A jak wytłumaczyć to, że 100 innych nie zrobiło najlepszego wyniku w sezonie, w tym zwycięzca Chabowski, który pobiegł ponad minutę wolniej od swojego najlepszego czasu w tym roku?

Bieg był szybki (przyzwoite nagrody, dwóch Kenijczyków, którzy szarpali tempo) trasa jest umiarkowanie szybka - na niekorzyść działał park, ale było kilka piekielnie szybkich zbiegów. 29.44 to żadna rewelacja, prawdę mówiąc. Mój najlepszy czas łatwo wytłumaczyć - po raz pierwszy w tym roku szykuję się specjalnie pod ulicę i nie jest to zaskoczenie, tym bardziej, że z kalkulatora z życiówki na 5km wychodzi mi na 10km czas o 1,5 minuty szybszy niż na razie pobiegłem. Idealnym przykładem statystycznym jest Maciej Waleczko - zawodnik, który tydzień (!) wcześniej na Młodzieżowych Mistrzostwach Polski, na bieżni, uzyskał czas... dokładnie 8 sekund lepszy niż w Wejherowie.
Idąc Twoim tokiem rozumowania, to np. bieg na bieżni na Mistrzostwach Polski w Szczecinie też trzeba uznać za źle wymierzony, bo padło wiele rekordów życiowych i sezonu ( w tym mój) ; )
W Wejherowie trasę mierzył mój dobry znajomy, były zawodnik, obecnie trener kadry juniorów. Nie ma uprawnień do przyznawania atestu, rzecz jasna, ale robił to tą samą metodą, co pan Dziekoński i takim samym sprzętem. Co zaś do zamieszczania rankingów - gdybyśmy oparli się tylko na atestowanych trasach, nasz ranking byłby totalnie niewiarygodny, bo jest ich w Polsce za mało i nie wiem, czy którykolwiek zawodnik ma regulaminowe 3 starty w takich miejscach. Dlatego umieszczamy biegi takie jak np. Wejherowo czy Bieg Św. Dominika.