Nieuczciwi biegacze
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 3390
- Rejestracja: 19 cze 2001, 09:55
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Warszawa/Kabaty
Przeczytałem, że w Berlinie 74 osoby zostały zdyskwalifikowane. To więcej niż liczy niejeden maraton w Polsce J
Dowcipny opis znajdziecie na stronie http://www.berlin-marathon.com/news/show/000617
Jeden z biegaczy biegł szybko do połowy, a miał taki zapas mocy, że drugą połowę pobiegł szybciej niż aktualny rekord świata na tym dystansie; he, he.
Czy oszukiwaliście kiedyś w czasie biegu. Ja nigdy nie mogłem pojąć po co oszukują ludzie, którzy są amatorami i nie walczą o pieniądze. Tych, którzy walczą o pieniądze rozumiem , choć oczywiście nie chwalę.
Muszę przyznać, że nieuczciwe zachowania są bardzo pospolite w czasie biegów. Skracanie jest tego najlepszym przykładem. Często organizatorzy nie mają wyobraźni i ustalają przebieg trasy w teki sposób, że aż trudno nie skrócić na zakrętach. Ja w takim przypadku zawsze biegnę tak jak ci, którzy biegną przede mną. Jeśli skracają, ja biegnę za nimi. Natomiast wkurza mnie, jak zawodnik, który biegnie 10m za mną skraca i za zakrętem znajduje się przede mną. Zawsze wtedy tak się zacinam, że nigdy taki ze mną nie wygrał.
Dowcipny opis znajdziecie na stronie http://www.berlin-marathon.com/news/show/000617
Jeden z biegaczy biegł szybko do połowy, a miał taki zapas mocy, że drugą połowę pobiegł szybciej niż aktualny rekord świata na tym dystansie; he, he.
Czy oszukiwaliście kiedyś w czasie biegu. Ja nigdy nie mogłem pojąć po co oszukują ludzie, którzy są amatorami i nie walczą o pieniądze. Tych, którzy walczą o pieniądze rozumiem , choć oczywiście nie chwalę.
Muszę przyznać, że nieuczciwe zachowania są bardzo pospolite w czasie biegów. Skracanie jest tego najlepszym przykładem. Często organizatorzy nie mają wyobraźni i ustalają przebieg trasy w teki sposób, że aż trudno nie skrócić na zakrętach. Ja w takim przypadku zawsze biegnę tak jak ci, którzy biegną przede mną. Jeśli skracają, ja biegnę za nimi. Natomiast wkurza mnie, jak zawodnik, który biegnie 10m za mną skraca i za zakrętem znajduje się przede mną. Zawsze wtedy tak się zacinam, że nigdy taki ze mną nie wygrał.
ENTRE.PL Team
- Arti
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 4522
- Rejestracja: 02 paź 2001, 10:53
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Poznan
ja biegam dla własnej satysfakcji więc nie oszukuję, co mi da osiągnięcie jakiegoś wyniku jeśli wiem ,że stało się to nieuczciwą drogą? Bez sensu...to nie są biegacze
[url=http://www.kujawinski.com]www.kujawinski.com[/url]
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 3390
- Rejestracja: 19 cze 2001, 09:55
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Warszawa/Kabaty
Moim zdaniem prawdziwą klasę zawodnika można poznać po takich właśnie zachowaniach. Dodać muszę, że nie oglądałem tego maratonu i nie jestem pewien czy wyglądało to tak jak sobie wyobrażam.Quote: from Ziut on 10:39 am on Oct. 30, 2001
W oglądanym ostatnio Euro maratonie we Frankfurcie na jednym z zakrętów czołówka biegła jezdnią, a nasz Osman (IIm) skrócił przez chodnik.
Przypomina mi się jak na jednym z biegów w Lesie Kabackim biegliśmy z Darkiem Błachnio 50m za czołówką. Nagla zauważyliśmy jak czołówka zmyliła trasę. Darek krzyknął ale oni nie zareagowali. Darek krzyczał dotąd, aż czołówka nie zorientowała się. Podziwiam Darka za to, bo ja wtedy byłem tak zmęczony, że nawoływanie byłoby ponad moje siły.
ENTRE.PL Team
- adamm
- Administrator
- Posty: 830
- Rejestracja: 15 cze 2001, 00:53
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
Dla mnie takiego zachowania po prostu nie ma. Nie biegam żeby obrażać samego siebie.
I jeszcze jedna sprawa: istnieje oszukiwanie w drugą stronę - dawanie komuś wygrać. Wydaje mi się że to też obraza - dla przeciwnika.
I jeszcze jedna sprawa: istnieje oszukiwanie w drugą stronę - dawanie komuś wygrać. Wydaje mi się że to też obraza - dla przeciwnika.
