Bieganie a modlitwa
- Malsson
- Stary Wyga
- Posty: 173
- Rejestracja: 14 kwie 2004, 23:07
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Nieśmiało, po burzliwych debatach na temat filmu Pasja, chciałbym Wam kochani sportowcy zadać pytanie: Czy modlicie się podczas treningów? Przy czy nie mam na myśli odprawianych pacierzy, lecz spontanicznej rozmowy ze Stwórcą? Ja osobiście zawsze to robię, a przy mojej ulubionej pętli w jednym szczególnym miejscu w lesie, oddaję szczególną chwałę Bogu Stwórcy.
"Łaską zbawieni jesteście przez wiarę, i to nie z was: Boży to dar; Nie z uczynków aby się kto nie chlubił" - Ef.2:8
Malsson GG4961246
Malsson GG4961246
- Malsson
- Stary Wyga
- Posty: 173
- Rejestracja: 14 kwie 2004, 23:07
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Nie piszę o tym, żeby się chwalić, lecz sprowokować Was do myślenia w tym kierunku. Wiem, że godzinne treningi absorbują naszą uwagę w różnym kierunku. Tego typu relacja jest dla mnie szczególna, dlatego Was "pozytywnie" prowokuję.
"Łaską zbawieni jesteście przez wiarę, i to nie z was: Boży to dar; Nie z uczynków aby się kto nie chlubił" - Ef.2:8
Malsson GG4961246
Malsson GG4961246
- wojtek
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 10535
- Rejestracja: 19 cze 2001, 04:38
- Życiówka na 10k: 30:59
- Życiówka w maratonie: 2:18
- Lokalizacja: lokalna
- Kontakt:
Articles in English:
http://www.examiner.com/atlanta-sports-gear-in-atlanta/wojtek-wysocki
Looking back:
http://bieganie.pl/?cat=37
Jutup: http://www.youtube.com/user/wojtek1425/videos?view=0
http://www.examiner.com/atlanta-sports-gear-in-atlanta/wojtek-wysocki
Looking back:
http://bieganie.pl/?cat=37
Jutup: http://www.youtube.com/user/wojtek1425/videos?view=0
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2163
- Rejestracja: 21 wrz 2002, 21:12
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Bawaria/Gdansk
Czy wiecie, ze Louis Spiridon zwyciezca pierwszego olimpijskiego maratonu nie spal podczas nocy poprzedzajacej ten pamietny bieg w 1896 roku? Cala noc spedzil w cerkwi na modlitwach i "rozmowie z Bogiem".
kledzik
kledzik
-
- Wyga
- Posty: 88
- Rejestracja: 18 lut 2004, 09:40
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Łódź
W lutowym bądź marcowym (dokładnie nie pamiętam) nr "Joggingu" został zamieszczony tekst "Maratońska droga krzyżowa". Jest tam też bardzo ciekawy cytat Ojca Św., w którym porównuje życie do maratonu.
Jeśli chodzi o mnie, to dla mnie bieg też jest czasem rozmową z Bogiem, szczególnie w chwilach większego zmęczenia (starty w zawodach, długie biegi).
Jeśli chodzi o mnie, to dla mnie bieg też jest czasem rozmową z Bogiem, szczególnie w chwilach większego zmęczenia (starty w zawodach, długie biegi).
JS
- Mirkas
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 251
- Rejestracja: 07 paź 2001, 20:32
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Mińsk Mazowiecki
Trudno powiedzieć żebym się specjalnie modlił przed i w czasie biegu.Ale na moich trasach biegowych mijam zawsze 2 do 5 krzyży ,kapliczek.Przy pierwszym prosze o udany trening.Przy nastepnych,krótkie wspomnienie o Bogu.Czasem ofiaruje ten swój wysiłek w jakiejś intencji.Oczywiście bez przesady.Zauważyłem że w czasie biegu nie mogę,nie umiem intensywnie myslec.Skupiam się na oddechu,na tętnie,na zaplanowaniu kolejnej przebiezki.Czesto zachwycam sie przyrodą.Mysle że to dobrze. Mózg odpoczywa.Problemy staram się zostawić w domu,w pracy.
