AFERA DOPINGOWE BALCO
- Adam Klein
- Honorowy Red.Nacz.
- Posty: 32176
- Rejestracja: 10 lip 2002, 15:20
- Życiówka na 10k: 36:30
- Życiówka w maratonie: 2:57:48
- Lokalizacja: Polska cała :)
Tim Montgommery
Marion Jones
Kelly White
Dwain Chambers
O nich się mówi w związku z tą aferą. Chambersowi już udowodniono, White sie przyznała, są podejrzenia dotyczące Montgommeriego i Jones.
No i co ? Pewnie jeżeli nawet Jones i Mongommery brali to nie da się tego jakoś udowodnić (chyba, że ktoś sypnie).
Co robić? Dyskwalifikować? Czy przyjąć, że są niewinni?
Czy może to wszystko jest wewnetrzną walką pomiędzy grupą trenowaną przez Johna Smitha (Maurice Greene, Ato Boldon są w jego stajni) a "grupą" Jones/Montgomerry?
W końcu - nic do niego nie mam, nic mu nigdy nie udowodniono - ale Greene zawsze wygladał mi na najbardziej "naszprycowanego" zawodnika (ma nawet jakieś takie dziwne rozstępy na plecach związane pewnie z nadzwyczaj szybkim przyrostem masy mięśniowej)
To jest taka moja prywatna spiskowa teoria tego całego skandalu - że stajnia Smitha szuka sposobu pozbycia się niewygodnych konkurentów ale aż mi się to wydaje niemożliwe żeby oni byli tacy czyści.
No - mam rozterki co o tym myśleć.
A na stronie www.balcolab.com możecie nawet poczytać troche o pierwiastkach których niedobór bądź nadmiar wpływa i jak wpływa na formę sportową.
Marion Jones
Kelly White
Dwain Chambers
O nich się mówi w związku z tą aferą. Chambersowi już udowodniono, White sie przyznała, są podejrzenia dotyczące Montgommeriego i Jones.
No i co ? Pewnie jeżeli nawet Jones i Mongommery brali to nie da się tego jakoś udowodnić (chyba, że ktoś sypnie).
Co robić? Dyskwalifikować? Czy przyjąć, że są niewinni?
Czy może to wszystko jest wewnetrzną walką pomiędzy grupą trenowaną przez Johna Smitha (Maurice Greene, Ato Boldon są w jego stajni) a "grupą" Jones/Montgomerry?
W końcu - nic do niego nie mam, nic mu nigdy nie udowodniono - ale Greene zawsze wygladał mi na najbardziej "naszprycowanego" zawodnika (ma nawet jakieś takie dziwne rozstępy na plecach związane pewnie z nadzwyczaj szybkim przyrostem masy mięśniowej)
To jest taka moja prywatna spiskowa teoria tego całego skandalu - że stajnia Smitha szuka sposobu pozbycia się niewygodnych konkurentów ale aż mi się to wydaje niemożliwe żeby oni byli tacy czyści.
No - mam rozterki co o tym myśleć.
A na stronie www.balcolab.com możecie nawet poczytać troche o pierwiastkach których niedobór bądź nadmiar wpływa i jak wpływa na formę sportową.
- Karol Yfer
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 302
- Rejestracja: 28 maja 2004, 16:34
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Katowice
> mam rozterki co o tym myśleć.
Jakie rozterki? Tu nie ma żadnych rozterek. W dzisiejszym sporcie wyczynowym nie istnieje pojęcie czystego (wolnego od dopingu) zawodnika. Jeśli trafiają się takie jednostki, to wyłącznie na zasadzie ewenementu. Z kolei hipokryzja wokół tego tematu osiąga szczyty, porównywalne chyba tylko z polityką.
Jakie rozterki? Tu nie ma żadnych rozterek. W dzisiejszym sporcie wyczynowym nie istnieje pojęcie czystego (wolnego od dopingu) zawodnika. Jeśli trafiają się takie jednostki, to wyłącznie na zasadzie ewenementu. Z kolei hipokryzja wokół tego tematu osiąga szczyty, porównywalne chyba tylko z polityką.
