Nie lubimy ich dostawać. Czasem bawią, innym razem drażnią, ale zawsze wprawiają w zakłopotanie. Pytania od ludzi, którzy nie biegają. Jakie są najgorsze? Odpowiadamy na 10 kwestii, od których wyjaśniania boli biegaczy głowa i rozcięgno podeszwowe.
Skomentuj artykuł "10 pytań, których nie zadawaj biegaczom" https://bieganie.pl/lifestyle/10-pytan-bieganie/
Skomentuj artykuł "10 pytań, których nie zadawaj biegaczom"
- Adam Klein
- Honorowy Red.Nacz.
- Posty: 32176
- Rejestracja: 10 lip 2002, 15:20
- Życiówka na 10k: 36:30
- Życiówka w maratonie: 2:57:48
- Lokalizacja: Polska cała :)
Wow ! Jakieś zmiany zauważyłem. Myślę, o zmianie opisu autora, wg mnie zmiana na plus, poprzedni był nieco odstręczający.
A pytania fajne, chociaż pytanie: "który byłeś" wydaje mi się zawsze po prostu zabawne.
A pytania fajne, chociaż pytanie: "który byłeś" wydaje mi się zawsze po prostu zabawne.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2043
- Rejestracja: 18 lut 2017, 09:29
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Mnie czasami pytają o miejsce. I jak w jakichś małych zawodach wokół komina byłem na podium, to teraz oczekują, że w każdym starcie będę się kręcił chociaż w TOP6. A jak na dużym biegu cieszy mnie miejsce w pierwszej setce, patrzą z niedowierzaniem i można zauważyć na twarzy objawy jakiegoś fatal errora w głowie. Po prostu nie rozumieją, że amatorzy walczą raczej o czas, a nie miejsce.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 901
- Rejestracja: 18 wrz 2019, 21:23
- Życiówka na 10k: 47:47
- Życiówka w maratonie: - - -
- Lokalizacja: wieś na Mazowszu
Pytanie Dlaczego (zacząłeś) biegać to pada raczej tylko do takich jak ja o BMI 22 i mniejszym. Bo dla ogółu bieganie kojarzy się z odchudzaniem. I rzeczywiście chyba więcej niż mniej zaczynających biegać szczególnie po 35 roku życia to głównie w celu poprawy wagi. Ale może to zbytnie uproszczenie.
Pytanie o miejsce tez powszechne i jeśli w zawodach bierze udział 100, a przed C-19 300-500 to było powszechne, to dobrym miejscem mogą się pochwalić nieliczni. Niektórzy startują tylko dla zabawy, ale większość po prostu chce pobić swoje małe PB. Szkoda tłumaczyć to zupełnym "laikom".
Pytanie o kolana i w ogóle strach przed bólem kolan itd. też powszechny, prawie każdy ortopeda odradzi bieganie. A prawda jest większości zupełnie inna. Jak się biega z głową, do tego wprowadzi ćwiczenia i rozciąganie, to może być nawet poprawa. Mam znajomą (K50) od kilku lat bóle kolan rano, stan zwyrodnienia, 3 lata temu prześwietlenie i ortopeda absolutnie nie biegać. Znajoma zaczęła biegać z musu ponad rok temu, jak zamknęli siłownie, bierze regularnie udział w zawodach, bije kolejne PB i teraz prześwietlenie kolan i ortopeda mówi, że chciała by mieć takie kolana w tym wieku!
Co do biegania w deszczu, to jak ktoś biega amatorsko dla zdrowia 4 razy w tygodniu średnio po 30-60 minut, spokojnie może znaleźć czas na ominięcie ulewy. W naszym klimacie opady nie są znowu tak częste jak się wydaje. Parę razy złapała mnie ulewa i to raczej nic przyjemnego, choć da się przeżyć.
Jako ciekawostkę (o częstości deszczu) podam fakt, że przez ostatnie 2 lata brałem udział w 24 różnych zawodach często jesienią, głównie na 5-10 km i ani razu nie padał deszcz podczas biegu. Chociaż czasami padało tuż przed lub po.
Pytanie o miejsce tez powszechne i jeśli w zawodach bierze udział 100, a przed C-19 300-500 to było powszechne, to dobrym miejscem mogą się pochwalić nieliczni. Niektórzy startują tylko dla zabawy, ale większość po prostu chce pobić swoje małe PB. Szkoda tłumaczyć to zupełnym "laikom".
Pytanie o kolana i w ogóle strach przed bólem kolan itd. też powszechny, prawie każdy ortopeda odradzi bieganie. A prawda jest większości zupełnie inna. Jak się biega z głową, do tego wprowadzi ćwiczenia i rozciąganie, to może być nawet poprawa. Mam znajomą (K50) od kilku lat bóle kolan rano, stan zwyrodnienia, 3 lata temu prześwietlenie i ortopeda absolutnie nie biegać. Znajoma zaczęła biegać z musu ponad rok temu, jak zamknęli siłownie, bierze regularnie udział w zawodach, bije kolejne PB i teraz prześwietlenie kolan i ortopeda mówi, że chciała by mieć takie kolana w tym wieku!
Co do biegania w deszczu, to jak ktoś biega amatorsko dla zdrowia 4 razy w tygodniu średnio po 30-60 minut, spokojnie może znaleźć czas na ominięcie ulewy. W naszym klimacie opady nie są znowu tak częste jak się wydaje. Parę razy złapała mnie ulewa i to raczej nic przyjemnego, choć da się przeżyć.
Jako ciekawostkę (o częstości deszczu) podam fakt, że przez ostatnie 2 lata brałem udział w 24 różnych zawodach często jesienią, głównie na 5-10 km i ani razu nie padał deszcz podczas biegu. Chociaż czasami padało tuż przed lub po.