manifest pokoleniowy

...czyli wszystko co nie zmieściło się w innych działach a ma związek z bieganiem lub sportem.
Awatar użytkownika
krzycho
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 2397
Rejestracja: 20 cze 2001, 10:36
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Kraków

Nieprzeczytany post

dla wszystkich z kategorii K25/M25 i starszych ;)

Do wszystkich Was, urodzonych przed Rokiem Panskim 1980!
Jesli jako dzieci albo mlodzi ludzie zyliscie w latach 50;60;70-tych XX wieku-nie mozecie dzis uwierzyc ze w ogole w ten czas przezyc mogliscie!

Dlaczego? A dlatego, ze:

-jako dzieci siedzielismy w samochodach bez pasow bezpieczenstwa i poduszek powietrznych

-nasze lozeczka pomalowane byly farbami o krzykliwych kolorach, pelnymi kadmu i olowiu (o rozpuszczalnikach nie wspomne...)

-buteleczki z lekarstwami i innymi (nie)bezpiecznymi chemikaliami z "Wyborowa" na czele daly sie przeciez bez trudu otworzyc a ciekawosc to przeciez cecha dzieci i mlodziezy, prawda?

-drzwi i szafki w kuchni i lazience byly stalym niebezpieczenstwem dla kazdego z nas, zwlaszcza ze nikt nie slyszal o zamkach anty-dzeciecych...

-do jazdy na rowerze nikt w zyciu nie ubral kasku ochronnego (podobnie na nartach albo wrotkach)

-wode pilo sie z kranu a nie hermetycznych butelek i tym temu podobnych...

-pierwsze samochody budowalismy z pudel albo skrzynek po kartoflach i podczas jazdy z gorki stwierdzalo sie, ze sie zapomnialo o hamulcach...

-rano wychodzilismy z domu by pojsc sie pobawic, musielismy wrocic wtedy, kiedy zapalaly sie pierwsze latarnie -nikt nie wiedzial gdzie nas nosi, bo nikt nie mial przy sobie komorki a sprawne budki telefoniczne mozna bylo policzyc na palcach jednej reki (zreszta i tak nikt nie nosil grosza przy
sobie...)

-czlowiek sie kaleczyl,lamal kosci, wybijal zeby i nikt nikogo z tego powodu nie skarzyl do sadu; sami bylismy sobie winni...

-jedlismy keksy,czekolade (tez czekoladopodobna),chleb grubo posmarowany maslem, kielbase, kartofle,skwarki i Bog wie jeszcze co-i co?-i nikt nie byl przesadnie gruby...

-pilismy w grupie z jednej butelki i nikt od tego nie umarl...

-nie mielismy: playstation, nintendo,x-box, gier video,60 programow w telewizji,kaset video, dvd, surround sound, wlasnego telewizora,komputera a mielismy swietnych kolegow i kolezanki!

-po prostu wychodzilismy z domu i spotykalismy ich na ulicy, bez telefonowania i umawiania sie, bez wiedzy rodzicow (oni nie musieli nas przywozic i odwozic)-jak to bylo mozliwe?

-wymyslalismy zabawy z kijem i kamieniem, jedlismy ziemie,dzdzownice i temu podobne-i co?-przepowiednie tez sie nie sprawdzily-robaki nie zyly w naszych zoladkach a kijami nie wylupalismy rowiesnikom zbyt wielu oczu...

-niektorzy z nas nie byli tak sprytni i przepadali na egzaminach albo powtarzali klase i nikt nie zwolywal z tego powodu kryzysowych nauczycielskich narad...

-jezdzilo sie autostopem i nikomu nie przyszlo do glowy, ze cos takiego moze sie bardzo marnie skonczyc...

Nasze pokolenia stworzyly tak wiele! moze wlasnie dlatego o czym pisze powyzej-bez obaw , z wolnoscia, sila , konsekwencja, sukcesem i kleska, gotowoscia na ryzyko i wiara w drugiego-to wlasnie zawdzieczamy naszym rodzicom i rodzicom naszych rodzicow-i czasom naszego dziecinstwa i mlodosci...

