W dzisiejszej prasie oraz telewizyjnych wiadomo¶ciach pojawi³y siê informacje o rozpoczêciu kampanii "Nie w moim imieniu". Kampaniê organizuje VIVA - Akcja dla zwierz±t (Fundacja Miêdzynarodowy Ruch Wegetarian na Rzecz Zwierz±t - VIVA). Chodzi o eksport polskich koni na rze¼.
Skuszona podanym w Gazecie Wybiórczej linkiem, zajrza³am na stronê Fundacji. Poniewa¿ nie da siê tego opowiedzieæ, zamieszczam link i polecam lekturê: http://www.viva.org.pl/konie/raport.html
Trudno siê to czyta, prawda...?
Nie jestem wegetariank±. Ale jem tylko miêso drobiowe i ryby (to ¿adne wyt³umaczenie).
A Wy? Czy mamy w¶ród forumowiczów wegetarian? Czy wyeliminowanie z diety miêsa pomaga w treningu, czy wrêcz przeciwnie?
Pokazany w Panoramie film o tych biednych koniach do reszty odebra³ mi humor
Przyznaję się, że jestem wegetarianinem i to już od kilkunastu lat. Na pewno nie przeszkadza to w bieganiu, "powiem" więcej - przy odpowiednio dobranej diecie wydaje mi się, że może pomóc. Kiedyś znalazłem jakiś artykuł, w którym wyczytałem, że dieta wegetariańska jest bardzo korzystna w dyscyplinach wytrzymałościowych. Postaram się poszperać w archiwaliach i może uda mi się to znaleźć...
Nie moge powiedzec, zebym byla wegetarianka, ale mieso jem raz na tydzien lub nawet dwa tygodnie. Powod: nie smakuje mi, a czasami mam wrazenie, ze nawet smierdzi.
Szczerze mowiac to uwazam, ze dieta wegetarianska, dobrze skomponowana, moze pomoc w sportach wytrzymalosciowych, bo charakteryzuje sie duza iloscia weglowodanow bedacych zrodlem energii.
Tak, tak, poszukam czegos ciekawego ... warto o tym mowic, zwlaszcza, ze w Polsce caly czas kroluje przekonanie, ze posilek bez miesa to posilek bezwartosciowy i niesycacy. Poza tym w Polsce najczestsza przyczyna zgonow jest wciaz choroba wiencowa i zawaly.
Przyczyna : brak ruchu i za duzo tlustego miecha.
Zgadzacie sie?
Kiedys mialam wspollokatorke, z ktora mieszkalam przez 3 lata, powoli poznawalysmy sie i wiecie co mi najbardziej utkwilo w pamieci?
Taka rozmowa:
Ja:" uwielbiam ciasta, ale takie domowej roboty, a najbardziej drozdzowe, a ty?"
Ona: " a ja z ciast najbardziej lubie schabowy"
?!
I rzeczywiscie, rano jadla parowki, w szkole kanapki z wedlinami (i boczusiem), przychodzila do domu - kotlet z chlebkiem, wieczorem - flaki.
OHYDA!!!
Czy ja jestem nietolerancyjna?! Chyba nie, wyznaje zasade wszystko z umiarem.
Ja od d³u¿szego czasu przymierzam siê do przej¶cia na wegetarianizm, ale nie wiem, jak siê do tego sensownie i zdrowo zabraæ, wiêc poprzestajê na tzw. semi-wegetarianizmie.
Obserwujê jednak, ¿e ilekroæ przez d³u¿szy czas nie jem miêsa w ¿adnej postaci, to czujê siê l¿ejsza i bardziej energiczna. Nie ma nic gorszego ni¿ zalegaj±ca na ¿o³±dku miêsna kolacja.
Edukowaæ, edukowaæ, edukowaæ - siebie i otoczenie...
Chyba juz o tym cos mowilismy. Nie wiem czy sie nie myle, ale chyba Wojtku Twoja zona nie je miesa i biega?
Tak na szybko, na stronie "treningowej" do maratonu w NY znalazlam krotki (nie wiem wiec czy satysfakcjonujacy dociekliwych) tekscik o odzywianiu. Fragment o proteinach: (zwroccie uwage na zdanie: "wielu biegaczy stroni od miesa" - czyli nic wielkiego biegac i nie jesc)
Protein Needs
Protein's main job is to form and maintain body parts, including bones, tissues, tendons and ligaments, skin and hair. It is not a substantial energy source but, up to 10% of late marathon energy comes from protein. It is used for fuel when running low on carbs.
Distance runners need .6 to .9 grams of protein per pound of body weight per day. That's 2- 3 servings of meat, poultry, fish or eggs per day or about 15-17 percent of daily calories. By the way, that's not a cheeseburger - a cheeseburger is large serving of fat with a little protein on the side. And you can't protein load either. Excess protein isn't stored in bulging muscles or as fuel but as -- you guessed it -- fat.(This is a gross simplification for the more scientific minded -- bear with me to make a point)
Protein is also obtained from milk, yogurt, & cheese and non-animal sources. Runners need 2-3 servings daily of these foods for calcium and zinc. Many runners shun meat. If you delete animal proteins, replace them with alternates like beans, nuts, tofu and legumes
Protein builds runners with amino acids. Some amino acids the body can make -- others it must consume. Those that must be consumed are called essential amino acids. Foods containing all essential amino acids are called complete; foods containing only some of the essential acids are called incomplete proteins. Eggs, fish, milk, eggs and cheese and other animal sources are complete proteins.
