O, wywołałam dyskusję

Mi zasadniczo chodzi o różne media nie-biegowe. Jak pisze Iza, osoby, które czytają RW, już biegają, więc nie trzeba ich do tego namawiać. A ja bym chciała widzieć to gdzieś indziej, w jakich ogólnodostępnych wydaniach, żeby jednak pokazywać, że biegająca półmaratony kobieta to nie jest jakieś kuriozum, zawodowa sportsmenka, mutantka czy superwoman, tylko absolutnie normalna osoba, która miewa za dużo pracy, cellulitis, dawno przekroczyła 30-stkę, niewyspana czasem jest i nie zawsze wygląda jak Aniołek Charliego. OK, to uogólnienie, bo niektóre z nas wyglądają jak Aniołki Charliego, nie skończyły 30 lat itd., ale chodzi mi o coś innego.
Wizaż nie zechciał opublikować szerszego materiału, uznając chyba, że to nie jest interesujące dla kobiet. To takie błędne koło, wszyscy uważają, że kobieta się powinna interesować wyłącznie kremami i dietami, w ostateczności aerobikiem, a jak jest ambitna, to literaturą i teatrem. A ponieważ wszędzie tematyka dla kobiet wygląda właśnie tak, to przekonanie się pogłębia i utrwala, również u samych kobiet, o czym dobitnie świadczą niektóre dyskusje na forach.
Skoro Stołeczna czy Wys. Obcasy publikują reportaże o kobietach, które założyły fundację matek, opiekują się bezdomnymi kotami, robią scenografię do teatru, prowadzą zagraniczne festiwale filmowe albo walczą z reklamą na oknach, to dlaczego niby nie miałyby puścić czegoś o biegaczkach-amatorkach? Temat jak każdy inny. Zresztą nie miałabym nic przeciwko temu, żeby dać w "Męskiej końcówce" Staszewskiego z jego bieganiem albo wrzucić do środka WO tekst o jego biegającej żonie. To by była fajna promocja biegania, a na razie to trafiamy wyłącznie do branżowych kącików zainteresowań.