Doping
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 3390
- Rejestracja: 19 cze 2001, 09:55
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Warszawa/Kabaty
Celowo umieszczam temat tutaj, a nie w dziale zdrowie, bo dyskusja mam nadzieję będzie bardzie filozoficzna i akademicka.
W dziale zdrowie ukazał się niedawno post na temat dopingu. Wszyscy wyrażali się o nim źle. W dodatku pojawiły się dwie tezy:
1. Doping = utrata zdrowia
2. Doping = nieuczciwość
Po pierwsze mam wątpliwości co od pierwszej tezy. Jest ona typową generalizacją. Doping nie oznacza automatycznie utraty zdrowia. Taka teza wynika pewnie z kampanii działaczy tzw. czystego sportu, którzy powołują się na badania lekarskie. Zauważcie, że równie dobrze można byłoby powiedzieć, że sport = utrata zdrowia i na poparcie tej tezy znalazł bym tony opracowań od kardiologów, immunologów, ortopedów i innych opisujących negatywne skutki uprawiania sportu. Uważam, że powinno się raczej mówić, że doping = ryzyko utraty zdrowia i słowo doping można by zresztą spokojnie zastąpić słowami: opalanie, branie leków, palenie, picie, spadochroniarstwo, wspinaczka. Czy napiętnujemy ludzi wykonujących wspomniane czynności?
Z drugą tezą się zgadzam ale tylko przy założeniu, że organizator zakazuje dopingu. Innymi słowy doping z założenia nie jest nieuczciwy. To nonsens. Patrz kulturystyka. Tam wszyscy zaakceptowali doping. Wiadomo, że każdy go stosuje. A nieuczciwość dopingu w sporcie nie polega moim zdaniem a tym, że doping jest a natury zły", ale że stawia stosujących go w lepszej pozycji w stosunku do tych, którzy go nie stosują. To nieuczciwa konkurencja. To tak jakby ktoś wystartował do biegu na 100m trzy kroki przed innymi.
Pytanie retoryczne. Jest dwóch pracowników. Obaj mają ukończyć projekt. Każdy swój i o tym samym stopniu trudności. Mija godzina 20, potem mija godzina 22, nadal pracują wytrwale. Dochodzi północ i ich projekty nie są gotowe. Mija 3 w nocy. Jeden z pracowników robi sobie piątą już tej nocy kawę i dalej kontynuuje pracę. Ten drugi, który z zasady nie pije kawy, bo nie znosi używek zasypia przy komputerze. Jak myślicie kto zostanie promowany? Czy to uczciwe pić kawę wieczorami w pracy?
Ile jest nie wykrytych przypadków dopingu. Może wykrywa się tylko ułamek procenta. Czy przypadkiem nasi czyści mistrzowie nie są nie wykrytymi koksiarzami. Jeśli tak to czy nie lepiej byłoby usankcjonować jego stosowanie, tak aby wszyscy mieliby równe szanse, a nie tylko Ci, którzy mają milionowe budżety na zasłony dymne". Przecież podobno maskowanie dopingu jest wielokrotnie trudniejsze i bardziej kosztowne niż same środki dopingujące. A może kontrola dopingowa po zawodach i dwie klasyfikacje: ci, którzy stosowali środki medyczne i pobiegli szybciej i puryści, którzy trochę wolniej ale za to ekologicznie". Ciekawe której kategorii zwycięzca byłby herosem i bożyszczem tłumów?
W dziale zdrowie ukazał się niedawno post na temat dopingu. Wszyscy wyrażali się o nim źle. W dodatku pojawiły się dwie tezy:
1. Doping = utrata zdrowia
2. Doping = nieuczciwość
Po pierwsze mam wątpliwości co od pierwszej tezy. Jest ona typową generalizacją. Doping nie oznacza automatycznie utraty zdrowia. Taka teza wynika pewnie z kampanii działaczy tzw. czystego sportu, którzy powołują się na badania lekarskie. Zauważcie, że równie dobrze można byłoby powiedzieć, że sport = utrata zdrowia i na poparcie tej tezy znalazł bym tony opracowań od kardiologów, immunologów, ortopedów i innych opisujących negatywne skutki uprawiania sportu. Uważam, że powinno się raczej mówić, że doping = ryzyko utraty zdrowia i słowo doping można by zresztą spokojnie zastąpić słowami: opalanie, branie leków, palenie, picie, spadochroniarstwo, wspinaczka. Czy napiętnujemy ludzi wykonujących wspomniane czynności?
