FOREX
- marcin70
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 845
- Rejestracja: 19 cze 2001, 16:17
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: okolice Opola
- Kontakt:
szukam osób, które handlują lub handlowały na tym rynku. poszukuje informacji o tym, jak działać na FOREXie.
[b]I run till it hurts, till my head starts pounding, my legs start burning and my stomach starts chuming.
Then...I turn around and run home.[/b]
www.biegajznami.pl
Then...I turn around and run home.[/b]
www.biegajznami.pl
- Adam Klein
- Honorowy Red.Nacz.
- Posty: 32176
- Rejestracja: 10 lip 2002, 15:20
- Życiówka na 10k: 36:30
- Życiówka w maratonie: 2:57:48
- Lokalizacja: Polska cała :)
Chcesz spekulować?
Zabezpieczać się?
Dla siebie czy dla firmy?
Napisałem Ci o książce Zająca - choc to jest trochę taki pozer - nie zawsze pisze o tym na czym sie zna. Ale nie ma lepszej książki.
Są banki, platformy....to jest wiedza bardzo prosta - przyswoisz ja w ciągu dwóch dni intensywniejszego czytania.
Zabezpieczać się?
Dla siebie czy dla firmy?
Napisałem Ci o książce Zająca - choc to jest trochę taki pozer - nie zawsze pisze o tym na czym sie zna. Ale nie ma lepszej książki.
Są banki, platformy....to jest wiedza bardzo prosta - przyswoisz ja w ciągu dwóch dni intensywniejszego czytania.
- marcin70
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 845
- Rejestracja: 19 cze 2001, 16:17
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: okolice Opola
- Kontakt:
Fredzio, myślałem, że oprócz Ciebie jest ktoś jeszcze 
zastanawiam się nad spekulacją na FOREXie. Książkę Zająca znam, bo była moim głównym źródłem wiedzy kiedy pisałem magisterkę. Wtedy nie myślałem, że świat zmieni się w ten sposób że będę mógł osobiście grać na np LIFFE
. Praca była więc czysto teoretyczna. Nie przejmowałem się tym co piszę, nie myślałem, że się przyda. A teraz... no teraz to co innego. Dzięki dostępowi do netu a przez to dostępowi do handlu. Można zacząć zarabiać. Arbitraż to nie to (bo niby jak mam chwytać okazje?), hedging - a przed czym się ubezpieczać, kredyty mam w PLNach. Zostaje spekulacja
. No właśnie, banki i platformy. Banki żądają dużych kwot na początek, myślę o platformach, zacząłem nawet z jedną z Estonii, ale bardziej od ryzyka walutowego boję się ryzyka
oszustwa i kradzieży
. Znasz jakieś polskie? Jeśli tak, daj na priva.

zastanawiam się nad spekulacją na FOREXie. Książkę Zająca znam, bo była moim głównym źródłem wiedzy kiedy pisałem magisterkę. Wtedy nie myślałem, że świat zmieni się w ten sposób że będę mógł osobiście grać na np LIFFE




[b]I run till it hurts, till my head starts pounding, my legs start burning and my stomach starts chuming.