Mirek K
- Pit
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1350
- Rejestracja: 27 wrz 2002, 09:10
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Warszawa okolice Agrykoli
Modlitwa i bieganie sa dla mnie gdzieś blisko siebie. Zdarza mi się modlić na treningach i chyba zawsze podczas maratonu. To jest długi bieg i każdy jest jakimś specjalnym niezwykłym przezyciem, wydarzeniem. I podczas przygotowania następuje jakieś wyciszenie, pogodzenie, zawierzenie. I potem to wszystko sprawia, ze w czasie biegu prowadzę taka swoją rozmowę. trochę z sobą, trochę z Bogiem.
biec goniąc marzenia
[url=http://www.sbbp.pl][b]SBBP.PL[/b][/url]
[url=http://www.sbbp.pl][b]SBBP.PL[/b][/url]
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 3390
- Rejestracja: 19 cze 2001, 09:55
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Warszawa/Kabaty
no to ja bedę złym duchem w tej rozmowie.
Wierzę, że istnieje jakaś siła, która tchnęła w bezmyślny i przypadkowy proces ewolucji wszechświata i życia na ziemi jakiś pierwiastek porządku, który sprawił, że z mieszaniny metanu i tlenków azotu mógł powstać człowiek. Możemy tą siłę nazwać bogiem. Jednak historia świata i moje osobiste doświadczenia skłaniają mnie do twierdzenia, ze ta siła poza stworzeniem nas, już się nami nie interesuje. Dlatego nie modlę się do tej siły, zwłaszcza modlitwa proszalna nie ma sensu do kogoś kto jest głuchy.
Podczas treningu natomiast podziwiam świat jakim go stworzył i przeklinam ludzi, których też stworzył (po co???), a którzy niszczą, zaśmiecają przyrodę, albo którzy stwarzają zagrozenie dla mnie np. gdy jadę rowerem po ulicach.
Wierzę, że istnieje jakaś siła, która tchnęła w bezmyślny i przypadkowy proces ewolucji wszechświata i życia na ziemi jakiś pierwiastek porządku, który sprawił, że z mieszaniny metanu i tlenków azotu mógł powstać człowiek. Możemy tą siłę nazwać bogiem. Jednak historia świata i moje osobiste doświadczenia skłaniają mnie do twierdzenia, ze ta siła poza stworzeniem nas, już się nami nie interesuje. Dlatego nie modlę się do tej siły, zwłaszcza modlitwa proszalna nie ma sensu do kogoś kto jest głuchy.
Podczas treningu natomiast podziwiam świat jakim go stworzył i przeklinam ludzi, których też stworzył (po co???), a którzy niszczą, zaśmiecają przyrodę, albo którzy stwarzają zagrozenie dla mnie np. gdy jadę rowerem po ulicach.
ENTRE.PL Team
- Malsson
- Stary Wyga
- Posty: 173
- Rejestracja: 14 kwie 2004, 23:07
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Wierzę na podstawie Biblii, że ludzie dzielą się na tych, którzy świadomie i dobrowplnie uznali Jezusa swoim Panem i Zbawcą i tych, którzy tego nie uczynili. Ci pierwsi, zaprosili do swego wnętrza Jezusa pod postacią Ducha Świętego i chodzą z Nim przez całe życie, nie dzieląc go na osobiste-prywatne i dla Boga w niedzielę w kościele. To tak jak zdecydować się na związek małżeński z ukochaną osobą. Najpierw następuje poznanie, fascynacja, następnie zgoda na układ na całe życie. Ten związek z Bogiem Biblia nazywa "Nowym narodzeniem" -patrz Ew.Jana 3:3. Można należeć do najlepszego i największego kościoła na świecie i nie wiedzieć nic o Bogu, do czasu osobistego poznania Go. Osobiście należę do tych pierwszych i wiem, że wcześniej nie doświadczałem takiej realnej obecności Jego w moim życiu. Podczas moich treningów na ogół chwalę Go za wielkość, piękno stworzenia kiedy podziwiam przyrodę w lesie /jest to coś co mnie porusza/. Bóg nie jest tym, którego można wystawiać dowoli na próbę, ale kiedy On przez nasze oddanie się Jemu szczerze prosimy, to wysłuchuje nas. Nie dalej jak w zeszłym tygodniu podczas treningu zaczła siąpić deszcz, poprosiłem Boga o to aby wstrzymał go na najbliższe 2 godziny i tak się stało. Kiedy byłem już suchy w domu, ogarnęło mnie pozytywne zdziwienie kiedy ujrzałem jak zaczęło padać na dobre. Jednak że nie to jest tym co mnie kręci w relacji z Nim. Zawsze mam do kogo się zwrócić i On daje rozwiązanie dając mądrość, radę, stawiając różne osoby na mojej drodze. wierzę, że umarł dla mnie i za mnie bo tak bardzo mnie umiłował. Dzisiaj mam pewność tego co mnie czeka w przyszłości, gdyż jest ona w jego rękach. Wybaczcie moje zwierzenia, jesli kogoś uraziłem. Napisałem to w dobrej wierze i dziękuję że odezwaliście się. Pozdrawiam!