Z drugą tezą się zgadzam ale tylko przy założeniu, że organizator zakazuje dopingu. Innymi słowy doping z założenia nie jest nieuczciwy. To nonsens. Patrz kulturystyka. Tam wszyscy zaakceptowali doping. Wiadomo, że każdy go stosuje. A nieuczciwość dopingu w sporcie nie polega moim zdaniem a tym, że doping jest a natury zły", ale że stawia stosujących go w lepszej pozycji w stosunku do tych, którzy go nie stosują. To nieuczciwa konkurencja. To tak jakby ktoś wystartował do biegu na 100m trzy kroki przed innymi.
Pytanie retoryczne. Jest dwóch pracowników. Obaj mają ukończyć projekt. Każdy swój i o tym samym stopniu trudności. Mija godzina 20, potem mija godzina 22, nadal pracują wytrwale. Dochodzi północ i ich projekty nie są gotowe. Mija 3 w nocy. Jeden z pracowników robi sobie piątą już tej nocy kawę i dalej kontynuuje pracę. Ten drugi, który z zasady nie pije kawy, bo nie znosi używek zasypia przy komputerze. Jak myślicie kto zostanie promowany? Czy to uczciwe pić kawę wieczorami w pracy?
Ile jest nie wykrytych przypadków dopingu. Może wykrywa się tylko ułamek procenta. Czy przypadkiem nasi czyści mistrzowie nie są nie wykrytymi koksiarzami. Jeśli tak to czy nie lepiej byłoby usankcjonować jego stosowanie, tak aby wszyscy mieliby równe szanse, a nie tylko Ci, którzy mają milionowe budżety na zasłony dymne". Przecież podobno maskowanie dopingu jest wielokrotnie trudniejsze i bardziej kosztowne niż same środki dopingujące. A może kontrola dopingowa po zawodach i dwie klasyfikacje: ci, którzy stosowali środki medyczne i pobiegli szybciej i puryści, którzy trochę wolniej ale za to ekologicznie". Ciekawe której kategorii zwycięzca byłby herosem i bożyszczem tłumów?
ENTRE.PL Team
- Arti
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 4522
- Rejestracja: 02 paź 2001, 10:53
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Poznan
hmmmm ciekawe spostrzeżenia, temat rzeczywiście jest kontrowersyjny. Ja powiem tylko z mojego punktu widzenia.
Trenowałem 100m , nie wiem czy miałem za mały talent czy nie ale wiem z właśnych obserwacji wg mnie zabawa konczy się w wieku około 17-18 lat.
Przynajmiej w sprincie.....potem zaczyna się kalkulowanie, kombinowanie i balansowanie na granicy dopingu...
Powiedzcie czy to przypadek by w finale biegu na 100m większej krajowej imprezy czołówka polskich sprinterów była wyłysiała? Aż taki zbieg okoliczności by wszyscy genetycznie łysieli???
W każdym razie jestem idealistą i świadomość dopingu w sprincie była jednym z wielu czynników rezygnacji z wyczynowego uprawiania sprintu...
Dla mnie sportowiec ,który bierze doping nie jest sportowcem...
Dla mnie nie jest satysfakcją ,że pobiegnę 100m z groszami wiedząc ,że wziąłem doping ....to mija się z moimi poglądami...Pozdrawiam
Trenowałem 100m , nie wiem czy miałem za mały talent czy nie ale wiem z właśnych obserwacji wg mnie zabawa konczy się w wieku około 17-18 lat.
Przynajmiej w sprincie.....potem zaczyna się kalkulowanie, kombinowanie i balansowanie na granicy dopingu...
Powiedzcie czy to przypadek by w finale biegu na 100m większej krajowej imprezy czołówka polskich sprinterów była wyłysiała? Aż taki zbieg okoliczności by wszyscy genetycznie łysieli???
W każdym razie jestem idealistą i świadomość dopingu w sprincie była jednym z wielu czynników rezygnacji z wyczynowego uprawiania sprintu...
