"Bieganie najgorszą drogą do zdrowia"

...czyli wszystko co nie zmieściło się w innych działach a ma związek z bieganiem lub sportem.
Kangoor5
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 4947
Rejestracja: 18 kwie 2009, 16:57
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

50latek pisze:
RysK0 pisze:wszyscy są jednakowo inteligentni, jednakowo sprawni. Trudno sobie wyobrazić zgodne życie takich idealnych ludzi. Kto miałby nimi kierować, decydować co jest ważne a co ważniejsze i kto ma się tym zająć ?
Jak na razie to postępuję coraz większe rozwarstwienie dochodów i koncentracja władzy, więc to co piszesz to całkowita utopia. A nawet jakby wszyscy byli równi to zawsze znajdą się chętni by być "równiejsi", Folwark zwierzęcy chyba jest teraz lekturą szkolną.
Czytałeś Nowy wspaniały świat Huxleya?
To polecam jeszcze Dzienniki Gwiazdowe. Nie pamiętam w którym to było rozdziale, jak Ion Tichy odwiedza planetę, której mieszkańcy do perfekcji opanowali inżynierię genetyczną i modyfikację swoich ciał (na początku Iona atakuje sofa, która rośnie na polu, na którym wylądował). Opowieść jest o tym, jak taki rozwój wpłynął na społeczeństwo i na teologię.
New Balance but biegowy
RysK0
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 388
Rejestracja: 29 maja 2019, 09:53
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

50latek pisze:
RysK0 pisze:wszyscy są jednakowo inteligentni, jednakowo sprawni. Trudno sobie wyobrazić zgodne życie takich idealnych ludzi. Kto miałby nimi kierować, decydować co jest ważne a co ważniejsze i kto ma się tym zająć ?
Jak na razie to postępuję coraz większe rozwarstwienie dochodów i koncentracja władzy, więc to co piszesz to całkowita utopia. A nawet jakby wszyscy byli równi to zawsze znajdą się chętni by być "równiejsi", Folwark zwierzęcy chyba jest teraz lekturą szkolną.
Czytałeś Nowy wspaniały świat Huxleya?
Wspomniałem o tej, moim zdaniem dobrej, książce trochę wczesniej. Dla biegania i ludzkości chyba lepiej będzie jak nauka skupi się na zdrowiu i sprawności jako czynniku poprawiającym jakość i długość życia a intelekt niech idzie swoim naturalnym trybem :oczko:
RysK0
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 388
Rejestracja: 29 maja 2019, 09:53
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Dubel, proszę usunąć.
Awatar użytkownika
yacool
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 12424
Rejestracja: 03 gru 2008, 11:25
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Ten dziarski dziadek z filmiku prezentuje jedną stronę starości, na którą większość ludzi zwraca uwagę, czyli aktywność. Tę aktywność miejscami odbieram nawet jak coś na kształt adhd, ale spoko. Tam pod czaszką jest wciąż intelektualna burza, a to dobrze. Natomiast zwracam też uwagę na tę drugą stronę, która mi się nie podoba u dziadka, czyli beton w stawach, przede wszystkim w stawach biodrowych i sztywne, szarpane ruchu, niepewna kontrola równowagi i słaba koordynacja. Dlatego tak nie chciałbym się zestarzeć. To jest porażka.
RysK0 pisze:Zakładając, że kiedyś nauka poradzi sobie z chorobami i ułomnościami, ludzkie potomstwo będzie się " rodzić " zdrowe, sprawne, inteligentne, to kto będzie wykonywał np. proste prace. Wszyscy będą elitą ?
Utrzymywanie się w elicie, czy bycie na szczycie pochłania mnóstwo energii i wyczerpuje zasoby witalności. Taka jest zawsze cena dążenia do ponadprzeciętności. Celem człowieka przyszłości nie jest praca tylko hobby. Już dziś proste prace wykonują szybciej, taniej i lepiej automaty. Z drugiej strony skomplikowane prace intelektualne wykonuje i będzie wykonywać szybciej, taniej i lepiej sztuczna inteligencja. Człowiek jest wypierany z rynku pracy, bo po co konkurować z czymś co jest od nas lepsze? Do łask wrócą za to filozofowie, albo inżynierowie filozofii. Wysokiej klasy specjaliści od nowych koncepcji, wizjonerzy. Pozostaną takie zawody, w których liczyć się będzie inteligencja emocjonalna w kontaktach z drugim człowiekiem. Nauczyciele, pielęgniarki, przewodnicy duchowi czy po prostu osoby towarzyszące.
Kangoor5
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 4947
Rejestracja: 18 kwie 2009, 16:57
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

