Wegetarianizm
- Sandy
- Wyga
- Posty: 83
- Rejestracja: 25 maja 2003, 20:06
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Wegetarianizm. Prosze o wypowiedzi na ten temat. Czy musimy zjadac niezywe zwierzeta , zeby prawidlowo funkcjonowac?
Albert Einstein: "Naszym zadaniem musi być uwolnienie się... poprzez rozszerzanie kręgu współczucia, które obejmowałoby wszystkie żywe istoty i całą naturę w całym jej pięknie... nic tak nie poprawi zdrowia ludzi i nie zwiększy szans przetrwania życia na ziemi, jak przestawienie się na wegetarianizm".
Słynni wegetarianie w przyrodzie to: goryl, byk, nosorożec, koń, słoń. A słynni wegetarianie wśród ludzi to: Andreas Cahling (Mr. International w kulturystyce), Bill Pearl (czterokrotny Mr. Universe w kulturystyce), Dave Scott (jedyny człowiek, który zwyciężył Ironman Triathalon więcej niż dwa razy, tj. 6 razy), Sixto Linares (rekordzista świata w 24-godzinnym triatlonie: pływanie 4,8 mili, jazda rowerem 185 mil, bieg 52,5 mili), Paavo Nurmi (20 rekordów świata w biegu długodystansowym, 9 medali olimpijskich), Robert Sweetgall (mistrz świata w chodzie), Murray Rose (światowe rekordy na 400 i 1500 metrów w stylu dowolnym), James i Jonathan de Donato (rekordy świata w stylu motylkowym), Bill Pickenny (rekord świata w przepłynięciu kanału La Manche), Estelle Gray i Cheryl March (rekord świata - jazda na tandemie), Henry Aaron (zawodnik baseballu), Robert Parisch (zawodnik Boston Celtics), Stan Price (rekord świata w podnoszeniu ciężarów), Roy Hilligan (mistrz Ameryki w kulturystyce), Ridgely Abell (8-krotny mistrz kraju w karate), Dan Millman (mistrz świata w gimnastyce), Emmil Watson (gladiator), Ed Moses (podwójny złoty medalista olimpijski w biegu na 400 m przez płotki), Carl Lewis (biegacz, wielokrotny mistrz świata), Martina Navratilova (mistrzyni tenisa, dziesięciokrotna zwyciężczyni Wimbledonu), Zeljko Mavrovic (mistrz Europy w boksie zawodowym w 1995 r.), Robert Millar (cyklista, czterokrotny zwycięzca Tour de France, zwycięzca Tour de Britain).
Albert Einstein: "Naszym zadaniem musi być uwolnienie się... poprzez rozszerzanie kręgu współczucia, które obejmowałoby wszystkie żywe istoty i całą naturę w całym jej pięknie... nic tak nie poprawi zdrowia ludzi i nie zwiększy szans przetrwania życia na ziemi, jak przestawienie się na wegetarianizm".
Słynni wegetarianie w przyrodzie to: goryl, byk, nosorożec, koń, słoń. A słynni wegetarianie wśród ludzi to: Andreas Cahling (Mr. International w kulturystyce), Bill Pearl (czterokrotny Mr. Universe w kulturystyce), Dave Scott (jedyny człowiek, który zwyciężył Ironman Triathalon więcej niż dwa razy, tj. 6 razy), Sixto Linares (rekordzista świata w 24-godzinnym triatlonie: pływanie 4,8 mili, jazda rowerem 185 mil, bieg 52,5 mili), Paavo Nurmi (20 rekordów świata w biegu długodystansowym, 9 medali olimpijskich), Robert Sweetgall (mistrz świata w chodzie), Murray Rose (światowe rekordy na 400 i 1500 metrów w stylu dowolnym), James i Jonathan de Donato (rekordy świata w stylu motylkowym), Bill Pickenny (rekord świata w przepłynięciu kanału La Manche), Estelle Gray i Cheryl March (rekord świata - jazda na tandemie), Henry Aaron (zawodnik baseballu), Robert Parisch (zawodnik Boston Celtics), Stan Price (rekord świata w podnoszeniu ciężarów), Roy Hilligan (mistrz Ameryki w kulturystyce), Ridgely Abell (8-krotny mistrz kraju w karate), Dan Millman (mistrz świata w gimnastyce), Emmil Watson (gladiator), Ed Moses (podwójny złoty medalista olimpijski w biegu na 400 m przez płotki), Carl Lewis (biegacz, wielokrotny mistrz świata), Martina Navratilova (mistrzyni tenisa, dziesięciokrotna zwyciężczyni Wimbledonu), Zeljko Mavrovic (mistrz Europy w boksie zawodowym w 1995 r.), Robert Millar (cyklista, czterokrotny zwycięzca Tour de France, zwycięzca Tour de Britain).