I Ty tez do nas nalezysz!
[i]i taaak warrrto żyć[/i]
k
PKO
Awatar użytkownika
gregoz68
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 466
Rejestracja: 04 lut 2004, 13:34
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Kraków

Nieprzeczytany post

No cóż. Po prostu Partia (ta nasza jedyna matka i żywicielka) czuwała nad nami :) zsyłając ku pomocy zastępy ormowców a jak i trzeba było to i zomowców itd.
gregoz
MarekC
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1475
Rejestracja: 09 mar 2003, 21:23
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Katowice

Nieprzeczytany post

no chyba nie tak do końca - mi ORMO nie pomagało jak rozwalałem sobie nogę na zardzewiałym gwoździu a o zastrzyku przeciw tężcowi dowiedziałem się wiele lat potem O!!
Awatar użytkownika
Mikael
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1221
Rejestracja: 29 sty 2003, 09:09

Nieprzeczytany post

Manifest Krzycha przypomina mi wyliczankę umieszczoną przez Pilcha w jego ostatniej książce "Miasto utrapienia" a dotyczącą tego co można było w latach 70-80 dostać w Wiśle. Jakie tam były smakołyki...
Aż mi się rzewnie zrobiło na wspomnienie święta kiedy to mogłem zakosztować gumy Donald lub takiej balonowej w kulkach... Ja nawet jeszcze mam gdzieś niezły zbiór historyjek z Donaldów.

Jestem rocznik 75:)
Któż jak Bóg!
Awatar użytkownika
krzycho
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 2397
Rejestracja: 20 cze 2001, 10:36
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Kraków

Nieprzeczytany post

Ja tez 75.
Podstawówke kończyłem w agonalnym PRLu, a w liceum juz sie niby zaczynało RP. Przez pierwszy rok ciało pedagogiczne nic nie wiedziało, jak to bedzie i jak ma ksztatłować ten narybek inteligencji ;)
Poprzedniego dyra, miasteczkowego szefa PZPR i pono esbeka, zastąpili nowym z nadania solidarnościowego, ale na wszelki wypadek nie zwolnili, ponawracały się nauczycielki, które pare lat wcześniej utrącały uczniów zaglądających do kościoła, jako ostatni rocznik miałem obowiązkowy rosyjski (bardzo mi sie jezyk podoba i żadnych uprzedzeń ideologicznych nie mam) i inne takie...
Taki fajny przejściowy rocznik ten 75 ;)

(Edited by krzycho at 2:46 pm on April 19, 2004)
[i]i taaak warrrto żyć[/i]
k
PAwel
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 3390
Rejestracja: 19 cze 2001, 09:55
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Warszawa/Kabaty

Nieprzeczytany post

A ja sobie uświadomiłem ostatnio, że na ulicy spotykam ludzi już dorosłych, którzy nie pamiętają PRLu. Juz niedługo trzeba będzie tłumaczyć wszystkim co to jest saturator, książeczka walutowa, czy talon na samochód.
ENTRE.PL Team
Awatar użytkownika
krzycho
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 2397
Rejestracja: 20 cze 2001, 10:36
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Kraków

Nieprzeczytany post

Przecież towarzysz Kociemba czuwa i niesie w naród kaganek oświaty ;)
[i]i taaak warrrto żyć[/i]
k
zula
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 420
Rejestracja: 05 mar 2004, 13:45
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: warszawa

Nieprzeczytany post

Krzycho: przeżyły tylko wybitnie przystosowane, wyjątkowo twarde jednostki ;). Jakie to geny! Tylko powielać!
Ach te młode lata...Niezapomniane...
Często mniej oznacza więcej
Awatar użytkownika
Rudzik
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 328
Rejestracja: 30 sie 2003, 00:16
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Białystok
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Oj ja tez rocznik 75 lezka sie w oku kreci ... ech gdzie sa moje sofixy (buty sportowe caloroczne). Wlasciwie robilam to wszystko o czym piszecie ... i moze dzieki temu jestem w miare normalna ... aaa ktoregos dnia stoje sobie w Rossmanie po koszyk (jakos duzo ludzi sie trafilo) nagle slysze za mna mlodziutki glosik "no kolejka jak za komuny" odwracam sie stoja dwie nastolatki. Jedna pyta "a ty pamietasz jak bylo za komuny?" , "nie ale tak sie mowi jak sa kolejki" HEHEHEHHE usmialam sie bo ja za wata dla mojej mamy stalam po 3 godz  przyslugiwala paczka na glowe (chociaz przez mysl mi nie przechodzilo na co mojej mamie tyle tej waty hihih )
gg 46090
Awatar użytkownika
stoper
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 6
Rejestracja: 10 kwie 2004, 21:30

