Dlaczego startujecie w zawodach

...czyli wszystko co nie zmieściło się w innych działach a ma związek z bieganiem lub sportem.
foma
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 761
Rejestracja: 15 lut 2003, 20:05

Nieprzeczytany post

Nie moge zrozumieć dlaczego startujecie w biegach ulicznych. Nie wystarczyłoby Wam pobiegać dla zdrowia gdzieś  na uboczu, szczupleć sobie powolutku, wysilacie się ponad miarę, narażacie na kontuzje.Tracicie sporo czasu, czasami tracicie 2 dni żeby dojechać i wrócić a biegniecie na zawodach np. przez godzinę.W tym czasie w pobliżu domu można pobiegać 10* tyle. Po co Wam te starty :
chcecie pewnie komuś dołożyć;
chcecie zobaczyć jak jesteście słabi;
a może chcecie zobaczyć jak jesteście dobrzy;
brakuje Wam emocji i napięcia w życiu codziennym;
szukacie towarzystwa;
chcecie się wyrwać z domu;
a może się chcecie się pokazać w nowym stroju a do restauracji w nim nie wypada wejść;
starty traktujecie jako wyjazdy krajoznawcze;
a może dorabiacie do pensji;
rozslawiacie swoja firmę lub swojego szefa napisem na koszulce;
chcecie komuś zaimponować , dać przykład dzieciom;
a może po prostu nie chce Wam się po raz dziesiąty iść z dziećmi do ZOO  zobaczyć misia
Po co Wam to :)
PKO
Awatar użytkownika
wojtek
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 10535
Rejestracja: 19 cze 2001, 04:38
Życiówka na 10k: 30:59
Życiówka w maratonie: 2:18
Lokalizacja: lokalna
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Starty mobilizuja mnie do wysilku , do ktorego nie potrafil bym sie nawet zblizac jako "bezcelowiec" .
Articles in English:
http://www.examiner.com/atlanta-sports-gear-in-atlanta/wojtek-wysocki

Looking back:
http://bieganie.pl/?cat=37

Jutup: http://www.youtube.com/user/wojtek1425/videos?view=0
Awatar użytkownika
Arti
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 4522
Rejestracja: 02 paź 2001, 10:53
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Poznan

Nieprzeczytany post

Lubię rywalizację i pokonywanie samego siebie ;-)
[url=http://www.kujawinski.com]www.kujawinski.com[/url]
Awatar użytkownika
Irko S
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 833
Rejestracja: 06 maja 2002, 22:40
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: UK

Nieprzeczytany post

Oprócz startów lubię szybką jazdę samochodem,czyli wybieram opcję adrenalinową. No i trzeba jakoś odreagować od codziennośći. Przy okazji reklamuję firmę,w której pracuję i mam cichą nadzieję,że mój syn będzie wolał pobiegać niż poćpać.
Ja bym spytał po co biegać,jeżeli sie nie startuje?
foma
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 761
Rejestracja: 15 lut 2003, 20:05

Nieprzeczytany post

Quote: from Irko S on 6:26 am on May 16, 2003

Ja bym spytał po co biegać,jeżeli sie nie startuje?
odpowiedź masz w pierwszej części mojego wywodu- czyli najogólniej dla zdrowia
Awatar użytkownika
Chinczyk
Wyga
Wyga
Posty: 57
Rejestracja: 25 kwie 2003, 14:53
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Warszawa

Nieprzeczytany post

Człowiek zawsze dąży do potwierdzenia własnej wartości. Dla jednych będzie to przebiegnięcie 10km w 30 min , a dla innych dotarcie na metę w jednym "kawałku".
Ja na przykład biegam (z przerwami :ojoj:) od trzech lat, a nie brałem jeszcze udziału w żadnym biegu. Wiem że nie da się porównać biegania na treningu i startów, ale...
To pewnie wybujałe ambicje, ale jak już mam wystartować to chciałbym być na mecie raczej w tej pierwszej połowie niż w drugiej... :jatylko:
To sobie poczekam... :hahaha:
"Bo kiedy długo patrzysz w otchłań,
otchłań zaczyna patrzeć w Ciebie."
Michal
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 329
Rejestracja: 19 cze 2001, 17:49
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Warszawa

