Kronikarz Warszawy maratończykiem!
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1865
- Rejestracja: 18 cze 2001, 18:10
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Gdynia
- Kontakt:
Bliskie bardzo moim doświadczeniom z zeszłorocznego debiutu na MW. Bardzo fajna relacja. Brawo Kociemba.
biegowa recydywa
- Adam Klein
- Honorowy Red.Nacz.
- Posty: 32176
- Rejestracja: 10 lip 2002, 15:20
- Życiówka na 10k: 36:30
- Życiówka w maratonie: 2:57:48
- Lokalizacja: Polska cała :)
Ten fragment bardzo mi się podoba:
Wstajemy wcześnie. Jemy banany i bułki. Rozpoczyna się rewia mody. Nie wiemy jak się ubrać. Czy na długo czy na krótko. Czekamy co założy Włodek, bo on ma największe doświadczenie. Paweł już leży pod kołdrą ubrany w długi rękaw z przypiętym numerem. Włodek zakłada krótkie spodenki i koszulkę na ramiączka. Paweł natychmiast się przebiera na krótko i przepina numer. Włodek dodaje, że będzie oczywiście w kurtce, Paweł znów przypina numer do wersji długiej. Czekam aż Włodek oznajmi, ze kurtka to tylko na drogę a nie na bieg , bo akcja mnie już wciągnęła. Do pokoju wchodzi Leszek w długim rękawku i to ostatecznie rozstrzyga sprawę. Wychodzimy z hotelu. Jest bardzo zimno.
Wstajemy wcześnie. Jemy banany i bułki. Rozpoczyna się rewia mody. Nie wiemy jak się ubrać. Czy na długo czy na krótko. Czekamy co założy Włodek, bo on ma największe doświadczenie. Paweł już leży pod kołdrą ubrany w długi rękaw z przypiętym numerem. Włodek zakłada krótkie spodenki i koszulkę na ramiączka. Paweł natychmiast się przebiera na krótko i przepina numer. Włodek dodaje, że będzie oczywiście w kurtce, Paweł znów przypina numer do wersji długiej. Czekam aż Włodek oznajmi, ze kurtka to tylko na drogę a nie na bieg , bo akcja mnie już wciągnęła. Do pokoju wchodzi Leszek w długim rękawku i to ostatecznie rozstrzyga sprawę. Wychodzimy z hotelu. Jest bardzo zimno.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 411
- Rejestracja: 23 lis 2001, 21:43
A mnie najbardziej te dwa:
"W drodze gdy Lechu demonstruje swoje rajdowe umiejętności, ja doznaje minimum trzech zawałów serca, w tym jeden rozległy. Niebawem zatrzymuje nas policja, czego zresztą spodziewałem się od samego początku. Lechu z pliku legitymacji wyciąga stosowna na tą okazję, podsuwa pod oczy policjanta i jedziemy dalej żegnani niskimi ukłonami. Już do samego Wrocławia żaden patrol nie ma odwagi nas zatrzymać.
(...)
Docieramy na miejsce i odbieramy klucze od pokojów. Zanim się zorientowaliśmy Lechu przydzielił sobie do pokoju Elę (jedna z największych atrakcji biegów w Polsce -przyp. własny) i zaczął zsuwać łóżka w pokoju. (...)
Z Pawłem i Włodkiem rozlokowaliśmy się w drugim pokoju. Wykąpaliśmy się (plecy każdy mył sobie sam) i wszyscy ruszyliśmy na makaronową ucztę na rynek.
"W drodze gdy Lechu demonstruje swoje rajdowe umiejętności, ja doznaje minimum trzech zawałów serca, w tym jeden rozległy. Niebawem zatrzymuje nas policja, czego zresztą spodziewałem się od samego początku. Lechu z pliku legitymacji wyciąga stosowna na tą okazję, podsuwa pod oczy policjanta i jedziemy dalej żegnani niskimi ukłonami. Już do samego Wrocławia żaden patrol nie ma odwagi nas zatrzymać.
(...)
Docieramy na miejsce i odbieramy klucze od pokojów. Zanim się zorientowaliśmy Lechu przydzielił sobie do pokoju Elę (jedna z największych atrakcji biegów w Polsce -przyp. własny) i zaczął zsuwać łóżka w pokoju. (...)
Z Pawłem i Włodkiem rozlokowaliśmy się w drugim pokoju. Wykąpaliśmy się (plecy każdy mył sobie sam) i wszyscy ruszyliśmy na makaronową ucztę na rynek.
[i]być kiedyś takim "biegaczem", za jakiego ma mnie mój kot.[/i]
- Adam Klein
- Honorowy Red.Nacz.
- Posty: 32176
- Rejestracja: 10 lip 2002, 15:20
- Życiówka na 10k: 36:30
- Życiówka w maratonie: 2:57:48
- Lokalizacja: Polska cała :)
Tak, to z Elą w pokoju i łóżkami też bardzo dobre.
- Friend
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1683
- Rejestracja: 22 mar 2002, 09:25
- Życiówka na 10k: 48
- Życiówka w maratonie: 4:04
- Lokalizacja: Gdańsk
Nawet bardzo a co na to ......... no wiecie ktoQuote: from FREDZIO on 1:10 pm on April 29, 2004
Tak, to z Elą w pokoju i łóżkami też bardzo dobre.