Then...I turn around and run home.[/b]
www.biegajznami.pl
Then...I turn around and run home.[/b]
www.biegajznami.pl
- geco
- Dyskutant
- Posty: 26
- Rejestracja: 25 lis 2003, 12:22
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Warszawa
FREDZIO napisał:
"...Są banki, platformy....to jest wiedza bardzo prosta - przyswoisz ja w ciągu dwóch dni intensywniejszego czytania..." a ja bym dodał - a trzeciego dnia stracisz wszystkie pieniadze:-(
A tak na powaznie to spekulacja na forexie to ciezka praca, a efekty nie przychodza od razu. Przeczytanie jednej czy drugiej ksiazki tak na prawde nic nie da. Teoria sobie, a praktyka sobie. Nawet noblisci, ktorzy zarzadzali LTCM zbankrutowali. Najlepiej bedzie jak zalozysz sobie konto demo na jakiejs platformie, np www.oanda.com, pograj tam troche i po trzech miesiacach zagraj prawdziwa kasa. A jesli pomyslisz sobie teraz ze trzy miesiace to za duzo na demo, to gwarantuje Ci ze stracisz kase w kilka dni. Moim zdaniem to musisz sobie zadac pytanie , co chcesz uzyskac spekulujac na rynku. Odpowiedz niby prosta - kasa, ale czy naprawde? A po co Ci te pieniadze, dom chcesz kupic, samochod, czy moze chcesz pojechac na wakacje? Cele musisz miec sprecyzowane, spekulacja jest droga do ich osiagniecia. Jezeli nie masz celu to po prostu bedziesz dawca kapitalu na rynku. A takich jest ponad 90%, wiec nie wiem czy warto. Zastanow sie nad tym, bo inaczej nie zarobisz. A tak w ogole, to czy inwestowales kiedys pieniadze na rynku (akcji, obligacji, futures itp.), masz jakas praktyke? Wiesz jaka masz tolerancje na kilka strat z rzedu, jak sie wtedy zachowasz. Czy twoj kapital wytrzyma kilka strat z rzedu?. bedziesz mial jeszcze kase aby postawic? Pamietaj, ze chcesz podejsc do stolika gdzie tylko zawodowcy zarabiaja, a tam sentymentow nie ma. Nikt Cie nie oszczedzi. Moja rada - pomysl nad tym co chcesz zrobic, jezeli uznasz ze nadal chcesz w to wejsc to zrob to swiadomie i licz sie z faktem ze i tak zbankrutujesz na poczatku. To nie jest zabawa, tu sie zarabia pieniadze.
p.s Wiem co pisze bo od kilku lat inwestuje na rynku akcji i futures. Na kotraktach walutowych stracilem troche kasy. Do foreksu jeszcze nie podszedlem, bo nie mam wystarczajacego kapitalu, ktory moglby wytrzymac kilka strat z rzedu, a dawca kapitalu nie mam zamiaru byc.
"...Są banki, platformy....to jest wiedza bardzo prosta - przyswoisz ja w ciągu dwóch dni intensywniejszego czytania..." a ja bym dodał - a trzeciego dnia stracisz wszystkie pieniadze:-(
A tak na powaznie to spekulacja na forexie to ciezka praca, a efekty nie przychodza od razu. Przeczytanie jednej czy drugiej ksiazki tak na prawde nic nie da. Teoria sobie, a praktyka sobie. Nawet noblisci, ktorzy zarzadzali LTCM zbankrutowali. Najlepiej bedzie jak zalozysz sobie konto demo na jakiejs platformie, np www.oanda.com, pograj tam troche i po trzech miesiacach zagraj prawdziwa kasa. A jesli pomyslisz sobie teraz ze trzy miesiace to za duzo na demo, to gwarantuje Ci ze stracisz kase w kilka dni. Moim zdaniem to musisz sobie zadac pytanie , co chcesz uzyskac spekulujac na rynku. Odpowiedz niby prosta - kasa, ale czy naprawde? A po co Ci te pieniadze, dom chcesz kupic, samochod, czy moze chcesz pojechac na wakacje? Cele musisz miec sprecyzowane, spekulacja jest droga do ich osiagniecia. Jezeli nie masz celu to po prostu bedziesz dawca kapitalu na rynku. A takich jest ponad 90%, wiec nie wiem czy warto. Zastanow sie nad tym, bo inaczej nie zarobisz. A tak w ogole, to czy inwestowales kiedys pieniadze na rynku (akcji, obligacji, futures itp.), masz jakas praktyke? Wiesz jaka masz tolerancje na kilka strat z rzedu, jak sie wtedy zachowasz. Czy twoj kapital wytrzyma kilka strat z rzedu?. bedziesz mial jeszcze kase aby postawic? Pamietaj, ze chcesz podejsc do stolika gdzie tylko zawodowcy zarabiaja, a tam sentymentow nie ma. Nikt Cie nie oszczedzi. Moja rada - pomysl nad tym co chcesz zrobic, jezeli uznasz ze nadal chcesz w to wejsc to zrob to swiadomie i licz sie z faktem ze i tak zbankrutujesz na poczatku. To nie jest zabawa, tu sie zarabia pieniadze.
p.s Wiem co pisze bo od kilku lat inwestuje na rynku akcji i futures. Na kotraktach walutowych stracilem troche kasy. Do foreksu jeszcze nie podszedlem, bo nie mam wystarczajacego kapitalu, ktory moglby wytrzymac kilka strat z rzedu, a dawca kapitalu nie mam zamiaru byc.
