O dopingu
- outsider
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1858
- Rejestracja: 27 lut 2003, 16:31
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: warszawa
"40 procent sportowców na dopingu"
pap 02-01-2006, ostatnia aktualizacja 02-01-2006 18:17
"40 procent sportowców na dopingu"
W wywiadzie udzielonym stacji BBC Five Live Kanadyjczyk Ben Johnson stwierdził, że doping w sporcie jest zjawiskiem nagminnym. Sławny przed laty lekkoatleta uważa, że ponad czterdzieści procent czołowych zawodników świata stosuje niedozwolone środki.
Johnson został przyłapany na stosowaniu sterydów anabolicznych podczas igrzysk w Seulu w 1988 roku. Odebrano mu wtedy złoty medal olimpijski wywalczony w biegu na dystansie 100 m, został zdyskwalifikowany na cztery lata. W marcu 1993 roku po ponownym wykryciu niedozwolonych środków zdyskwalifikowano go dożywotnio.
Johnson nigdy nie przyznał się do stosowania niedozwolonych środków dopingowych. W wywiadzie powiedział m.in: "Ludzie są źli, niszczą z zazdrości sportowe kariery innym. Taki przypadek był ze mną w Seulu, gdy do jedzenia lub napojów dosypano mi zabroniony środek".
Po przymusowym zakończeniu sportowej kariery Johnson współpracował przez pewien czas z Diego Maradoną, był także szkoleniowcem Al-Saadiego, syna przywódcy Libii pułkownika Kadafiego.
*******
Timowi stop!
Najszybszy do niedawna człowiek świata Tim Montgomery i trzykrotna mistrzyni globu w sztafecie 4x100 m, Chryste Gaines, zostali zdyskwalifikowani na dwa lata za stosowanie niedozwolonego dopingu.
Oboje mają, czego chcieli. Pomijając wewnątrzamerykańskie instancje antydopingowe, zwrócili się od razu do Sportowego Trybunału Arbitrażowego w Lozannie, licząc, że zostaną uniewinnieni z zarzutu używania zakazanych substancji (THG, EPO, insuliny). Byli pewni, że Trybunał wyda korzystny dla nich werdykt z powodów czysto formalnych. Oboje- tak jak wielu innych lekkoatletów USA - korzystali z niewykrywalnych do niedawna preparatów wspomagających, dostarczanych przez należącą do Victora Contego firmę BALCO z Burlingame koło San Francisco. W odróżnieniu od innych klientów BALCO Tim i Chryste nie wpadli ani razu podczas rutynowych kontroli antydopingowych. Laboratoryjna analiza moczu i krwi tych dwojga zawsze przynosiła wynik negatywny, więc można było sądzić, że rakietowy napęd Montgomery'ego i Gaines powstawał tylko w następstwie intensywnego treningu. Ale to były jedynie pozory.
Montgomery pozostawał przez większą część kariery w cieniu innych szybkobiegaczy- przede wszystkim Maurice'a Greene'a. I nagle zabrał mu rekord świata na 100 metrów, osiągając 14 września 2002 roku wprost niewiarygodny czas 9.78 sek na bieżni Stade de France w Paryżu. Po kilkunastu miesiącach wyszło na jaw, że ów sensacyjny rezultat był efektem dopingowej szarlatanerii. Ówczesny trener Tima, Trevor Graham, współpracując z Kanadyjczykiem Charlie'm Francisem, coachem Bena Johnsona, najsłynniejszego dopingowicza w historii, zgodził się na wstrzykiwanie swemu pupilowi całej gamy zakazanych specyfików.
Montgomery wpadł tylko dlatego, że tak jak jego kochanka, najlepsza lekkoatletka świata, Marion Jones, pokłócił się z Grahamem o pieniądze i ten ostatni przesłał e-mailem donos na temat ich dopingowego procederu. Zaraz potem na stosowaniu preparatów z BALCO przyłapano zdobywczynię tytułów mistrzyni świata na 100 i 200 m, jeszcze jedną Amerykankę, Kelli White. W przeciwieństwie do swych kolegów i koleżanek - ona przyznała się do wszystkiego, opowiedziawszy ze szczegółami co sama brała i co brali inni amerykańscy mistrzowie, korzystający z usług BALCO.