Zycie to tylko chwila, ale jaka soczysta !
- Sandy
- Wyga
- Posty: 83
- Rejestracja: 25 maja 2003, 20:06
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
W serii testów na wytrzymałość, które prowadził dr Irving Fisher z Yale University, wegetarianie byli dwukrotnie wydajniejsi. Zaś badania dr Iotekyo z Uniwersytetu w Brukseli dowiodły, że wegetarianie są w stanie wykonywać dwu - lub trzykrotnie dłużej testy sprawnościowe i wypoczywają pięć razy szybciej niż osoby jedzące mięso (A. Stawny, Wegetarianizm - sposób na życie, Wydawnictwo "Zielone Brygady", Kraków 1997).
Martina Navratilova, mistrzyni świata w tenisie: "Zostałam wegetarianką ze względu na zwierzęta, ponieważ nienawidzę żadnej przemocy. Potem pojawiły się też różne inne korzystne efekty. Zaczęłam czuć się lepiej, poprawiło się moje zdrowie, a ciało stało się bardziej sprawne i giętkie, co jest bardzo ważne dla sportowców. Potrzebuję teraz mniej snu, moja cera poprawiła się, a mój organizm ma teraz więcej energii. Uwielbiam być wegetarianką
Martina Navratilova, mistrzyni świata w tenisie: "Zostałam wegetarianką ze względu na zwierzęta, ponieważ nienawidzę żadnej przemocy. Potem pojawiły się też różne inne korzystne efekty. Zaczęłam czuć się lepiej, poprawiło się moje zdrowie, a ciało stało się bardziej sprawne i giętkie, co jest bardzo ważne dla sportowców. Potrzebuję teraz mniej snu, moja cera poprawiła się, a mój organizm ma teraz więcej energii. Uwielbiam być wegetarianką
Zycie to tylko chwila, ale jaka soczysta !
- grubcio
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1072
- Rejestracja: 21 mar 2002, 09:50
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Wawa - bielany
zanim wypowiedzą się miesożercy w stylu "nie wyobrażam sobie życia bez miesa" apeluję króciutko: spróbujcie, nie pożałujecie 
przesyłam empatyczne pozdrowienia
Sandy - ekstra pomysl z zebraniem informcji na ten temat. Też postaram się coś od siebie dorzucić

przesyłam empatyczne pozdrowienia
Sandy - ekstra pomysl z zebraniem informcji na ten temat. Też postaram się coś od siebie dorzucić

Mój awatar ziewa.
Shi Long kuang
Shi Long kuang
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 3390
- Rejestracja: 19 cze 2001, 09:55
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Warszawa/Kabaty
Grubcio, no więc będę pierwszy:
czasem lubię zjeść bobrze przyrządzonego trupa
swoją drogą to trochę demagogiczne to mówienie o trupach, bo wegetarianie też chyba lekko ukatrupione roślinki jadają.
A te badania dowodzące, że wegetarianie są zdrowsi i bardziej wydolni to wg. mnie błąd z wyciąganiem wniosków. Bo jeśli ktoś zwraca uwagę na dietę (wegetarianie robią to obsesyjnie jak nikt inny) to nieuchronnie zwraca też uwagę na inne aspekty zdrowego życia, np. uprawiają sport i prowadzą higieniczny tryb życie. Są zdrowsi bo zdrowo żyją, być może również dlatego, że są wegetarianami, ale nikt mnie co do tego nie przekonał.
Ale zgadzam się z jednym, wszystkożernie ludzi zdecydowanie za dużo jedzą mięsa i tłuszczów zwierzęcych. Nawet dietetycy, którzy nie wykluczają mięsa z diety twierdzą, że mięsa nie powinno być więcej niż 5%, a spójrzcie na swoje obiadowe talerze - 300g mięsa, 300g ziemniaków, 200g warzyw - smacznego!
czasem lubię zjeść bobrze przyrządzonego trupa

swoją drogą to trochę demagogiczne to mówienie o trupach, bo wegetarianie też chyba lekko ukatrupione roślinki jadają.
A te badania dowodzące, że wegetarianie są zdrowsi i bardziej wydolni to wg. mnie błąd z wyciąganiem wniosków. Bo jeśli ktoś zwraca uwagę na dietę (wegetarianie robią to obsesyjnie jak nikt inny) to nieuchronnie zwraca też uwagę na inne aspekty zdrowego życia, np. uprawiają sport i prowadzą higieniczny tryb życie. Są zdrowsi bo zdrowo żyją, być może również dlatego, że są wegetarianami, ale nikt mnie co do tego nie przekonał.
