Wzrok
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 9
- Rejestracja: 14 lut 2004, 19:07
Witam, znalazłem tekst o ćwiczeniu poprawiającym wzrok krótkowidzom. Powiedzcie, czy to skuteczne ćwiczenie?:
"Podczas np. jazdy samochodem krótkowidz powinien śledzić wzrokiem oddalające się przedmioty lub ludzi - w tym celu należy odwrócić się do tyłu - tak jak często robią to jadące samochodem dzieci - i patrzeć na pojawiające się za samochodem obiekty lub osoby tak długo, aż znikną z pola widzenia. Można oceniać, jak zmienia się ich wielkość w miarę oddalania się auta. Obserwowanie powinno odbywać się na pełnym luzie. Ćwiczący nie powinien wysilać się, aby widzieć dokładnie, ostro i precyzyjnie. Ma to być raczej taksowanie wzrokiem niż wpatrywanie się w coś. Ćwiczenie to bardzo dobrze wpływa na akomodację oka (umiejętność ostrego widzenia z różnych odległości). Ćwiczenie to pozwala rozszerzyć granice ostrego widzenia - można je wykonywać nawet stojąc na ulicy - krótkowidz odprowadza samochody aż do granicy widzenia."
"Podczas np. jazdy samochodem krótkowidz powinien śledzić wzrokiem oddalające się przedmioty lub ludzi - w tym celu należy odwrócić się do tyłu - tak jak często robią to jadące samochodem dzieci - i patrzeć na pojawiające się za samochodem obiekty lub osoby tak długo, aż znikną z pola widzenia. Można oceniać, jak zmienia się ich wielkość w miarę oddalania się auta. Obserwowanie powinno odbywać się na pełnym luzie. Ćwiczący nie powinien wysilać się, aby widzieć dokładnie, ostro i precyzyjnie. Ma to być raczej taksowanie wzrokiem niż wpatrywanie się w coś. Ćwiczenie to bardzo dobrze wpływa na akomodację oka (umiejętność ostrego widzenia z różnych odległości). Ćwiczenie to pozwala rozszerzyć granice ostrego widzenia - można je wykonywać nawet stojąc na ulicy - krótkowidz odprowadza samochody aż do granicy widzenia."
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1865
- Rejestracja: 18 cze 2001, 18:10
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Gdynia
- Kontakt:
Ktoś juz zapodawał na Forum to ćwiczenie - bodaj Wojtek /?/, ale dawno temu.
biegowa recydywa
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 9
- Rejestracja: 14 lut 2004, 19:07
Ano racja Olek, było coś takiego, przeszukałem archiwum. Ale nikt nie skomentował tej wypowiedzi...czy to jest skuteczne czy nie jest? Jestem biegaczem a krótkowzroczność powyżej 2 dioptri to poważne wyzwanie.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1865
- Rejestracja: 18 cze 2001, 18:10
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Gdynia
- Kontakt:
Rozumiem problem - w okularach niby wszystko widać, ale to nie to samo co dobry wzrok. Do tego teraz zimą zaparowują - horrible.
biegowa recydywa
- PedziWiatr
- Wyga
- Posty: 115
- Rejestracja: 26 wrz 2003, 11:01
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Gliwice
- Kontakt:
Obyś się Pawle nie pomylił. Jak jesteś astygmatykiem to na bank będziesz miał dwie pary soczewek na starość
. A tak w ogóle to wszystkim Krecikom polecam soczewki kontaktowe. Nie będziecie mieli mokrych nosków... 


Kto dogoni psa? Kto dogoni psa?
Może Ty, może on, może jednak ja!!!
[url]http://www.kcp.prv.pl[/url]
Może Ty, może on, może jednak ja!!!
[url]http://www.kcp.prv.pl[/url]
-
- Stary Wyga
- Posty: 226
- Rejestracja: 06 gru 2003, 15:22
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Słupsk
Albo z dwoma parami, niestety. Różnie to bywa.Quote: from PAwel on 2:07 pm on Feb. 15, 2004
też jestem krótkowidzem.
Pewne jest tylko to, ze na starość będziemy chodzić bez okularów.
Niestety nie wiem czy to ćwiczenia pomaga, wartoby spytać okulistów, może któryś by wiedział.