[i]Pragnienie zwycięstwa jest niczym w porównaniu z pragnieniem przygotowania się do niego.[/i]
- Bennet
- Administrator
- Posty: 1016
- Rejestracja: 13 sie 2001, 13:41
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Szklarska Poręba
- Kontakt:
A co powiecie na to:
"Okazało się, że piąty na mecie mistrzostw USA (rozgrywanych w ramach maratonu) biegacz został zdyskwalifikowany za to, że nie przbiegł pełnego dystansu."
http://sport.onet.pl/1020282,0,0,wia,18 ... plina.html
Jak widać przekręty zdarzają się nawet na najwiekszych imprezach...
"Okazało się, że piąty na mecie mistrzostw USA (rozgrywanych w ramach maratonu) biegacz został zdyskwalifikowany za to, że nie przbiegł pełnego dystansu."
http://sport.onet.pl/1020282,0,0,wia,18 ... plina.html
Jak widać przekręty zdarzają się nawet na najwiekszych imprezach...
No i co mam tu teraz napisać? ;)
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 476
- Rejestracja: 22 cze 2001, 19:01
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Warszawa
A co wobec tego powiecie na to?
Jeden z największych biegaczy świata, Etiopczyk Jifar, w ostatnim NYCM, w którym to zwyciężając, ustanowił nowy rekord imprezy, UWAGA! - reprezentował barwy największego rywala swego kraju - Kenię (tak wprowadzono jego dane). To jak go osądzimy...?!, przecie to niewybaczalna zdrada ojczyzny!
Pewnie, gdyby nasze naturalne i techniczne receptory były niezawodne, Jifar, wisiał by dziś na szubienicy , a tak, jego występ przyniósł jemu i Etopii, kolejne światowe uznanie.
Podałem najświeższy przykład, ale mamy świadomość, że podobnych "przekrętów" (iluzorycznych przewin), można by przytaczać w nieskończoność.
Bądźmy więc powściągliwi w wydawaniu niepochlebnych opinii o biegaczach, choćby z tej przyczyny, że jak mawiają: "kruk krukowi oka nie wykole". A jeśli to kogoś nie przekonuje, to niech pamięta, że jesteśmy gatunkiem omylnym (errare humanum est), stąd domniemanie niewinności, nawet jeśli miałoby wiele kosztować, jest miarą tego, jak cenimy - swoje i cudze, dobre imię.
Pamiętam, jak nasz słynny lekkoatleta, Jacek W, napastliwie prowokowany przez dziennikarkę w wywiadzie na temat rzekomego upadku morale LA, z podziwu godną przebiegłością i inteligencją, wyprowadził przeciwnika w pole. Chciano usłyszec od niego pean na rzecz LA lat siedemdziesiątych i totalne potępienie dzisiejszego, skorumpowanego i zmanierowanego sportu. Zaś on, nie odbierając niczego tamtym dawnym wynikom, wykorzystał sposobność, aby powiedzieć jak najwięcej dobrego o współczesnym sporcie, o znaczeniu wrodzonego talentu stojącego zawsze ponad środki dopingujące, etosie rywalizacji, broniącego się przed komercjalizacją i wiele, wiele innych...
Niektórzy dziennikarze, będą zawsze prześcigać się w żałosnym nagłaśnianiu oszczerstw i pomówień i nic na to nie poradzimy, choćby z tej przyczyny, że oni w tym mają chleba okruszyny.
Szkoda tylko, że krzywdzące puszczanie pierza z wysokich wierz, stało się dziś tak popularnym i bezkarnym zajęciem, zaś do mozolnego zbierania, tego co pośpiesznie i niesłusznie sponiewierano, chętnych niewielu.
Nie przykładajmy ręki do tego, by nasze wspólne ideały sięgały bruku.
(Edited by Janusz at 12:49 am on Nov. 7, 2001)
Jeden z największych biegaczy świata, Etiopczyk Jifar, w ostatnim NYCM, w którym to zwyciężając, ustanowił nowy rekord imprezy, UWAGA! - reprezentował barwy największego rywala swego kraju - Kenię (tak wprowadzono jego dane). To jak go osądzimy...?!, przecie to niewybaczalna zdrada ojczyzny!
Pewnie, gdyby nasze naturalne i techniczne receptory były niezawodne, Jifar, wisiał by dziś na szubienicy , a tak, jego występ przyniósł jemu i Etopii, kolejne światowe uznanie.
Podałem najświeższy przykład, ale mamy świadomość, że podobnych "przekrętów" (iluzorycznych przewin), można by przytaczać w nieskończoność.
Bądźmy więc powściągliwi w wydawaniu niepochlebnych opinii o biegaczach, choćby z tej przyczyny, że jak mawiają: "kruk krukowi oka nie wykole". A jeśli to kogoś nie przekonuje, to niech pamięta, że jesteśmy gatunkiem omylnym (errare humanum est), stąd domniemanie niewinności, nawet jeśli miałoby wiele kosztować, jest miarą tego, jak cenimy - swoje i cudze, dobre imię.
