Czy bieganie w Polsce jest popularne?

Informacje o nowych biegach, wrażenia, przemyślenia, poszukiwanie towarzystwa i inne startowe duperele.
szczympek
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 27
Rejestracja: 10 maja 2021, 15:39
Życiówka na 10k: 39:45
Życiówka w maratonie: 3:29:55

Nieprzeczytany post

Mieszkam w Irlandii, w małej miejscowości przy Atlantyku, wg Wikipedii 17 tysięcy mieszkańców. Jest kilka medalowych wyścigów w miesiacu, w jedynym parku którego pętla ma dokładnie jedną mile w sobotni wieczor, około godziny 20, przy 3 stopniach Celsjusza, rekreacyjnie biegało ponad 100 osób. 5k dla amatora to granice 17 minut. 31 grudnia były zawody na 5k w miejscowości która ma wg wiki 395 mieszkańców, wystartowało 120 osób, najlepsza z czasem poniżej 15 minut. Rozmawiałem z nim i nie ma trenera, tak o sobie biega w klubie dwa razy w tygodniu. Apropos klubów, w mojej miejscowości są 4 kluby atletyczne i 11 piłkarskich, trzy stadiony (jeden na kilkanaście tysięcy ludzi) i 5 bieżni.
Ogólnie zawodów biegowych od 5k do 250km i backyardow trwających 89 godzin jest ponad 500 w roku. Koszt takich zawodów waha się od godziny za 10k do 5 godzin pracy za 4 dniowy bieg ultra.
Dla porównania w malopolsce w miasteczku 50 tysięcy osób, jedne sportowe buty oferuje mi Carrefour, najbliższe zawody ponad 50 km od domu, sąsiedzi podśmiechują się pod nosem kiedy w zimę wychodzę pobiegać.
Z tego co słucham podcasty z tego portalu i padają wypowiedzi ze dobry czas na połówkę to 1:45 po roku z personalnym trenerem to taki przeciętny Irlandczyk dokończyłby guinessa, dogryzł burgera i pobiegł szybciej ;)
New Balance but biegowy
szczympek
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 27
Rejestracja: 10 maja 2021, 15:39
Życiówka na 10k: 39:45
Życiówka w maratonie: 3:29:55

Nieprzeczytany post

Sorry za post pod postem, ale mam trochę nowych przemyśleń.
Byłem tydzień w Polsce i postanowiłem ogarnąć trochę sprzętu biegowego. Zawsze miła obsługa, kompetentna, ale… bardzo zniechęcają do biegania!
Chce kupić buty pod ultra - „No, ja nie wiem, czy pan da radę 80km, bo tu nadpronacja, kostki krzywe, pewnie stara kontuzja. Ja to bym poszedł do fizjo i poczekał pare lat”
Lekarz - „wszystkie badania idealne, ale po takim bieganiu to coś na pewno siądzie. A pan to wygra ten wyścig? Nie? To dla samej satysfakcji pan sobie może zdrowie popsuć, wie pan?”
Fizjo - „wszystko wyglada ok, ale mogłoby być lepiej. Ja zawsze mówię, ze takie maratony to tylko pchanie się w gips”

Wyglada na to, ze wg Polaków, trzeba mieć wszystko idealne, żeby w ogóle pomyśleć o czymś więcej niż oglądanie tv. Podolog w Irlandii tez powiedział ze mam nadpronacje, ale dał ćwiczenia, życzył powodzenia i dał prywatny numer telefonu gdybym miał jakieś szybkie pytanie. Ot, różnica
Awatar użytkownika
weuek
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 2180
Rejestracja: 07 paź 2022, 16:56
Życiówka na 10k: 42
Życiówka w maratonie: 3:55
Lokalizacja: Podkarpacie
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Tez uważam, że ultra to jednak psucie sobie zdrowia. A co? Mogę, bo nie jestem Irlandczykiem.
Lubisz bieganie czy trenowanie cyferek?
Rolli
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 13744
Rejestracja: 04 sie 2007, 23:18
Życiówka na 10k: 33:40
Życiówka w maratonie: 2:39:05

Nieprzeczytany post

weuek pisze: 25 lut 2023, 07:43 Tez uważam, że ultra to jednak psucie sobie zdrowia. A co? Mogę, bo nie jestem Irlandczykiem.
+1
Awatar użytkownika
weuek
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 2180
Rejestracja: 07 paź 2022, 16:56
Życiówka na 10k: 42
Życiówka w maratonie: 3:55
Lokalizacja: Podkarpacie
Kontakt:

Nieprzeczytany post

szczympek pisze: 26 sty 2023, 23:53 Dla porównania w malopolsce w miasteczku 50 tysięcy osób, jedne sportowe buty oferuje mi Carrefour, najbliższe zawody ponad 50 km od domu, sąsiedzi podśmiechują się pod nosem kiedy w zimę wychodzę pobiegać.
Dla porównania, takie samo miasteczko, ale podkarpackie, czyli bardziej pipidówa. Jak ktoś nie ma preferencji, to butów do biegania jest w pieron (sklep stricte sportowy też jest), ale jeszcze żadnych tu nie kupiłem, bo wybór jest mały (same znane marki, tradycyjne kształty, czyli szpiczaste). Zawody biegowe są różne*, i płaska asfaltowa dyszka i "błotno-krzaczasty" półmaraton z przewyższeniem 700+. W obu brałem udział. Jest też cykliczny 12-godzinny ultra w parku (chomikowanie na pętli 1,1k). A czy sąsiedzi się śmieją to nie wiem, bo mam to w dupie.

*Niestety, większość tych biegów jest organizowana w lecie, a wtedy mnie zwykle w moim miasteczku nie ma, bo wyjeżdżam do większych, gdzie (oprócz parkrunów) w lecie nie ma prawie nic.
Lubisz bieganie czy trenowanie cyferek?
szczympek
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 27
Rejestracja: 10 maja 2021, 15:39
Życiówka na 10k: 39:45
Życiówka w maratonie: 3:29:55

Nieprzeczytany post

Większość lata spędzę w podkarpackim, napisz proszę coś więcej gdzie dokładnie, bo google wypluwa tylko półmaraton Rzeszowski (ale Rzeszów to nie pipidowa) i jeden trail
Awatar użytkownika
weuek
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 2180
Rejestracja: 07 paź 2022, 16:56
Życiówka na 10k: 42
Życiówka w maratonie: 3:55
Lokalizacja: Podkarpacie
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Dębica. W tym roku ma być dodany maraton, ale to przeciwieństwo rzeszowskiego, bo po górkach i lasach. Znacznie prężniej działają amatorzy biegania z Łańcuta - u nich pobiegłem swoje pierwsze (krótkie) ultra, a za 2 tygodnie pobiegnę kolejne.
Lubisz bieganie czy trenowanie cyferek?
ODPOWIEDZ