Nieprzeczytany post

Start jest po to aby przez poprzedzające go miesiące  pomagał mi wygrzebywać się rano z łóżka i wciągać na nogi buty. Krótko mówiąc określony i ambitny ale możliwy do osiągnięcia cel to najlepszy sposób na motywację.
Poza tym kto był na mecie maratonu, ten wie że nie jest to to samo uczucie, co po powrocie z najdłuższego nawet treningu.
Michał
krzysiekk
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 741
Rejestracja: 13 maja 2002, 10:30
Życiówka na 10k: 36:49
Życiówka w maratonie: 2:59:44
Lokalizacja: Banino koło Gdańska

Nieprzeczytany post

foma, jak by ci to wytłumaczyć...

Bieganie bez startów to jak.... hmmmm...  yyy... bieganie bez startów!

Nie ma co filozofować, trzeba startować.
[url=http://www.biegajznami.pl/GT]forum Grupy Trójmiasto[/url], [url=http://www.grupatrojmiasto.digimer.pl]Strona GT[/url], [url=http://www.grupatrojmiasto.digimer.pl/index.php?option=com_content&task=blogcategory&id=13&Itemid=21]GT Challenge 2007[/url]
Awatar użytkownika
Dawidek
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 965
Rejestracja: 02 maja 2002, 20:11
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Tychy, Polska

Nieprzeczytany post

Tak jak poprzednicy uwazam, iż chyba zabrakłoby mi checi i motywacji do trenowania gdyby nie było zaplanowanych startów, a po za tym to wiekszośc odpowiedzi fomy pasuje do mnie jak ulał:

"chcecie pewnie komuś dołożyć " - zawsze ma sie swoich rywali
"chcecie zobaczyć jak jesteście dobrzy" - dowartościowac  samego siebie
"brakuje Wam emocji i napięcia w życiu codziennym" - nigdy za duzo adrenaliny
"szukacie towarzystwa" - nowi znajomi, czemu nie
"chcecie się wyrwać z domu" - ile mozna siedzić przy kompie
"starty traktujecie jako wyjazdy krajoznawcze"  - oj tak, szczególnie biegi górskie
"rozslawiacie swoja firmę lub swojego szefa napisem na koszulce" - akurat moja firma reklamy nie potrzebuje :hahaha: ale i tak mam jej reklamy na strojach
"chcecie komuś zaimponować" - imponowac bieganiem to nie jakiś szpan, ciężko sie trenuje to należy to potem pokazać
"dać przykład dzieciom" - na razie nie swoim ale inne niech próbują naśladować, na pewno skorzystaja
[i]Chłopcy się męczą i nużą, chwieją się słabnąc młodzieńcy, lecz ci, co zaufali Panu, odzyskują siły, otrzymują skrzydła jak orły: biegną bez zmęczenia, bez znużenia idą.[/i]
                                   ( Iz 40, 30-31 )
Awatar użytkownika
krzycho
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 2397
Rejestracja: 20 cze 2001, 10:36
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Kraków

Nieprzeczytany post

- bo to lubię
- bo to mi daje motywację do trenowania
- bo muszę od czasu do czasu sprawdzić się
- bo czasem jest ktoś, kogo nie lubię :hej: i chcę mu skopać zadek
- bo potrzebuję urozmaicenia - coś musi się dziać!
- bo można zobaczyc kawałek kraju
- bo można spotkać innych podobnych popaprańców
- no i bo dziewczyny (panowie, jakie śliczne bywają sędziny na rajdach i jakiego kopa to daje po kilkunastu godzinach na trasie...) :uuusmiech:
[i]i taaak warrrto żyć[/i]
k
foma
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 761
Rejestracja: 15 lut 2003, 20:05

Nieprzeczytany post

Nie odezwała się ani jedna kobieta, więc wnioskuję że one startują głównie po to by popatrzeć na facetów.:)
Awatar użytkownika
miroszach
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1219
Rejestracja: 20 sty 2002, 13:08
Życiówka na 10k: 38:06
Życiówka w maratonie: 3:07:51
Lokalizacja: Jasło