"Łaską zbawieni jesteście przez wiarę, i to nie z was: Boży to dar; Nie z uczynków aby się kto nie chlubił" - Ef.2:8
Malsson GG4961246
Malsson GG4961246
-
- Stary Wyga
- Posty: 221
- Rejestracja: 03 sie 2003, 16:45
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: katowice
> Jednak historia świata i moje osobiste
> doświadczenia skłaniają mnie do twierdzenia,
> ze ta siła poza stworzeniem nas, już się nami nie
> interesuje. Dlatego nie modlę się do tej siły,
> zwłaszcza modlitwa proszalna nie ma sensu
> do kogoś kto jest głuchy.
A czego bys oczekiwal, PAwle? Cudu na zawolanie? Jakiego zainteresowania? Co musialbys ujrzec, aby uwierzyc? Czy nie masz aby troche zbyt roszczeniowej postawy?
> doświadczenia skłaniają mnie do twierdzenia,
> ze ta siła poza stworzeniem nas, już się nami nie
> interesuje. Dlatego nie modlę się do tej siły,
> zwłaszcza modlitwa proszalna nie ma sensu
> do kogoś kto jest głuchy.
A czego bys oczekiwal, PAwle? Cudu na zawolanie? Jakiego zainteresowania? Co musialbys ujrzec, aby uwierzyc? Czy nie masz aby troche zbyt roszczeniowej postawy?
kamil
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 3390
- Rejestracja: 19 cze 2001, 09:55
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Warszawa/Kabaty
moje oczekiwania nie są samolubne. Od boga nie chcę niczego, ale oczekiwałbym przynajmniej żeby zadbał o to, zeby niewinne jego dzieci nie cierpiały głodu i nie zaznały wojny. Czasem mogę odnieść wrażenie, że tam "u góry" słychać złośliwy chichot jak kolejni niewinni ludzie giną w zamachach terrorystycznych. W kazdym razie nie znajduje przyczyny ani celu tych cierpień, dlatego uważam, że on pozostawił ludzi samym sobie.
ENTRE.PL Team
-
- Stary Wyga
- Posty: 221
- Rejestracja: 03 sie 2003, 16:45
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: katowice
> Od boga nie chcę niczego, ale oczekiwałbym
> przynajmniej żeby zadbał o to, zeby niewinne jego
> dzieci nie cierpiały głodu i nie zaznały wojny.
Czyli chcialbys tylko raju na ziemi. Bez glodu, chlodu i bolu.
> W kazdym razie nie znajduje przyczyny ani celu
> tych cierpień, dlatego uważam, że on pozostawił
> ludzi samym sobie.
Jak wyobrazasz sobie taka interwencje? Zli terorysci podkladaja bombe, rozstepuje sie niebo i reka Stworcy ja unieszkodliwia? Przeciez ludzie maja wolna wole, sami sobie gotuja taki los. Chcialbys, aby zostala ona ograniczona?
> przynajmniej żeby zadbał o to, zeby niewinne jego
> dzieci nie cierpiały głodu i nie zaznały wojny.
Czyli chcialbys tylko raju na ziemi. Bez glodu, chlodu i bolu.
> W kazdym razie nie znajduje przyczyny ani celu
> tych cierpień, dlatego uważam, że on pozostawił
> ludzi samym sobie.
Jak wyobrazasz sobie taka interwencje? Zli terorysci podkladaja bombe, rozstepuje sie niebo i reka Stworcy ja unieszkodliwia? Przeciez ludzie maja wolna wole, sami sobie gotuja taki los. Chcialbys, aby zostala ona ograniczona?
kamil
- PiotrP
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 638
- Rejestracja: 09 lip 2002, 16:15
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Irlandia lub Pyrzyce, Polska
wszystko w rekach ludzi, kazdy ma wolna wole i dlatego swiat wyglad tak a nie inaczej, miliony ludzi placa pieniadze. aby sie odchudzic a inne miliony umieraja z glodu 
to nie BOG tak chce to my
no i jeszcze - jak by zle i dobre rzeczy zalezaly tylko od ilosci zdrowasiek, to wszytko byloby proste

to nie BOG tak chce to my
no i jeszcze - jak by zle i dobre rzeczy zalezaly tylko od ilosci zdrowasiek, to wszytko byloby proste

Piotr