Biegacze nie są kochani?
- tomke
- Wyga
- Posty: 67
- Rejestracja: 17 maja 2002, 23:13
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Bielsko-Biała
Ostatnio usłyszałem od niebiegacza, że biegacze to jedynie potrafią się przechwalać: jacy to oni nie są wspaniali, ile km potrafią przebiec, ile maratonów przebiegli i że są stokroć lepsi od szaraków(czytaj niebiegaczy) - i tak do znudzenia, aż człowiek zniechęca się do drugiego człowieka.
To chyba nic złego że od czasu do czasu można się poczuć lepszym lub jak to woli bardziej wolnym, a co do gadatliwości to pewnie każdemu zdarzyło się przechwalać co jest związanie z potrzebą indywidualizmu. Poza tym każdy lubi mówić na temat który go fascynuje, no może rzeczywiście gdyby ktoś zaczął gadać przez godzinę o kolekcji puszek po konserwach z czasów
II wojny światowej, nie byłbym z tego zadowolony, ale to chyba nie znaczy, że mam takiego człowieka nie szanować, no bo człowiek bez hobby, fascynacji jest jak telewizor bez prądu(ups chyba nie zbyt trafne porównanie).
Na koniec tego wszystkiego na spotkaniu po latach jeden z kolegów spytał się mnie:
-to ty jeszcze biegasz?
Jakby to był jakiś nałóg typu nikotynowego lub gorszego
To chyba nic złego że od czasu do czasu można się poczuć lepszym lub jak to woli bardziej wolnym, a co do gadatliwości to pewnie każdemu zdarzyło się przechwalać co jest związanie z potrzebą indywidualizmu. Poza tym każdy lubi mówić na temat który go fascynuje, no może rzeczywiście gdyby ktoś zaczął gadać przez godzinę o kolekcji puszek po konserwach z czasów
II wojny światowej, nie byłbym z tego zadowolony, ale to chyba nie znaczy, że mam takiego człowieka nie szanować, no bo człowiek bez hobby, fascynacji jest jak telewizor bez prądu(ups chyba nie zbyt trafne porównanie).
Na koniec tego wszystkiego na spotkaniu po latach jeden z kolegów spytał się mnie:
-to ty jeszcze biegasz?
Jakby to był jakiś nałóg typu nikotynowego lub gorszego
- wojtek
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 10535
- Rejestracja: 19 cze 2001, 04:38
- Życiówka na 10k: 30:59
- Życiówka w maratonie: 2:18
- Lokalizacja: lokalna
- Kontakt:
Ja bym takiemu odpowiedzial - nie , juz nie biegam - za...lam !
Articles in English:
http://www.examiner.com/atlanta-sports-gear-in-atlanta/wojtek-wysocki
Looking back:
http://bieganie.pl/?cat=37
Jutup: http://www.youtube.com/user/wojtek1425/videos?view=0
http://www.examiner.com/atlanta-sports-gear-in-atlanta/wojtek-wysocki
Looking back:
http://bieganie.pl/?cat=37
Jutup: http://www.youtube.com/user/wojtek1425/videos?view=0
- Dwarf
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 308
- Rejestracja: 24 sty 2002, 10:05
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Warszawa
Coś w tym jest co napisał Kazig. Nie chodzi o przechwalanie ale po prostu o mówienie o swojej pasji.
Wydaje mi się że Ci co nie biegają jednak podświadomie chcieliby to robić i dostrzegają,że ma to dobre strony. Chyba jednak brak im silnej woli, wsparcia, czasu itd. Wkurza ich to. Reagują najcześciej ironicznie ale czasami nieco sie obrażają (nie bardzo wiem na co). Myślę, że trzeba trochę to nasze mówienie o bieganiu traktować jak "posługę misyjną" i na pewno nie patrzeć na nich z góry. Wkrótce do nas dołączą...
Wydaje mi się że Ci co nie biegają jednak podświadomie chcieliby to robić i dostrzegają,że ma to dobre strony. Chyba jednak brak im silnej woli, wsparcia, czasu itd. Wkurza ich to. Reagują najcześciej ironicznie ale czasami nieco sie obrażają (nie bardzo wiem na co). Myślę, że trzeba trochę to nasze mówienie o bieganiu traktować jak "posługę misyjną" i na pewno nie patrzeć na nich z góry. Wkrótce do nas dołączą...
Dwarf
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 3390
- Rejestracja: 19 cze 2001, 09:55
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Warszawa/Kabaty
No tak, my uważamy, że nasze hobby pozytywnie wyróżnia nas w społeczeństwie, a inni chwalą się ile mogą wypić, ile portfeli wyciągneli ludziom na ulicy jednego dnia, ile mieli panienek, jakim samochodem jeżdżą, gdzie wyjechali na wakacje itp. Różne są rodzaje snobizmu, mniej lub bardziej jaskrawe.
... chyba wolę biegać
... chyba wolę biegać
ENTRE.PL Team
- Arti
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 4522
- Rejestracja: 02 paź 2001, 10:53
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Poznan
Ja często jak biegam słyszę ze strony spacerujących..hmmm trzeba kiedyś pójść biegać..i na tym gadaniu pewnie u większości się kończy 

[url=http://www.kujawinski.com]www.kujawinski.com[/url]
- Kazig
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2518
- Rejestracja: 01 paź 2001, 11:12
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Warszawa Targówek
- Kontakt:
Dwarf, nie wiem co powiedziałem (znaczy wiem), ale jeżeli twój post potwierdza moje wyimaginowane zdanie, to wprawdzie tak jeszcze nie napisałem, ale napisze kiedy będę mógł powiedzieć to co myślę.


- adamm
- Administrator
- Posty: 830
- Rejestracja: 15 cze 2001, 00:53
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:

[i]Pragnienie zwycięstwa jest niczym w porównaniu z pragnieniem przygotowania się do niego.[/i]
- poloninka
- Rozgrzewający Się
- Posty: 25
- Rejestracja: 17 lut 2002, 17:52
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Warszawa
Ojej, zazdroszcza i tyle. A tak w ogole to niestety w kazdym fachu zdarzaja się fajni i mniej fajni ludzie. Niestety latwo nabrac się na stereotyp ze np. o ten gosciu to biega wiec na pewno jest sympatyczny, albo o ten to często chodzi do teatru, na pewno będzie o czym pogadac. Pewnie twój znajomy trafil po prostu na jakiegos snoba. Jeśli chodzi o pasje w ogole to ja na przykład bardzo lubie kiedy ktos opowiada o swojej pasji, można zarazic się entuzjazmem albo dowiedziec czegos nowego. Slyszelisci pewnie o Dezyderacie: wysluchaj wszystkich, nawet tepych i nieswiadomych, oni tez maj swoja opowiesc.
P.S. Tak miroszach, zgadzam się, nie sekta
P.S. Tak miroszach, zgadzam się, nie sekta

POŁONINKA