Nasz piękny kraj czyli krajobraz z eternitem

...czyli wszystko co nie zmieściło się w innych działach a ma związek z bieganiem lub sportem.
Awatar użytkownika
darek
Wyga
Wyga
Posty: 61
Rejestracja: 08 gru 2001, 20:42

Nieprzeczytany post

Śnieg stopniał, ja jeżdżę na rowerze,  biegam i co widzę?

Eternit poskładany przy polnych drogach, w lesie, w potokach.
Czy to tylko efekt przepisów które całym kosztem procedury
utylizacji obciążają właściciela?

Rosną góry śmieci na wszystkich 'nieużytkach'.
Kawałek zagajnika, parę krzaków, skarpa, skraj lasu.
Wszędzie PET-y które rozłożą się po 400 latach (kto to sprawdził?)
Podobno była jakaś proekologiczna ustawa o opakowaniach?

Czy otwarta przestrzeń to wartość?
Jak nią gospodarujemy? Domki jednorodzinne rozrzucone
byle gdzie. Isnieje jakieś planowanie przestrzenne?

Po czwarte. Trwa jakiś pogrom roślinności. Masowe wycinanie
drzew przy drogach, krzaków i zadrzewień środpolnych.
Z zezwoleniami czy bez? Łatwiej niż za komuny bo cała
władza w ręce gmin?


Kto śmieci - MIESZKAŃCY WSI - niestety.
O co tu chodzi. Czy opłaty za wywóz śmieci ze wsi są takie
ogromne. Nie wiem może ktoś mnie oświeci.

Co grozi za śmiecenie - 'zabronione pod karą administracyjną'.
A ja bym odrąbywał ręce.

Biegacze mieszkający poza Polską - czy tam też taki syf?

PS. Chyba tak jest w całym kraju bo przeczytałem gdzieś  ostatnio artykuł  'Rosną góry śmieci na Jurze'.
PKO
zula
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 420
Rejestracja: 05 mar 2004, 13:45
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: warszawa

Nieprzeczytany post

O właśnie-Jura-taki obrazek: moja rodzinka miała do wywieziena górę gałęzi, igliwia itp., palić nie było po co bo dym bez sensu w atmoswerę, więc może jakiś autochton weźmie na kompost czy co. OK, miejscowy zainkasował, załadował i...nad rzekę jedzie! Na brzeg to chciał wywalić "bo to panie NICZYJE jest". A mnie cholera bierze jak biegam po tamtych pięknych lasach i co chwila jakiś syf widzę (nie tylko tam, niestety). Nawet się ludziom pustej plastikowej butelki nie chce do domu zabrać czy wstrętnego, pustego, zmiętego pudełka po fajkach. :sss:
Mój przyjaciel ma taki zwyczaj, mysle że można rozpropagować choć świata zbytnio nie zmieni: z każdego spaceru przynosi śmieć "nierozkładalny" i grzecznie wyrzuca u siebie. To nie jest duży problem na patyk nadziać puszkę czy folię.
Często mniej oznacza więcej
Awatar użytkownika
wojtek
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 10535
Rejestracja: 19 cze 2001, 04:38
Życiówka na 10k: 30:59
Życiówka w maratonie: 2:18
Lokalizacja: lokalna
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Quote: from darek on 10:53 pm on April 27, 2004
Biegacze mieszkający poza Polską - czy tam też taki syf?

Nie jest zle . Amerykanie nie maja zwyczaju wchodzenia do lasu . Zawsze to cholera moze byc czyjas wlasnosc i klopot z policja gotowy .
A czy nie smieca ? A smieca !
Najczesciej smieci prymityw i gowniarzeria oraz wiesniacy ( jest taki termin "redneck" , co ja bym przetlumaczyl na nasze jako "burak" ).
A wiec najwiecej smieci jest przy drogach .
Poniewaz trawe kosi sie regularnie , kosiarki zmiela to czesto w drobiazgi .
Do sprzatania przy drogach zatrudnia sie czesto wiezniow lub weekendowych wiezniow ( osoby majace zasadzone prace na rzecz publiczna ) .
Do tego dodajmy najprzerozniejsze organizacje od skautow do estetow , okresowo wyruszajace na wojne ze smieciami ( nawet pletwonurkowie jak w Polsce sprzataja ) .
Dodatkowo bardzo popularny jest system adopcyjny . Jakas organizacja adoptuje droge , rzeczke czy park i okresowo dokonuje czyszczenia .
Poniewaz te prace sa dosc popularne wiec dobrze wychowuja spoleczenstwo w duchu dbania o soje otoczenie .
Articles in English:
http://www.examiner.com/atlanta-sports-gear-in-atlanta/wojtek-wysocki

Looking back:
http://bieganie.pl/?cat=37

Jutup: http://www.youtube.com/user/wojtek1425/videos?view=0
PAwel
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 3390
Rejestracja: 19 cze 2001, 09:55
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Warszawa/Kabaty

Nieprzeczytany post

Domki jednorodzinne rozrzucone
byle gdzie.
Ja się generalnie z tobą Darek zgadzam co do śmieci.  Fredzio w wątku obok apeluje do organizatorów, żeby zamiast w papierowych kubeczxkach napoje rozdawali w PET buteleczkach - dwie godziny przyjemności (no niekiedy 5 godzin), a potem 400 lat na wysypisku.