Dla mnie sportowiec ,który bierze doping nie jest sportowcem...
Dla mnie nie jest satysfakcją ,że pobiegnę 100m z groszami wiedząc ,że wziąłem doping ....to mija się z moimi poglądami...Pozdrawiam
[url=http://www.kujawinski.com]www.kujawinski.com[/url]
- Kazig
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2518
- Rejestracja: 01 paź 2001, 11:12
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Warszawa Targówek
- Kontakt:
Na wstępie należy usystematyzować słowo doping.
Co jest a co nie jest dopingiem.
Choć pewnie takie proste to nie będzie.
Co jest a co nie jest dopingiem.
Choć pewnie takie proste to nie będzie.
- Bartek Sz
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1114
- Rejestracja: 19 cze 2001, 01:07
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Polska, Sosnowiec, Dąbrowa Górnicza
Oto definicje dopingu:
Pod tym linkiem znajdziecie oprócz wyjaśnienia tabele środków i leków wykorzystywanych w dopingu.
http://encyklopedia.interia.pl/haslo?hid=136276
oraz
http://encyklopedia.interia.pl/haslo?hid=136275
Ja wybieram tą drugą forme dopingu
Pod tym linkiem znajdziecie oprócz wyjaśnienia tabele środków i leków wykorzystywanych w dopingu.
http://encyklopedia.interia.pl/haslo?hid=136276
oraz
http://encyklopedia.interia.pl/haslo?hid=136275
Ja wybieram tą drugą forme dopingu
W biegu weszło w biegu wyjdzie :-)
- wojtek
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 10535
- Rejestracja: 19 cze 2001, 04:38
- Życiówka na 10k: 30:59
- Życiówka w maratonie: 2:18
- Lokalizacja: lokalna
- Kontakt:
Temat dopingu od dluzszego czasu budzi nie tyle sporo kontrowersji co zaklopotania . Bo gdzie jest granica pomiedzy dopingiem a wspomaganiem ?
Doszlo do tego , ze sportowcy borykajacy sie z problemami zdrowotnymi nie moga korzystac z bardzo skutecznych lekow , ktore w krotkim czasie postawily by ich na nogi .
Pamietacie przypadek z olimpiady z Sydney , kiedy to odebrano medal gimnastyczce za zazycie syropu ?
A przeciez to nie dyscyplina typowo wydolnosciowa a glownie techniczna . Ale przepisy sa przepisami i nie uwzgledniaja szarej strefy .
Doszlo do tego , ze sportowcy borykajacy sie z problemami zdrowotnymi nie moga korzystac z bardzo skutecznych lekow , ktore w krotkim czasie postawily by ich na nogi .
Pamietacie przypadek z olimpiady z Sydney , kiedy to odebrano medal gimnastyczce za zazycie syropu ?
A przeciez to nie dyscyplina typowo wydolnosciowa a glownie techniczna . Ale przepisy sa przepisami i nie uwzgledniaja szarej strefy .
Articles in English:
http://www.examiner.com/atlanta-sports-gear-in-atlanta/wojtek-wysocki
Looking back:
http://bieganie.pl/?cat=37
Jutup: http://www.youtube.com/user/wojtek1425/videos?view=0
http://www.examiner.com/atlanta-sports-gear-in-atlanta/wojtek-wysocki
Looking back:
http://bieganie.pl/?cat=37
Jutup: http://www.youtube.com/user/wojtek1425/videos?view=0
- Arti
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 4522
- Rejestracja: 02 paź 2001, 10:53
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Poznan
Pamiętam i z tego powodu było mi przykro bo ta dyskwalifikacja wyrządziła zawodniczce dużą krzywdę...
[url=http://www.kujawinski.com]www.kujawinski.com[/url]
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 309
- Rejestracja: 19 cze 2001, 18:05
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: UE
A-ka-de-mic-ka?Quote: from PAwel on 1:59 pm on June 21, 2002
Celowo umieszczam temat tutaj, a nie w dziale zdrowie, bo dyskusja mam nadzieję będzie bardzie filozoficzna i akademicka.
Czyżby Akademia Biegowa nie umarła póki my biegamy?
Hm. Gdzie w takim razie głosy wirtualnych studentów?
