Khannouchi, Johnson, Green czy Bog,
nie zdazysz uciec, gdy zlamie sie lod!
uwazaj nie mowie tylko o jeziorze,
rzeka zycie rowniez zabrac Ci moze!
Przestrzegam Was!
Moze byc naprawde mrozno, lod moze byc naprawde cienki.
Nie biegaj po zamarznietym jeziorze!
- Kazig
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2518
- Rejestracja: 01 paź 2001, 11:12
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Warszawa Targówek
- Kontakt:
- WojT
- Stary Wyga
- Posty: 217
- Rejestracja: 04 lut 2002, 23:00
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Gdańsk
Dzieki za przestroge 
Ostatnio bylem w Zakopanem. I tak sie zdazylo ze szlak zawiodl nas nad 5 Stawow od strony Szpiglasowego Wierchu. Prosto na zamarzniety Wielki Staw Polski. Kupusilo nas zeby przejsc przez srodek stawu, bo i tak wszystko sniegiem zasypane i szlaku nie widac. Jednak mysle ze wygral zdrowy rozade i poszlismylinia brzegowa. A lod nie byl zbyt gruby
Mysle ze trzeba mocno uwazac, bo czasem ciezko jest ocenic prawdziwa grubosc lodu.
Wojtek

Ostatnio bylem w Zakopanem. I tak sie zdazylo ze szlak zawiodl nas nad 5 Stawow od strony Szpiglasowego Wierchu. Prosto na zamarzniety Wielki Staw Polski. Kupusilo nas zeby przejsc przez srodek stawu, bo i tak wszystko sniegiem zasypane i szlaku nie widac. Jednak mysle ze wygral zdrowy rozade i poszlismylinia brzegowa. A lod nie byl zbyt gruby

Mysle ze trzeba mocno uwazac, bo czasem ciezko jest ocenic prawdziwa grubosc lodu.
Wojtek
wczysciecki@wp.pl
- wojtek
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 10535
- Rejestracja: 19 cze 2001, 04:38
- Życiówka na 10k: 30:59
- Życiówka w maratonie: 2:18
- Lokalizacja: lokalna
- Kontakt:
Kiedys bylem na obozie w okolicy Szczytna . Konkretnie byl to Pasym a dokladniej Rudziska Pasymskie . Jesli nie byliscie to macie luke w zyciorysie - gorki takie , ze gdzieniegdzie wyciagi narciarskie pomontowali . No a do tego lasy i jeziora , jeziora i lasy .
Bylo kolo Wielkanocy , kiedysmy tam zawitali . W lasach lezaly gdzieniegdzie laty sporego sniegu a jeziora skute byly pancerzem lodu .
Kiedys wybralismy sie na azymut do miasta . Zeby bylo krocej , szlismy w poprzek jeziora . Poszedlem na grasanta , zeby sprawdzic jak lod trzeszczy . Lod trzeszczal tuz przy brzegu wiec sondowalem dalej . Dalej bylo ok i tak instynktownie szedlem zygzaczkiem jak po polu minowym . Po przejsciu wiekszej czesci poczulem sie pewniej i tak sprawnie przeprawilem sie na drugi brzeg . Tam dopiero odwrocilem sie , zeby ze zdziwieniem zaobserwowac zachowanie kolegow . Oni szli straszliwie spieci , identycznie ta sama droga ,stapajac po moich sladach .
Zeby dodac im ostrogi , podnioslem jakis bambulec i grzmotnalem w ich okolicy , krzyczac "granat , kryj sie ! "
Kamien chlupnal prosto w wode . A jednak lod byl o wiele slabszy jak myslelismy . Chlopcy mocno spoceni dotarli w koncu do bgrzegu .
Droge powrotna odbylismy juz wzdluz szosy .
Innym razem zachcialo mi sie jazdy figurowej na lodzie . Lyzew nie mialem . Mialem rower . Postanowilem przejechac w poprzek popularnych glinek w okolicy tylow palacyku Bruhla i Walu Wislanego , gdzie w sobotnie poranki mozna spotkac Grupe Biegowa .
Przy dojezdzaniu do brzegu , poczulem jak tylne kolo z lekka mi sie zapada w pekajacy lod . Jakos dojechalem bo pisze teraz do Was .
Bylo kolo Wielkanocy , kiedysmy tam zawitali . W lasach lezaly gdzieniegdzie laty sporego sniegu a jeziora skute byly pancerzem lodu .
Kiedys wybralismy sie na azymut do miasta . Zeby bylo krocej , szlismy w poprzek jeziora . Poszedlem na grasanta , zeby sprawdzic jak lod trzeszczy . Lod trzeszczal tuz przy brzegu wiec sondowalem dalej . Dalej bylo ok i tak instynktownie szedlem zygzaczkiem jak po polu minowym . Po przejsciu wiekszej czesci poczulem sie pewniej i tak sprawnie przeprawilem sie na drugi brzeg . Tam dopiero odwrocilem sie , zeby ze zdziwieniem zaobserwowac zachowanie kolegow . Oni szli straszliwie spieci , identycznie ta sama droga ,stapajac po moich sladach .
Zeby dodac im ostrogi , podnioslem jakis bambulec i grzmotnalem w ich okolicy , krzyczac "granat , kryj sie ! "
Kamien chlupnal prosto w wode . A jednak lod byl o wiele slabszy jak myslelismy . Chlopcy mocno spoceni dotarli w koncu do bgrzegu .
Droge powrotna odbylismy juz wzdluz szosy .
Innym razem zachcialo mi sie jazdy figurowej na lodzie . Lyzew nie mialem . Mialem rower . Postanowilem przejechac w poprzek popularnych glinek w okolicy tylow palacyku Bruhla i Walu Wislanego , gdzie w sobotnie poranki mozna spotkac Grupe Biegowa .
Przy dojezdzaniu do brzegu , poczulem jak tylne kolo z lekka mi sie zapada w pekajacy lod . Jakos dojechalem bo pisze teraz do Was .
Articles in English:
http://www.examiner.com/atlanta-sports-gear-in-atlanta/wojtek-wysocki
Looking back:
http://bieganie.pl/?cat=37
Jutup: http://www.youtube.com/user/wojtek1425/videos?view=0
http://www.examiner.com/atlanta-sports-gear-in-atlanta/wojtek-wysocki
Looking back:
http://bieganie.pl/?cat=37
Jutup: http://www.youtube.com/user/wojtek1425/videos?view=0
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 3301
- Rejestracja: 01 cze 2002, 00:00
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Warszawa - Bemowo

Przeczytajcie:
http://kiosk.onet.pl/art.asp?DB=162&ITE ... 67&KAT=241
(Edited by joycat at 8:47 am on Jan. 10, 2003)
- marcin70
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 845
- Rejestracja: 19 cze 2001, 16:17
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: okolice Opola
- Kontakt:
póki żyje
nie możemy. Ale przy następnej tym razem udanej próbie - owszem!

[b]I run till it hurts, till my head starts pounding, my legs start burning and my stomach starts chuming.
Then...I turn around and run home.[/b]
www.biegajznami.pl
Then...I turn around and run home.[/b]
www.biegajznami.pl