yacool pisze:Człowiek jest wypierany z rynku pracy, bo po co konkurować z czymś co jest od nas lepsze?
Lepsze przy obecnym systemie podatkowym i lepsze tylko dla tych, do których kasy wpadają zyski ze sprzedaży, bo z mniejszą liczbą pracowników muszą się nimi dzielić.
To jest kwestia tego, co uznajemy za lepsze. Czy tylko bardziej wydajne jest lepsze? Ekonomia nie jest nauką ścisłą. Odpowiedź na pytania: "co się najbardziej opłaca" albo "jaki model gospodarki jest najbardziej optymalny" bardzo zależy od tego, jak zdefiniujemy opłacalność i gdzie zakreślimy granicę badanego systemu.
Przykład1: Można ogrzewać domy spalając węgiel i na przestrzeni sezony grzewczego jest to najtańsze dla ogrzewających domy. Można też ustawić granicę badań szerzej i policzyć koszty leczenia wszystkich chorujących w wyniku smogu i się okaże, że mniej będzie kosztowało ogrzewanie prądem ze źródeł odnawialnych.
Przykład 2: Można uznać, że przysłowiowe Chińskie fabryki są lepsze w produkcji drobnych artykułów przemysłowych. Można jednak w koszcie produktu uwzględnić zasoby nieodnawialne zużywane na transport tych produktów do odbiorcy po drugiej stronie planety, np. poprzez podatek przeznaczany na fundusz dla przyszłych pokoleń, które pozbawiamy tych zasobów. Wtedy odpowiedź na pytanie o efektywność ekonomiczną może być inna.
Przykład 3: Można uznać, że hipermarkety są bardziej wydajne w handlu, bo potrafią wiele czynności zautomatyzować lub zrobotyzować i dzięki temu są tańsze. Można też uznać za wartość to, że dużo ludzi zajmujących się drobnym handlem i produkcją żywności na niewielką skalę ma swoją pracę, dzięki której mają poczucie godności i sensu egzystencji. Można też uznać za wartość funkcje społeczno twórcze, jakie mają małe obiekty handlowe. Po o zsumowaniu tych wszystkich wartości może się okazać, że na dłuższą metę handel oparty na mniejszych sklepach jest bardziej opłacalny.

Często nam się wydaje, że niektóre rzeczy są bardziej opłacalne tylko dlatego że umówiliśmy się na mierzenie opłacalności tylko i wyłącznie saldem na koncie poszczególnych przedsiębiorców na koniec roku. Często nie widząc spalonej ziemi, którą to po sobie pozostawia. Jeśli przyjęlibyśmy inne kryteria do mierzenia opłacalności, czasem mogło by się okazać coś innego.
Awatar użytkownika
yacool
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 12424
Rejestracja: 03 gru 2008, 11:25
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Opłacalność i ciągły wzrost. Zwłaszcza to drugie jest tak wdrukowane, że nikomu nie wydaje się podejrzane. A przecież ciągły wzrost to ta sama kategoria jak ciągłe życie, z którym już nie mamy problemu się nie utożsamiać. Przynajmniej na razie. Tymczasem rosnąć będzie liczba ludzi niepotrzebnych i opłacalność zredukuje się do problemu wykreowania im jakiegoś substytutu dla poczucia godności i sensu egzystencji. (O dochodzie gwarantowanym jako formie doraźnej już tutaj dyskutowaliśmy przy okazji sponsorowania sportu). Taka powiedzmy sobie emerytura przysługująca od urodzenia, może na chwilę uspokoić nastroje. Z czasem jednak wynalazek Fenicjan powinien przejść do lamusa. Co go zastąpi? Powinna go zastąpić wiedza, ale to jeszcze bardzo odległe SF.
adampepe
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 1
Rejestracja: 12 gru 2020, 00:44
Życiówka na 10k: 42:10
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

yacool pisze: 16 sty 2020, 13:43
RysK0 pisze:. Już dziś proste prace wykonują szybciej, taniej i lepiej automaty. Z drugiej strony skomplikowane prace intelektualne wykonuje i będzie wykonywać szybciej, taniej i lepiej sztuczna inteligencja. Człowiek jest wypierany z rynku pracy, bo po co konkurować z czymś co jest od nas lepsze? Do łask wrócą za to filozofowie, albo inżynierowie filozofii. Wysokiej klasy specjaliści od nowych koncepcji, wizjonerzy. Pozostaną takie zawody, w których liczyć się będzie inteligencja emocjonalna w kontaktach z drugim człowiekiem. Nauczyciele, pielęgniarki, przewodnicy duchowi czy po prostu osoby towarzyszące.
Odkopałem wątek przeglądając forum więc pozwolę wtrącić :)
Faktycznie roboty robią robotę zabierając ludziom, tyle że patrząc w przyszłość, ludzie będą zamiast pracować, będą posiadać swoje roboty , które dla nich będą robić robotę więc czytaj , będą bogacić człowieka, właściciela tego robota, czymkolwiek ten robot będzie.
Już dziś, posiadając płatną aplikację, możesz świadczyć jakąś usługę, płatna aplikacja to taki robot, takie AI, lepsze gorsze, ale jakieś. Wykonujesz usługę posługując się robotem, aplikacją, już sam laptop jest takim robotem przecież. Dla mojej pracy to mega istotne, już tyle nie rysuję, nie przerabiam tyle papieru, tyle ołówków, pisaków, komputer mi pomaga i robi to szybciej, lepiej i wyciąga na nowy poziom. Nawet już przywykłem mimo że jestem oldschool. Dzieci łapią to w locie, już pięciolatki, nie dziwię się. Jako 44 latek który potrafi bez zadyszki przebiec kilka km ot tak, w jakiejkolwiek sytuacji, w każdych warunkach, czuję że jeszcze łapię o co w tym chodzi, ale nie łudzę się, jak przyjdą 'dwie kosy' ( haha, 77 lat ) to będę ufał dzieciom że mi to wszystko wytłumaczą :)
pozdro !
ODPOWIEDZ