Czas zalegalizować doping?

...czyli wszystko co nie zmieściło się w innych działach a ma związek z bieganiem lub sportem.
Pixa
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 906
Rejestracja: 24 cze 2018, 16:34
Życiówka na 10k: 44:09
Życiówka w maratonie: 4:11:10

Nieprzeczytany post

Jak donosi forumowy portal: "Były rekordzista świata w maratonie Wilson Kipsang Kiprotich tymczasowo zawieszony" - oczywiście chodzi o rzeczy powiązane z dopingiem.

Myślę, że należy zalegalizować doping w sporcie zawodowym, który i tak ze zdrowiem nie ma nic wspólnego. Teraz mamy tylko skandal za skandalem...
Biegam od lipca 2017
5 km - 21:10 (IX 2019)
10 km - 44:09 (III 2020)
HM - 1:42:42 (VI 2019)
M - 4:11:10 (IX 2019)
New Balance but biegowy
Awatar użytkownika
Skoor
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 9661
Rejestracja: 03 maja 2013, 08:18
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Już od dawna o tym myślę. Firmy farmaceutyczne będą robić swoje teamy. Jak w Formule1 :bum:

Wysłane z mojego A5_Pro .
Rolli
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 13265
Rejestracja: 04 sie 2007, 23:18
Życiówka na 10k: 33:40
Życiówka w maratonie: 2:39:05

Nieprzeczytany post

Wtedy rezygnuje z trenowania.

Zastanow sie, który rodzic wyśle wtedy dzieci do takiego sportu? Tylko idioci nie kochający własne dziecko.

Za szybko próbujesz pociągnąć jakaś wyimaginowana granice miedzy tymi tam "zawodowcami" i naszymi "amatorami". To jest bzdura. To wszystko jest nasz SPORT!
Awatar użytkownika
mihumor
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 6204
Rejestracja: 24 kwie 2012, 14:14
Życiówka na 10k: 36:47
Życiówka w maratonie: 2:48:13
Lokalizacja: Kraków

Nieprzeczytany post

Przed nami astronomicznie szybki rozwój biotechnologii. To dopiero będą wyniki.
Rolli, wyluzuj. Większość rodziców przecież nie posyła dzieci do sportu by zrobić z nich olimpijczyków tylko by zrobić z nich ludzi. Moje córki trenują, nawet miały medale na poziomach Mistrzostw Województwa ale to nie żaden sport wyczynowy jeszcze. Sport wyczynowy to niewolnictwo, tresura i niestety też doping, to na dziś mocna specjalizacja i podporządkowanie wszystkiego temu celowi. To kupa kompromisów albo od razu tylko to na celowniku. Wiec jak ktoś ma parcie na dziecko mistrza sportu to ja bym tak bardzo nie zapierał się przed tym, że niechętnie będzie przekraczana ta granica. Przecież te kwestie dopingu to nie do końca są takie że tu jest jeszcze ok a tu już be i wszystko źle. Bardzo młodych ludzi na tym łapali i to niekoniecznie z krajów trzeciego świata. Bywało, że tatuś podawał. Ale prawda jest taka, że taki sport traci sens i jest powiedzmy sobie szczerze zwykłym gównem. Być może już stracił. W pewnej mierze na pewno.
Najszybsza kupa złomu w galaktyce

Blog: viewtopic.php?f=27&t=29814&start=345
Koment: viewtopic.php?f=28&t=29813&start=2880
Awatar użytkownika
Skoor
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 9661
Rejestracja: 03 maja 2013, 08:18
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Dlatego ja się nie interesuję wyczynem. Interesuje mnie moje bieganie i kilku osób od których mogę coś podpatrzeć lub czegoś się nauczyć, a cały wyczyn mógłby dla mnie nie istnieć.

Śpię spokojnie i nie przeżywam i ze spokojem myślę o legalizacji dopingu.

Wysłane z mojego A5_Pro .
Rolli
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 13265
Rejestracja: 04 sie 2007, 23:18
Życiówka na 10k: 33:40
Życiówka w maratonie: 2:39:05

Nieprzeczytany post

mihumor pisze:Przed nami astronomicznie szybki rozwój biotechnologii. To dopiero będą wyniki.
Rolli, wyluzuj. Większość rodziców przecież nie posyła dzieci do sportu by zrobić z nich olimpijczyków tylko by zrobić z nich ludzi. Moje córki trenują, nawet miały medale na poziomach Mistrzostw Województwa ale to nie żaden sport wyczynowy jeszcze. Sport wyczynowy to niewolnictwo, tresura i niestety też doping, to na dziś mocna specjalizacja i podporządkowanie wszystkiego temu celowi. To kupa kompromisów albo od razu tylko to na celowniku. Wiec jak ktoś ma parcie na dziecko mistrza sportu to ja bym tak bardzo nie zapierał się przed tym, że niechętnie będzie przekraczana ta granica. Przecież te kwestie dopingu to nie do końca są takie że tu jest jeszcze ok a tu już be i wszystko źle. Bardzo młodych ludzi na tym łapali i to niekoniecznie z krajów trzeciego świata. Bywało, że tatuś podawał. Ale prawda jest taka, że taki sport traci sens i jest powiedzmy sobie szczerze zwykłym gównem. Być może już stracił. W pewnej mierze na pewno.
Jestem całkiem luźny... ale w Polsce istnieje własnie ten podział: "my amatorzy" tamci "zawodowcy".
W Europie zachodniej tego podziału nie ma. My trenujemy razem, my biegamy razem zawody. Od czasu do czasu jesteśmy razem na obozie... Dlatego nie ma takiego podziało: a niech sobie tamci (zawodowcy) robią co chcą, mnie to nie dotyczy. Tak nie jest. To nas wszystkich dotyczy. I wysyłając dziecko na taki obóz, nie wysyłasz go na olimpiadę ale przyczyniasz sie, ze ma kontakt z elita... i co sie z tym wiąże, z ewentualnym (dozwolonym?) dopingiem.

