To już nie różnica klas to deklasacja
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 3390
- Rejestracja: 19 cze 2001, 09:55
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Warszawa/Kabaty
Na początku maja odbył się maraton w Dueseldorfie. Na starcie staneło 7000 biegaczy. Nie byłoby w tym nic dziwnego, bo w Niemczech największy nasz maraton byłby poza pierwszą dziesiątką, ale był to pierwszy maraton w tym mieście.
To już nie różnica klasy, Niemcy nas po prostu zdeklasowali.
No i powraca pytanie dlaczego tak się dzieje, że w Niemczech biega tylu ludzi, a u nas tak mało. Wiem, że ten temat powraca jak bumerang, ale płakać mi się chce jak widzę w Polsce maratony dla 300 czy 500 osób. Płakać mi się chce chyba bardziej nad losem miasta, które często paraliżowane jest dla garstki entuzjastów.
W Berlinie w weekend 28 września w różnych biegach od biegów dla dzieci po maraton wystartuje 56 000 osób. To po prostu niewiarygodne.
A maraton to nie wszystko, w Polsce nie ma żadnego pełnego triatlonu, bo gdyby był to na starcie stanęłoby może 5 osób, podczas gdy w Europie Zachodniej w Ironmanach w ciągu roku startują dziesiątki tysięcy...
(Edited by PAwel at 12:08 am on May 28, 2003)
To już nie różnica klasy, Niemcy nas po prostu zdeklasowali.
No i powraca pytanie dlaczego tak się dzieje, że w Niemczech biega tylu ludzi, a u nas tak mało. Wiem, że ten temat powraca jak bumerang, ale płakać mi się chce jak widzę w Polsce maratony dla 300 czy 500 osób. Płakać mi się chce chyba bardziej nad losem miasta, które często paraliżowane jest dla garstki entuzjastów.
W Berlinie w weekend 28 września w różnych biegach od biegów dla dzieci po maraton wystartuje 56 000 osób. To po prostu niewiarygodne.
A maraton to nie wszystko, w Polsce nie ma żadnego pełnego triatlonu, bo gdyby był to na starcie stanęłoby może 5 osób, podczas gdy w Europie Zachodniej w Ironmanach w ciągu roku startują dziesiątki tysięcy...
(Edited by PAwel at 12:08 am on May 28, 2003)
ENTRE.PL Team
- Irko S
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 833
- Rejestracja: 06 maja 2002, 22:40
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: UK
Sport kosztuje a Polska to biedny kraj. Duża grupa ludzi nie ma na życie. Dla nich wydawanie pieniędzy jeszcze na jakieś zbędne rzeczy jest nonsensem. Po w tym kraju organizować maratony,biegi itd. Nie lepiej urządzać pikniki z gwiazdami szklanego ekranu i marnotrawić kasę na referendum unijne,którego wynik i tak nie ma znaczenia. Co do pełnego ironmana w Polsce to jest tak,że ogólna światowa tendencja jest taka aby skracać dystanse do sprinterskich,z myślą o dzieciach i młodzieży. Jak ktoś chce się pokatować to niech leci do Honolulu,albo skoczy do Niemiec. Ponadto poziom jaki reprezentują Polacy w triatlonie jest dużo niższy niż w Europie. Właściwie to przepaść.
Jako realista myślę,że będzie jeszcze gorzej i ci co jeszcze bawią się w bieganie będą zmuszeni z tej przyjemności zrezygnować ze względów ekonomicznych.
Jako realista myślę,że będzie jeszcze gorzej i ci co jeszcze bawią się w bieganie będą zmuszeni z tej przyjemności zrezygnować ze względów ekonomicznych.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2163
- Rejestracja: 21 wrz 2002, 21:12
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Bawaria/Gdansk
Ja jestem optymista. Jeszcze kilka lat temu trudno bylo uswiadczyc na polskich ulicach rowerzyste, teraz jest ich (i chwala Bogu! ) zatrzesienie. 150 lat temu przyszla do nas z Niemiec moda na choinki bozonarodzeniowe, 15 lat temu na grilla, lada dzien nasze ulice zapelnia sie biegaczami.
