Wodopoje na trasie

Informacje o nowych biegach, wrażenia, przemyślenia, poszukiwanie towarzystwa i inne startowe duperele.
domowy22
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 7
Rejestracja: 25 lis 2008, 20:26
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: polska północna

Nieprzeczytany post

Według mnie ustawienie 2 punktów z wodą i tylko jednego i to na 18 km (na podbiegu)punktu z izotonikiem niebyło mistrzostwem organizacji. ten punkt mozna było postawic jakis kilometr przed górka na Sanguszki a nie w miejscu gdzie ludzie chcą zaczac przyspieszac. :ojnie:
PKO
Awatar użytkownika
Adam Klein
Honorowy Red.Nacz.
Posty: 32176
Rejestracja: 10 lip 2002, 15:20
Życiówka na 10k: 36:30
Życiówka w maratonie: 2:57:48
Lokalizacja: Polska cała :)

Nieprzeczytany post

Na podbiegu ludzie chcą zaczynać przyśpieszać ? :)
Chyba mało ostatnio biegam i widzę, że trochę się pomieniało.
Awatar użytkownika
PKDeath
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 216
Rejestracja: 06 lis 2008, 20:46
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Warszawa

Nieprzeczytany post

bo ja wiem... jak ktos ma bardzo rozbudowana sile to moze jest swiadomy ze na tej gorce moze duzo ludzi wyminac... tylko jesli jest na tyle dobrze przygotowany to nie powinien spotykac tam innych zawodnikow, bo inni zawodnicy sa 20 minut za nim:P

punkty odswiezenia byly ustawiane zapewne zgodnie z doswiadczeniem organizatorow, wiec raczej byly dobrze ustawione. byly 2? ja pamieetam trzy :P chociaz z zadnego nie korzystalem ;)
janosik
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 21
Rejestracja: 09 lut 2009, 22:15

Nieprzeczytany post

zgadzam sie z domowy22, punkt z izotonikiem powinien byc troche wczesniej...

do fredzio.. jak sie jest dobrze przygotowany to niewazne czy pod gorke czy z gorki, po prostu przyspiesasz

apropos...wczoraj ogladalem transmisje maratonu z Paryza i koncowka byla pod gore..ci najlepsi potrafil przyspieszyc :ble:
77Mirek
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 44
Rejestracja: 23 mar 2008, 13:35

Nieprzeczytany post

To było coś w rodzaju marchewki dla trochę słabszych biegaczy.
Jak podbiegałem to słyszałem "pałery na końcu"-no i trzeba było tam wbiec.
kkoss
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 9
Rejestracja: 03 kwie 2009, 10:42
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Warszawa

Nieprzeczytany post

77Mirek pisze:To było coś w rodzaju marchewki dla trochę słabszych biegaczy.
Jak podbiegałem to słyszałem "pałery na końcu"-no i trzeba było tam wbiec.
Faktycznie, jeśli spojrzeć na to z tej strony ;-)

Ale ja też bym wolała, żeby "pałery" były jednak dużo wcześniej.

Na szczęście miałam ze sobą małe "dożywianie" w żelu, więc mogłam się niezależnie wspomóc wcześniej... oj przydał się żelik i to bardzo, właśnie przed tym najgorszym podbiegiem! :-)
Run is fun :-)
piotrek79
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 280
Rejestracja: 13 wrz 2007, 12:04
Życiówka na 10k: 52:30
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Ursus

Nieprzeczytany post

Czy przy bieganiu półmaratonu w czasie 1:40-2:30 ten izotonik ma aż takie znaczenie? Ja przy moim dreptaniu nie odczuwam żadnej różnicy po spozyciu tego specyfiku. Przy jakim poziomie biegania odżywianie zaczyna mieć znaczace znaczenie, czy jest to uwarunkowane w jakimś stopniu budową ciała, genetyką?
Edda
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 559
Rejestracja: 26 sty 2008, 23:33

Nieprzeczytany post

piotrek79 pisze:Czy przy bieganiu półmaratonu w czasie 1:40-2:30 ten izotonik ma aż takie znaczenie? Ja przy moim dreptaniu nie odczuwam żadnej różnicy po spozyciu tego specyfiku. Przy jakim poziomie biegania odżywianie zaczyna mieć znaczace znaczenie, czy jest to uwarunkowane w jakimś stopniu budową ciała, genetyką?
dobre pytanie. Wydaje mi się, że ma, szczególnie w przypadku niedotrenowania i przetrenowania - kiedy chcesz za bardzo, ponad realne możliwości. A jak jeszcze organizm przyzwyczaisz do dawkowania płynów co 3-4 km, to już w ogóle jest tragedia w warunkach, takich jak warszawska połówka. Biegacze świetnie wytrenowani na takim dystansie to tylko moczą usta.