Jako trener byłbyś tez zobowiązany podawać doping, żeby miec jakiekolwiek szanse z innymi klubami czy zawodnikami. Ja tego nie chce.
Rolli
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 13265
Rejestracja: 04 sie 2007, 23:18
Życiówka na 10k: 33:40
Życiówka w maratonie: 2:39:05

Nieprzeczytany post

Większość rodziców przecież nie posyła dzieci do sportu by zrobić z nich olimpijczyków tylko by zrobić z nich ludzi. Moje córki trenują, nawet miały medale na poziomach Mistrzostw Województwa ale to nie żaden sport wyczynowy jeszcze.
I kto wtedy tobie zagwarantuje, ze trener na WF-ie nie poda juz dopingu? Przecież legalne.
Awatar użytkownika
mihumor
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 6204
Rejestracja: 24 kwie 2012, 14:14
Życiówka na 10k: 36:47
Życiówka w maratonie: 2:48:13
Lokalizacja: Kraków

Nieprzeczytany post

W sumie zgoda i w pełni rozumiem i zgadzam się z Twoim zdaniem. Tylko zwracam uwagę, że to mleko może już trochę się rozlało a współczesny sport tylko udaje, ze jest czyściutki i wraz z rozwojem nauki i wzrostem uzależnienia finansowania sportu od show coraz trudniej będzie mu z tym walczyć i się przed tym opierać zresztą ku uciesz gawiedzi. Doping na szczęście kosztuje wiec nikt za darmo go nie poda a suma zysku i potencjału musi być wyższa od jego ceny. Nauczyciel Wfu go nie poda tak jak Pani od polskiego bez wpłaty z komitety nie weźmie dzieci do kina. Alkohol tez jest legalny i znałem Wfiste co pił z uczniami, znałem takiego co palił z nimi ale żaden im nigdy nie stawiał. Tu więc przynajmniej z punktu widzenia polskiego sportu dzieci jesteśmy w pewien sposób zabezpieczeni przez jego stan finansowej zapaści i jeśli za to nie zapłacimy to tego nie będzie :hahaha: Ale wy w Rajchu to możecie zacząć się bać :hahaha: Przypuszczam, że w Rosji czy w Kenii a i w Chinach (i nie tylko) doping podawano czy nadal podaje się systemowo wyselekcjonowanej grupie młodych sportowców a rodzice są szczęśliwi z sukcesów swoich nakoksowanych pociech. Smutne, ze o tym dyskutujemy, bo tego nie powinno być. Mam nadzieję, ze to się też nigdy nie zdarzy niemniej wyścigi sztafetowe teamów koncernów farmaceutycznych byłyby zapewne pasjonujące
Najszybsza kupa złomu w galaktyce

Blog: viewtopic.php?f=27&t=29814&start=345
Koment: viewtopic.php?f=28&t=29813&start=2880
Ricardo
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1975
Rejestracja: 17 cze 2019, 09:21
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Pixa pisze:Jak donosi forumowy portal: "Były rekordzista świata w maratonie Wilson Kipsang Kiprotich tymczasowo zawieszony" - oczywiście chodzi o rzeczy powiązane z dopingiem.
Jeszcze ciężko ocenić o co do końca chodziło. W 2019 Kipsangowi szło naprawdę słabo. Udało mu się pobiec połówkę w 1:04 i maraton w 2:09. Z tego co widziałem to nie chodzi o stosowanie zakazanych substancji tylko brak aktualizacji miejsca pobytu. Gdyby to to były jakieś próbki z przed kilku lat albo pozytywny wynik to bym się bardziej przejął. Coś ciężko mi uwierzyć, że jeden z najbardziej utytułowanych maratończyków celowo uniknął tych kontroli na chwilę przed końcem swojej kariery (ma 37 lat) kiedy już nie ma nic do zyskania. Może jestem naiwny , ale bardziej mi to wygląda na zaniedbanie ze strony Wilsona, a nie jakiś przemyślany sposób na unikanie kontroli.
Awatar użytkownika
infernal
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 3330
Rejestracja: 04 wrz 2017, 08:33
Życiówka na 10k: 38:36
Życiówka w maratonie: 3:42
Lokalizacja: Kalisz

Nieprzeczytany post

Ricardo pisze: Jeszcze ciężko ocenić o co do końca chodziło. W 2019 Kipsangowi szło naprawdę słabo.
Proszek gorszej jakości :hahaha:
Never say never, because limits, like fears, are often just an illusion.