Nawiasem mowiac jogging jest ostatnio w Niemczech wyraznie wypierany przez walking, czyli marsz i nordic walking (czyli marsz z kijkami podobnymi do narciarskich) . W czasie mych biegow spotykam od pewnego czasu duzo wiecej maszerujacych niz biegajacych. Co ciekawe maszeruja w wiekszosci kobiety w wieku ok. 40 do 60 lat. Pragne wyraznie zaznaczyc, ze nie jest to byc moze chod sportowy ale bez watpienia takze nie spacerek.
kledzik
Nawiasem mowiac jogging jest ostatnio w Niemczech wyraznie wypierany przez walking, czyli marsz i nordic walking (czyli marsz z kijkami podobnymi do narciarskich) . W czasie mych biegow spotykam od pewnego czasu duzo wiecej maszerujacych niz biegajacych. Co ciekawe maszeruja w wiekszosci kobiety w wieku ok. 40 do 60 lat. Pragne wyraznie zaznaczyc, ze nie jest to byc moze chod sportowy ale bez watpienia takze nie spacerek.
kledzik
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1137
- Rejestracja: 25 wrz 2002, 15:59
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Gdańsk
- Kontakt:
A ja nie bylbym takim optymista. Na naszym gruncie nie wszystko przyjmuje sie jednak bezproblemowo. Choinki bozonarodzeniowe, grill w porzadku, ale "powszechna aktywnosc sportowa" ma na to o wiele mniejsze szanse. Z rzeczy, ktore beda szturmowaly nasz kraj w majblizszym czasie to ja bym raczej wymienil krasnale ogrodowe albo ludowa muzyke biesiadna.
Co do rowerzystow w Polsce to jest ich owszem wiecej niz dziesiec czy pietnascie lat temu i to rzeczywiscie cieszy. Jednak ile procent sposrod tych rowerzystow uzywa roweru w celach sportowych? Wiekszosc z nich to jednak sporadyczni cyklisci.
Gorzka prawda jest jednak taka, ze statystycznego rodaka do jakiegokolwiek wysilku fizycznego to trzeba przekonywac pod grozba uzycia broni.
Co do rowerzystow w Polsce to jest ich owszem wiecej niz dziesiec czy pietnascie lat temu i to rzeczywiscie cieszy. Jednak ile procent sposrod tych rowerzystow uzywa roweru w celach sportowych? Wiekszosc z nich to jednak sporadyczni cyklisci.
Gorzka prawda jest jednak taka, ze statystycznego rodaka do jakiegokolwiek wysilku fizycznego to trzeba przekonywac pod grozba uzycia broni.
[url=http://www.grupatrojmiasto.digimer.pl]Grupa Trójmiasto[/url]
- Arti
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 4522
- Rejestracja: 02 paź 2001, 10:53
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Poznan
Myślę ,że duży wpływ ma na to gorsza sytuacja finansowa..nie stać wielu na rower, buty sportowe itp ale i tak widze poprawę u mnie w Poznaniu w ciągu 5 lat liczba biegających znacznie wzrosła...a tak naprawdę wzrost ten zauwazyłem ponad 3 lata temu na około pół roku przed I Maratonem Poznańskim... więc jest szansa,że u nas się poprawi..sam również do tego się przyczyniam ponieważ namawiam wielu do biegania i czasami z nimi biegam i wiem ,że niektórzy z nich w przyszłości pobiegną w maratonie... więc będzie nas więcej na starcie MARATONU
[url=http://www.kujawinski.com]www.kujawinski.com[/url]
-
- Stary Wyga
- Posty: 172
- Rejestracja: 30 kwie 2003, 12:22
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Trzciana k/Rzeszowa
Myślę tak całkiem poważnie, że Irko S i Arti mają w dużym stopniu rację. Większość społeczeństwa jest biedna, i głównym zmartwieniem tych ludzi jest przeżycie do następnego miesiąca. No i wtedy nie ma czasu myśleć o jakiejś szeroko pojętej kulturze fizycznej. Pomijam sprawę kosztów uprawiania sportów, bo uważam, że jeżeli np. teraz nie wydam pieniędzy na sprzęt, to będę je i tak musiał wydać później, na leki np. na nadciśnienie itp.
grek
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 3390
- Rejestracja: 19 cze 2001, 09:55
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Warszawa/Kabaty
No dobrze, ale skoro Polacy są biedni to dlaczego masowo kupują rowery, a nie kupują butów do biegania. To w końcu tańszy sport.
Pomijam ekstremalne przypadki kiedy rower w hipermarkecie mozna kupić taniej niż markowe buty do biegania.
Pomijam ekstremalne przypadki kiedy rower w hipermarkecie mozna kupić taniej niż markowe buty do biegania.