- geco
- Dyskutant
- Posty: 26
- Rejestracja: 25 lis 2003, 12:22
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Warszawa
podany link nie dziala bo jest przecinek. Ten jest ok www.oanda.com . Zobacz jeszcze www.futures.pl - sporo ludzi na forum sie wypowiada, wiec mozesz smialo zadawac konkretne pytania. Tu tez http://www.wgpw-faq.prv.pl/ mozesz sie czegos dowiedziec.
- Adam Klein
- Honorowy Red.Nacz.
- Posty: 32176
- Rejestracja: 10 lip 2002, 15:20
- Życiówka na 10k: 36:30
- Życiówka w maratonie: 2:57:48
- Lokalizacja: Polska cała :)
Ten Geco to się wszedzie przewija.
Jednak film Oliviera Stone'a wywarł duże wrażenie na młodym kapitalistycznym pokoleniu.
Geco - a ty kiedyś nie miałeś czegoś wspólnego z grą symulacyjną futuresami na WGT a teraz z www.derywaty.com ???
Jednak film Oliviera Stone'a wywarł duże wrażenie na młodym kapitalistycznym pokoleniu.

Geco - a ty kiedyś nie miałeś czegoś wspólnego z grą symulacyjną futuresami na WGT a teraz z www.derywaty.com ???
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 3390
- Rejestracja: 19 cze 2001, 09:55
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Warszawa/Kabaty
geco to chyba za dużo książek sie naczytał, albo na zbyt wielu kursach był. Ta mowa, że jak nie masz celu to stracisz przewija się wszędzie w literaturze.
Ja kiedyś kupowałem i sprzedawałem akcje na własny rachunek bez celu, dla zabawy posiadania więcej pieniędzy, bez wizji o domu, wakacjach itp. No, i nie byłem "dawcą kapitału". Bo wg. mnie nie chodzi o cel tylko o znajomość własnej psychiki i reguł gry.
Ja kiedyś kupowałem i sprzedawałem akcje na własny rachunek bez celu, dla zabawy posiadania więcej pieniędzy, bez wizji o domu, wakacjach itp. No, i nie byłem "dawcą kapitału". Bo wg. mnie nie chodzi o cel tylko o znajomość własnej psychiki i reguł gry.
ENTRE.PL Team
- geco
- Dyskutant
- Posty: 26
- Rejestracja: 25 lis 2003, 12:22
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Warszawa
Hej FREDZIO - z symulacja na WGT mialem cos wspolnego, pozniej gralem w realu, a co do derywatow to jak na razie nic wspolnego nie mam.
Hej PAwel - ksiazek troche przeczytalem, ale o celu pisze rowniez z wlasnego doswiadczenia. Tak na szybko moge podac przyklad z moim bieganiem (nie ma nic wspolnego z rynkiem, ale z psychologia, a ta wszedzie jest taka sama) Rok temu zaczalem biegac, a ze wczesniej nie biegalem to oczywiscie nie bylo latwo. Biegalem minute i na tym koniec, sily nie mialem. Ale jakos doszedlem po jakims czasie do 15 min. Dodam ze biegac zaczalem ot tak sobie, bez jakiegos celu. Po kilku tygodniach zaprzestalem biegac. Cztery miesiace temu postanowilem przemyslec sprawe z bieganiem jeszcze raz. Za glowny cel postawilem sobie przebiec polmarato w tym roku. No, ale sam glowny cel to nie wszysko. Dalej postanowilem sobie ze zrealizuje plan 10 tygodniowy - trwalo troche dluzej, ale do 30min biegu doszedlem. Teraz jestem na etapie realizacji celu ukonczenia planu 6-tygodniowego do biegu godzinnego. W chwili obecnej biegam 50min bez problemu, Czy doszedlbym do tego momentu nie majac wiekszego celu - raczej nie. U mnie to sie sprawdza cel-realizacja. Na rynku wystepuja takie same zaleznosc, znajomosc celu przyczyni sie do lepszego zrozumienia wlasnej psychiki.