A gdzie Runforfun i Run4fun? - Szczególnie na ich opinie czekam niecierpliwie!
- gawel
- Wyga
- Posty: 142
- Rejestracja: 26 cze 2001, 13:12
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Kontakt:
Mam pytanie co do kofeiny - jej obecność na liście środków dopingowych oznacza, że sportowiec nie może sobie pozwolić na kawę?
Czy kawa redbull itp. rzeczy to już doping?
Czy kawa redbull itp. rzeczy to już doping?
[url]http://www.napieraj.pl[/url]
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 3390
- Rejestracja: 19 cze 2001, 09:55
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Warszawa/Kabaty
Gaweł, dlatego właśnie doping jest kontrowersyjny, że na przykład w przypadku kofeiny określa się maksymalną zawartość we krwi, żeby kogoś nie zdyskwalifikować. Nie pamiętam dokładnych danych, ale w przybliżeniu jak napijesz się 2 puszki Red Bulla to jeszcze wszystko w porządku, ale jak pociągniesz jeszcze pół puszeczki to już dyskwalifikacja. Dla mnie to nonsens. Albo jak ktoś cierpi na "męską słabość" i bierze testosteron, to nie może startować w zawodach, bo każda kontrola antydopingowa go skasuje.
I jeszcze inne spojrzenie na problem. Zapewne wiecie, że w górach wysokich do ataku szczytowego bierze się czasem strzykawkę z porcją adrenaliny (nie wszystkich na to stać bo środek jest bardzo drogi). Stosuje się ją w sytuacjach ekstremalnych ale stosuje się. A przecież zdobywcy Mount Everest, K2, Lotse, Makalu to w opinii tłumu herosi, a nie hochsztaplerzy.
Czy nienawiść do dopingu nie jest przypadkiem przesadzona. Czy nie jest czasem tworem lobby medycznego i farmaceutycznego. Budżet komisji antydopingowej w średniej wielkości kraju to parę milionów dolarów rocznie. W skali świata to kwoty miliardowe. Więc jest to wielki interes, żeby produkować testy, kontrolować, łapać, napiętnować.
Uta Pippig jest dla mnie symbolem piękna w sporcie. Jest ucieleśnieniem tego piękna, które Grecy zamykali w posągach przedstawiających atletów. Jest przesympatyczna, ma poczucie humoru, a jej radość życia i rozdawanie całusów widzom na trasie maratonu ujęła mnie bezgranicznie. Kontrola antydopingowa wykryła u niej niedozwolony środek. I co z tego? Nie zmieniło to mojego zdania o niej.
I jeszcze inne spojrzenie na problem. Zapewne wiecie, że w górach wysokich do ataku szczytowego bierze się czasem strzykawkę z porcją adrenaliny (nie wszystkich na to stać bo środek jest bardzo drogi). Stosuje się ją w sytuacjach ekstremalnych ale stosuje się. A przecież zdobywcy Mount Everest, K2, Lotse, Makalu to w opinii tłumu herosi, a nie hochsztaplerzy.
Czy nienawiść do dopingu nie jest przypadkiem przesadzona. Czy nie jest czasem tworem lobby medycznego i farmaceutycznego. Budżet komisji antydopingowej w średniej wielkości kraju to parę milionów dolarów rocznie. W skali świata to kwoty miliardowe. Więc jest to wielki interes, żeby produkować testy, kontrolować, łapać, napiętnować.
Uta Pippig jest dla mnie symbolem piękna w sporcie. Jest ucieleśnieniem tego piękna, które Grecy zamykali w posągach przedstawiających atletów. Jest przesympatyczna, ma poczucie humoru, a jej radość życia i rozdawanie całusów widzom na trasie maratonu ujęła mnie bezgranicznie. Kontrola antydopingowa wykryła u niej niedozwolony środek. I co z tego? Nie zmieniło to mojego zdania o niej.
ENTRE.PL Team
- gawel
- Wyga
- Posty: 142
- Rejestracja: 26 cze 2001, 13:12
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Kontakt:
Ale odpuszczenie sobie kontroli i pozwolenie na wszystko może prowadzić do wielkiej katastrofy! Nie tylko do znacznego zwiększenia śmiertelności, ale i zrobienie ze sportowców jeszcze większych kalek niż jest to obecnie - moim zdaniem sport zawodniczy na wysokim poziomie prowadzi niestety nieuchronnie do kalectwa!