ENTRE.PL Team
- Dwarf
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 308
- Rejestracja: 24 sty 2002, 10:05
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Warszawa
Nie przesadzalbym z tymi kosztami. Sport amatorski a szczególnie bieganie można uprawiać w "starych trampkach" choć oczywiście lepiej i wygodniej w butach biegowych i stroju np. Newline. To nie czynniki ekonomiczne tylko psychologiczno-mentalnościowe, zwykłe lenistwo, wygodnictwo. Ludzie wybierają telewizję, przesiadują po godzinach w pracy i mówią,że na sport nie mają czasu. Żeby chociaż zamienili telewizję na zwykły spacer.
Powoli to sie zmienia ale w takim tempie może dogonimy Niemcy za kilkadziesiąt lat.
Powoli to sie zmienia ale w takim tempie może dogonimy Niemcy za kilkadziesiąt lat.
Dwarf
-
- Stary Wyga
- Posty: 172
- Rejestracja: 30 kwie 2003, 12:22
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Trzciana k/Rzeszowa
Do PAWla:
No nie wiem, czy rowery są aż tak masowo kupowane w Polsce. Podejrzewam, że większość jest sprzedawana z okazji 1szej komunii św., albo właśnie w tych supermarketach po 500 zł.
Do Dwarfa:
Właśnie o to mi chodziło - koszty nie są ważne, bardziej sprawa nastawienia do życia.
No nie wiem, czy rowery są aż tak masowo kupowane w Polsce. Podejrzewam, że większość jest sprzedawana z okazji 1szej komunii św., albo właśnie w tych supermarketach po 500 zł.
Do Dwarfa:
Właśnie o to mi chodziło - koszty nie są ważne, bardziej sprawa nastawienia do życia.
grek
- Cirrus
- Wyga
- Posty: 119
- Rejestracja: 24 kwie 2003, 22:23
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Ruda Śląska
- Kontakt:
... mysle, ze aspekt finansowy ma ogromne znaczenie. Koszty sprzetu to jedno ale pewnie wieksze znaczenie ma to o czym wspomnial Grek.
Umiejetnosc, mozliwosc zagospodarowania wolnego czasu dla siebie to niestety przywilej ludzi zamoznych. Moze nie bez przyczyny mowi sie o spoleczenstwach wyzej rozwinietych w ktorych potrzeby ludzi wykraczaja poza zaspokajanie podstawowych potrzeb. Wezcie tez pod uwage ogolne nastroje w spoleczenstwie: apatia, beznadzieja, niepewnosc brak poczucia wlasnej wartosci.
Umiejetnosc, mozliwosc zagospodarowania wolnego czasu dla siebie to niestety przywilej ludzi zamoznych. Moze nie bez przyczyny mowi sie o spoleczenstwach wyzej rozwinietych w ktorych potrzeby ludzi wykraczaja poza zaspokajanie podstawowych potrzeb. Wezcie tez pod uwage ogolne nastroje w spoleczenstwie: apatia, beznadzieja, niepewnosc brak poczucia wlasnej wartosci.
Pozdrawiam: Cirrus
========================
potrafie tyle ile mysle, ze potrafie
========================
potrafie tyle ile mysle, ze potrafie
- RobertD
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 979
- Rejestracja: 17 cze 2001, 11:43
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Warszawa
Obserwując moje osiedle rok po roku, muszę zdecydowanie stwierdzić, że liczba biegających systematycznie rośnie. Przez 8 lat dokonała się mała rewolucja. Kiedyś zwykle nie spotykałem na trasie żadnego biegacza. Teraz rzadko się zdarza, żeby nie spotkać kogoś biegającego. Nijak to się jednak ma do liczby startujących w maratonie, ciekawe dlaczego.
- grubcio
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1072
- Rejestracja: 21 mar 2002, 09:50
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Wawa - bielany
to jest mentalność polaków.
pani w warzywniaku zapytana dlaczego jest taka smutna odpowiada - a taką mam do kitu pracę - a jaką by pani chciała miec - eeee nie wiem, jakąś fajną
ludzie opychający się mięchem przy każdej okazji pytani czy wiedzą że to szkodzi, odpowiadają że owszem wiedzą że będzie ich boleć wątroba, ryzykują choroby serca itepe
osoba zapytana dlaczego nie uprawia zadnego sportu odpowiada ze jest zmeczona, choc mialaby godzinkę czasu zeby np pojsc na spacer. pytana czy wie ze w ten sposob moglaby efektywnie odpoczac odpowiada ze doskonale sobie z tego zdaje sprawe.