Ale zgadzam się z jednym, wszystkożernie ludzi zdecydowanie za dużo jedzą mięsa i tłuszczów zwierzęcych. Nawet dietetycy, którzy nie wykluczają mięsa z diety twierdzą, że mięsa nie powinno być więcej niż 5%, a spójrzcie na swoje obiadowe talerze - 300g mięsa, 300g ziemniaków, 200g warzyw - smacznego!
ENTRE.PL Team
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1475
- Rejestracja: 09 mar 2003, 21:23
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Katowice
próbowałem (chyba przez 3 lata):
-wegetarianin potrzebuje kilkakrotnie mniej ziemi aby przeżyć
-samopoczucie rzeczywiście lepsze,
-co do uprawiania sportu to niestety nie mam zdania,
-w zimie miałem problemy
czemu przestałem:
-względy towarzyskie: czasami budziłem popłoch u gospodyni domu
-względy finansowe i organizacyjne: niestety zestawienie odpowiedniej diety wegetariańskiej (szczególne w zimie i na wiosnę) jest bardzo trudne i czasochłonne - podejrzewam że gwiazdy sportu korzystają z usług dietetyków i mają jednak większe możliwości.
-jest jakaś tam filozofia na wschodzie mówiąca o zachowaniu równowagi między czynnikami jin i jan (ale nie krzyczeć bo nie jestem filozofem) ogólnie można powiedzieć tak: 'spróbuj wprowadzić dietę wegetariańską (nawet nie vige) u eskimosów' - raczej nie pociągną długo bo i niby skąd mają wziąć te ilości zielska - brak zachowania równowagi pomiędzy klimatem wysiłkiem i stylem żywienia! itd.
-może jak będę miał czas itd wrócę do tego
-względy kulturowo historyczne: na naszych terenach od wieków obowiązywał taki a nie inny styl żywiena,
Czytałem taką książeczkę gdzie autor rozpatrywał styl żywienia w kontekście grupy krwi i tak:
-grupa '0' najstarsza pochodzi od pierwotnych, którzy jedli to co było w lesie i co mogli upolować, w toku ewolucji krew tej grupy przstosowała się do tego typu pożywienia.
A takową grupę krwi posiadam. Wg. autora powinienem zajadać wołu i unikać jak ognia pieczywa i wszystkiego co pochodzi z upraw rolnych. Oczywiście nie trakuję tego ortodoksyjnie!
O grupach 'A', 'B' i 'AB' nie pamiętam, ogólnie że są młodsze (w kolejności) i powstawały na skutek zmian w trybie życia człowieka tzn. koczownictwo, tryb osiadły itd. a nie będę tu zmyślał.
I jeszcze jedno: toleruję różne zachowania ludzkie oprócz braku tolerancji dla innych których zachowania mieszczą się w ramach danej kultury, tzn. rozumię że np. w Japonii przełożony wali w pysk podwładnego - taka kultura i nic mi do tego, ale nie uznam za normalnego mojego rodaka, który będzie popylał w kimonie i z miotełką po polskich ulicach żeby nie rozdeptać jakiegoś robaczka.
O co mi chodzi? Nie chciałbym być nazywany 'mordercą', 'trupojadem' itd. niestety panowie w naszym klimacie tak już się to ukształtowało że hodujemy zwierzęta na pożywienie i sądze że długo się to nie zmieni.
Ja nikomu nie mówię że ma kuku bo nie spożywa mięsa ale prosiłbym o wzajemność.
(Edited by MarekC at 1:24 pm on July 19, 2003)
-wegetarianin potrzebuje kilkakrotnie mniej ziemi aby przeżyć
-samopoczucie rzeczywiście lepsze,
-co do uprawiania sportu to niestety nie mam zdania,
-w zimie miałem problemy
czemu przestałem:
-względy towarzyskie: czasami budziłem popłoch u gospodyni domu
-względy finansowe i organizacyjne: niestety zestawienie odpowiedniej diety wegetariańskiej (szczególne w zimie i na wiosnę) jest bardzo trudne i czasochłonne - podejrzewam że gwiazdy sportu korzystają z usług dietetyków i mają jednak większe możliwości.
-jest jakaś tam filozofia na wschodzie mówiąca o zachowaniu równowagi między czynnikami jin i jan (ale nie krzyczeć bo nie jestem filozofem) ogólnie można powiedzieć tak: 'spróbuj wprowadzić dietę wegetariańską (nawet nie vige) u eskimosów' - raczej nie pociągną długo bo i niby skąd mają wziąć te ilości zielska - brak zachowania równowagi pomiędzy klimatem wysiłkiem i stylem żywienia! itd.