Nieprzeczytany post

Ja wątpliwości co do sensu startowania miewałem tylko po przebiegnięciu 3/4 dystansu. Jednak już powoli i to uczucie zanika.
Ja startuję, bo potrzebuję rywalizacji z lepszymi jak ryba wody. Czy ktoś zna uczucie pokonania lepszego od siebie zawodnika??? Jak ja to uczucie lubię. Mało tego jest ono tym przyjemniejsze im trudniejsze do osiągnięcia. Jest to dla mnie największy bodziec do prowadzenia intensywnych i rosądnych treningów, które przybliżają mnie do nieuchronnego zwycięstwa.

Tak więc, strzeż się Dawidku, bo jeszcze dzieli nas ok 19 minut...
[b][i]Dzień bez biegania
To dzień regenerownia
[/i][/b]
Awatar użytkownika
marcin70
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 845
Rejestracja: 19 cze 2001, 16:17
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: okolice Opola
Kontakt:

Nieprzeczytany post

nie zastanawiałem się dlaczego to robię. Pewnie po trosze dla każdego z wymienionych powodów i z setki innych. Biegać zacząłem jako antidotum na obklejający mnie tłuszcz. Potem był pierwszy bieg ze startem i metą. I ta meta - rywalizacja - dały mi siłę na następne biegi. Potem był pierwszy maraton i emocje oraz ból towarzyszące mu. I to mnie napędziło. Potem był drugi a tam chciałem złamać 4 godziny - czyli wyznaczony cel i chęć jego osiągnięcia. A potem poszło. Bo niby tego nie pokazuję ale chciałbym być coraz lepszy. Przegonić kolegów - rywali. Po co trenować jeśli nie możesz zmierzyć swoich umiejętności w porównaniu z innymi? Każdy przyszły start daje mi możliwość zmierzenia się z nowym miejscem, podjęcia nowego wyzwania a przy okazji romowy z ludźmi o podobnych zamiłowaniach, o podobnym sposobie podejścia do życia. Możnaby zapytać bardziej ogólnie do czego człowiekowi rywalizacja? Może do potwierdzenia swojego "ja"? Do utwierdzenia się w tym, że jestem czegoś wart kiedy przekraczam linię mety. Czasami. Najprościej byłoby startuję bo lubię. Ale ono  "lubię" wywodzi się z tego o czym pisałem. Pewnie i tak nie wyczerpałem tematu. Bo każdy robi to z innych aczkolwiek wierzę że podobnych pobudek.
[b]I run till it hurts, till my head starts pounding, my legs start burning and my stomach starts chuming.
Then...I turn around and run home.[/b]
www.biegajznami.pl
neutrino
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 238
Rejestracja: 14 kwie 2003, 15:50
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Wrocław

Nieprzeczytany post

Jest wiele powodów: sprawdzenie swoich postępów, rywalizacja, spotkanie ze znajomymi, specyficzny klimat zawodów, walka ze swoimi słabościami. Starty maja również walory poznawcze: nowe miejsca, nowi ludzie. To wszystko łączy się w jedną wielką całość, która tworzy z każdych zawodów wspaniałe święto biegowe. Jest to również pewna ucieczka od monotoni treningu.
Awatar użytkownika
Dawidek
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 965
Rejestracja: 02 maja 2002, 20:11
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Tychy, Polska

Nieprzeczytany post

Tak więc, strzeż się Dawidku, bo jeszcze dzieli nas ok 19 minut...
:wrrwrr: Rywalizacja nakreca mnie dodatkowo :hahaha:

Walczymy bezpośrednio czy korespondencyjnie na zyciówki :niewiem:
[i]Chłopcy się męczą i nużą, chwieją się słabnąc młodzieńcy, lecz ci, co zaufali Panu, odzyskują siły, otrzymują skrzydła jak orły: biegną bez zmęczenia, bez znużenia idą.[/i]
                                   ( Iz 40, 30-31 )
New Balance but biegowy
ODPOWIEDZ