
Nie mogę zejść po schodach...
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 16
- Rejestracja: 07 mar 2009, 09:38
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Toruń
Wszystko byłoby super z tym półmaratonem warszawskim, gdyby nie to, że od wczoraj chodzę jak na szczudłach i nie mogę zejść po schodach... To był mój debiut na tym dystansie, z wyniku jestem strasznie zadowolony (1:49), tylko teraz te zakwasy... Co takiego zrobiłem źle? Czy to wina błędnych przygotowań czy samego biegu? Bo jeśli to normalne, to ja chyba wysiadam... 

- JarStary
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 927
- Rejestracja: 14 lis 2006, 16:06
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Skierniewice
Piękny wynik jak na debiut. Gratulacje!!!
Nic, źle nie zrobiłeś. Po biegu mogłeś zapomnieć o rozciąganiu, było zrobić sobie kąpiel z solą (teraz zrób). Roztruchtaj to trochę dzisiaj, jutro będzi już dobrze.
A to nie zakwasy - to mikro urazy mięśni
Pozdrawiam nieobolały
Nic, źle nie zrobiłeś. Po biegu mogłeś zapomnieć o rozciąganiu, było zrobić sobie kąpiel z solą (teraz zrób). Roztruchtaj to trochę dzisiaj, jutro będzi już dobrze.
A to nie zakwasy - to mikro urazy mięśni

Pozdrawiam nieobolały
Chwalę Boga każdym przebiegniętym metrem
ZZTOP Skierniewice: każda sobota 13:30 vis-a-vis kasyna!
ZZTOP Skierniewice: każda sobota 13:30 vis-a-vis kasyna!
- Beauty&Beast
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1158
- Rejestracja: 11 wrz 2007, 09:07
- Życiówka na 10k: 00:45:29
- Życiówka w maratonie: 3:42:02
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
Ja bym napisała, że nawet za dobrzeJarStary pisze:Nic źle nie zrobiłeś.

Mnie nic nie boli, ale widać, że się obijałam

-
- Dyskutant
- Posty: 47
- Rejestracja: 23 lut 2009, 13:59
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Szczecin/Wałcz
Ja mam to samo (oprócz wyniku :P). No ale ja wiem, co źle zrobiłem - zapomniałem się porozciągać, bo emocje, bo żony szukałem (znaczy własnej posiadanej, a nie materiału na...Lojfek pisze:Wszystko byłoby super z tym półmaratonem warszawskim, gdyby nie to, że od wczoraj chodzę jak na szczudłach i nie mogę zejść po schodach... To był mój debiut na tym dystansie, z wyniku jestem strasznie zadowolony (1:49), tylko teraz te zakwasy... Co takiego zrobiłem źle? Czy to wina błędnych przygotowań czy samego biegu? Bo jeśli to normalne, to ja chyba wysiadam...

- JarStary
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 927
- Rejestracja: 14 lis 2006, 16:06
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Skierniewice
Nie debiutowałaśBeauty&Beast pisze:Ja bym napisała, że nawet za dobrzeJarStary pisze:Nic źle nie zrobiłeś.W sensie - szybko (ale jak widać - nie "za szybko").
Mnie nic nie boli, ale widać, że się obijałam

Wawritto - nie widziałem, szkoda - ale lepiej było zejść z trasy - takie jest moje zdanie.
Pozdrawiam nie pierwszy już raz
Chwalę Boga każdym przebiegniętym metrem
ZZTOP Skierniewice: każda sobota 13:30 vis-a-vis kasyna!
ZZTOP Skierniewice: każda sobota 13:30 vis-a-vis kasyna!
- Nagor
- Ekspert/Trener
- Posty: 3438
- Rejestracja: 09 paź 2007, 17:57
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Słupsk
Wawrito, ale jeśli to jest zmęczeniowe pękniecie, to ból musiał się pojawiać już wcześniej, prawda? Podejrzewam, że to zlekceważyłeś? Normalnie noga nie łamie się u zdrowego człowieka tak z niczego w czasie biegu - chyba że zaliczyłeś jakiś upadek.
Jeśli to pęknięcie zmęczeniowe kości (najczęściej zdarza się to chyba w piszczelu), to do tego trzeba miesięcy przetrenowania bez odpowiedniego odpoczynku i z kiepską dietą, do tego z silnym wypłukiwaniem pierwiastków - np. dużą ilością kawy lub alkoholu.
Jeśli to pęknięcie zmęczeniowe kości (najczęściej zdarza się to chyba w piszczelu), to do tego trzeba miesięcy przetrenowania bez odpowiedniego odpoczynku i z kiepską dietą, do tego z silnym wypłukiwaniem pierwiastków - np. dużą ilością kawy lub alkoholu.
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 4
- Rejestracja: 31 mar 2009, 14:12
No wlasnie nic wczesniej nie dolegalo. Organizm mogl byc przemeczony bo ze dwa ostatnie miesiac to sesja + praca + treningi i do tego oczywiscie sporo kawki. Nie ma natomiast mowy o dlugich miesiacach przetrenowania bo biegalem od jakichs 40 dni. Ale ortopeda okreslil to jako zmeczeniowe zlamanie. Mysle, ze to kwestia odwapnienia organizmu i ogolnego przemeczenia. Do samego zlamanie nic w biegu mi nie dolegalo.Nagor pisze:Wawrito, ale jeśli to jest zmęczeniowe pękniecie, to ból musiał się pojawiać już wcześniej, prawda? Podejrzewam, że to zlekceważyłeś? Normalnie noga nie łamie się u zdrowego człowieka tak z niczego w czasie biegu - chyba że zaliczyłeś jakiś upadek.
Jeśli to pęknięcie zmęczeniowe kości (najczęściej zdarza się to chyba w piszczelu), to do tego trzeba miesięcy przetrenowania bez odpowiedniego odpoczynku i z kiepską dietą, do tego z silnym wypłukiwaniem pierwiastków - np. dużą ilością kawy lub alkoholu.