-może jak będę miał czas itd wrócę do tego
-względy kulturowo historyczne: na naszych terenach od wieków obowiązywał taki a nie inny styl żywiena,
Czytałem taką książeczkę gdzie autor rozpatrywał styl żywienia w kontekście grupy krwi i tak:
-grupa '0' najstarsza pochodzi od pierwotnych, którzy jedli to co było w lesie i co mogli upolować, w toku ewolucji krew tej grupy przstosowała się do tego typu pożywienia.
A takową grupę krwi posiadam. Wg. autora powinienem zajadać wołu i unikać jak ognia pieczywa i wszystkiego co pochodzi z upraw rolnych. Oczywiście nie trakuję tego ortodoksyjnie!
O grupach 'A', 'B' i 'AB' nie pamiętam, ogólnie że są młodsze (w kolejności) i powstawały na skutek zmian w trybie życia człowieka tzn. koczownictwo, tryb osiadły itd. a nie będę tu zmyślał.
I jeszcze jedno: toleruję różne zachowania ludzkie oprócz braku tolerancji dla innych których zachowania mieszczą się w ramach danej kultury, tzn. rozumię że np. w Japonii przełożony wali w pysk podwładnego - taka kultura i nic mi do tego, ale nie uznam za normalnego mojego rodaka, który będzie popylał w kimonie i z miotełką po polskich ulicach żeby nie rozdeptać jakiegoś robaczka.
O co mi chodzi? Nie chciałbym być nazywany 'mordercą', 'trupojadem' itd. niestety panowie w naszym klimacie tak już się to ukształtowało że hodujemy zwierzęta na pożywienie i sądze że długo się to nie zmieni.
Ja nikomu nie mówię że ma kuku bo nie spożywa mięsa ale prosiłbym o wzajemność.
(Edited by MarekC at 1:24 pm on July 19, 2003)
- Sandy
- Wyga
- Posty: 83
- Rejestracja: 25 maja 2003, 20:06
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Osobiscie nie mam nic przeciwko miesozercom . Sposób odzywiania to indywidualny wybór kazdego z nas. Wartosciowych ludzi nie cechuje jedynie, fakt jedzenia badz nie jedzenia miesa. Jednak zwracam uwage na alternatywny sposób odzywiania. Jesli czlowiek jest roslinozerca ( a tak jest) to zakladam ,ze bedzie funkcjonowal lepiej odzywiajac sie roslinami.
A kultura, przyzwyczajenia........? Przeciez wszystko ulega stalemu postepowi , rozwojowi, zmianom.
Spróbujcie , polecam diete wegetarianska.
Dołącz do elitarnego klubu takich wegetarian, jak: Arystoteles, Budda, Cyceron, Darwin, Diogenes, Edison, Einstein, Emerson, Epikur, Gandhi, S. Graham, F. Kafka, M. Luter, J. Milton, Newton, Owidiusz, Platon, Pitagoras, Seneka, Szekspir, Shaw, Tołstoj, L. da Vinci, Wergiliusz, R. Wagner, Bryan Adams, The Beatles, Kate Bush, Leonard Cohen, Phil Collins, Elvis Costello, Donovan, Bob Dylan, Peter Gabriel, Boy George, Eddie Grant, Whitney Houston, Billy Idol, La Toya Jackson, Michael Jackson, Nik Kerschaw, Cyndi Lauper, Madonna, Martina Navratilova, Sinead O'Connor, Jason Orange (Take That), Prince, Carlos Santana, Tina Turner, Sting, Susan Vega, Frank Zappa, Ludwik Zamenhof, Kora (Mannam), Kasia Kowalska, Czesław Niemen, Iwona Petry, Monika Jaruzelska, Maria Pakulnis, Katarzyna Maria Piekarska (wiceminister), Renata Fiałkowska, Barbara Labuda (minister w kancelarii prezydenta), Małgorzata Braunek, Iwona Schymalla (prezenterka TVP1), Justyna Steczkowska.
Plutarch: Starożytni Grecy w okresie przed Likurgiem nie jadali nic innego oprócz owoców.
Stefan Szlachtycz: Dobry biulion wart jest tyleż, co dobry mocz! To samo wygotowuje się z mięsa, co odpływa z moczem... Dało mi to do myślenia.
Michael Klaper: Nawet sprzątanie po przygotowaniu posiłków wegańskich jest przyjemniejsze niż ścieranie resztek zwierzęcej tkanki z kuchennego blatu.