PRZEGLĄD SPORTOWY
*********
Czy pójdą siedzieć?
Prokuratura w Atenach oskarżyła o sfingowanie wypadku motocyklowego dwójkę greckich sprinterów Kostasa Kenterisa i Katerinę Thanou, którzy w ten sposób chcieli uniknąć kontroli antydopingowej przed rozpoczęciem igrzysk olimpijskich w Atenach w 2004 roku.
Po "wypadku" dwójka greckich lekkoatletów przez cztery dni przebywała w szpitalu. Oboje w śledztwie nie przyznali się do winy twierdząc, że wypadek nie wydarzył się z ich winy.
Prokuratura zarzuty postawiła także trenerowi Christosowi Tzekosowi, oskarżając go o współudział w tym zdarzeniu. Tzekos jest także oskarżony o rozprowadzanie wśród zawodników zabronionych środków dopingowych.
W ubiegłym roku przedstawiciele komisji antydopingowej trzy razy próbowali poddać kontroli Kenterisa i Thanou. Żadna z tych prób nie była udana.
******
Złagodzona dyskwalifikacja
Rada IAAF zdecydowała, że amerykańska sprinterka Torri Edwards może wrócić do sportu przed zakończeniem dwuletniej dyskwalifikacji, nałożonej na nią za stosowanie zakazanego środka wspomagającego - niketamidu - w kwietniu 2004 roku.
Niedawno Światowa Agencja Antydopingowa (WADA) zmieniła status niketamidu i uznała, że ten środek w mniejszym stopniu wpływa na sztuczny progres wyników. - Za jego stosowanie maksymalna kara dyskwalifikacji będzie wynosiła jeden rok - poinformował rzecznik IAAF Nick Davies.
Ponieważ Edwards już od piętnastu miesięcy odbywa karę dyskwalifikacji, Rada zdecydowała, że Amerykanka może już startować w oficjalnych zawodach sportowych. - Jeśli tylko kolejny test antydopingowy nie wykaże stosowanie zakazanych środków - zastrzegł rzecznik IAAF.
Torri Edwards na MŚ w 2003 roku w Paryżu zajęła drugie miejsce na 100 metrów i trzecie na 200 metrów. Oba biegi wygrała jej rodaczka Kelli White, ale w jej organizmie wykryto środki dopingujące. Ukarano ją dwuletnią dyskwalifikacją i odebrano tytuły.
W konsekwencji tej decyzji Edwards została mistrzynią świata na 100 metrów i wicemistrzynią na 200 metrów. Jednakże po wykryciu w jej organizmie niketamidu nałożono na nią dwuletnią dyskwalifikację.
******
Zawieszony za doping
30-letni amerykański biegacz Larry Wade, czwarty zawodnik mistrzostw świata w 2003 roku w biegu na 110 przez płotki, został zawieszony na dwa lata za stosowanie niedozwolonych środków - poinformowała Amerykańska Agencja Antydopingowa (USADA).
W czwartek decyzję USADA o zawieszeniu biegacza podtrzymał Północnoamerykański Sąd Arbitrażowy do Spraw Sportu. Termin zawieszenia minie 12 lipca 2006 roku (kara dyskwalifikacji weszła w życie z dniem 12 lipca 2004 r.).
Pozytywny wynik na obecność sterydu anabolicznego pod nazwą norandrosteron dały próbki pobrane u Wade'a 11 maja 2004 roku.
*******
Chiński doping
Wyniki badania próbki B u czołowej chińskiej lekkoatletki, biegaczki na dystansie 10 000 metrów Sun Yingjie potwierdziły podwyższony poziom testosteronu w jej organizmie, co może świadczyć o stosowanie niedozwolonego dopingu.
Badanie przeprowadzono w październiku po zakończeniu lekkoatletycznych mistrzostw Chin, w których Sun Yingjie zajęła na dystansie 10 000 metrów drugie miejsce.
Jak poinformowali przedstawiciele Chińskiego Komitetu Olimpijskiego, zawodniczce grozi kara dwóch lat dyskwalifikacji i odebranie srebrnego medalu wywalczonego 17 października
****
Dopingowicze z Rosji
W 2005 roku 24 rosyjskich lekkoatletów zostało przyłapanych na stosowaniu niedozwolonych środków dopingujących - ogłosił prezes Rosyjskiej Federacji Lekkiej Atletyki Walentin Bałachniczew.