- Mikael
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1221
- Rejestracja: 29 sty 2003, 09:09
Tak, tylko nie nadaje się to ćwiczenie dla prowadzącego samóchód:)
Ja mam -6 dioptrii i jakoś żyję. @ dioptrie to pikuś i można z tym żyć.
Takie ćwiczenia jak to o którym piszesz to wymyślił dr Bates jako metodę samoleczenia wzroku. W polsce jacyś Rosjanie bodajże prowadzą warsztaty z metod samoleczenia, jest też parę książek na ten temat dostępnych w księgarniach.
Czy jest to skuteczne? Nie wiem, nigdy nie wystarczyło mi woli do systematycznego ćwiczenia. ALe wydaję mi się, że trochę pomóc mogą. W końcu relaks jest ważny dla oka...
Ja mam -6 dioptrii i jakoś żyję. @ dioptrie to pikuś i można z tym żyć.
Takie ćwiczenia jak to o którym piszesz to wymyślił dr Bates jako metodę samoleczenia wzroku. W polsce jacyś Rosjanie bodajże prowadzą warsztaty z metod samoleczenia, jest też parę książek na ten temat dostępnych w księgarniach.
Czy jest to skuteczne? Nie wiem, nigdy nie wystarczyło mi woli do systematycznego ćwiczenia. ALe wydaję mi się, że trochę pomóc mogą. W końcu relaks jest ważny dla oka...
Któż jak Bóg!
- Pit
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1350
- Rejestracja: 27 wrz 2002, 09:10
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Warszawa okolice Agrykoli
Miałem taka ksiązkę ale zdecydowanie nie starczyło mi cierpliwości na ćwiczenia i ostatecznie rozwiazałem problem radykalnie i przy uzyciu lasera załatwiłem sobie pozegnanie z okularami. No i jest fajnie. troche to kosztuje ale wygoda jest pełna.
biec goniąc marzenia
[url=http://www.sbbp.pl][b]SBBP.PL[/b][/url]
[url=http://www.sbbp.pl][b]SBBP.PL[/b][/url]
- Padre
- Stary Wyga
- Posty: 222
- Rejestracja: 08 sty 2003, 16:04
Pit - pomijając kwestię ceny - czy zachęciłbyś kogoś do tego zabiegu teraz po kilku (miesiącach / latach) od swojego zabiegu? Nie ukrywam, iż wożę sie z tym pytaniem już od kilku lat i jakoś zawsze brak mi odwagi. I nie mam tu na myśli ryzyka samego zabiegu, ale efektów po - czy nie będzie efektu "halo", czy wada zejdzie do 0,0, czy jeżeli nie będzie 0,0 to czy będę mógł założyć soczewki itd. Podaj proszę trochę Twoich odczuć - jak do tej pory nie miałem okazji z nikim pogadać, co to zrobił, a uprawiał aktywnie sport. Z góry dzięki 

- Pit
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1350
- Rejestracja: 27 wrz 2002, 09:10
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Warszawa okolice Agrykoli
Ja z pełnym przekonaniem zachęcam.
Robiłem to 3 lata temu i nie ma zadnych problemów. Po zabiegu wieczorem ogladałem telewizję a następnego dnia pojechałem rowerem na trening tańca.
Poprawa widzenia jest większa niz w jakichkolwiek okularach bo jak miałem astygmatyzm to soczewki mogły to tylko czesciowo skorygować bo sprowadzały wadę do jednak jakiegoś przybliżenia danym typem soczekwi a laser po prostu sciał to co zbędne do idealnego profilu. Nie wiem ile to się utrzyma ale zakładałem iz będę miał wygodę na czas aktywności i mam. Nigdy nie nosiłem kontaktów więc na ten temat nic nie wiem.
Robiłem to w Mavicie na Podleśnej w Warszawie i tu bez wahania uprawiam reklamę bo miałem praktycznie pod domem drugie miejsce ale nie było porównania. w Mavicie była super obsługa, informacja i po prostu ja który nie znosze lekarzy od razu zaufałem pani doktor. Mozna ich poszukać bo maja stronę.
Pewnie, że ryzyko efektu halo czy czegoś takiego jest ale oceniają czy ta szansa jest większa czy mniejsza (choc nie ma pewnych reguł).