A kultura, przyzwyczajenia........? Przeciez wszystko ulega stalemu postepowi , rozwojowi, zmianom.
Spróbujcie , polecam diete wegetarianska.
Dołącz do elitarnego klubu takich wegetarian, jak: Arystoteles, Budda, Cyceron, Darwin, Diogenes, Edison, Einstein, Emerson, Epikur, Gandhi, S. Graham, F. Kafka, M. Luter, J. Milton, Newton, Owidiusz, Platon, Pitagoras, Seneka, Szekspir, Shaw, Tołstoj, L. da Vinci, Wergiliusz, R. Wagner, Bryan Adams, The Beatles, Kate Bush, Leonard Cohen, Phil Collins, Elvis Costello, Donovan, Bob Dylan, Peter Gabriel, Boy George, Eddie Grant, Whitney Houston, Billy Idol, La Toya Jackson, Michael Jackson, Nik Kerschaw, Cyndi Lauper, Madonna, Martina Navratilova, Sinead O'Connor, Jason Orange (Take That), Prince, Carlos Santana, Tina Turner, Sting, Susan Vega, Frank Zappa, Ludwik Zamenhof, Kora (Mannam), Kasia Kowalska, Czesław Niemen, Iwona Petry, Monika Jaruzelska, Maria Pakulnis, Katarzyna Maria Piekarska (wiceminister), Renata Fiałkowska, Barbara Labuda (minister w kancelarii prezydenta), Małgorzata Braunek, Iwona Schymalla (prezenterka TVP1), Justyna Steczkowska.
Plutarch: Starożytni Grecy w okresie przed Likurgiem nie jadali nic innego oprócz owoców.
Stefan Szlachtycz: Dobry biulion wart jest tyleż, co dobry mocz! To samo wygotowuje się z mięsa, co odpływa z moczem... Dało mi to do myślenia.
Michael Klaper: Nawet sprzątanie po przygotowaniu posiłków wegańskich jest przyjemniejsze niż ścieranie resztek zwierzęcej tkanki z kuchennego blatu.
Zycie to tylko chwila, ale jaka soczysta !
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1475
- Rejestracja: 09 mar 2003, 21:23
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Katowice
smacznego !!! i dziękuję !!!Quote: from Sandy on 1:50 pm on July 19, 2003
Przeciez wszystko ulega stalemu postepowi , rozwojowi, zmianom.
Spróbujcie , polecam diete wegetarianska.
temu nie zaprzeczam
sorry Sandy! ale nie chciałbym występować w takim towarzystwie.Dołącz do elitarnego klubu takich wegetarian, jak:
Whitney Houston, La Toya Jackson, Michael Jackson, Madonna, Prince, Monika Jaruzelska, Katarzyna Maria Piekarska (wiceminister), Barbara Labuda (minister w kancelarii prezydenta), Justyna Steczkowska.
Stefan Szlachtycz: Dobry biulion wart jest tyleż, co dobry mocz! To samo wygotowuje się z mięsa, co odpływa z moczem... Dało mi to do myślenia.
- Sandy
- Wyga
- Posty: 83
- Rejestracja: 25 maja 2003, 20:06
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Marku, wybrales sobie kilka osób z listy wegetarian. Z jakis powodów nie lubisz ich. Czy znasz ich osobiscie ? (Whitney Houston) , czy nie pasuja Ci ich nazwiska ? (Monika Jaruzelska).
A moze to ,ze sa wegetarianami sprawi,ze postawisz przy ich nazwisku chocby maly plusik. Kazdy z nas ma swoje slabosci. Ja nie oceniam ludzi , których znam tylko z mediów, to zbyt malo.
Chce zwrócic uwage ,ze nie rozsrzygam tu ludzkich charakterów ale sposób odzywiania sie ludzi i to w najogólniejszym znaczeniu. Pozdrawiam Cie
A moze to ,ze sa wegetarianami sprawi,ze postawisz przy ich nazwisku chocby maly plusik. Kazdy z nas ma swoje slabosci. Ja nie oceniam ludzi , których znam tylko z mediów, to zbyt malo.
Chce zwrócic uwage ,ze nie rozsrzygam tu ludzkich charakterów ale sposób odzywiania sie ludzi i to w najogólniejszym znaczeniu. Pozdrawiam Cie
Zycie to tylko chwila, ale jaka soczysta !