Karol Yfer
p.o. dr zero
p.o. dr zero
- Pit
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1350
- Rejestracja: 27 wrz 2002, 09:10
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Warszawa okolice Agrykoli
Myślę, że jednak hipokryzja w polityce jest nieporównywalna z tą w sporcie.
biec goniąc marzenia
[url=http://www.sbbp.pl][b]SBBP.PL[/b][/url]
[url=http://www.sbbp.pl][b]SBBP.PL[/b][/url]
- Arti
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 4522
- Rejestracja: 02 paź 2001, 10:53
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Poznan
Dziwisz się rozstepom? Nie ma czemu się dziwić jak się ciężko trenuje na siłce to jest to sprawa naturalna. Znam ludzi , którzy ćwiczą nawet bez odżywek i mają od ciężarów rozstępy...kwestia też organizmu.
Zresztą kto tam wie co oni wcinają... większość Amerykanów odda życie i kalectwo w zamian za złoto olimpijskie..
Zresztą kto tam wie co oni wcinają... większość Amerykanów odda życie i kalectwo w zamian za złoto olimpijskie..
[url=http://www.kujawinski.com]www.kujawinski.com[/url]
- Murat
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 424
- Rejestracja: 18 paź 2003, 18:20
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Lubin
Rozstępy?-niestety z dużym prawdopodobieństwem wskazują na doping sterydami /oczywiście każdy będzie sie zażekał,że absolutnie nie on.../
W świetle afery rekordzisty świata na setkę mam takie pytanie-jaki wynik zrobił Ben Jonson na olimpiadzie? Teraz nie widzę powodu ,żeby mniej cenić jego czas niż 9:79 Montgomerego.
W świetle afery rekordzisty świata na setkę mam takie pytanie-jaki wynik zrobił Ben Jonson na olimpiadzie? Teraz nie widzę powodu ,żeby mniej cenić jego czas niż 9:79 Montgomerego.
- Karol Yfer
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 302
- Rejestracja: 28 maja 2004, 16:34
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Katowice
Rozstępy to nic innego jak pękająca skóra pod wpływem zbyt szybko przyrastających obwodów. Ale różni ludzie mają różną skórę i jednym pęka szybciej, innym później. Mnie na przykład porobiły się paskudne rozstępy w okresie dorastania, gdy absolutnie naturalnie gwałtownie przybierałem ciała. Pojawiają się także u ludzi, którzy mocno tyją, nie mając nic wspólnego ze sportem. Tak więc nie ma tu prostej zależności: rozstępy = koksiarz. Istotne jest miejsce pojawiania się rozstępów - jeśli są w miejscach anatomicznie najbardziej narażonych na rozciąganie, np. koło pach czy w pachwinach, to nie znaczy to jeszcze o niczym. Jednak gdy wychodzą komuś na środku pleców czy na bicepsie, a do tego jest suchy, to niemal na bank jest skoksowany.
Wracając jednak do meritum wątku - tu naprawdę nie ma żadnej afery. Przecież zupełnie oczywistym jest, że każdy medalista dowolnych poważnych zawodów sprinterskich (i całej masy innych dyscyplin), rozegranych na przestrzeni ostatnich kilkunastu lat, był na dopingu. Co więc z tego, że zdecydowano zrobić komuś koło pióra i wyciągnąc na jaw jego "kwity" jako sensacje? To wyłącznie biznes, a nie żadna afera. Po prostu ktoś stał się niewygodny dla jakiegoś wpływowego lobby i tyle. Zwyczajne mydlenie oczu.
Wracając jednak do meritum wątku - tu naprawdę nie ma żadnej afery. Przecież zupełnie oczywistym jest, że każdy medalista dowolnych poważnych zawodów sprinterskich (i całej masy innych dyscyplin), rozegranych na przestrzeni ostatnich kilkunastu lat, był na dopingu. Co więc z tego, że zdecydowano zrobić komuś koło pióra i wyciągnąc na jaw jego "kwity" jako sensacje? To wyłącznie biznes, a nie żadna afera. Po prostu ktoś stał się niewygodny dla jakiegoś wpływowego lobby i tyle. Zwyczajne mydlenie oczu.
