Waga "stoi"

...czyli wszystko co nie zmieściło się w innych działach a ma związek z bieganiem lub sportem.
Awatar użytkownika
Puman
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 205
Rejestracja: 11 lip 2002, 20:08
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Gliwice

Nieprzeczytany post

Biegam regularnie od dwóch miesięcy (cztery razy w tygodniu po ok.45 min.) i zdaję sobie sprawe z tego, że to niewiele, ale myślałem, że moja waga choć trochę ruszy (w dół oczywiście ;))
Tymczasem waga stoi jak zaczarowana, a ja mając 10 kg nadwagi :(, zaczynam sie trochę zniechęcać.
Kiedy mogę się spodziewać pierwszych "kilogramowych" efektów ?
PKO
Awatar użytkownika
Irko S
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 833
Rejestracja: 06 maja 2002, 22:40
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: UK

Nieprzeczytany post

Miałem podobny problem, tylko że trenowałem 7 razy w tygodniu po południu, przeważnie wieczorem po pracy. Waga zatrzymała się jak zaczarowana na 70 kg. Trzeba było posłuchać kolegów triatlonistów, czyli dwa,trzy razy w tygodniu 1,5 - 2 godz bieg na czczo. Nie brzmi to zachecająco, ale efekt to 63 kg. Oczywiście ważna jest dieta, aby utrzymywać wagę i nie zaniedbywać organizmu. Na podstawie obserwacji własnego organizmu i słuchając rad "mistrzów" moja dieta wygląda nastepujaco : jeść tyle ile się chce ( organizmu nie da się oszukać - stracona energia musi być uzupełniona ) ale starać się aby to były produkty pełnowartościowe ( czyli działać wg zasady - traktuj swój żołądek jak sejf a nie jak śmietnik ). Dobrze jest także nauczyć się zmienić nawyki dotyczące regularnego i częstego pochłaniania pokarmów. Osobiście uwielbiam jeść jak większość ludzi. Na koniec dodam, że naljepszym sposobem na schudnięcie jest zwiększenie objętości treningu. Np u mnie 45 minutowy trening nie przynosił efektu w postaci utraty tkanki tłuszczowej, ponieważ dopiero po 1 godz ( mniej więcej ) zaczynam spalać zasoby zgromadzone w tkance tłuszczowej. Tobie także polecam 1,5 godz. trening bardzo wolno, zamiast dwóch osobnych treningów po 45 min. Staniesz na wagę i zobaczysz efekt. Powodzenia.
Awatar użytkownika
Arti
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 4522
Rejestracja: 02 paź 2001, 10:53
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Poznan

Nieprzeczytany post

70 kg? tak mało i jeszcze zjechałeś do 63? wow
Moja waga to stale 75 ale nie będę zrzucał bo mięśnie dla dziewczyn muszą być :)
[url=http://www.kujawinski.com]www.kujawinski.com[/url]
Awatar użytkownika
Friend
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1683
Rejestracja: 22 mar 2002, 09:25
Życiówka na 10k: 48
Życiówka w maratonie: 4:04
Lokalizacja: Gdańsk

Nieprzeczytany post

Muszę się pochwalić, że w końcu moja waga przekroczyła magiczną liczbę 80 kg. Obecnie ważę 78,3 kg przy wzroście 176 cm.
Bieganie i rower - cudowne uzupełnianie się
Energia podąża za myślą, a myśl podąża za energią…
Awatar użytkownika
RobertD
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 979
Rejestracja: 17 cze 2001, 11:43
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Warszawa

Nieprzeczytany post

A moja waga niedługo spadnie poniżej 60kg. Powrót do starych dobrych czasów :bum:
Awatar użytkownika
grubcio
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1072
Rejestracja: 21 mar 2002, 09:50
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Wawa - bielany

Nieprzeczytany post

a moja waga spadła o 15 kg w ciagu 6 mies.. i idzie w dol...

moj trening polega na połaczeniu biegania i silowni - fakt, ze biegam o 5 rano przez godzine zupelnie na czczo a na silownie chodze wieczorem

myślę że pozwala mi to na powiekszanie masy miesniowej, czyli zwiększanie mocy motorka spalającego tłuszcz, oraz nastepnie wykorzystanie mocy tego motorka w praktyce...

