Cześć.
Jadę na tydzień do Rabki-Zdrój i potrzebuję pomocy przy wskazaniu fajnych miejsc do biegania (wiem, że jest tam śnieg). Chcę zrobić tam trzy treningi wytrzymałościowe 2x60-70min i coś jeszcze w zależności od możliwości. Ostatecznie mogę biegać po ulicach, bo tak najczęściej muszę robić w obcych miastach, ale wolałbym nie.
Pozdrawiam.
Bieganie w Rabce-Zdrój: Help!!!
- beata
- Ekspert/Trener
- Posty: 6509
- Rejestracja: 21 sty 2003, 11:46
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: W-wa
Będąc w Rabce, to najlepiej popatrzeć na mapę, wybrać sobie jakiś szlak i pobiec na wycieczkę w góry ... z pewnością będzie to z korzyścią dla treningu, wytrzymałość na tym skorzysta.
- beata
- Ekspert/Trener
- Posty: 6509
- Rejestracja: 21 sty 2003, 11:46
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: W-wa
Do szarlotki to akurat wolę kawę, bez szarlotki zresztą również .
Będąc w Rabce warto wykorzystać walory okolicy, a nie stresować się tym, że w planie jest akurat 2x60min biegu. Nie mówiąc o tym, że w samej Rabce to o tej porze roku nieprzeciętny smog.
Będąc w Rabce warto wykorzystać walory okolicy, a nie stresować się tym, że w planie jest akurat 2x60min biegu. Nie mówiąc o tym, że w samej Rabce to o tej porze roku nieprzeciętny smog.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 4947
- Rejestracja: 18 kwie 2009, 16:57
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
No właśnie. Teraz w Rabce to tylko na południe w Gorce albo na północ na Luboń Wielki bo jeśli nie trafisz akurat na halny, to bałbym się tam biegać w dolinie. Dużo lepiej dla zdrowia wstrzymać się od wszelkiej aktywności.
Jeśli nie masz doświadczenia w bieganiu po górach, to równie dobrą robotę zrobią forsowne marsze. Na Luboniu Wielkim jest malutkie, klimatyczne schronisko, do którego zawsze zaglądam gdy tam biegam. Na szlaku żółtym (Perć Borkowskiego) jest jedna skałka 15 minut od szczytu (poznasz bo to jedyne miejsce po drodze, z którego trzeba będzie kawałek zejść), z której jest widok między drzewami na Tatry. Biegnąc z dołu tym szlakiem trzeba na początku uważać na jego przebieg. Zaraz na początku, kawałek za zabudowaniami skręca w prawo i jest to słabo oznakowane. Mi się udało nie zgubić tego szlaku dopiero za 3. czy 4. podejściem
Gdybyś jeszcze nie znał, mapa: https://mapa-turystyczna.pl/route/recom ... 9.98731/13
A tu mapa z wynikami pomiarów jakości powietrza. Może akurat trafisz warunki jak dzisiaj, że jednak nie będzie strachu biegać.
Jeśli nie masz doświadczenia w bieganiu po górach, to równie dobrą robotę zrobią forsowne marsze. Na Luboniu Wielkim jest malutkie, klimatyczne schronisko, do którego zawsze zaglądam gdy tam biegam. Na szlaku żółtym (Perć Borkowskiego) jest jedna skałka 15 minut od szczytu (poznasz bo to jedyne miejsce po drodze, z którego trzeba będzie kawałek zejść), z której jest widok między drzewami na Tatry. Biegnąc z dołu tym szlakiem trzeba na początku uważać na jego przebieg. Zaraz na początku, kawałek za zabudowaniami skręca w prawo i jest to słabo oznakowane. Mi się udało nie zgubić tego szlaku dopiero za 3. czy 4. podejściem
Gdybyś jeszcze nie znał, mapa: https://mapa-turystyczna.pl/route/recom ... 9.98731/13
A tu mapa z wynikami pomiarów jakości powietrza. Może akurat trafisz warunki jak dzisiaj, że jednak nie będzie strachu biegać.