Blog
Komentarze
5 km - 18:20 (09.04.21)
10 km - 38:36 (13.03.21)
HM - 01:30:48 (6.10.19)
M - 3:42:13 (22.04.18)
Awatar użytkownika
b@rto
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 3107
Rejestracja: 06 sty 2015, 23:07
Życiówka na 10k: 38:38
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Ricardo, przecież Kipsang nie jest zawodowcem od wczoraj, że nie wie jak działa cały system antydopingowy. To nie Janek z Pcimia, że nie ma pewności czy jutro pójdzie do kina z dziewczyną czy do sąsiada na piwo.
Ricardo
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1975
Rejestracja: 17 cze 2019, 09:21
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

b@rto pisze:Ricardo, przecież Kipsang nie jest zawodowcem od wczoraj, że nie wie jak działa cały system antydopingowy. To nie Janek z Pcimia, że nie ma pewności czy jutro pójdzie do kina z dziewczyną czy do sąsiada na piwo.
No wlaśnie. I nawet w wypadku jeśli chciałby ukryć stosowanie dopingu nie robiłby tego przez nie powiadamianie o swojej lokalizacji bo wiedziałby, że nawet jeśli nie wykryto dopingu to zostanie zawieszony za "whereabouts failures". Jak bierzesz doping to albo cię złapią i zawieszą albo nie. Jak kilka razy nie podasz swojej lokalizacji to napewno cię zawieszą. Tak więc dlaczego miałby wybrać drugą opcję?
Kangoor5
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 4947
Rejestracja: 18 kwie 2009, 16:57
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

mihumor pisze:Ale prawda jest taka, że taki sport traci sens i jest powiedzmy sobie szczerze zwykłym gównem. Być może już stracił. W pewnej mierze na pewno.
Stracił, ale poszczególne dyscypliny dużo więcej tracą za sprawą pompowania wielkich pieniędzy. Dopiero doping połączony z "inwestycjami" w daną dyscyplinę robi spustoszenie. Trafnie ostatnio zwrócił uwagę Tomasz Majewski na problem tuszowania dopingu w piłce nożnej. Za dużo wszyscy by stracili, gdyby pozwolono rozwinąć się jakiejś aferze dopingowej. To samo NBA: gwarancje braku kontroli antydopingowych dla amerykańskiego "Dream Teamu" na IO '92 i niepokojące przyrosty masy ciała Europejczyków, którzy pierwszy raz trafiają do tej ligi.
Awatar użytkownika
sebbor
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1184
Rejestracja: 03 lis 2008, 21:52
Życiówka na 10k: 33:38
Życiówka w maratonie: 2:38
Lokalizacja: Poznań

Nieprzeczytany post

Rolli pisze:
Większość rodziców przecież nie posyła dzieci do sportu by zrobić z nich olimpijczyków tylko by zrobić z nich ludzi. Moje córki trenują, nawet miały medale na poziomach Mistrzostw Województwa ale to nie żaden sport wyczynowy jeszcze.
I kto wtedy tobie zagwarantuje, ze trener na WF-ie nie poda juz dopingu? Przecież legalne.
Może nie trener na WF, ale już trener klubowy, dla którego liczą medale mistrzostw kraju i wyniki - dlaczego nie? Nawet przy nielegalnym dopingu się to zdarza, a co dopiero przy legalnym.


Obawiam się, że przy całkowitej legalizacji dopingu możemy oglądać zawody, na które sportowiec wstanie z pod kroplówki naszpikowany chemią, zrobi swój kosmiczny wynik i z powrotem położy się pod kroplówkę do szpitala, żeby go odratować. Nie takiego widowiska oczekuję od rywalizacji sportowej. :ojnie:
Awatar użytkownika
jorge.martinez
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 665
Rejestracja: 09 lis 2016, 14:35
Życiówka na 10k: 35:17
Życiówka w maratonie: 2:57:27
Lokalizacja: Warszawa

Nieprzeczytany post

Zgadzam się z przedmówcami, że nie ma łatwego przełożenia praktyki sportów skomercjalizowanych na praktykę LA.

Nie bez kozery MKOL bronił się przed wpuszczeniem na olimpijskie salony zawodowych koszykaszy, hokeistów, bokserów, tenisistów.

Zalegalizowany koks zostawmy gladiatorom z nieolimpijskich dyscyplin sztuk walki czy wąskich lig zawodowych. Dyscypliny olimpijskie muszą pozostać czyste. Nie można pozwolić, by bieganie długodystansowe zalane zostało przez gladiatorów na koksie.
1000m - 2:59.35 (VI'22) | 3000m - 9:49.75 (X'23) | 5km - 17:02 (V'23) | 10km - 35:17 (XI '23) | 15km - 55:57 (I '19) | HM - 1:18:21 (III '23) | M - 2:57:27 (IV '18)
ODPOWIEDZ