Energia podąża za myślą, a myśl podąża za energią…
- Mirkas
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 251
- Rejestracja: 07 paź 2001, 20:32
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Mińsk Mazowiecki
Kociemba. Świetnie napisane. Relacja z biegu. Jakbym siebie widział w czasie pierwszego Maratonu. Powinien to każdy przeczytać przed swoim debiutem.
Nawet tak sobie myslę.Jak ktoś przebiegnie swój pierwszy maraton bez zadnych dolegliwości i cierpień,to jakby stracił połowe przyjemności.
Czy nie przesadziłem-masochista ?
Nawet tak sobie myslę.Jak ktoś przebiegnie swój pierwszy maraton bez zadnych dolegliwości i cierpień,to jakby stracił połowe przyjemności.
Czy nie przesadziłem-masochista ?
Mirek K
- Leszek Gwiazdowski
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 532
- Rejestracja: 15 gru 2002, 21:02
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Warszawa-Polska
Czego dziwnego Wy się w tym dopatrujecie.Quote: from Friend on 1:14 pm on April 29, 2004Nawet bardzo a co na to ......... no wiecie ktoQuote: from FREDZIO on 1:10 pm on April 29, 2004
Tak, to z Elą w pokoju i łóżkami też bardzo dobre.![]()

Chyba każdy w tym widzi co chce widzieć.

A wszyscy się wyspali.



Pamiętam był wątek kiedyś założony przez FREDZIA.
Więc pytam czy jak 2 facetów śpi w jednym pokoju
to też odrazu musi coś dawać do myślenia ?
[url=http://www.sbbp.pl][b]SBBP.PL[/b][/url]
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 411
- Rejestracja: 23 lis 2001, 21:43
Leszek, Ty lepiej nam powiedz co to za legitymacja była. 
A co do Eli - jest wyjątkowo sympatyczna i do tego zajmuje się rehabilitacją (podobno też nieźle masuje), więc nie wiem czego chcieć więcej? :niewiem:

A co do Eli - jest wyjątkowo sympatyczna i do tego zajmuje się rehabilitacją (podobno też nieźle masuje), więc nie wiem czego chcieć więcej? :niewiem:
[i]być kiedyś takim "biegaczem", za jakiego ma mnie mój kot.[/i]
- Leszek Gwiazdowski
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 532
- Rejestracja: 15 gru 2002, 21:02
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Warszawa-Polska
To nie legitymacja tylko Karta Rowerowa z 1967 roku.
Jak poprosił o Prawo Jazdy - to ja mu Kartę - on w śmiech i kazał jechać dalej - proste.
To, że Ela jest sympatyczna i zajmuje się rehabilitacją - to wiem - ale jak masuje - tego nie wiem. ;)
Jak poprosił o Prawo Jazdy - to ja mu Kartę - on w śmiech i kazał jechać dalej - proste.



To, że Ela jest sympatyczna i zajmuje się rehabilitacją - to wiem - ale jak masuje - tego nie wiem. ;)
[url=http://www.sbbp.pl][b]SBBP.PL[/b][/url]
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 411
- Rejestracja: 23 lis 2001, 21:43
Jeszcze coś powinno sie dodać jak już o naszej koleżance mówimy - otóż, Ela może byc wzorem dla dziewczyn, które chciałyby biegać ale nie dają sobie rady z domem. Ona ma czwórkę dzieci i wygrywa maratony! BRAWO!!!
[i]być kiedyś takim "biegaczem", za jakiego ma mnie mój kot.[/i]
- Leszek Gwiazdowski
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 532
- Rejestracja: 15 gru 2002, 21:02
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Warszawa-Polska
Ty kolego jesteś dobrze poinformowany. 

[url=http://www.sbbp.pl][b]SBBP.PL[/b][/url]
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 411
- Rejestracja: 23 lis 2001, 21:43
Ale nie wiem co sie dzieje z inną równie fantastyczną dziewczyną z biegowych tras tj. Dorotą S. Była od zawsze ozdobą większosci zawodów, a nie widze jej już od pół roku. Czy ktoś coś wie? Smutno bez niej... W sumie mógłbym zapytać medyków z którymi ona pracuje, no ale jakoś nie mogę się zdobyć na odwagę, bo ludzie zaraz tak dziwnie reagują... 

[i]być kiedyś takim "biegaczem", za jakiego ma mnie mój kot.[/i]
- Adam Klein
- Honorowy Red.Nacz.
- Posty: 32176
- Rejestracja: 10 lip 2002, 15:20
- Życiówka na 10k: 36:30
- Życiówka w maratonie: 2:57:48
- Lokalizacja: Polska cała :)
Jest teraz jeszcze tekst Joycat z Zurichu.