- Deck
- Ekspert/Fizjologia
- Posty: 1269
- Rejestracja: 20 cze 2002, 12:48
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
jem miesko bo lubie, poza tym uwazam, ze czlowiek na poczatku swojego istnienia jadl rosliny tylko wtedy, gdy nie mogl upolowac lub znaledz miesa. Przejscie na mieso jest uwazane przez naukowcow za jeden z milowych krokow w rozwoju ludzkiego mozgu. Oczywiscie zgadzam sie, ze w dzisiejszych czasach miesa je sie troche za duzo i za tlusto, ale bez przesady, calkiem wyeliminowac to nie bardzo.
W temacie wymienionych sportowcow, to ciekawe ilu z nich stosowalo odzywki aminokwasowe lub bialkowe? A nie jestem sklonny uwierzyc, ze ci wszyscy slawni sprinterzy rozwijali swoje miesnie tylko aminokwasami pochodzenia roslinnego.
Kolejna sprawa, wszyscy ci wymienieni ludzie oraz ci co sie wypowiadaja w tym temacie sa osobami doroslymi. NIe slyszalem o dzieciach wegetarianach. Mozna z tego wnioskowac, ze do prawidlowego rozwoju potrzebne jest bialko zwierzece.
Chcialem zakonczyc moczem, tzn. to powiedzenie to znaczna przesada. Jezeli w moczu byloby to samo co w rosole, to wszyscy kwalifikowali by sie do przeszczepu nerek lub przynajmniej do dializy.
W temacie wymienionych sportowcow, to ciekawe ilu z nich stosowalo odzywki aminokwasowe lub bialkowe? A nie jestem sklonny uwierzyc, ze ci wszyscy slawni sprinterzy rozwijali swoje miesnie tylko aminokwasami pochodzenia roslinnego.
Kolejna sprawa, wszyscy ci wymienieni ludzie oraz ci co sie wypowiadaja w tym temacie sa osobami doroslymi. NIe slyszalem o dzieciach wegetarianach. Mozna z tego wnioskowac, ze do prawidlowego rozwoju potrzebne jest bialko zwierzece.
Chcialem zakonczyc moczem, tzn. to powiedzenie to znaczna przesada. Jezeli w moczu byloby to samo co w rosole, to wszyscy kwalifikowali by sie do przeszczepu nerek lub przynajmniej do dializy.
- grubcio
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1072
- Rejestracja: 21 mar 2002, 09:50
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Wawa - bielany
dlaczego? dlaczego? dlaczego?Quote: from Deck on 5:00 pm on July 19, 2003
A nie jestem sklonny uwierzyc, ze ci wszyscy slawni sprinterzy rozwijali swoje miesnie tylko aminokwasami pochodzenia roslinnego.
nawet jeśli wrzucali jakieś odżywki białkowe to na 90% były na bazie bialka serwatkowego hm...
odnośnie dzieci wegetarian - znam

co do siuśków zgadzam się z deckiem.
Czy słyszeliście że odstawienie miesa daje objawy podobne do odstawienia nikotyny i innych substancji uzalezniających? W tym kontekscie stwierdzenie jem mięso bo lubię brzmi znajomo (palę bo lubię). Nie mam racji? Ilu śmiałków zrezygnuje z mioęsożerności na miesiąc? Dacie radę? co dziesiąty

Co do kroku milowego - rozpoczecie jedzenia miesa...
Moim zdaniem - nadinterpretacja. Krokiem milowym bylo nauczenie sie wspolpracy i wykorzystywania roznych uwarunkowan m.in terenowych do sprawnego polowania. Jedzenioe miesa bylo efektem tego kroku milowego. Kolejnym efektem bylo wyginiecie olbrzymiej ilości gatunków żyjących na ziemi od jakiegoś czasu.
Czy nie uważacie że kolejnym milowym krokiem w rozwoju naszej cywilizacji mogloby byc zrezygnowanie z jadania miesa. Nie tylko dlatego ze tak jest zdrowiej, ale tez aby naszej cywilizacji przestalo towarzyszyc cierpienie. PAwel, nie porównuj mordowania bydla w ubojni z koszeniem zboża, zachowajmy proporcje. Co do trupiarni, to ja osobiście w sklepie miesnym czuję sie jak w kostnicy...
Mój awatar ziewa.
Shi Long kuang
Shi Long kuang
- romek
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1859
- Rejestracja: 27 kwie 2003, 20:40
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Złote usta - sorry Deck - nie mogłem wytrzymaćQuote: from Deck on 6:00 pm on July 19, 2003
Chcialem zakonczyc moczem

A pomijając zasadność wegeterianizmu - to z tą lista osób można znaleźć porównywalną jeśli nie większą osób, które nie są wegeterianami - tego rodzaju argument lepiej więc zostawić na boku
- Adam Klein
- Honorowy Red.Nacz.
