przeczytałem dzisiaj wypowiedź Tima de Boom (2 razy wygrał Kona, startuje w tym roku we Frankfurcie)
napisał, że z triatlonem wiażą się największe jego sukcesy i porażki w dorosłym życiu, że nie można mieć jednych nie doświadczając drugich. No właśnie - porażki. Wcześniej nie myślałem o porażkach. Rzeczywiście ze sportem wiązało się w moim życiu wiele porażek, a mimo to tak jestem do sportu przywiązany. Muszę się nad tym głębiej zastanowić.
sukcesy i porażki
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 632
- Rejestracja: 28 lis 2003, 08:33
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
A co to za porażki konkretnie?
Zaniedbanie rodziny,rozpad związku,wyalienowanie w środowisku?
Triatlon pochłania dużo czasu i jest ryzyko,ze kosztem sportu płaci się cenę dużo ważniejszych wartości w życiu człowieka np. rodzina czy małżeństwo.
Można zaniedbać karierę zawodową jeśli się taką robi przy okazji sportu.
Coś za coś.
Myślę,że najwieksza porażka to całkowite ślepe zadufanie się w sobie,bycie egoistą i egocentrykiem stawiając na pierwszym miejscu sport,swoje osiągnięcia a nie szczęście i potrzeby innych bliskich nam ludzi.
Z powyższych powodów np. nie angażuję się zbytnio w sport,bo gra nie jest warta świeczki.
Zaniedbanie rodziny,rozpad związku,wyalienowanie w środowisku?
Triatlon pochłania dużo czasu i jest ryzyko,ze kosztem sportu płaci się cenę dużo ważniejszych wartości w życiu człowieka np. rodzina czy małżeństwo.
Można zaniedbać karierę zawodową jeśli się taką robi przy okazji sportu.
Coś za coś.
Myślę,że najwieksza porażka to całkowite ślepe zadufanie się w sobie,bycie egoistą i egocentrykiem stawiając na pierwszym miejscu sport,swoje osiągnięcia a nie szczęście i potrzeby innych bliskich nam ludzi.
Z powyższych powodów np. nie angażuję się zbytnio w sport,bo gra nie jest warta świeczki.