Karol Yfer
p.o. dr zero
p.o. dr zero
- Adam Klein
- Honorowy Red.Nacz.
- Posty: 32176
- Rejestracja: 10 lip 2002, 15:20
- Życiówka na 10k: 36:30
- Życiówka w maratonie: 2:57:48
- Lokalizacja: Polska cała :)
No czyli rozumiem, że głosujemy za dopuszczeniem wszystkich sprinterów do igrzysk w Atenach?
Chambersa, White? Ja nie mówię, że nie bo pewnie Green jest nie lepszy. Zresztą, nieraz już byla o tym rozmowa - niejeden z nas by pewnie coś zaczął brać gdyby miał szanse walczyć o Olimpijskie Złoto, kasę na mittyngach itd.
Greene ma takie symetryczne rozstepy (jakgdyby miał dłuugie szwy) po dwóch stronach - nie pamiętam już teraz - czy z przodu na klatce czy z tyłu na plecach. Ale kiedyś jak to zobaczyłem to mnie mocno zaskoczyło.
Chambersa, White? Ja nie mówię, że nie bo pewnie Green jest nie lepszy. Zresztą, nieraz już byla o tym rozmowa - niejeden z nas by pewnie coś zaczął brać gdyby miał szanse walczyć o Olimpijskie Złoto, kasę na mittyngach itd.
Greene ma takie symetryczne rozstepy (jakgdyby miał dłuugie szwy) po dwóch stronach - nie pamiętam już teraz - czy z przodu na klatce czy z tyłu na plecach. Ale kiedyś jak to zobaczyłem to mnie mocno zaskoczyło.
- Arti
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 4522
- Rejestracja: 02 paź 2001, 10:53
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Poznan
Fredzio czy Ty go masowałeś ,że tak dobrze widziałeś? 
A tak na serio jednym z czynników mojej rezygnacji z wyczynowego uprawiania 100m było między innymi przekonanie ,że inni już w wieku 18 lat zaczynają kombinować - ale zastrzegam ,że na gorącym uczynku nikogo nie spotkałem. A czy nie zastaniawiałoby was ,że na finale dużej polskiej imprezy stają na 100m dwudziestolatkowie prawie łysiejący ?
W każdym razie gdybym miał rodzinę itp i wiedział,że jak zrobię wynik to dostanę np kasy na pół roku utrzymania rodziny to człowiek może się złamać...ale na szczęście takiego dylematu już w tym życiu nie będę miał

A tak na serio jednym z czynników mojej rezygnacji z wyczynowego uprawiania 100m było między innymi przekonanie ,że inni już w wieku 18 lat zaczynają kombinować - ale zastrzegam ,że na gorącym uczynku nikogo nie spotkałem. A czy nie zastaniawiałoby was ,że na finale dużej polskiej imprezy stają na 100m dwudziestolatkowie prawie łysiejący ?
W każdym razie gdybym miał rodzinę itp i wiedział,że jak zrobię wynik to dostanę np kasy na pół roku utrzymania rodziny to człowiek może się złamać...ale na szczęście takiego dylematu już w tym życiu nie będę miał

[url=http://www.kujawinski.com]www.kujawinski.com[/url]
- Karol Yfer
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 302
- Rejestracja: 28 maja 2004, 16:34
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Katowice
Doping relatywnie rzadko jest efektem pogoni za pieniędzmi. Najczęstsze motywacje są bardziej fizjologiczne. Samopoczucie, siła, energia. To działa trochę jak narkotyk, uzależnia. Gdy się raz spróbuje i w 3 miesiące osiągnie więcej niż przez kilka lat treningu, niezwykle ciężko porzucić ciemną stronę mocy. Do tego dochodzi zespół odstawieniowy, wiążący się ze spadkami siły i wydolności, fatalnym samopoczuciem, blokadą hormonalną. Trenować się wówczas nie da. Więć najczęściej klina klinem. Motywacje finansowe to najwyższe piętro piramidy - niżej są nieogarnione rzesze koksiarzy-hobbystów i zupełnie przeciętnych zawodników.
Karol Yfer
p.o. dr zero
p.o. dr zero