Tylko nie wiem co ci przeszkadza jak człowiek sobie na własnej ziemi dom stawia? Już przecież w dawnej Polsce te dwory też jakoś strasznie porozrzucane po okolicy bywały i w rządku nie stawiane.
ENTRE.PL Team
wirek
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 447
Rejestracja: 21 paź 2002, 11:53
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Wrocław

Nieprzeczytany post

Mam okazję od czasu do czasu bywać w Niemczech i w Grecji. Niemcy są zdyscyplinowani i kulturalni, jako masa, do bólu. Nie śmiecą wokół siebie, nie gromadzą odpadków na zapleczu. A jeżeli już, to jest to elegancko poukładane. Poza tym mają sprawnie działające służby komunalne, które regularnie przeglądają wszystkie miejsca, w których bywają ludzie. Co innego Grecja. Wyrzucanie odpadków przez okno to praktycznie ich podstawowe zajęcie. Dobrze, że w Atenach nie ma wysokiej zabudowy. Grecy doszli chyba do wniosku, że wystarczająco długo byli kolebką kultury i teraz na paręset lat mogą sobie dać spokój. O ile do Niemców brakuje nam bardzo dużo, to na tle Greków wypadamy nieżle, o ile można się cieszyć, że ktoś jest większą łajzą niż my.
wirek
Awatar użytkownika
Mikael
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1221
Rejestracja: 29 sty 2003, 09:09

Nieprzeczytany post

Zaczęło być zielono, więc rośłinki zakrywają ten cały syf.
Kiedyś w, bodajże, Przekroju czytałem felieton Stasiuka (bodajże) jak to jechał pociągiem przez Polskę i oglądał zasyfioną Ojczyznę (swoją drogą jakoś o tym nasi patrioci milczą...): butelki, puszki, opony, lodówki, pralki, gruz, i inne. W blokowiskach na wiosnę spod śniegu pięknie wychodzą obok wymienionych wcześnie opakowań i psie g...a...
Aż żal patrzeć.

Coż - będzie tak dopóki nie nabierzemy kultury osobistej, w której niestosownym będzie zasyfiać innym (bo ja sobie odejdę) świat, a dziwnym nie będzie niesienie śmieci do śmietnika.

Swoją drogą jakąś analogię do wytykania palcem biegających tutaj widzę... :(
Któż jak Bóg!
Awatar użytkownika
lezan
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 555
Rejestracja: 20 cze 2001, 04:17
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Australia

Nieprzeczytany post

U mnie prawie dokladnie jak u Wojtka.  I choc generalnie nie jest zle  raz w roku, po "Clean Australia Day", gdy ochotnicy robia generalne sprzatanie drog lasow i wod, okazuje sie ile ton smieci chowa sie w trawie. a co nurkowie potrafia wylowic...
If God invented marathons to keep people from doing anything more
stupid, triathlon must have taken Him completely by surprise
Awatar użytkownika
snake2
Wyga
Wyga
Posty: 78
Rejestracja: 16 maja 2003, 11:22
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: krakow

Nieprzeczytany post

A ja mam wrażenie, że w gruncie rzeczy jest coraz lepiej. Mam chałupkę letnio-weekendową koło Rabki. Dawniej chłopi wyrzucali do lasu wszystko czego nie mogli, zjeść, sprzedać lub użyć na budowę budy dla psa. Albo też, nawet częściej składowali to wszystko w "obejściu". A teraz....czyściutko, trawka zielona, krowy jak z unuijnych broszurek....naprawdę miła odmiana. Uważam , że to zasługa GŁUPICH seriali. Ludzie uczyli się na "Dynastii", że przy domu nie musi lać się gnojowica, a teraz na "Złotopolskich", że dom można otynkować. Tak, wychodzi na to, że Kwiatkowski spełniał jednak misję publiczną TV :)
Awatar użytkownika
yash
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 224
Rejestracja: 07 mar 2004, 09:45
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Kielce
Kontakt:

Nieprzeczytany post

To jest Polska właśnie...

Śmieci w lasach śmieci przy drogach śmiecie na drogach...
Po wsiach kazde dwie chałupy inne, sąsiadujące płoty inne, wszystko wzdluz drogi...
A na niej kupa błota i końskiego g**na.