Jeśli pierwszy zabieg nie da pełnego usuniecia wady możliwa jest poprawka. a zaleznie od grubości rogówki po latach mozliwy jest ponowny zabieg gdyby wada jednak postepowała.
Najbardziej niesamowite jest pierwsze badanie godzine po zabiegu gdy masz wrażenie że nie dasz rady otworzyc oczu bo pieką i lzawia i prowadzą cie jak slepego. No i nagle widzisz ostatni rządek na tablicy i juz z badania wracasz samodzielnie a pielęgniarki się smieją ze po badaniu wszystkim się bardzo poprawia.
Robiłem to 3 lata temu i nie ma zadnych problemów. Po zabiegu wieczorem ogladałem telewizję a następnego dnia pojechałem rowerem na trening tańca.
Poprawa widzenia jest większa niz w jakichkolwiek okularach bo jak miałem astygmatyzm to soczewki mogły to tylko czesciowo skorygować bo sprowadzały wadę do jednak jakiegoś przybliżenia danym typem soczekwi a laser po prostu sciał to co zbędne do idealnego profilu. Nie wiem ile to się utrzyma ale zakładałem iz będę miał wygodę na czas aktywności i mam. Nigdy nie nosiłem kontaktów więc na ten temat nic nie wiem.
Robiłem to w Mavicie na Podleśnej w Warszawie i tu bez wahania uprawiam reklamę bo miałem praktycznie pod domem drugie miejsce ale nie było porównania. w Mavicie była super obsługa, informacja i po prostu ja który nie znosze lekarzy od razu zaufałem pani doktor. Mozna ich poszukać bo maja stronę.
Pewnie, że ryzyko efektu halo czy czegoś takiego jest ale oceniają czy ta szansa jest większa czy mniejsza (choc nie ma pewnych reguł).
Jeśli pierwszy zabieg nie da pełnego usuniecia wady możliwa jest poprawka. a zaleznie od grubości rogówki po latach mozliwy jest ponowny zabieg gdyby wada jednak postepowała.
Najbardziej niesamowite jest pierwsze badanie godzine po zabiegu gdy masz wrażenie że nie dasz rady otworzyc oczu bo pieką i lzawia i prowadzą cie jak slepego. No i nagle widzisz ostatni rządek na tablicy i juz z badania wracasz samodzielnie a pielęgniarki się smieją ze po badaniu wszystkim się bardzo poprawia.
biec goniąc marzenia
[url=http://www.sbbp.pl][b]SBBP.PL[/b][/url]
[url=http://www.sbbp.pl][b]SBBP.PL[/b][/url]
- krzycho
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2397
- Rejestracja: 20 cze 2001, 10:36
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Kraków
A ja mam -4,5, astygmatyzm na prawym oku i wole chodzić w okularach niż w soczewkach. Tyle że okulary nosze od 9 roku życia i przyzwyczaiłem się. O zabiegu nigdy jeszcze nie myślałem. Startuje też w patrzałkach.
Bez nich wyglądam podobno jak krecik.

Bez nich wyglądam podobno jak krecik.

[i]i taaak warrrto żyć[/i]
k
k
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 9
- Rejestracja: 14 lut 2004, 19:07
Mikael można by spróbować poćwiczyć, 2 dioptrie krótkowzroczności niby mało ale jak wada sie powiększy do np. 4 to co wtedy?, gorzej.
Pit więc Twoim zdaniem warto taki zabieg przeprowadzić? Ja z kolei słyszałem o Katowicach, gdzie laserem naprawiają wady wzroku. Na 2 oka z 3000 zł trzebaby...troche kasy, jakbym w totka wygrał, to od razu bym do takiego zabiegu się poddał. Chyba, że gdzieś na zarobek za granicę by pojechał.
Bo dobry wzrok to wielka wygoda, co prawda można i żyć w okularach, no ale np. w sprawie niektórych zawodów np. kierowca tira...to już gorzej, taki kierowca powinien mieć ostry wzrok. Nie mówię, że w okularach wzrok nie jest ostry, ale bez okularów widzieć dobrze to zawsze co innego. A i osobowym samochodem też jazda jaka komfortowa, można zamiast okularów korygujących wzrok zaszpanować np. przyciemnianymi okularkami
Pit więc Twoim zdaniem warto taki zabieg przeprowadzić? Ja z kolei słyszałem o Katowicach, gdzie laserem naprawiają wady wzroku. Na 2 oka z 3000 zł trzebaby...troche kasy, jakbym w totka wygrał, to od razu bym do takiego zabiegu się poddał. Chyba, że gdzieś na zarobek za granicę by pojechał.