Dwójka z nich została przyłapana na dopingu podczas kontroli WADA, natomiast pozostali "wpadli" na zawodach lokalnych, zarówno seniorów, jak i juniorów.
Wśród dopingowiczów znalazł się m.in. brązowy medalista igrzysk olimpijskich w Sydney w chodzie na 20 km Władimir Andrejew.
Przedstawiciele federacji przyznali również, że tyoczy się postępowanie wyjaśniające wobec czterech kolejnych sportowców.
*******
BEZ KOMENTARZA
(Edited by outsider at 6:36 pm on Jan. 6, 2006)
pap 02-01-2006, ostatnia aktualizacja 02-01-2006 18:17
"40 procent sportowców na dopingu"
W wywiadzie udzielonym stacji BBC Five Live Kanadyjczyk Ben Johnson stwierdził, że doping w sporcie jest zjawiskiem nagminnym. Sławny przed laty lekkoatleta uważa, że ponad czterdzieści procent czołowych zawodników świata stosuje niedozwolone środki.
Johnson został przyłapany na stosowaniu sterydów anabolicznych podczas igrzysk w Seulu w 1988 roku. Odebrano mu wtedy złoty medal olimpijski wywalczony w biegu na dystansie 100 m, został zdyskwalifikowany na cztery lata. W marcu 1993 roku po ponownym wykryciu niedozwolonych środków zdyskwalifikowano go dożywotnio.
Johnson nigdy nie przyznał się do stosowania niedozwolonych środków dopingowych. W wywiadzie powiedział m.in: "Ludzie są źli, niszczą z zazdrości sportowe kariery innym. Taki przypadek był ze mną w Seulu, gdy do jedzenia lub napojów dosypano mi zabroniony środek".
Po przymusowym zakończeniu sportowej kariery Johnson współpracował przez pewien czas z Diego Maradoną, był także szkoleniowcem Al-Saadiego, syna przywódcy Libii pułkownika Kadafiego.
*******
Timowi stop!
Najszybszy do niedawna człowiek świata Tim Montgomery i trzykrotna mistrzyni globu w sztafecie 4x100 m, Chryste Gaines, zostali zdyskwalifikowani na dwa lata za stosowanie niedozwolonego dopingu.
Oboje mają, czego chcieli. Pomijając wewnątrzamerykańskie instancje antydopingowe, zwrócili się od razu do Sportowego Trybunału Arbitrażowego w Lozannie, licząc, że zostaną uniewinnieni z zarzutu używania zakazanych substancji (THG, EPO, insuliny). Byli pewni, że Trybunał wyda korzystny dla nich werdykt z powodów czysto formalnych. Oboje- tak jak wielu innych lekkoatletów USA - korzystali z niewykrywalnych do niedawna preparatów wspomagających, dostarczanych przez należącą do Victora Contego firmę BALCO z Burlingame koło San Francisco. W odróżnieniu od innych klientów BALCO Tim i Chryste nie wpadli ani razu podczas rutynowych kontroli antydopingowych. Laboratoryjna analiza moczu i krwi tych dwojga zawsze przynosiła wynik negatywny, więc można było sądzić, że rakietowy napęd Montgomery'ego i Gaines powstawał tylko w następstwie intensywnego treningu. Ale to były jedynie pozory.
Montgomery pozostawał przez większą część kariery w cieniu innych szybkobiegaczy- przede wszystkim Maurice'a Greene'a. I nagle zabrał mu rekord świata na 100 metrów, osiągając 14 września 2002 roku wprost niewiarygodny czas 9.78 sek na bieżni Stade de France w Paryżu. Po kilkunastu miesiącach wyszło na jaw, że ów sensacyjny rezultat był efektem dopingowej szarlatanerii. Ówczesny trener Tima, Trevor Graham, współpracując z Kanadyjczykiem Charlie'm Francisem, coachem Bena Johnsona, najsłynniejszego dopingowicza w historii, zgodził się na wstrzykiwanie swemu pupilowi całej gamy zakazanych specyfików.
