Półmaraton Świętych Mikołajów Toruń

Informacje o nowych biegach, wrażenia, przemyślenia, poszukiwanie towarzystwa i inne startowe duperele.
Lolu
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 8
Rejestracja: 07 lis 2010, 21:21
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Jak było? Opowiadajcie! Dziwię się, że jeszcze nie ma żadnego tematu.

Tutaj są galerie:
http://www.nasze-bieganie.pl/index.php? ... ery&id=274
http://www.nasze-bieganie.pl/index.php? ... ery&id=273

I szczególnie polecam wpis użytkownika, który zajął 3 miejsce. Trochę długi, ale warto :)
http://www.nasze-bieganie.pl/index.php? ... ost&id=343
PKO
danny1976
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 1
Rejestracja: 20 gru 2010, 22:12
Życiówka na 10k: 47:45

Nieprzeczytany post

dla mnie kiepska impreza, nie chcę urazić żadnego z zawodników, pogoda była jaka była i narzekać nie ma na co, atmosfera była wspaniała, doping i pomoc wolontariuszy też, ale:

1. 3/4 biegu prowadziło przez ścieżki leśne, hucznie zapowiedziane przez organizatorów odśnieżenie ograniczyło się do przejechania ciągnikiem a później biegło się w tych koleinach po kołach - cały czas trzeba było uważać, żeby się nie poślizgnąć lub nie skręcić kostki, efekt - kontuzja kolana, kolega, który biegł w Toruniu już 2 razy zawsze nadwyręża kostki, więc coś w tym chyba jest
2. trasa - powiedzcie mi jak to jest, że w Warszawie i innych dużych miastach każdy, nawet mały i niszowy bieg organizowany jest w centrum miasta, podkreślając tym samym prestiż imprezy i wagę jaką przywiązuje miasto do biegów masowych, a w Toruniu wyganiają wszystkich w las, w dodatku przed metą nie chciało sie już organizatorom zamknąć kawałka ulicy i trzeba było lawirować między samochodami jeżdżącym po parkingu - czegoś takiego jeszcze nie widziałem w żadnym biegu
3. start-meta - zobaczyłem w statystykach biegu, że większość biegaczy to przyjezdni, start i meta w różnych miejscach miasta to kupa kłopotów dla takich jak ja - też przyjezdnego

tyle narzekania, reszta raczej na plus, ale Toruń już sobie odpuszczę w przyszłości :)
Aniad1312
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 4291
Rejestracja: 18 kwie 2010, 21:03

Nieprzeczytany post

Nie zgadzam się :nienie:

1. To, że trasa była w lesie uważam za plus. Co prawda ciężko się biegło, bo ścisk był niemożebny, ale trudno było oczekiwać mega warunków przy takiej pogodzie. Podobno w zeszłym roku biegało sie po błocie, więc chyba tegoroczny bieg był lepszy :)

2. Toruń jest jednak dużo mniejszym miastem niż Warszawa i szczerze mówiąc nie bardzo sobie wyobrażam biec 21km wokół Starówki.

3. Tu akurat myślę tak samo - organizacyjnie rozmieszczenie biura, startu i mety było fatalne.

Podsumowując: biegłam nie dla wyniku, ale dla zabawy bardziej i nawet nie wiem jak - ale czas mijał mi bardzo szybko. Widok ponad 1000 osób w czapkach i koszulkach mikołajowych, a co więcej - miny ludzi nas mijających - bezcenne :hahaha:
Jeśli tylko będę mogła, to pojadę w przyszłym roku :)
michu77
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 362
Rejestracja: 08 maja 2007, 13:04
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Luboń k/Poznania

Nieprzeczytany post

danny1976 pisze:dla mnie kiepska impreza, nie chcę urazić żadnego z zawodników, pogoda była jaka była i narzekać nie ma na co, atmosfera była wspaniała, doping i pomoc wolontariuszy też, ale:

1. 3/4 biegu prowadziło przez ścieżki leśne, hucznie zapowiedziane przez organizatorów odśnieżenie ograniczyło się do przejechania ciągnikiem a później biegło się w tych koleinach po kołach - cały czas trzeba było uważać, żeby się nie poślizgnąć lub nie skręcić kostki, efekt - kontuzja kolana, kolega, który biegł w Toruniu już 2 razy zawsze nadwyręża kostki, więc coś w tym chyba jest
2. trasa - powiedzcie mi jak to jest, że w Warszawie i innych dużych miastach każdy, nawet mały i niszowy bieg organizowany jest w centrum miasta, podkreślając tym samym prestiż imprezy i wagę jaką przywiązuje miasto do biegów masowych, a w Toruniu wyganiają wszystkich w las, w dodatku przed metą nie chciało sie już organizatorom zamknąć kawałka ulicy i trzeba było lawirować między samochodami jeżdżącym po parkingu - czegoś takiego jeszcze nie widziałem w żadnym biegu
3. start-meta - zobaczyłem w statystykach biegu, że większość biegaczy to przyjezdni, start i meta w różnych miejscach miasta to kupa kłopotów dla takich jak ja - też przyjezdnego

tyle narzekania, reszta raczej na plus, ale Toruń już sobie odpuszczę w przyszłości :)

Podobne wrażenia odniosłem będąc rok temu w Toruniu. I dlatego tym razem odpuściłem ;)
Awatar użytkownika
Bouli
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 28
Rejestracja: 21 wrz 2009, 07:40
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Warszawa

Nieprzeczytany post

danny1976 pisze:dla mnie kiepska impreza, nie chcę urazić żadnego z zawodników, pogoda była jaka była i narzekać nie ma na co, atmosfera była wspaniała, doping i pomoc wolontariuszy też, ale:

1. 3/4 biegu prowadziło przez ścieżki leśne, hucznie zapowiedziane przez organizatorów odśnieżenie ograniczyło się do przejechania ciągnikiem a później biegło się w tych koleinach po kołach - cały czas trzeba było uważać, żeby się nie poślizgnąć lub nie skręcić kostki, efekt - kontuzja kolana, kolega, który biegł w Toruniu już 2 razy zawsze nadwyręża kostki, więc coś w tym chyba jest
2. trasa - powiedzcie mi jak to jest, że w Warszawie i innych dużych miastach każdy, nawet mały i niszowy bieg organizowany jest w centrum miasta, podkreślając tym samym prestiż imprezy i wagę jaką przywiązuje miasto do biegów masowych, a w Toruniu wyganiają wszystkich w las, w dodatku przed metą nie chciało sie już organizatorom zamknąć kawałka ulicy i trzeba było lawirować między samochodami jeżdżącym po parkingu - czegoś takiego jeszcze nie widziałem w żadnym biegu
3. start-meta - zobaczyłem w statystykach biegu, że większość biegaczy to przyjezdni, start i meta w różnych miejscach miasta to kupa kłopotów dla takich jak ja - też przyjezdnego

tyle narzekania, reszta raczej na plus, ale Toruń już sobie odpuszczę w przyszłości :)
Bardzo podobnie oceniłem imprezę.
Nie uważam za wadę trasy po lesie - ale mogła by być lepiej odśnieżona. Odległe od siebie lokalizacje startu i mety to już kompletna porażka.
Za rok napewno z powodu niedociągnięć odpuszczam ten bieg ale będę uważnie obserwował komentarze po zakończeniu biegu - bo w przyszłości chciałbym tam startować - bardzo podoba mi się klimat imprezy.
Awatar użytkownika
Buniek
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 2655
Rejestracja: 11 cze 2009, 11:12
Życiówka na 10k: 35:35
Życiówka w maratonie: 2:57:09
Lokalizacja: Toruń

Nieprzeczytany post

Mój głos raczej nie będzie miarodajny bo mieszkam w Toruniu.

1. Trasa wiedzie przez las bo tak ma właśnie być, to impreza o takim charakterze i o to chodzi organizatorom i dużej części uczestników.
2.Moim zdaniem trasa była odśnieżona na tyle na ile to możliwe ale zdaję sobie sprawę, że śnieg przemielony setkami nóg nie był najłatwiejszym podłożem (biegłem w miarę z przodu i było naprawdę ok).
3. Oddalenie startu i mety i biura zawodów rzeczywiście jest nie najlepsze i mogłoby się to za rok poprawić.
4. Klimat niepowtarzalny, bardzo mikołajowo :).
5. Bieg w założeniu rekreacyjny, poza sezonem ( choć ja jak zawsze się ścigałemem :))
Krzysiek
New Balance but biegowy
ODPOWIEDZ