i tak to jest...
dopoki ludzie nie zaczna traktowac swoich organizmow jak wartosciowych urzadzen ktore powinny jak najdluzej dzialac sprawnie - to nic sie nie zmieni
500 PLN rocznie na sprzęt do biegania swobodnie wystarczy na bieganie do 50 km tygodniowo, co wystarczy aby schudnąć, wzmocnić organizm, rozruszać serce
efekty uboczne to optymizm, energia, pewnosc siebie, radosc z zycia
nie wiem ile kosztuje roczna opieka kardiologiczna od 35 do 65 roku zycia, choc w sumie moj tato moglby mi cos niecos o tym opowiedziec
wiekszosc woli jednak ponazekac na swoje ciezkie zycie i bedzie czekac az kotos inny rozwiaze problemy
nie wiem jak zmienic mentalnosc polakow
ludzi ktorzy chwaleni za cos odpowiadaja - eee i tak jestem do kitu, zamiast wiem ze mi to fajnie wyszlo
pani w warzywniaku zapytana dlaczego jest taka smutna odpowiada - a taką mam do kitu pracę - a jaką by pani chciała miec - eeee nie wiem, jakąś fajną
ludzie opychający się mięchem przy każdej okazji pytani czy wiedzą że to szkodzi, odpowiadają że owszem wiedzą że będzie ich boleć wątroba, ryzykują choroby serca itepe
osoba zapytana dlaczego nie uprawia zadnego sportu odpowiada ze jest zmeczona, choc mialaby godzinkę czasu zeby np pojsc na spacer. pytana czy wie ze w ten sposob moglaby efektywnie odpoczac odpowiada ze doskonale sobie z tego zdaje sprawe.
i tak to jest...
dopoki ludzie nie zaczna traktowac swoich organizmow jak wartosciowych urzadzen ktore powinny jak najdluzej dzialac sprawnie - to nic sie nie zmieni
500 PLN rocznie na sprzęt do biegania swobodnie wystarczy na bieganie do 50 km tygodniowo, co wystarczy aby schudnąć, wzmocnić organizm, rozruszać serce
efekty uboczne to optymizm, energia, pewnosc siebie, radosc z zycia
nie wiem ile kosztuje roczna opieka kardiologiczna od 35 do 65 roku zycia, choc w sumie moj tato moglby mi cos niecos o tym opowiedziec
wiekszosc woli jednak ponazekac na swoje ciezkie zycie i bedzie czekac az kotos inny rozwiaze problemy
nie wiem jak zmienic mentalnosc polakow
ludzi ktorzy chwaleni za cos odpowiadaja - eee i tak jestem do kitu, zamiast wiem ze mi to fajnie wyszlo
Mój awatar ziewa.
Shi Long kuang
Shi Long kuang
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1137
- Rejestracja: 25 wrz 2002, 15:59
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Gdańsk
- Kontakt:
Pieniadze nie sa w przypadku amatorskiego biegania az tak duza przeszkoda (nie mam tu na mysli naprawde biednych ludzi - tych ktorym brak na zaspokojenie podstawowych potrzeb). Zeby przygotowac sie jako tako do sezonu nie trzeba wydawac grubych tysiecy - wystarczy pareset zlotych.
Ja mam wrazenie ze jest jakis zwiazek pomiedzy frekwencja w wyborach a aktywnoscia sportowa spoleczenstw. Czytalem gdzies, ze Polska jest pierwszym w Europie krajem pod wzgledem liczby magnetowidow. Ewidentnie swiadczy to o sposobie spedzania wolnego czasu jaki preferuja Polacy.
Do Artiego - rowery kosztujace ponizej 200PLN wytrzymuja ponizej 200km jazdy bez naprawy - przetestowano.
Ja mam wrazenie ze jest jakis zwiazek pomiedzy frekwencja w wyborach a aktywnoscia sportowa spoleczenstw. Czytalem gdzies, ze Polska jest pierwszym w Europie krajem pod wzgledem liczby magnetowidow. Ewidentnie swiadczy to o sposobie spedzania wolnego czasu jaki preferuja Polacy.
Do Artiego - rowery kosztujace ponizej 200PLN wytrzymuja ponizej 200km jazdy bez naprawy - przetestowano.
[url=http://www.grupatrojmiasto.digimer.pl]Grupa Trójmiasto[/url]