mi osobiście brakowało płynów i od pewnego momentu męczyłam się.
kkoss
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 9
Rejestracja: 03 kwie 2009, 10:42
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Warszawa

Nieprzeczytany post

piotrek79 pisze:Czy przy bieganiu półmaratonu w czasie 1:40-2:30 ten izotonik ma aż takie znaczenie? Ja przy moim dreptaniu nie odczuwam żadnej różnicy po spozyciu tego specyfiku. Przy jakim poziomie biegania odżywianie zaczyna mieć znaczace znaczenie, czy jest to uwarunkowane w jakimś stopniu budową ciała, genetyką?

W jakiejs madrej ksiazce wyczytalam, ze jesli biegnie dluzej niz 1h30m, to wyczerpujesz wszytkie zapasy weglowodanowe i zostaja Ci juz tylko tluszcze, ale do ich spalenia niezbedna jest pewna ilosc weglowodanow, wiec wlasnie po to nalezy dostarczyc troche weglowodanych w izotonikach czy zelach. Nie jestem specjalistą, ale faktycznie przetestowałam na sobie i u mnie to zadzialalo - na finishu mialam sporo sił - czas 1h49m brutto
Run is fun :-)
Awatar użytkownika
PKDeath
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 216
Rejestracja: 06 lis 2008, 20:46
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Warszawa

Nieprzeczytany post

kkoss pisze:
W jakiejs madrej ksiazce wyczytalam, ze jesli biegnie dluzej niz 1h30m, to wyczerpujesz wszytkie zapasy weglowodanowe i zostaja Ci juz tylko tluszcze (...)
nie czytaj tej książki:P gdyby tak było to rowno z 1:30 bys upadl na ziemie xD

zeby spalic zapasy weglowodanowe musialbys nie jesc przez 3-4 dni przy spalaniu metabolicznym (ok 2000 kcal/doba). wlasnie z tego faktu wynika ze odchudzanie sie glodowkami nie ma sensu.

Co do picia... no jeden pije drugi nie pije. Co to za filozofia. Tu nie ma zasady - raczej tylko osobiste preferencje. Ja np nie pije wcale niezaleznie od tego czy biegne 3 km czy 24.
kkoss
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 9
Rejestracja: 03 kwie 2009, 10:42
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Warszawa

Nieprzeczytany post

PKDeath pisze:
kkoss pisze:
nie czytaj tej książki:P gdyby tak było to rowno z 1:30 bys upadl na ziemie xD

zeby spalic zapasy weglowodanowe musialbys nie jesc przez 3-4 dni przy spalaniu metabolicznym (ok 2000 kcal/doba). wlasnie z tego faktu wynika ze odchudzanie sie glodowkami nie ma sensu.

Co do picia... no jeden pije drugi nie pije. Co to za filozofia. Tu nie ma zasady - raczej tylko osobiste preferencje. Ja np nie pije wcale niezaleznie od tego czy biegne 3 km czy 24.
Oczywiscie, kazdy ma swoje podejscie do biegania - jeden woli tak drugi inaczej, co nie zmienia faktu, ze bez wody dlugo sie nie da. A podany czas 1:30 jest pewnym skrotem myslowym, bo to oczywiste, ze kazdy organizm reaguje inaczej a poza tym wazne jest to, jakim tempem biegniesz - jezeli jest to trucht, to faktycznie mozna biec i biec i konca nie widac ;-)
Run is fun :-)
Awatar użytkownika
JarStary
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 927
Rejestracja: 14 lis 2006, 16:06
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Skierniewice

Nieprzeczytany post

Ja na problem wody i izo patrzę trochę inaczej :oczko: .

Ja bardzo mocno się pocę - więc płyn jest mi potrzebny żeby uzupełnić braki. Gdy piję tylko wodę łapią mnie skurcze (duży ubytek sodu) więc dobry jest dla mnie Powerade ma dużo sodu. Dlatego izo na końcu trasy półmaratonu to jak dla mnie trochę za późno - ale akurat teraz nic się nie stało znaczy się nie odwodniłem (tak jak w Toruniu - nie piłem wody żeby się nie pocić więcej niż normalnie i nie tracić sodu - żeby mnie nie łapały skurcze - izo też było dopiero na końcu 40 km) miałem akurat tempo.
Jednak płyny szczególnie izotonik szczególnie podczas maratonu są dla mnie ważne.



Pozdrawiam trochę spragniony
Chwalę Boga każdym przebiegniętym metrem

ZZTOP Skierniewice: każda sobota 13:30 vis-a-vis kasyna!
New Balance but biegowy
ODPOWIEDZ