0 ELEMENTARNEJ potrzeby estetyki.

I jeszcze psy koty kury krowy dzieci samopas... Szosa = najlepsze boisko bo nie ma błota

Spędzam na szosach spora czesc zycia i mnie to poraża. Jeżdże szybko, wiec patrze na to co musze widziec. Reszty na szczescie nie musze ale to i tak niewiele zmnienia.
Na polskiej wsi jest całkowity burdel. Rzygac sie chwilami chce.

Psów sie nie trzyma za ogrodzeniem bo i po co a dzieci nie wycjowuje tylko puszcza na dwór. Biega to wszystko drze ryja brudzi i stwarza dla mnie olbrzymie zagrożenie.

Nauczylem sie sobie z tym radzic. Jezdze barzdo wczesnym rankiem, albo pozniej, jak gówniarstwo pójdzie do szkoły (przynajmniej do czegos mi sie wreszcie przeydaje bo 14 lat w bagnie edukacji nie przydalo mi sie na nic).


Mała dygresja: Do bacy przyjezdzaja letnicy mercem. Baco, a macie dzieci? Ni, cemu? Bo sie boimy o auto, czy moze stac na podwórku. Ni, ni mam.
W srodku nocy hałas jak cholera. Zgraja bachorów skacze po mercedesie.
K**wa baco? Przeciez wy nie macie dzieci?

Dzieci?!? jakie k***a, dzieci to nie dzieci to sa sku****syny!!!

No właśnie. to nie dzieci, to....

Sorry za ilosc gwiazdek. Temat boli mnie jak mało co i stąd emocje.

Ale to jest straszne. Ze większosc ludzi nie dba o podstawowe rzeczy: zdrowie i bezpieczenstwo wlasnych dzieci, innych ludzi. O wygląd miejsc w których mieszka i które powinni kochac.

Nie w tym państwie.

Nasz kraj jest cudowny. Tylko wielu polaków jest niestety do d**y.

Wyawalic te wszytskie zabite dechami wiochy w kosmos. Wtedy bedzie tu raj na ziemi.

Wnoisek? Przykry jesli wiekszosci ludzi taki stan odpowiada, nie ma ich sensu próbowac zmieniac.

Lepiej zmienic paszport.

Bylem kilka razy za granica, wiem jak jest w Austrii, na północy Włoch. Maja piekne tereny, ale nie chodzi o to ze nasze sa gorsze. Oni je poprostu kochaja i szanuja. Tak jak samych siebie. Moi przyjaciele byli w Hiszpani, nawet w zjechanej wyzej Grecji. Wszyscy zachwyceni. I zgodni. Nigdzie nie ma takiej wiochy jak w Polsce.

W Polsce przechodzac o 1.30 obok knajpy mozna co najwyzej zostac zbluzganym, starcic portfel albo dostac w ryj. Albo gorzej.

W Włoszech słychac tylko wesołe rozmowy i pozdrowienia dla przechodzacych. Widzialem nieraz na własne oczy. A gdy ludzie widza przejezdzajacego przez miasteczko kolarza dopinguja, pozdrawaiaja. Wyprzedzaja z 1.5m odstepu. U nas głupie docinki, wiesniaki rzucajace kamieniami/owocami i bezmózgi za kioerownicą złomów. A odstęp? 5cm albo brak.

Ciesze się że są w tym kraju ludzie wrazliwi i wspaniali. Tacy jak Wy. Szkoda tylko ze jest nas tak mało. Dla nich warto żyć. Buractwo niech siedzi po wiochch, klepi biede, i nazywa złodziejami tych którym się powiodło. I niech wywala śmieci za ogrodzenie. Szkoda mi tylko ich dzieci. Ze prawdopodomnie nie beda wiele lepsze.

Przykład sprzed paru dni: wyjezdzam z zakrętu; widze babkę z wózkiem. Idzie prawym poboczem, rozmawia z koleżanką. Nauczony doświadczeniem look w tył po hamulach i na lewy pas. Nie mineło pół sekundy a głupia c**a oglądając się na koleżankę nie patrzac wogóle na jezdnie wpycha wózek na środek drogi. Jakbym w niego przyłożył, hmm... ze mne nie stałoby się nic wielkiego. Ale biorąc pod uwagę prędkość i różnice masy z dzieckiem mogłoby być krucho. I nei była to mało uczęszczana droga. A jakbym jechał autem? Dwa trupy na miejcu. Szczególna ostrożność szczególną ostrożnością. W polsce jest extreme.

Ujechałem 300m dalej; baba siedzi na schodach a jej 2 letnie dziecko w najlepsze biega po szosie.

Rece opadaja.

Z tym do Unii....przykro sie robi.