Montgomery wpadł tylko dlatego, że tak jak jego kochanka, najlepsza lekkoatletka świata, Marion Jones, pokłócił się z Grahamem o pieniądze i ten ostatni przesłał e-mailem donos na temat ich dopingowego procederu. Zaraz potem na stosowaniu preparatów z BALCO przyłapano zdobywczynię tytułów mistrzyni świata na 100 i 200 m, jeszcze jedną Amerykankę, Kelli White. W przeciwieństwie do swych kolegów i koleżanek - ona przyznała się do wszystkiego, opowiedziawszy ze szczegółami co sama brała i co brali inni amerykańscy mistrzowie, korzystający z usług BALCO.
PRZEGLĄD SPORTOWY
*********
Czy pójdą siedzieć?
Prokuratura w Atenach oskarżyła o sfingowanie wypadku motocyklowego dwójkę greckich sprinterów Kostasa Kenterisa i Katerinę Thanou, którzy w ten sposób chcieli uniknąć kontroli antydopingowej przed rozpoczęciem igrzysk olimpijskich w Atenach w 2004 roku.
Po "wypadku" dwójka greckich lekkoatletów przez cztery dni przebywała w szpitalu. Oboje w śledztwie nie przyznali się do winy twierdząc, że wypadek nie wydarzył się z ich winy.
Prokuratura zarzuty postawiła także trenerowi Christosowi Tzekosowi, oskarżając go o współudział w tym zdarzeniu. Tzekos jest także oskarżony o rozprowadzanie wśród zawodników zabronionych środków dopingowych.
W ubiegłym roku przedstawiciele komisji antydopingowej trzy razy próbowali poddać kontroli Kenterisa i Thanou. Żadna z tych prób nie była udana.
******
Złagodzona dyskwalifikacja
Rada IAAF zdecydowała, że amerykańska sprinterka Torri Edwards może wrócić do sportu przed zakończeniem dwuletniej dyskwalifikacji, nałożonej na nią za stosowanie zakazanego środka wspomagającego - niketamidu - w kwietniu 2004 roku.
Niedawno Światowa Agencja Antydopingowa (WADA) zmieniła status niketamidu i uznała, że ten środek w mniejszym stopniu wpływa na sztuczny progres wyników. - Za jego stosowanie maksymalna kara dyskwalifikacji będzie wynosiła jeden rok - poinformował rzecznik IAAF Nick Davies.
Ponieważ Edwards już od piętnastu miesięcy odbywa karę dyskwalifikacji, Rada zdecydowała, że Amerykanka może już startować w oficjalnych zawodach sportowych. - Jeśli tylko kolejny test antydopingowy nie wykaże stosowanie zakazanych środków - zastrzegł rzecznik IAAF.
Torri Edwards na MŚ w 2003 roku w Paryżu zajęła drugie miejsce na 100 metrów i trzecie na 200 metrów. Oba biegi wygrała jej rodaczka Kelli White, ale w jej organizmie wykryto środki dopingujące. Ukarano ją dwuletnią dyskwalifikacją i odebrano tytuły.
W konsekwencji tej decyzji Edwards została mistrzynią świata na 100 metrów i wicemistrzynią na 200 metrów. Jednakże po wykryciu w jej organizmie niketamidu nałożono na nią dwuletnią dyskwalifikację.
******
Zawieszony za doping
30-letni amerykański biegacz Larry Wade, czwarty zawodnik mistrzostw świata w 2003 roku w biegu na 110 przez płotki, został zawieszony na dwa lata za stosowanie niedozwolonych środków - poinformowała Amerykańska Agencja Antydopingowa (USADA).
W czwartek decyzję USADA o zawieszeniu biegacza podtrzymał Północnoamerykański Sąd Arbitrażowy do Spraw Sportu. Termin zawieszenia minie 12 lipca 2006 roku (kara dyskwalifikacji weszła w życie z dniem 12 lipca 2004 r.).
Pozytywny wynik na obecność sterydu anabolicznego pod nazwą norandrosteron dały próbki pobrane u Wade'a 11 maja 2004 roku.
*******
Chiński doping
Wyniki badania próbki B u czołowej chińskiej lekkoatletki, biegaczki na dystansie 10 000 metrów Sun Yingjie potwierdziły podwyższony poziom testosteronu w jej organizmie, co może świadczyć o stosowanie niedozwolonego dopingu.
Badanie przeprowadzono w październiku po zakończeniu lekkoatletycznych mistrzostw Chin, w których Sun Yingjie zajęła na dystansie 10 000 metrów drugie miejsce.