Plant sources provide incomplete proteins. They fall into three groups:
Whole Grains: including whole wheat pasta, corn meal, brown rice, barley, grits and bulgar.
Seeds & Nuts : including peanuts, sunflower seeds, walnuts, pecans, pumpkin seeds, and sesame seeds.
Legumes: including lentils, peas, beans including garbanzo, white or red kidney beans.
Combining incomplete sources creates Do-It-Yourself proteins. Mixing two foods from these three groups is a great way to add variety to your diet while obtaining all the essential amino acids.
This is not exactly an exotic concept. Most of us have been combining proteins for a good long while. -- How about a peanut butter and whole wheat sandwich? Beans and rice? Sesame Noodles?
Cieszę się, że Panie znalazły fajny temat do pogawędki, a tymczasem Panowie spotykają się w dziale Humor.
Szczerze powiem, że nie wyobrażam sobie swojego jadłospisu bez mięsnych potraw, tak samo jak nie wyobrażam sobie życia bez jabłek, bananów, sezamków, spagetti, świątecznych mazurków i kawy.
Koni mi żal tak samo jak każdych innych zwierząt, które spotyka podłe traktowanie. Pamiętacie Folwark Zwierzęcy i tamtego konia?
Żal mi też każdego psa i kota, żółwia, kanarka itd (chyba poza rybkami), które tak wielu ludzi z lubościa dręczy, trzymając je w swoich betonowych czy ceglanych M-3.
Zgadza sie , ze moja zona , Ewa jest wegetarianka juz od 20 lat . Sport uprawia
od jeszcze dluzszego czasu bo od ponad 30-tu .
Co prawda zmienila dyscypliny i intensywnosc ( byla akrobatka z pierwsza klasa sportowa )
ale bieganie jest jej niezbedne do prawidlowego funkcjonowania .
Nasze dzieci , sila rzeczy tez sa wegetarianami ( ale nie na sile ) .
Ja juz kiedys probowalem przez calutkie 3 miesiace , majac na uwadze programy , jakie
podala Joycat . Niestety , ciagnelo wilka do lasu . Moze w innej reinkarnacji .
(Edited by wojtek at 1:11 pm on Nov. 29, 2001)
Articles in English:
http://www.examiner.com/atlanta-sports-gear-in-atlanta/wojtek-wysocki
A w tej historii o koniach, to nie chodzi wlasciwie o propagowanie wegatarianizmu, nawet nie o godna smierc dla tych zwierzat tylko o to by tak strasznie nie cierpialy...
Mój sąsiad (przez płot) miłośnik zwierząt (niech go cholera ... ) sprowadza wiosną od kilku lat dwa młode koniki i trzyma je w wiadomym celu do jesieni.
Codziennie je widzimy, widzimy jak rosną, karmimy chlebem, zaprzyjaźniają się jak psy. Nie wiedziałem jak to powiedzieć mojej córce, miłośniczce wszystkich zwierząt (rosła w koszu z bokserką). To był dla niej szok.
To tak jakby zjeść własnego psa.
Strasznie to smutne, że zjadamy swoich mniejszych braci. Ale zjadaliśmy podobno się wszyscy wzajemnie
jeszcze nie tak dawmo (październikowy lub wrześniowy
Świat Nauki - polecam obszerny raport o kanibaliźmie).
Ja osobiście jestem predatorem ale potrafię nie mieć ochoty na mięso przez kilka tygodni, szczególnie w lecie.
Jacek
[i]biegać każdy może, trochę lepiej
lub trochę gorzej, ale nie oto chodzi ...[/i]
Na mnie podzialal kiedys strasznie program o swiniach. Swinie sa po prostu niesamowite. Gdybym mieszkala w domu z ogrodem, kupilabym psu do towarzystwa.
Znajoma (twarda goralka wychowana na wsi, co niejedno przeszla) do dzis nie je cieleciny bo przesladuja ja obrazy z dziecinstwa. (Cos a la "Milczenie owiec"?).
Zawsze bawil mnie (badz rozwscieczal, zaleznie od nastroju) zarzut aktywnych ideowo zjadaczy miesa, ze wegetarianie postepuja nielogicznie.
Widzia³am ten program o ¶winiach. W pewnym momencie u¶wiadomi³am sobie, ¿e te sympatyczne stworzenia wyl±duj± w koñcu na naszych talerzach w postaci kotletów schabowych. Na szczê¶cie nie jem wieprzowiny. Nie jem te¿ wo³owiny, bo naogl±da³am siê pó³ roku temu w telewizji, jak to Brytyjczycy likwidowali ca³e stada z powodu zagro¿enia BSE.
A podczas urlopu odwiedzi³am gospodarstwo agroturystyczne, gdzie hoduje siê w specjalnych stawach pstr±gi, ¿eby tury¶ci mogli je samodzielnie od³awiaæ, a potem zje¶æ. No wiêc z³owi³am, ale wyjmowanie haczyka z pyszczka nieszczêsnego pstr±ga pozbawi³o mnie apetytu.
Jak mo¿na zje¶æ konia? W g³owie mi siê to nie mie¶ci.
A wyobra¿acie sobie te setki kurczaków na fermie drobiowej? Co oni z nimi robi±? Pr±dem..?