- Posty: 32176
- Rejestracja: 10 lip 2002, 15:20
- Życiówka na 10k: 36:30
- Życiówka w maratonie: 2:57:48
- Lokalizacja: Polska cała :)
No, Sandy dałaś czadu.Quote: from Sandy on 1:50 pm on July 19, 2003
Dołącz do elitarnego klubu takich wegetarian, jak: Arystoteles, Budda, Cyceron, Darwin, Diogenes, Edison, Einstein, Emerson, Epikur, Gandhi, S. Graham, F. Kafka, M. Luter, J. Milton, Newton, Owidiusz, Platon, Pitagoras, Seneka, Szekspir, Shaw, Tołstoj, L. da Vinci, Wergiliusz, R. Wagner, Bryan Adams, The Beatles, Kate Bush, Leonard Cohen, Phil Collins, Elvis Costello, Donovan, Bob Dylan, Peter Gabriel, Boy George, Eddie Grant, Whitney Houston, Billy Idol, La Toya Jackson, Michael Jackson, Nik Kerschaw, Cyndi Lauper, Madonna, Martina Navratilova, Sinead O'Connor, Jason Orange (Take That), Prince, Carlos Santana, Tina Turner, Sting, Susan Vega, Frank Zappa, Ludwik Zamenhof, Kora (Mannam), Kasia Kowalska, Czesław Niemen, Iwona Petry, Monika Jaruzelska, Maria Pakulnis, Katarzyna Maria Piekarska (wiceminister), Renata Fiałkowska, Barbara Labuda (minister w kancelarii prezydenta), Małgorzata Braunek, Iwona Schymalla (prezenterka TVP1), Justyna Steczkowska.
Im dłużej czytałem tą listę tym wieksza mnie bezsilność ogarniała.
Czy możesz wyobrazić sobie liste słynnych ludzi którzy JEDZĄ MIĘSO? Prawdpopodobnie sa to wszyscy ci których nie wymieniłas a zatem było by ich duuuuużo więcej niż wymienonych wyżej wegetarian. WIELESET RAZY WIĘCEJ !!!!!!!
Seneka i La Toya Jackson w jednej ekipe? Dlaczego przytoczyłas tutaj La Toyę Jackson? Mam wrażenie, ze skopiowałaś tę listę z jakiejś bzdurnej stronki pisanej przez totalnego półmózga. Jak można dawać za przykład choćby La Toyę Jackson - nic nie potrafiącą głupią lalę? Albo Michaela Jacskona (którego płyty Off the Wall, Thriller kiedyś bardzo lubiłem i nadal lubię) któremu twarz sie rozpada przez głupotę? Albo narkomankę Whitnay Huston? Co to są za autorytety?
Ta lista zawiera wiele znamienitych nazwisk. Myślę, że ponieważ jej autor był debilem, to wiele z nich nigdy w życiu nie przeżyło dnia bez mięsa a wciagnieci zostali na nią żeby podrasować takich znakomitych wegetarian jak La Toya Jackson czy Whitney.
Sandy - jestes chyba młoda dziewczynką i juz nie będe sie nad tobą pastwił.
Sam jadam prawie głównie zboża i warzywa.
Ale temu bęcwałowi co taką listę stworzył, chciałbym powiedzieć, że własnie dzięki takim jak on - wegetarianizm jeszcze długo będzie traktowany jako niezdrowe dziwactwo.
(Edited by FREDZIO at 7:38 pm on July 19, 2003)
- grubcio
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1072
- Rejestracja: 21 mar 2002, 09:50
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Wawa - bielany
panowie, a wydawało mi się że tak ładnie napisałem o tym że w wegetarianiźmie chodzi o to żeby zwierzątka nie cierpiały
nie czepiajcie sie jakichs list, przeciez i tak nikt nie przejdzie na wegetarianizm bo Seneka nie jadł mięsa... come on
złapaliście Sandy, kurcze chyba trzeba zamknąc wątek
zadam jeszcze raz pytanie, bo chyba umknęlo:
Czy nie uważacie że kolejnym milowym krokiem w rozwoju naszej cywilizacji mogloby byc zrezygnowanie z jadania miesa. Nie tylko dlatego ze tak jest zdrowiej, ale tez aby naszej cywilizacji przestalo towarzyszyc cierpienie.
i jeszcze jedno, fredzio, a jakie ty zboża jadasz?

