac taki srodek przypominam ze nigdy nie probowalem w czasie wysilku stosowac tego typu lekow
moja niepewnosc z tad ze nieraz po dlugichy wybiegach ( w czasie biegu nie mialem z tym problemu) mialem biegunke moze to dlatego ze po bieganiu pije duze ilosci wody ale wole nie ryzykowac i nie zepsuc maratonu
z gory dzieki za rady