inna sprawa - sądze ze waga to troche słaby wyznacznik czy masz nadwage czy nie - lepiej raz na jakis czas sprawdzic % zawartość tłuszczu w organiźmie... - jezeli musisz...

dobrym sprawdzianem jest pasek od spodni - ja dodaje nowa dziurke raz na miesiac...

pozdrawiam
Mój awatar ziewa.
Shi Long kuang
Awatar użytkownika
krzycho
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 2397
Rejestracja: 20 cze 2001, 10:36
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Kraków

Nieprzeczytany post

A ja, jak ważyłem "przed" 59 kg, tak nadal ważę. Widocznie ubytek sadełka zrównoważył przyrost mięcha, bo różnicę - podobno :taktak:- widać...
[i]i taaak warrrto żyć[/i]
k
Awatar użytkownika
BoL
Wyga
Wyga
Posty: 148
Rejestracja: 08 maja 2002, 00:35
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Wodzislaw Sl.

Nieprzeczytany post

Quote: from Friend on 9:48 am on Sep. 6, 2002
Muszę się pochwalić, że w końcu moja waga przekroczyła magiczną liczbę 80 kg. Obecnie ważę 78,3 kg przy wzroście 176 cm.
Bieganie i rower - cudowne uzupełnianie się
Troche podziwiam poczucie sukcesu (bez urazy oczywiscie) bo u mnie z obserwacji wynika, ze wachania w granicach 1 kg maja zwiazek ze stawaniem na wadze przed i po posilku, treningu no i... bywaniu na posiedzeniu ;)
Moj wynik w tym sezonie przy takim samym wzroscie (176) to zejscie z 82 na 70 - glownie rower szosowy.

Pozdrawiam
BoL (GG 1209329)
Awatar użytkownika
Puman
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 205
Rejestracja: 11 lip 2002, 20:08
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Gliwice

Nieprzeczytany post

Pieknie dziękuję za odpowiedzi (szczególne dla Irko S).
Prawde mówiąc, to nie wiem czy dam rade biec przez 1,5 h, bo biegam dopiero od 2 miesięcy, ale skoro jestem wstanie biec przez 1 h, to za jakiś czas pewnie pobiegam i 1,5 h, no nie ?
Awatar użytkownika
Puman
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 205
Rejestracja: 11 lip 2002, 20:08
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Gliwice

Nieprzeczytany post

No tak, ale ja mam problem z osiągnięciem T-70% (spalanie tłuszczyku, a jest co spalać :o, ).
Po ok.10 min. spokojnego truchtu jestem w okolicach T 140-145 i takie T utrzymuje się do 30 min. truchtu (bardzo spokojnego), potem zaczyna rosnąc do 150-155, a w okolicach godziny truchtu dochodzę do T-85%, a spalanie tłuszczu jest na T-70%, czyli w moim przypadku T-133, tak że biegnąc 1,5h pewnikiem "dojdę" do T-100%, jeśli oczywiście przeżyje ;)
Co robić ?, POMOCY !!!
Awatar użytkownika
grubcio
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1072
Rejestracja: 21 mar 2002, 09:50
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Wawa - bielany

Nieprzeczytany post

Puman - tluszcz spalasz zawsze - moze roznie to sie uklada procentowo, ale jednak... - bieganie w wyzszych zakresach tez jest potrzebne - nie mozna demonizowac ze jak tetno skacze powyzej 160 to juz tluszczu sie nie spala... - spala sie - poszukaj na pponline artykulu - jest tam wrecz mowa o tym ze spalasz wiecej tluszczu w liczbach bezwzglednych biegajac szybciej, chociaz procentowo w stosunku do wegloodanow mniej...
hehe - mam nadzieje ze to zrozumiale...
G
Mój awatar ziewa.
Shi Long kuang
Awatar użytkownika
Puman
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 205
Rejestracja: 11 lip 2002, 20:08
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Gliwice

Nieprzeczytany post

Czegoś nie rozumiem.
W książce "Biegiem po zdrowie" (autor Jerzy Skarżyński) jest napisane:
"...Jeśli wysiłek będzie niewielki (tętno do 130, czyli 22 ud/10''), organizm szybko sięgnie do rezerw tłuszczowych.
Zbyt ambitni, próbujący bić rekordy szybkości, spalać będą jednak nie tłuszcz,  ale...węglowodany! NIE POZBEDZIESZ SIĘ GO ANI GRAMA !..."
:niewiem: :niewiem: :niewiem:
Awatar użytkownika
Irko S
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 833
Rejestracja: 06 maja 2002, 22:40
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: UK

