Na taki pomysl wpadla przed 18 laty grupa lekarzy z Bordeaux organizujac 1-y maraton w tym regionie. Trudno wlasciwie ten bieg nazwac maratonem (mimo, iz dystans wynosi przepisowe 42,195 km), gdyz absolutnie nikomu nie zalezy tu na czasie. Meta moze sobie poczekac. Wazna jest radosc i zabawa.
W 1985 w biegu uczestniczylo 500 biegaczek i biegaczy. W roku ubieglym liczbe uczestnikow ograniczono do 8700, mimo ze chetnych bylo duzo wiecej. Bieg odbywa sie w pierwsza lub druga sobote wrzesnia. Nie ma chyba drugiego maratonu w ktorym uczestniczyloby az tak wielu przebierancow: sprzataczki i gangsterzy biegna obok krolewny Sniezki i jej krasnoludkow, obok Dawid z Goliatem, narciarze i nurkowie, nie brakuje tez Madonny czy Mozarta. Wielu pcha przed soba lub ciagnie przerozne akcesoria i sprzety: auta, statki i tramwaje, czy platformy z roznymi postaciami, jak na przyklad Bogiem Ojcem we wlasnej osobie. Bieg zaczyna sie o 9:30. Pierwsze 10 kilometrow to tylko rozgrzewka. Na 10-ym kilometrze:

Pierwsza stacja z napojami. Wlasciwie jest tylko jeden napoj: wino. Na zdjeciu: Chateau Beychevelle. Debiutanci nie wiedza jeszcze jak sie zachowac. Lyknac szklaneczke i biec dalej? Starzy wyjadacze wiedza co robic. W koncu nie przyjechali tutaj aby biegac, to mogli rownie dobrze robic w domu...
Trasa (mocno pagorkowata) wiedzie przez liczne winnice z ktorych pochodza najlepsze wina swiata. Wlasciciele wielu z nich wystawiaja swe produkty dla utrudzonych biegaczy. Jednym z niewielu wyjatkow jest egzotyczne Chateau Cos D’Estournel. To odcinek biegu o suchym gardle. Podobno dlatego, ze winnica nalezy do Amerykanina...
Nieco statystyki z ubieglego roku:
Z zapisanych 8700 bieg rozpoczelo 8500 biegaczek i biegaczy
Z ktorych 7780 dotarlo do celu
W tym 6000 bylo poprzebieranych
Bylo 20 punktow gdzie serwowano wino
Na trasie przygrywaly 52 kapele
Do biegu zachecalo ok. 60000 kibicow
kledzik