Sprawa wygląda podobnie jak z legalizacją narkotyków - może być tragiczna w skutkach.
Ogromne pieniądze zaangażowane w sport nie pozwolą ludziom na podejmowanie odpowiedzialnych i świadomych decyzji. Za chwilę będziemy produkowali cyborgi!
Moim zdaniem nie powinniśmy się tu zastanawiać nad tym czy należy "zalegalizować" doping, tylko porozmawiać co uznajemy za dopuszczalną granicę wspomagania treningu. I nie chodzi tu o to na co pozwalają poszczególne organizacje, tylko na co pozwala nam nasze sumienie. Co o tym sądzicie?
Sprawa wygląda podobnie jak z legalizacją narkotyków - może być tragiczna w skutkach.
Ogromne pieniądze zaangażowane w sport nie pozwolą ludziom na podejmowanie odpowiedzialnych i świadomych decyzji. Za chwilę będziemy produkowali cyborgi!
Moim zdaniem nie powinniśmy się tu zastanawiać nad tym czy należy "zalegalizować" doping, tylko porozmawiać co uznajemy za dopuszczalną granicę wspomagania treningu. I nie chodzi tu o to na co pozwalają poszczególne organizacje, tylko na co pozwala nam nasze sumienie. Co o tym sądzicie?
[url]http://www.napieraj.pl[/url]
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 3390
- Rejestracja: 19 cze 2001, 09:55
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Warszawa/Kabaty
Podoba mi się Twoje podejście Gaweł. Właśnie o to chodzi. Dla mnie granicą jest właśnie to, na co pozwala mi moje sumienie i opinia innych. Dlatego nie będę stosował dopingu bo uważany jest za coś nagannego. Gdyby tak nie było używałbym środków, o których lekarz, do którego mam zaufanie powiedziałby, że nie stwarzają zagrożenia dla zdrowia. I oczywiście nie ukrywałbym tego, bo inaczej nie byłbym w porządku w stosunku do rywali.
A co do legalizacji narkotyków to jestem innego zdania. Ich legalizacja zmieniłaby tylko tyle, że ich ceny be spadły, narkomani nie truliby się jakimiś pokątnie produkowanymi świństwami, a dochody mafii by spadły i łatwiej można byłoby ją rozbić, a policja zajęłaby się czym innym. W dodatku jako legalne nie korciłyby tak nastolatków jak to dzieje się teraz. Wiadomo zakazany owoc smakuje lepiej.
Czystych narkotyków można używać latami. Tymczasem jak wstrzykuje się zanieczyszczone świństwo robione pokątnie to nic dziwnego, że narkomani wyglądają jak wraki już po kilku latach używania. Gdyby kupili specyfik w aptece od legalnego producenta, to ten starałby się o jego najwyższą jakość/czystość. Wielu biednym ludziom uratowało by to zdrowie i życie.
(Edited by PAwel at 2:37 pm on June 24, 2002)
A co do legalizacji narkotyków to jestem innego zdania. Ich legalizacja zmieniłaby tylko tyle, że ich ceny be spadły, narkomani nie truliby się jakimiś pokątnie produkowanymi świństwami, a dochody mafii by spadły i łatwiej można byłoby ją rozbić, a policja zajęłaby się czym innym. W dodatku jako legalne nie korciłyby tak nastolatków jak to dzieje się teraz. Wiadomo zakazany owoc smakuje lepiej.
Czystych narkotyków można używać latami. Tymczasem jak wstrzykuje się zanieczyszczone świństwo robione pokątnie to nic dziwnego, że narkomani wyglądają jak wraki już po kilku latach używania. Gdyby kupili specyfik w aptece od legalnego producenta, to ten starałby się o jego najwyższą jakość/czystość. Wielu biednym ludziom uratowało by to zdrowie i życie.
