las i pies
- Sylvek
- Rozgrzewający Się
- Posty: 18
- Rejestracja: 19 lut 2004, 19:52
biegając jak zwykle po lesie z psem natknołem się na pana ze strzelbą mierzącego do mojego psa który pobiegł kilka metrów przede mną i zrobił już jeden zakręt więcej ode mnie. gdy ów pan zobaczył mnie wyłaniającego się z lasu odstawił strzelbe i powiedział że jak kiedyś mój piesek(może nie za duży ale całkiem pokaźnie zbudowany) pobiegnie za sarną to może zginąć.
i tu pojawia się moje pytanie jak w tytule!! czy można z psem biegać po lesie?? biegam sobie tak z psem już kilka lat i to jest pierwszy przypadek żeby ktoś zwrócił mi uwage że nie mogę zabierać psa do lasu
i tu pojawia się moje pytanie jak w tytule!! czy można z psem biegać po lesie?? biegam sobie tak z psem już kilka lat i to jest pierwszy przypadek żeby ktoś zwrócił mi uwage że nie mogę zabierać psa do lasu
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 420
- Rejestracja: 05 mar 2004, 13:45
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: warszawa
No niestety, uzbrojony poniekąd ma rację-oni tzn. zrzeszeni myśliwi mogą odstrzeliwać bezpanskie, wałęsające się psy-jakiś czas temu wprowadzono taki przepis, pamiętam że dyskusja w mediach była na ten temat. W miejscach publicznych pies ma być na smyczy albo w kagańcu, chyba że są osobne przepisy np. w autobusie i to i to. W lesie (chyba) zawsze na smyczy, bo może zwierzynę płoszyć. A nadgorliwcy z dwururką łażą po lasach na adrenalinie i koniecznie chcą wpakować kulkę w coś żywego, niestety może być to Twoj pies.
Często mniej oznacza więcej
- Iwan
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1161
- Rejestracja: 23 mar 2004, 11:36
- Lokalizacja: Łódź
W świetle przepisów ma rację i kto jak kto, a biegacz powinien wiedzieć najlepiej dlaczego! Wiem, że z punktu widzenia właściciela to inaczej wygląda ale poczytaj sobie ten wątek "psy atakują": http://www.bieganie.home.pl/cgi-bin/iko ... 69&start=0
To tyle.
(Edited by Iwan at 8:49 pm on May 16, 2004)
To tyle.
(Edited by Iwan at 8:49 pm on May 16, 2004)
"Nie żyję, by lepiej biegać. Biegam, by lepiej żyć" R.W.
- Masiulis
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1140
- Rejestracja: 06 lis 2002, 00:09
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Gdynia
- Kontakt:
maja takie prawo i podobno chetnie z niego korzystaja, pracownik nadlesnictwa opowiadal mi o kilkunastu przypadkach (Bory Tucholskie) zastrzelenia psow bedacych na spacerze - kilkadziesiat metrow przed wlascicielem!
osobiscie strasznie wkurzaja mnie wlasciciele psow ktorzy nie pilnuja swoich psiakow ale z drugiej strony nie popadajmy w druga skrajnosc
osobiscie strasznie wkurzaja mnie wlasciciele psow ktorzy nie pilnuja swoich psiakow ale z drugiej strony nie popadajmy w druga skrajnosc
[url=http://www.grupatrojmiasto.digimer.pl]Grupa Trójmiasto[/url]
"Nie ma drogi do szczescia - szczescie jest droga"
"Nie ma drogi do szczescia - szczescie jest droga"
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 3390
- Rejestracja: 19 cze 2001, 09:55
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Warszawa/Kabaty
Taki obrazek:
Las Kabacki, podjeżdża samochód, właściciel parkuje pod szlabanem broniącym dostępu do lasu, wychodzi człowiek i idzie na spacer z psem puszczonym luzem. Przebiegam i mówię: :"trochę wyobraźni, pies luzem w rezerwacie przyrody i samochód zastawia drogę pożarową" A ten właściciel mi nawet wyglądał na całkiem niegłupią osobę. No tak, prawo jest po to, żeby INNI przestrzegali.
Choć znam osoby, które lubię, a które puszczają psy luzem, to uważam to za naganne, zarówno w lesie jak i na podwórku.
Las Kabacki, podjeżdża samochód, właściciel parkuje pod szlabanem broniącym dostępu do lasu, wychodzi człowiek i idzie na spacer z psem puszczonym luzem. Przebiegam i mówię: :"trochę wyobraźni, pies luzem w rezerwacie przyrody i samochód zastawia drogę pożarową" A ten właściciel mi nawet wyglądał na całkiem niegłupią osobę. No tak, prawo jest po to, żeby INNI przestrzegali.
Choć znam osoby, które lubię, a które puszczają psy luzem, to uważam to za naganne, zarówno w lesie jak i na podwórku.