Bo dobry wzrok to wielka wygoda, co prawda można i żyć w okularach, no ale np. w sprawie niektórych zawodów np. kierowca tira...to już gorzej, taki kierowca powinien mieć ostry wzrok. Nie mówię, że w okularach wzrok nie jest ostry, ale bez okularów widzieć dobrze to zawsze co innego. A i osobowym samochodem też jazda jaka komfortowa, można zamiast okularów korygujących wzrok zaszpanować np. przyciemnianymi okularkami

- outsider
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1858
- Rejestracja: 27 lut 2003, 16:31
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: warszawa
Poruszyliście drażliwy dla mnie temat.
Kilka lat temu sam wrobiłem się w takie ćwiczenia, organizowane przez jakąś parę psychologów. Ceny nie pomnę, albo nie chcę pamiętać. Brało w tym udział jakieś 20 osób, raz w tygodniu, bodajże przez półtora miesiąca. Po 2 miesiącach było dodatkowe podsumowujące spotkanie. Przyszła 1/4-1/3 osób.Jeden facet twierdził, że widzi lepiej. Ale to był niewielki dalekowidz, który jeszcze nie zdążył nosić okularów (świeżo po wizycie u okulisty). Parę osób, wymyślało jakieś bajdy np: że widzą lepiej jak świeci słońce i spadł śnieg.Ja nic nie wymyślałem ale do dnia dzisiejszego nie jestem pewny, czy miałem do czynienia z głąbami czy z cwaniakami (chodzi mi oczywiście o tych psychologów)
Te ćwiczenia jeśli w ogóle mogą, komuś pomóc to tylko osobom, które dopiero co nabyły wadę wzroku.
Co do operacji, to była tam kobitka, po takiej. Zrobili jej oczy z dużych minusów na małe plusy.Niestety nie pytałem się gdzie są tacy spece.
Co do szpanowania tym co mają dobry wzrok i zły. Zdecydowanie odradzam, to najkrótsza droga do pogorszenia sobie wzroku
Kilka lat temu sam wrobiłem się w takie ćwiczenia, organizowane przez jakąś parę psychologów. Ceny nie pomnę, albo nie chcę pamiętać. Brało w tym udział jakieś 20 osób, raz w tygodniu, bodajże przez półtora miesiąca. Po 2 miesiącach było dodatkowe podsumowujące spotkanie. Przyszła 1/4-1/3 osób.Jeden facet twierdził, że widzi lepiej. Ale to był niewielki dalekowidz, który jeszcze nie zdążył nosić okularów (świeżo po wizycie u okulisty). Parę osób, wymyślało jakieś bajdy np: że widzą lepiej jak świeci słońce i spadł śnieg.Ja nic nie wymyślałem ale do dnia dzisiejszego nie jestem pewny, czy miałem do czynienia z głąbami czy z cwaniakami (chodzi mi oczywiście o tych psychologów)
Te ćwiczenia jeśli w ogóle mogą, komuś pomóc to tylko osobom, które dopiero co nabyły wadę wzroku.
Co do operacji, to była tam kobitka, po takiej. Zrobili jej oczy z dużych minusów na małe plusy.Niestety nie pytałem się gdzie są tacy spece.
Co do szpanowania tym co mają dobry wzrok i zły. Zdecydowanie odradzam, to najkrótsza droga do pogorszenia sobie wzroku
Nie jestem skracaczem. Biegam całą trasę, a nie kawałek. Czego życzę także innym.
- Pit
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1350
- Rejestracja: 27 wrz 2002, 09:10
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Warszawa okolice Agrykoli
Ja jeżdżę rowerem nie Tirem i jak w śniegu jechałem to zawsze była alternatywa czy na ślepo w okularach czy na ślepo bez okularów. A na szosie na ślepo to jest niezła jazda.
biec goniąc marzenia
[url=http://www.sbbp.pl][b]SBBP.PL[/b][/url]
[url=http://www.sbbp.pl][b]SBBP.PL[/b][/url]