(Edited by yash at 8:50 pm on April 30, 2004)
sedrecznie zapraszam wszystkich na
http://www.virtualtrener.com/forum/
Kuba
Awatar użytkownika
yash
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 224
Rejestracja: 07 mar 2004, 09:45
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Kielce
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Dlatego kocham zime. buractwo grzeje tyłki przy piecu. A cudowny, piekny biały puch przykrywa smieci i psia g**na. I widze prawdziwe piękno tej częsci świata.

Póki nie wbije się w jakąś wioche.

Jesli w niezamierzony sposób kogoś uraziłem stwierdzeniem wiocha, wyjasniam ze nie uwazam za wioche małej miejscowosci tylko miejsce, gdzie jest smród, brud i ubóstwo. Wiocha jest u mnie na 20000 osiedlu i w znacznej czesci mojego 200 000 miasta.  Niestety w 85% Świętokrzyskich wsi jest wiocha. Jezdze po kraju i widze ze gdzie indziej nie jest lepiej.

A małe miejscowości nieskażone tą plaga kocham. Na pewno zmieszkam kiedys w jednaj z nich. Znajde taką, gdzie ludzie doceniaja to co naprawde ważne, nie ważne gdzie by była. To mój wielki cel.

(Edited by yash at 8:57 pm on April 30, 2004)
sedrecznie zapraszam wszystkich na
http://www.virtualtrener.com/forum/
Kuba
Awatar użytkownika
Karola
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 883
Rejestracja: 31 sie 2001, 09:13
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Szczecin

Nieprzeczytany post

Na moim osiedlu jest taka zasada że tych co dosypują nam do kubłów śmieci tolerujemy, bo lepsze to niż wrzucanie śmieci do pobliskiego lasu. Niestety to są śmieci właścicieli domów jednorodzinnych. Dziwi że nie stać (?) ich na zapłacenie za wywóz śmieci, większej ilości. Może mają zamówiony wywóz mniejszej ilości dla pozoru, a reszte do lasu. To pewnie ta sama kategoria, która zimą i jesienią spala śmieci w piecu z koksem od czego tak cuchnie wieczorami we wszystkich "willowych" dzielnicach. Ci sami czasem żałują forsy na fotelik dla dziecka i wożą je luzem w aucie za lilkadziesiąt tysięcy.
Tacy w większości są niestety nasi rodacy.
Awatar użytkownika
Ojla
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 2043
Rejestracja: 24 gru 2002, 07:36
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: 3:43:37
Lokalizacja: Warszawa - Gocław
Kontakt:

Nieprzeczytany post

A ja codziennie rano wychodząc do pracy widzę przelewające się z kosza na śmieci (papierki po cukierku, husteczka do nosa itp) sterty toreb plastikowych ze śmieciami, które powinno się wrzucić do śmietnika, znajdującego się zaledwie 5m od wspomnianego kosza. Ale to jest za daleko. Tak samo razi mnie totalne chamstwo kierowców, którzy sa "cwańsi" od reszty frajerów. Chciałabym doczekać czasów, gdy pieszy na pasach nie będzie zmuszony do ucieczki przed szarżującym cwaniakiem w limuzynie.
Jola
Pozdrawiam, Jola
Awatar użytkownika
Karola
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 883
Rejestracja: 31 sie 2001, 09:13
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Szczecin

Nieprzeczytany post

I z takim bagażem wleźliśmy do Europy. :(
PAwel
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 3390
Rejestracja: 19 cze 2001, 09:55
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Warszawa/Kabaty

Nieprzeczytany post

a ja dzisiaj specjalnie się zatrzymałem przed przejściam dla pieszych jak zobaczyłem, że do przejścia zbliża się dwóch rowerzystów. Nawet żeby się pewniej poczuły ręką im dałem znać, że mogą spokojnie jechać.

To taka moja mała zmiana od kiedy jeżdżę na rowerze. Może w ramach egzaminu na prawo jazdy powinien być obowiązkowy przejazd na rowerze przez całą Warszawę w godzinach szczytu? To wiele uczy zobaczyć ruch miejski z perspektywy rowerzysty.
ENTRE.PL Team
Awatar użytkownika
Pit
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1350
Rejestracja: 27 wrz 2002, 09:10
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Warszawa okolice Agrykoli

Nieprzeczytany post

jak zobaczyłem, że do przejścia zbliża się dwóch rowerzystów. Nawet żeby się pewniej poczuły ręką im dałem znać, że mogą spokojnie jechać.
PAwel, napisz ze fajne laski na rowerach jechały to się zatrzymałeś pomachać rękę a nie ściemniasz o kursach na prawo jazdy :)
biec goniąc marzenia
[url=http://www.sbbp.pl][b]SBBP.PL[/b][/url]
New Balance but biegowy
ODPOWIEDZ