Jak poinformowali przedstawiciele Chińskiego Komitetu Olimpijskiego, zawodniczce grozi kara dwóch lat dyskwalifikacji i odebranie srebrnego medalu wywalczonego 17 października
****
Dopingowicze z Rosji
W 2005 roku 24 rosyjskich lekkoatletów zostało przyłapanych na stosowaniu niedozwolonych środków dopingujących - ogłosił prezes Rosyjskiej Federacji Lekkiej Atletyki Walentin Bałachniczew.
Dwójka z nich została przyłapana na dopingu podczas kontroli WADA, natomiast pozostali "wpadli" na zawodach lokalnych, zarówno seniorów, jak i juniorów.
Wśród dopingowiczów znalazł się m.in. brązowy medalista igrzysk olimpijskich w Sydney w chodzie na 20 km Władimir Andrejew.
Przedstawiciele federacji przyznali również, że tyoczy się postępowanie wyjaśniające wobec czterech kolejnych sportowców.
*******
BEZ KOMENTARZA
(Edited by outsider at 6:36 pm on Jan. 6, 2006)
Nie jestem skracaczem. Biegam całą trasę, a nie kawałek. Czego życzę także innym.
Czy jest jakakolwiek możliwość wykluczenia dopingu? Eksperymentatorzy w laboratoriach prześcigają się w wymyślaniu coraz bardziej niemożliwych do wykrycia specyfików. Czy zartem zawsze będzie istniał doping niewykrywalny? Swoją drogą, to skoro dopingowicze "wpadają", to jednak jest możłiwe wykrywanie. A zatem należałoby chyba zaostrzyć kary... do razu dożywotnio dyskwalifikując. Oraz kontrolować wszytskich, którzy są w czołówce światowej...
Coraz częściej się słyszy, o dość kontrowersyjnym pomyśle... o "zniknięciu" niedozwolonych środków, czyli o pozwoleniu każdemu na stosowanie czegokolwiek, co mu się podoba. Jednak wtedy najlepsi będą ci, którzy mają pieniądze.
A co z bezpieczeństwem? Co z tego, że zaczną biegać maratonu po 2h, albo setkę w 9.5... z pewnością liczba zgonów przeraziłaby wszytskich.
Coraz częściej się słyszy, o dość kontrowersyjnym pomyśle... o "zniknięciu" niedozwolonych środków, czyli o pozwoleniu każdemu na stosowanie czegokolwiek, co mu się podoba. Jednak wtedy najlepsi będą ci, którzy mają pieniądze.
A co z bezpieczeństwem? Co z tego, że zaczną biegać maratonu po 2h, albo setkę w 9.5... z pewnością liczba zgonów przeraziłaby wszytskich.
Problem dotyczy rónież mentalności. Np. Arnold Szwarceneger sam się przyznał do zażywania sterydów anabolicznych, jednak jak... wówczas w USA były one dostępne w aptece bez recepty !!! Dodoatkowo warto przytoczyć inną kwestę, a mianowicie chodzi o źródło pochodzenia informacji w rozumowaniu przeciętnego obywatela USA. Otóż 90% widomości o świecie mieszkańca USA dotyczy... USA. Nic więc dziwnego, że Arnold był na dopingu, skoro była to powrzechnie zażywana jakby odżywka. Inna sprawa dotycząca kluturystyki. W USA chodzi przede wszystkim o show, o przedstawianie skupiające wiele tysięcy ludzi, czyli głównie o kasę. Tam liczą się tylko gabaryty, monstrualnie wiecy faceci, coś co zaszokuje ludzi i przyniesie zyski. Nikt nie bierze pod uwagę czystości sportu.
I tak samo z pewnością jest u sprinterów, poprostu istnieje inna mentalność, inna kultura moralności, i stąd niedozwolone staje się dla nich dozwolone. Liczy się tylko pieniądz, sława, rekordy, popularność.
I tak samo z pewnością jest u sprinterów, poprostu istnieje inna mentalność, inna kultura moralności, i stąd niedozwolone staje się dla nich dozwolone. Liczy się tylko pieniądz, sława, rekordy, popularność.