(Edited by PAwel at 2:37 pm on June 24, 2002)
ENTRE.PL Team
- Deck
- Ekspert/Fizjologia
- Posty: 1269
- Rejestracja: 20 cze 2002, 12:48
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Co do dopingu i zdrowia. Tyle mowi sie o zywnosci zmodyfikowanej genetycznie, jakie to zagrozenie i trucizna. A przeciez o wiele gorsze moim zdaniem sa srodki dopingowe syntetyzowane sztucznie dla osiagniecia jednego konkretnego celu. A przeciez organizm jest skomplikowana struktura wielu zaleznosci. Wplyniecie na jedna ceche rzutuje i na inne. Przykladem moga byc zawodniczki NRD o basowych glosach i owlosionych piersiach. Stosowanie dopingu (nie suplementacji) powoduje rozregulowanie organizmu, ktore moze objawic sie dopiero kilka lat po zakonczonej karierze. Czesto objawia sie w trakcie trwania kariery, nawet i smiercia. W suplemencie nr1, vol.3, 1999 kwartalnika Medicina Sportiva zostal opisany przypadek smierci kulurysty spowodowanej naduzyciem steroidow anaboliczno-androgennych. Wynikiem stosowania najnowszego pomyslu dopingowy czyli EPO moga byc zatory krwi w naczyniach krwionosnych. To sa fakty! Uprawianie sportu powoduje pewne kontuzje, ale wszystkie badania dowodza, ze i tak warto, bo "czysty" sport nie skraca zycia, a moze je wydluzyc.
Co do przepisow, to zawodnik startujac na olimiadzie zgadza sie stosowac do odpowiednich regulaminow, miedzy innymi do niestosowania niedozwolonego dopingu. Jezeli to robi to jest oszustem i w pewnym sensie przestepca. Jak ktos chce koksowac to niech zalozy Miedzynarodowa Organizacje Koksownikow Sportowych i w jej ramach organizuje zawody, olimpiady itp. wedlug wlasnych kryteriow.
Co do przepisow, to zawodnik startujac na olimiadzie zgadza sie stosowac do odpowiednich regulaminow, miedzy innymi do niestosowania niedozwolonego dopingu. Jezeli to robi to jest oszustem i w pewnym sensie przestepca. Jak ktos chce koksowac to niech zalozy Miedzynarodowa Organizacje Koksownikow Sportowych i w jej ramach organizuje zawody, olimpiady itp. wedlug wlasnych kryteriow.
- Arti
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 4522
- Rejestracja: 02 paź 2001, 10:53
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Poznan
A wg mnie powinny być dożywotnie dyskwalifikacje a nie na np 2 lata. Jak mozna mieć zaufanie do sportowca,który wraca po 2 latach dyskwalifikacji za stosowanie dopingu?
Za doping wylot dożywotni ze sportu !!!
Za doping wylot dożywotni ze sportu !!!
[url=http://www.kujawinski.com]www.kujawinski.com[/url]
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 741
- Rejestracja: 13 maja 2002, 10:30
- Życiówka na 10k: 36:49
- Życiówka w maratonie: 2:59:44
- Lokalizacja: Banino koło Gdańska
Nieco odbiegając od tematu.
PAwel, jestem nieco zszokowany twoja opinia w temacie narkotyków i w zwiazku z tym mam pytanie.
Czy mialbys cos przeciwko, gdybys dowiedzial sie, ze twoje dzieci zazywaja kokaine?
I jeszcze...
Legalizacja narkotykow pociagnelaby za soba reklame w telewizji, radio, gazetach, na billboardach, darmowe probki dolaczane do czasopism, itp. Po kilku latach duza czesc spoleczenstwa bylaby uzalezniona.
PAwel, jestem nieco zszokowany twoja opinia w temacie narkotyków i w zwiazku z tym mam pytanie.
Czy mialbys cos przeciwko, gdybys dowiedzial sie, ze twoje dzieci zazywaja kokaine?
I jeszcze...
Legalizacja narkotykow pociagnelaby za soba reklame w telewizji, radio, gazetach, na billboardach, darmowe probki dolaczane do czasopism, itp. Po kilku latach duza czesc spoleczenstwa bylaby uzalezniona.
[url=http://www.biegajznami.pl/GT]forum Grupy Trójmiasto[/url], [url=http://www.grupatrojmiasto.digimer.pl]Strona GT[/url], [url=http://www.grupatrojmiasto.digimer.pl/index.php?option=com_content&task=blogcategory&id=13&Itemid=21]GT Challenge 2007[/url]