Hej PAwel - ksiazek troche przeczytalem, ale o celu pisze rowniez z wlasnego doswiadczenia. Tak na szybko moge podac przyklad z moim bieganiem (nie ma nic wspolnego z rynkiem, ale z psychologia, a ta wszedzie jest taka sama) Rok temu zaczalem biegac, a ze wczesniej nie biegalem to oczywiscie nie bylo latwo. Biegalem minute i na tym koniec, sily nie mialem. Ale jakos doszedlem po jakims czasie do 15 min. Dodam ze biegac zaczalem ot tak sobie, bez jakiegos celu. Po kilku tygodniach zaprzestalem biegac. Cztery miesiace temu postanowilem przemyslec sprawe z bieganiem jeszcze raz. Za glowny cel postawilem sobie przebiec polmarato w tym roku. No, ale sam glowny cel to nie wszysko. Dalej postanowilem sobie ze zrealizuje plan 10 tygodniowy - trwalo troche dluzej, ale do 30min biegu doszedlem. Teraz jestem na etapie realizacji celu ukonczenia planu 6-tygodniowego do biegu godzinnego. W chwili obecnej biegam 50min bez problemu, Czy doszedlbym do tego momentu nie majac wiekszego celu - raczej nie. U mnie to sie sprawdza cel-realizacja. Na rynku wystepuja takie same zaleznosc, znajomosc celu przyczyni sie do lepszego zrozumienia wlasnej psychiki.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 3390
- Rejestracja: 19 cze 2001, 09:55
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Warszawa/Kabaty
jeśli dobrze rozumiem, to jeśli są dwie osoby, z której jedna chce dorobić na giełdzie do emerytury to nie ma szans na zarobienie na dom?
W takim razie ja zacznę grać żeby uzbierać na dom nad oceanem niedaleko San Diego. A już głupi chciałem grać tylko pod nowy komputer, ale bym się przejechał i mało wygrał.
Tak sobie żartuję, ale myślę, że od celu coś innego jest ważniejsze - konsekwencje straty. Jeśli masz dużą rodzinę na utrzmaniu i grasz pieniędzmi, które są odłożone na studia dziecka, to masz zupełnie inną strategię - podświadomie mnie będziesz ryzykował.
W takim razie ja zacznę grać żeby uzbierać na dom nad oceanem niedaleko San Diego. A już głupi chciałem grać tylko pod nowy komputer, ale bym się przejechał i mało wygrał.
Tak sobie żartuję, ale myślę, że od celu coś innego jest ważniejsze - konsekwencje straty. Jeśli masz dużą rodzinę na utrzmaniu i grasz pieniędzmi, które są odłożone na studia dziecka, to masz zupełnie inną strategię - podświadomie mnie będziesz ryzykował.
ENTRE.PL Team
- geco
- Dyskutant
- Posty: 26
- Rejestracja: 25 lis 2003, 12:22
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Warszawa
wchodzimy powoli w szczegoly, ale w wielki skrocie - podstawą w wyznaczaniu celu jest jego realność. Jezeli chcesz kupic dom nad oceanem, a masz np. tylko 10k pln to latwo jest policzyc jakaby musiala byc twoja stopa zwrotu - nierealna, czyli mozesz miec taki cel, ale prawdopodobnie go nie zrealizujesz. Ale jesli masz te same 10 000 i chcesz kupic komputer to wystarczy stopa zwrotu ok 40 % i cel jest zrealizowany - ten przypadek jest bardziej realny, sam musisz przyznac.
A co do rodziny i grania pieniedzmi na studia dziecka - taka sytuacja po prostu nie moze miec miejsca. Jezeli nie masz pieniedzy TYLKO na inwestycje to nie mysl nawet przez chwile o spekulacji. Takie sa zasady w prawdziwym tradingu, czyli tam gdzie sie zarabia pieniadze. Chyba ze nie traktujesz spekulacji jako sposobu na zycie, a tylko jako alternatywe do lokaty bankowej, ale to juz zupelnie inna historia.