Nieprzeczytany post

Nasze społeczeństwo gwałtownie się starzeje. Niedługo,   podobnie jak w Niemczech, na każdego emeryta będzie przypadał jeden zatrudniony. Dowodzi to że jednostki odchowane za PRL'u (i wcześniej), jako silniejsze, powoli zaczynają dominować. Widać to niestety też w czasie biegów. Co zmieniam kategorię na starszą to konkurencja rośnie. Może w grupie 90-latków się trochę przeluźni.
Awatar użytkownika
caryca
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 948
Rejestracja: 23 lip 2001, 17:07
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: dania/warszawa
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Moja mama jest nauczycielka historii i...pare lat temu sie bardzo zdziwila jak moziac ucznia o kartkach na mieso, bezyne, but itp. zorientowala sie ze te dzieci nic takiego nie widzialy...wiec teraz  jako przyklad zabrala z domu karki, ktore mielismy na pamietke i dzieciaki maja wielka radoche ;)
a co do rosyjskiego to 77 byl ostatnim rocznikiem obowiazkowego rosyjskiego w podstawowce :-)
MarekC
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1475
Rejestracja: 09 mar 2003, 21:23
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Katowice

Nieprzeczytany post

a ja mam przepustkę ze stanu wojennego!!!!
neutrino
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 238
Rejestracja: 14 kwie 2003, 15:50
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Wrocław

Nieprzeczytany post

Dokładnie 77 był ostatnim rocznikiem obowiązkowego rosyjskiego. Dzięki temu udało mi się złapać i nie żałuję, bo lubię ten język, w przeciwienstwie do niemieckiego. Ostatnio moji rodzice mi opowiadali jak to było w stabnie wojennym, bo ja byłem zbyt mały, żeby pamiętać i pokazywali mi też takie przepustki. Swoją drogą to chyba każdy zostawił soebi kartki na pamiątkę, bo u mnie w domu też jest kilka. :)
Awatar użytkownika
Ojla
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 2043
Rejestracja: 24 gru 2002, 07:36
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: 3:43:37
Lokalizacja: Warszawa - Gocław
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Po prostu nie zawsze dało się je zrealizować :( .
Jako rocznik zdecydowanie starszy pamiętam bardzo dużo (wydaje mi się nawet, że za dużo :) ). A szaleństwo układania kostki Rubika? Nauczył mnie ją układać przez telefon mój brat, który strajkował wtedy okupacyjnie na obecnym SGH. Jak wieść się o tym rozniosła, to koledzy, którzy stali po kilka godzin w kolejce po benzynę i kostkę próbowali rozpracować koniecznie chcieli abym ich tego nauczyła, bo już ich palce bolały od "mechanicznego" jej układania. A później to nawet zawody w układaniu kostki na czas były :) .
A pierwszy dzień stanu wojennego minął mi pod znakiem benzyny w butelkach i karty mobilizacyjnej do formacji ... tfu .. samoobrony!
Jola
Pozdrawiam, Jola
Awatar użytkownika
Jarro
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 233
Rejestracja: 07 maja 2002, 23:57
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Warszawa

Nieprzeczytany post

  Trochę to niesprawiedliwe względem urodzonych w ostatnim dwudziestoleciu. Owszem brakowało wolności, ale też było w pewnym sensie dużo łatwiej. Człek doskonale wiedział, co od niego zależy, a co niekoniecznie. Szczególnie, jeśli nie chciał się zeszmacić.
  Dzisiaj nie ma już tych ograniczeń. Ogromnie wzrosły możliwości rozwoju, ale też wymagania. Mozna sporo osiągnąć tyle tylko, że trzeba ciężko pracować.
    Z tego punktu widzenia kartkowa martyrologia, choć doskonale ją pamiętam, nie jest warta szczególnej uwagi, a los dzisiaj wchodzących w życie taki łatwy.
     Jeśli już wspominać to więzienia, wczesne lata powojenne 1945 - 1956. Tam i wtedy nie było żartów.
Na szczęście mnie te lata nie dotyczyły bezpośrednio, choć kilka bliskich mi osób pamięta, lub pamiętało je niezbyt miło.
  Delikatnie powiedziane.  
Jarro
New Balance but biegowy
ODPOWIEDZ