nie czepiajcie sie jakichs list, przeciez i tak nikt nie przejdzie na wegetarianizm bo Seneka nie jadł mięsa... come on

zadam jeszcze raz pytanie, bo chyba umknęlo:
Czy nie uważacie że kolejnym milowym krokiem w rozwoju naszej cywilizacji mogloby byc zrezygnowanie z jadania miesa. Nie tylko dlatego ze tak jest zdrowiej, ale tez aby naszej cywilizacji przestalo towarzyszyc cierpienie.
i jeszcze jedno, fredzio, a jakie ty zboża jadasz?

Mój awatar ziewa.
Shi Long kuang
Shi Long kuang
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1865
- Rejestracja: 18 cze 2001, 18:10
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Gdynia
- Kontakt:
Temat wraca co jakiś czas. Myślę, że pojawia się z potrzeby misyjnej wegetarian. Wątpię natomiast żeby był interesujący dla drugiej strony.
Mam spory staż wegetariański /najprawdopodobniej nie mam poważnej konkurencji/ i raczej nie zmienię swoich wyborów w tej dziedzinie. Nie wiem właściwie zbyt wiele o zdrowotnych przewagach wegetarianizmu bo już nie bardzo pamiętam jak się czułem przedtem. Zresztą musiałem się nieźle czuć - w końcu miałem 16 lat. Decyzja moja miała jakąś ideologię ale najważniejsze dla mnie były względy emocjonalne i tak jest nadal. Wydaje mi się, że argumentacja Pawła nie poruszająca tej sfery jest warta rozważenia. Dietetycy aktualnie raczej negatywnie oceniają konsekwentny wegetarianizm, lansują zaś tzw. semiwegetarianizm. W moich kontaktach z lekarzami spotykam się z sugestiami, że niektóre moje problemy zdrowotne mają ścisły związek z dietą - chociaż diabli wiedzą jak to jest naprawdę. W każdym razie chciałem powiedzieć, że argumentacja zdrowotna nie wydaje mi się najwłaściwsza. Oczywiste, mocne argumenty są gdzie indziej.
Mam spory staż wegetariański /najprawdopodobniej nie mam poważnej konkurencji/ i raczej nie zmienię swoich wyborów w tej dziedzinie. Nie wiem właściwie zbyt wiele o zdrowotnych przewagach wegetarianizmu bo już nie bardzo pamiętam jak się czułem przedtem. Zresztą musiałem się nieźle czuć - w końcu miałem 16 lat. Decyzja moja miała jakąś ideologię ale najważniejsze dla mnie były względy emocjonalne i tak jest nadal. Wydaje mi się, że argumentacja Pawła nie poruszająca tej sfery jest warta rozważenia. Dietetycy aktualnie raczej negatywnie oceniają konsekwentny wegetarianizm, lansują zaś tzw. semiwegetarianizm. W moich kontaktach z lekarzami spotykam się z sugestiami, że niektóre moje problemy zdrowotne mają ścisły związek z dietą - chociaż diabli wiedzą jak to jest naprawdę. W każdym razie chciałem powiedzieć, że argumentacja zdrowotna nie wydaje mi się najwłaściwsza. Oczywiste, mocne argumenty są gdzie indziej.
biegowa recydywa
- Irko S
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 833
- Rejestracja: 06 maja 2002, 22:40
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: UK
Jak to powiadał mój stary znajomy. Mieso to siła. Jednak trudno teraz kupić dobre mięso. Najlepsze jest świerze do 10 dni od zabicia zwierzyny. Najlepsze jest takie upolowane,albo prosto z uboju,czyli bez chemii,którą dodają "konserwatorzy mięsa".
Można z powodzeniem żyć bez mięsa,ale mięso wyzwala dzikość i adrenalinę podczas wysiłku fizycznego.
Jednak w nadmiarze mięcho jest niezdrowe. Wszystko sprowadza się do starej sentencji żywieniowej. Najzdrowszy jest umiar w jedzeniu,zarówno roślin jak i zwierząt.
ps. Byłem na diecie wegetariańskiej 3lata i przyszedł taki dzień,że po prostu rzuciłem się na mięso jak dzikus. Stwierdziłem empirycznie,że bez niego długo sie nie pociągnie.
Można z powodzeniem żyć bez mięsa,ale mięso wyzwala dzikość i adrenalinę podczas wysiłku fizycznego.
Jednak w nadmiarze mięcho jest niezdrowe. Wszystko sprowadza się do starej sentencji żywieniowej. Najzdrowszy jest umiar w jedzeniu,zarówno roślin jak i zwierząt.
ps. Byłem na diecie wegetariańskiej 3lata i przyszedł taki dzień,że po prostu rzuciłem się na mięso jak dzikus. Stwierdziłem empirycznie,że bez niego długo sie nie pociągnie.