ENTRE.PL Team
- Pit
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1350
- Rejestracja: 27 wrz 2002, 09:10
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Warszawa okolice Agrykoli
Pies luzem w lesie jest zagrożeniem dla zwierząt i to rozumiem i akceptuję. Z drugiej strony nie mam psa ale zastanawiam się jak czasem powinno się dac temu psu wybiegać? Nie kazdy jest w stanie biegać z psem na smyczy. Gdy stawiam się w roli psa to spacer po lesie na smyczy i jeszcze w kagańcu byłby chyba dla mnie okrutny.
biec goniąc marzenia
[url=http://www.sbbp.pl][b]SBBP.PL[/b][/url]
[url=http://www.sbbp.pl][b]SBBP.PL[/b][/url]
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 3390
- Rejestracja: 19 cze 2001, 09:55
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Warszawa/Kabaty
Pit, wyobraź sobie straszny los pedofila-sadysty. Ten to nigdy w życiu w zgodzie z prawem sobie nie może poluzować smyczy, którą narzuca prawo. Let's liberate - dwóch chłopców rocznie dla każdego kochajacego inaczej.
Ktoś powie, że pies luzem nie szkodzi. Niech to powie zagryzionej sarnie, pogryzionemu biegaczowi lub wystraszonemu przez psa dziecku.
Pit wystarczy kupić parę hektarów ziemi, ogrodzić siatka i już sobie twoja psina może pobiegać luzem.
Ktoś powie, że pies luzem nie szkodzi. Niech to powie zagryzionej sarnie, pogryzionemu biegaczowi lub wystraszonemu przez psa dziecku.
Pit wystarczy kupić parę hektarów ziemi, ogrodzić siatka i już sobie twoja psina może pobiegać luzem.
ENTRE.PL Team
- Iwan
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1161
- Rejestracja: 23 mar 2004, 11:36
- Lokalizacja: Łódź
Nie trzeba zaraz kupować ziemi. Wystarczy, że właściciel (właścicielka) zadba też o swoją kondycję i przebiegnie się lub wsiądzie na rowerek, pieska na smycz i razem przejadą / przebiegną z 10km. Psina będzie tak wybiegana, aż miło...Waściciel też skorzysta!
Wracając do myśliwych, to nie przypuszczam, by któryś zastrzelił psa w kagańcu (chyba że skończony kretyn). Kaganiec jest elementem wyraźnie sugerującym, że pies ma właściciela i nie stanowi dla nikogo zagrożenia, bo nie ugryzie. Nawet gdy właściciel nie był widoczny. Morał z tego taki - chcesz dobrze dla swojego pupila- przestrzegaj przepisów. Po to są!
(Edited by Iwan at 11:45 am on May 17, 2004)
Wracając do myśliwych, to nie przypuszczam, by któryś zastrzelił psa w kagańcu (chyba że skończony kretyn). Kaganiec jest elementem wyraźnie sugerującym, że pies ma właściciela i nie stanowi dla nikogo zagrożenia, bo nie ugryzie. Nawet gdy właściciel nie był widoczny. Morał z tego taki - chcesz dobrze dla swojego pupila- przestrzegaj przepisów. Po to są!
(Edited by Iwan at 11:45 am on May 17, 2004)
"Nie żyję, by lepiej biegać. Biegam, by lepiej żyć" R.W.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1137
- Rejestracja: 25 wrz 2002, 15:59
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Gdańsk
- Kontakt:
Zgadzam sie z Iwanem i PAwlem. Przepisy jasno precyzuja jak ma byc wyprowadzany psiak. Wlasciciele jednak sa kompletnie nieswiadomi swoich obowiazkow - psy w parkach miejskich, psy na plazy, psy w lasach wszystko luzem i bez kagancow - w tym okazy, ktore odgryzaja noge jednym klapnieciem.
Wczoraj biegalem w Lesie Oliwskim - na sciezkach po prostu psia katastrofa - co 400-500m beztroski wlasciciel z psem. Kazdy na zwrocenie uwagi reaguje tak samo - albo, ze las i on tu moze robic co mu sie podoba, albo ze pies niegrozny i chce sie tylko bawic. Po prostu trafia mnie jasna cholera.
Jestem ciekawy dlaczego w weekend takie tereny nie sa patrolowane przez policje, straz miejska czy cos podobnego. Przeciez to bylaby dla nich kopalnia pieniedzy.
Wczoraj biegalem w Lesie Oliwskim - na sciezkach po prostu psia katastrofa - co 400-500m beztroski wlasciciel z psem. Kazdy na zwrocenie uwagi reaguje tak samo - albo, ze las i on tu moze robic co mu sie podoba, albo ze pies niegrozny i chce sie tylko bawic. Po prostu trafia mnie jasna cholera.
