Nie jestem pewien czy do Was pasuję. Początkowo traktowałem bieganie jako metodę na uzyskanie dobrej kondycji (chodziło mi głównie o kondychę podczas górskich eskapad). Potem pojawiła się chęć bicia własnych rekordów. Kiedys (szkoła podstawowa) miałem problem z przebiegnięciem 1km - teraz biegam w przyzwoitym tempie po kilkanaście kilometrów.
wreszcie złapałem bakcyla - bieganie sprawia mi po prostu przyjemność - odpoczywam psychicznie i mogę spokojnie przemyśleć wiele spraw. Jednocześnie sporo czasu poświęcam też innym sportom (rower, siłownia, squash i inne). Co wiecej jesli chodzi o sylwetke ro dążę do sylwetki dziesięcioboisty a nie "suchego" biegacza z Afryki. Jednoczesnie sylwetka taka może w bardziej "wyczynowym" bieganiu nieco przeszkadzać. O to jednak nie dbam bo jak juz wspomniałem biegam głównie dla przyjemności. Moje średnie tygodniowe "przebiegi" to ok. 20 km (z tego co najmniej 12 km jednorazowo). Forum mi sie podoba (skorzystałem z wielu informacji) i dlatego tu piszę ale zapalonym biegaczem chyba jeszvcze nie jestem.
POZDRAWIAM
Czy pasuje do tego FORUM
- Mariusz
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 454
- Rejestracja: 26 lip 2001, 13:46
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Chrzanów, małopolska
Witaj Dwarf w rodzinie biegaczy.
Jasne że do nas pasujesz.Takich jak Ty jest tutaj więcej.Ze swej strony mogę powiedziec,że jeszcze rok temu uprawiałem jedynie kolarstwo MTB, a teraz biegam również jak najęty.Dla mnie to też kolejna przyjemność.
Pozdrawiam i życzę jak najwięcej radości z biegania.
Jasne że do nas pasujesz.Takich jak Ty jest tutaj więcej.Ze swej strony mogę powiedziec,że jeszcze rok temu uprawiałem jedynie kolarstwo MTB, a teraz biegam również jak najęty.Dla mnie to też kolejna przyjemność.
Pozdrawiam i życzę jak najwięcej radości z biegania.