- outsider
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1858
- Rejestracja: 27 lut 2003, 16:31
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: warszawa
Wydaje mi się, że mentalność zmienia się wtedy gdy ta kasa się pojawia a zarazem nie ma możności dogonienia konkurencji samym treningiem.
Problem może być, że doping kosztuje, a ten niewykrywalny (przynajmniej dzisiaj) jest dla wielu za drogi.
Czasami może być to ryzyko wypadnięcia z jakiejś ekipy, która jeździ na zawody, z podstawowego składu, nie załapanie się na stypendium itp.
Czystość sportu?
W niektórych dyscyplinach zespołowych normą jest faulowanie przeciwnika.(piłka nożna)
Co do USA- do takie NRD (DDR) nie było nigdy stanem, ustrój był niekapitalistyczny. Kasa była potrzebna na Trabanty a nie jest tajemnicą, że faszerowano zawodników nawet bez ich wiedzy.
Co do kulturystów- to wśród polskich amatorów też się zdarzają naśladowcy Szwarcenegera.
Z wszelkimi liczbami należy uważać. Te 40% jest wzięte z sufitu. Oddaje raczej skalę zjawiska. To nie jest jakiś margines- żądnych za wszelką cenę amoralnych typków.
Problem może być, że doping kosztuje, a ten niewykrywalny (przynajmniej dzisiaj) jest dla wielu za drogi.
Czasami może być to ryzyko wypadnięcia z jakiejś ekipy, która jeździ na zawody, z podstawowego składu, nie załapanie się na stypendium itp.
Czystość sportu?
W niektórych dyscyplinach zespołowych normą jest faulowanie przeciwnika.(piłka nożna)
Co do USA- do takie NRD (DDR) nie było nigdy stanem, ustrój był niekapitalistyczny. Kasa była potrzebna na Trabanty a nie jest tajemnicą, że faszerowano zawodników nawet bez ich wiedzy.
Co do kulturystów- to wśród polskich amatorów też się zdarzają naśladowcy Szwarcenegera.
Z wszelkimi liczbami należy uważać. Te 40% jest wzięte z sufitu. Oddaje raczej skalę zjawiska. To nie jest jakiś margines- żądnych za wszelką cenę amoralnych typków.
Nie jestem skracaczem. Biegam całą trasę, a nie kawałek. Czego życzę także innym.
- murzyn
- Rozgrzewający Się
- Posty: 13
- Rejestracja: 06 lut 2006, 10:24
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: szczecin
to jest niesamowite jak już na zawodach młodzikowskich(chodzi mi tu o mały memoriał kusocińskiego) na prawie karzdym , głównie sprinterskim podium stawali goście w wieku 15 lat i wymiarach 2x2 (może troche wyolbrzymiam) ale wątpie żeby natura ich obdarzyła takimi wymiarami a siłownia to osobna sprawa (za młodzika i tego nie powinni stosować nawet sprinterzy) a jednak rządza sukcesu jest wielka nawet na takich zawodach. Dziwna sprawa , że większość zawodników z wyżej wymienionych podiów znika z wszelkich tabel po 1-2 latach. Problem dopingu leży głęboko i już od najmłodszych lat powinno sie go wykorzeniać , a większość trenerów podaje jeszcze swoim zawodnikom magiczne "witaminki" w tak młodym wieku
Ból jest przemijający natomiast skutki rezygnacji pozostają na zawsze
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 363
- Rejestracja: 15 maja 2006, 14:21
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Toruń
Rozmawiałem kiedyś z kolegą, który trenował kolarstwo, że w jego klubie zimą wszyscy trenowali na dopingu, bo wtedy nie ma zawodów wić nie ma też kontroli. Latem podczas kontroli są czyści jak łza a wypracowana forma przynosi efekty.
Pamiętam wypowiedzi dawnych gwiazd sportu z NRD, na pytanie kto ma dzieci odpowiedziało wielu, po pytanie kto ma zdrowe dzieci zapadła przygnębiająca cisza.
Pamiętam wypowiedzi dawnych gwiazd sportu z NRD, na pytanie kto ma dzieci odpowiedziało wielu, po pytanie kto ma zdrowe dzieci zapadła przygnębiająca cisza.
Dlatego amator człapak ma lepiej. On wie, że biega dla siebie, a sukcesem jest pokonywanie samego siebie - a nie konkurentów.