Jestem ciekawy dlaczego w weekend takie tereny nie sa patrolowane przez policje, straz miejska czy cos podobnego. Przeciez to bylaby dla nich kopalnia pieniedzy.
[url=http://www.grupatrojmiasto.digimer.pl]Grupa Trójmiasto[/url]
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1137
- Rejestracja: 25 wrz 2002, 15:59
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Gdańsk
- Kontakt:
To prawda, ale z drugiej strony niejeden z nas przekonal sie jak sprawnie dzialaja "organa" gdy sie np. zaparkuje samochod w niewlasciwy sposob. Wystarczy dziesiec minut i mandat za wycieraczka juz jest. Ten przepis jest egzekwowany sprawnie i szybko - dlaczego nie nogloby tak byc w przypadku "psiego problemu"?Moim zdaniem kilka "mandatowych" akcji w lasach czy parkach mogloby wydatnie podreperowac budzet gminy i ulatwic zycie spacerowiczom, kolarzom czy biegaczom wlasnie.
(Edited by DaB at 12:15 pm on May 17, 2004)
(Edited by DaB at 12:15 pm on May 17, 2004)
[url=http://www.grupatrojmiasto.digimer.pl]Grupa Trójmiasto[/url]
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 426
- Rejestracja: 10 lis 2003, 18:13
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Częstochowa
Raz podczas treningu na drodze spotkałem Amstafa (młoda suczka)
bez kaganica i smyczy, własciciel był niedaleko ale musiałem stanąc bo pies mimo przywoływania nie wracał do własciciela. Tak raczej nie powinno być zwłaszcza z psem tej rasy.
Dzięki pieskowi (innej rasy, chyba kundel) zdobyłem kontuzjie kolana. Uciekałem mu i cos zabolało mnie w kolanie, To było w pażdzierniku do tej pory nie moge biegać
(Edited by silos at 12:23 pm on May 17, 2004)
(Edited by silos at 12:29 pm on May 17, 2004)
(Edited by silos at 12:30 pm on May 17, 2004)
(Edited by silos at 12:31 pm on May 17, 2004)
bez kaganica i smyczy, własciciel był niedaleko ale musiałem stanąc bo pies mimo przywoływania nie wracał do własciciela. Tak raczej nie powinno być zwłaszcza z psem tej rasy.
Dzięki pieskowi (innej rasy, chyba kundel) zdobyłem kontuzjie kolana. Uciekałem mu i cos zabolało mnie w kolanie, To było w pażdzierniku do tej pory nie moge biegać
(Edited by silos at 12:23 pm on May 17, 2004)
(Edited by silos at 12:29 pm on May 17, 2004)
(Edited by silos at 12:30 pm on May 17, 2004)
(Edited by silos at 12:31 pm on May 17, 2004)
[b]"Kto się ośmieli, wygrywa"[/b]
- Sylvek
- Rozgrzewający Się
- Posty: 18
- Rejestracja: 19 lut 2004, 19:52
wiem że takie jest prawo
ale ja i tak zostane przy biegani z psem
przez kilka lat nawet skargi na niego nie miałem a ludzie których już spotykam(wyjątkowo rzadko) spacerujących po lesie zazwyczaj pogłaskają!!!! mojego psa i życzą i się martwią czy aby za bardzo go nie męcze
może to głupie z mojej strony ale tak zostanie
myslcie co chcecie
pozdrowionka dla wszystkich sceptyków
ale ja i tak zostane przy biegani z psem
przez kilka lat nawet skargi na niego nie miałem a ludzie których już spotykam(wyjątkowo rzadko) spacerujących po lesie zazwyczaj pogłaskają!!!! mojego psa i życzą i się martwią czy aby za bardzo go nie męcze
może to głupie z mojej strony ale tak zostanie
myslcie co chcecie
pozdrowionka dla wszystkich sceptyków
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 358
- Rejestracja: 23 gru 2003, 09:43
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Poznań
- Kontakt:
Prawo prawem ale dobre wychowanie też obowiązuje. Dużo osób po prostu boi się psów, dużo matek drży o swoje pociechy, gdy w parku zbliża się do nich pies bez smyczy... on nie gryzie to żadne tłumaczenie. Miejmy to na uwadze przebywając z psami w miejscach publicznych, parkach i lasach ogólnodostępnych. Nie ma co przesadzać z małymi pieskami, których charakter jest bardzo łagodny... ale psy od pewnej wielkości zawsze będą wzbudzać "strach" latając bez smyczy - nieważne czy to amstaf czy golden. Inni ludzie wcale nie muszą znać się na psach i nie muszą uważać za normalne obwąchiwanie własnych nóg... Jako właściciele psów pomyślmy o tym. Także dla dobra czworonoga....
Laszlo
[url]http://www.laszlo.pl[/url]
[url]http://www.laszlo.pl[/url]