Nieprzeczytany post

Puman podczas wysiłku w strefie poniżej ok .130 ud / min spalasz ok 60 % energii pochodzącej z tłuszczów a resztę z węglowodanów. Czym szybciej biegniesz tym bardziej się te proporcje odwracają. Biegnąc szybko spalasz ogólnie wiecej kalorii i np jeżeli udział spalania tłuszczu przy szybszym tempie wynosi np. 30 % a spalisz dwa razy więcej kalorii to i tak spalisz więcej tłuszczu. Problem polega na tym, że przez ok. 40 minut szybkiego biegu spalasz przede wszystkim węglowodany a dopiero potem siegasz do rezerw energii poczodzących z tłuszczu. Dlatego trening "odchudzający" powinien trwać długo. Jestem zwolennikiem takiego treningu. Zgadzam się także z opinią Grubcia, że biegnąc szybko także spalisz tłuszcz. Jednak nie jest logiczne szybkie bieganie na każdym treningu. Proponuje Ci Puman ułożyć sobie trening dostosowany do czasu i możliwości,który będzie zawierał wszystkie elementy czyli bieg ciągły, wytrzymałośc tempowa, siła biegowa, rytm techniczny, szybkośc itd. Co do tego tętna. Nie ma się co stresować tym ,że jest wysokie nawet przy truchcie. W miarę wytrenowania spadnie i unormuje się.
Awatar użytkownika
grubcio
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1072
Rejestracja: 21 mar 2002, 09:50
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Wawa - bielany

Nieprzeczytany post

ciekawe skad wzielo sie przekonanie ze przez pierwsze x czasu treningu spalam tylko weglowodany?

np. ksiazeczka Sally Edwards pt "Heart Rate" (nie pamietam dokl. tytyulu) ani slowem nie wspomina o x czasie "rozbiegu" w ktorym spalasz tylko weglowodany i nagle po doprowadzeniu organizmu do stanu wyczerpania przelaczasz sie cudownie na spalanie tluszczu... - to raczej zjawisko "drugiego oddechu" - wyst. tylko wsrod poczatkujacych biegaczy...

Sally natomiast twierdzi ze ilosc spalanych tluszczow zalezy od stopnia wytrenowania osobnika...

na przyklad:

biegasz wolno i jestes nie wytrenowany - spalasz 80% weglowodanow i 15% tluszczu i 5% bialka

biegasz wolno - ale juz od dluzszego czasu - spalasz 60% weglowodanow , 35% tlluszczu i 5% bialka
itepe

z tym ze te procenty okreslają ilosc energii pobieranej z roznych zrodel, co oznacza stosunkowo niewielki "wagowy" udzial spalanych tluszczow... - sa po prostu wydajnym zrodlem energii...

i tu dochodzimy do konkluzjii - bez wzgledu na to czy tluszcz spalam po x czasie czy od razu, czy po paru sekundach, aby wogole spalac tluszcz musze biegac dlugo i średnio szybko
- musze nauczyc miesnie spalania tluszczow
- musze wykorzystac umiejetnosc moich miesni do spalania tluszczow
- musze poprawiac predkosc, dystans, sile biegowa, itepe

nie osiagne tego biegajac truchcikiem... tak mozna sie dotlenic i zrelaksowac... - jest to idealna propozycja na dni regeneracji pomiedzy treningami bardziej lub mniej intensywnymi...

aaa - madre zdanie z ksiazki p. Skarzynskiego - intensywnosci treningu nie mierzy sie predkoscia, ale iloscia uderzen serca / minute...

Grubcio - pozdrawiam :)
Mój awatar ziewa.
Shi Long kuang
Awatar użytkownika
Puman
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 205
Rejestracja: 11 lip 2002, 20:08
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Gliwice

Nieprzeczytany post

Wielkie dzięki za odpowiedzi !
Prawdę pisząc dalej nie wiem o co w tym wszystkim "chodzi" :oczko:, ale zamiast dalej się nad tym "głowić" idę pobiegać. Pa!:uuusmiech:
New Balance but biegowy
ODPOWIEDZ