A co do rodziny i grania pieniedzmi na studia dziecka - taka sytuacja po prostu nie moze miec miejsca. Jezeli nie masz pieniedzy TYLKO na inwestycje to nie mysl nawet przez chwile o spekulacji. Takie sa zasady w prawdziwym tradingu, czyli tam gdzie sie zarabia pieniadze. Chyba ze nie traktujesz spekulacji jako sposobu na zycie, a tylko jako alternatywe do lokaty bankowej, ale to juz zupelnie inna historia.
- Arti
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 4522
- Rejestracja: 02 paź 2001, 10:53
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Poznan
A ja chyba będę trzymał stronę Geco. To tak jakby ktoś biegał bez celu a dla zabawy i bez planu. I chciał pobiec w maratonie. I jak to się często konczy ? Kontuzją . znamy pełno takich przypadków.
Zresztą wszystko jest kwestią by dobrze wyczuć moment wycofania. Istnieje też radość z samego grania dla grania jak ktoś ma pieniądze ale najważniejsze jeśli ktoś chce na poważnie grać to mieć kasę by przetrzymać straty !
Zresztą wszystko jest kwestią by dobrze wyczuć moment wycofania. Istnieje też radość z samego grania dla grania jak ktoś ma pieniądze ale najważniejsze jeśli ktoś chce na poważnie grać to mieć kasę by przetrzymać straty !
[url=http://www.kujawinski.com]www.kujawinski.com[/url]
- marcin70
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 845
- Rejestracja: 19 cze 2001, 16:17
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: okolice Opola
- Kontakt:
dzięki. spróbowałem (wirtyalne pieniądze) na www.pro-forex.com. o rany, ale jazda. zauważyłem coś, o czym piszecie a o czym nie miałem dotychczas pojęcia. Wiedziałem, że mam się zadowolić niewielkimi zyskami. OK - to działało). Ale strata... tu już było gorzej. Chyba wiem o czym się mówi w przypadku hazardzistów, strata się powiększała a ja liczyłem na odwrócenie trendu. HEHE. Pomimo kilku udanych transakcji (7) pogrążyły mnie (2). Wracam do książek. Wracam do nauki. Dzięki za pomoc. A spekulację potraktuję jako:
1. sposób na zarobienie na przyszłoroczny start za granicą
2.sposób na zwiększenie zysku z odłożonych pieniędzy (tych, które zakładam "mogę" stracić)
dzięki za linki. Za jakiś czas się pochwalę.
1. sposób na zarobienie na przyszłoroczny start za granicą
2.sposób na zwiększenie zysku z odłożonych pieniędzy (tych, które zakładam "mogę" stracić)
dzięki za linki. Za jakiś czas się pochwalę.
[b]I run till it hurts, till my head starts pounding, my legs start burning and my stomach starts chuming.
Then...I turn around and run home.[/b]
www.biegajznami.pl
Then...I turn around and run home.[/b]
www.biegajznami.pl
- Arti
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 4522
- Rejestracja: 02 paź 2001, 10:53
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Poznan
Marcin70 twój przykład jest tak książkowy ,że aż łatwy do przewidzenia
Paweł jak widzisz Geco miał rację.
A to ,że na kilku transakcjach siię zarobi a 2-3 wszystko zrujnują to tak oczywiste że aż głowa boli.
Ja bawię się w zakłady sportowe ale mechanizm zysków-strat jest taki sam

A to ,że na kilku transakcjach siię zarobi a 2-3 wszystko zrujnują to tak oczywiste że aż głowa boli.

Ja bawię się w zakłady sportowe ale mechanizm zysków-strat jest taki sam

[url=http://www.kujawinski.com]www.kujawinski.com[/url]
- Arti
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 4522
- Rejestracja: 02 paź 2001, 10:53
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Poznan
U mnie sprawdził się kilka razy mechanizm: położyć dużo kasy na bardzo mały zysk. Zarobić i przerwać na dłuższy okres. To mi się kilka razy sprawdziło.
Mniej więcej taki manewr udawał się raz na pół roku. Bo trzeba mieć wyczucie i szczęście.
Mniej więcej taki manewr udawał się raz na pół roku. Bo trzeba mieć wyczucie i szczęście.
[url=http://www.kujawinski.com]www.kujawinski.com[/url]