Pamiętam, jak nasz słynny lekkoatleta, Jacek W, napastliwie prowokowany przez dziennikarkę w wywiadzie na temat rzekomego upadku morale LA, z podziwu godną przebiegłością i inteligencją, wyprowadził przeciwnika w pole. Chciano usłyszec od niego pean na rzecz LA lat siedemdziesiątych i totalne potępienie dzisiejszego, skorumpowanego i zmanierowanego sportu. Zaś on, nie odbierając niczego tamtym dawnym wynikom, wykorzystał sposobność, aby powiedzieć jak najwięcej dobrego o współczesnym sporcie, o znaczeniu wrodzonego talentu stojącego zawsze ponad środki dopingujące, etosie rywalizacji, broniącego się przed komercjalizacją i wiele, wiele innych...
Niektórzy dziennikarze, będą zawsze prześcigać się w żałosnym nagłaśnianiu oszczerstw i pomówień i nic na to nie poradzimy, choćby z tej przyczyny, że oni w tym mają chleba okruszyny.
Szkoda tylko, że krzywdzące puszczanie pierza z wysokich wierz, stało się dziś tak popularnym i bezkarnym zajęciem, zaś do mozolnego zbierania, tego co pośpiesznie i niesłusznie sponiewierano, chętnych niewielu.
Nie przykładajmy ręki do tego, by nasze wspólne ideały sięgały bruku.
(Edited by Janusz at 12:49 am on Nov. 7, 2001)
Janusz
- wojtek
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 10535
- Rejestracja: 19 cze 2001, 04:38
- Życiówka na 10k: 30:59
- Życiówka w maratonie: 2:18
- Lokalizacja: lokalna
- Kontakt:
Kiedys mialem podobna sytuacje . Dziennikarz Expressu Wieczornego , Adam Molak przeprowadzil ze mna wywiad po
memoriale Tomasza Hopfera , ktory wygralem . Wywiad przeprowadzil w niedziele a w sobote bralem takze udzial w biegu na 15 km w Ciechanowie .Tam po zacieklej walce uleglem Andrzejowi Malickiemu , jednemu z triumfatorow Maratonu Pokoju .
W poniedzialek z zapartym tchem zajrzalem na strone sportowa gazety i ... wlosy deba mi na glowie stanely !
Oto owa "kaczka dziennikarska" ( mowie o Molaku ) wysmazyl takie oto slowa , ktorych nie wypowiedzialem ... "musze sie pochwalic , ze wczoraj wygralem w biegu na 15 km z Andrzejem Malickim , zwyciezca Maratonu Pokoju" .
Zaraz tez zadzwonilem do redakcji aby choc umiescili sprostowanie . Naturalnie nikt sie tym nie przejal i wyszedlem na oszusta i kogos jeszcze .
Po wielu miesiacach spotkalem Andrzeja , ktory wypomnial mi ten anons . Sprostowalem i wyjasnilem cala sprawe ale nie wygladal na przekonanego . Odtad patrze na dziennikarzy z wielka nieufnoscia . Z mojego doswiadczenia to banda pieczeniarzy ( tych kilku robi "morde" calej reszcie ) , szukajacych tylko okazji do "umoczenia ryja " po imprezie . A fakty ? Do diabla z faktami ! - grunt zeby na bankiet zaprosili !
memoriale Tomasza Hopfera , ktory wygralem . Wywiad przeprowadzil w niedziele a w sobote bralem takze udzial w biegu na 15 km w Ciechanowie .Tam po zacieklej walce uleglem Andrzejowi Malickiemu , jednemu z triumfatorow Maratonu Pokoju .
W poniedzialek z zapartym tchem zajrzalem na strone sportowa gazety i ... wlosy deba mi na glowie stanely !
Oto owa "kaczka dziennikarska" ( mowie o Molaku ) wysmazyl takie oto slowa , ktorych nie wypowiedzialem ... "musze sie pochwalic , ze wczoraj wygralem w biegu na 15 km z Andrzejem Malickim , zwyciezca Maratonu Pokoju" .
Zaraz tez zadzwonilem do redakcji aby choc umiescili sprostowanie . Naturalnie nikt sie tym nie przejal i wyszedlem na oszusta i kogos jeszcze .
Po wielu miesiacach spotkalem Andrzeja , ktory wypomnial mi ten anons . Sprostowalem i wyjasnilem cala sprawe ale nie wygladal na przekonanego . Odtad patrze na dziennikarzy z wielka nieufnoscia . Z mojego doswiadczenia to banda pieczeniarzy ( tych kilku robi "morde" calej reszcie ) , szukajacych tylko okazji do "umoczenia ryja " po imprezie . A fakty ? Do diabla z faktami ! - grunt zeby na bankiet zaprosili !
Articles in English:
http://www.examiner.com/atlanta-sports-gear-in-atlanta/wojtek-wysocki
Looking back:
http://bieganie.pl/?cat=37
Jutup: http://www.youtube.com/user/wojtek1425/videos?view=0
http://www.examiner.com/atlanta-sports-gear-in-atlanta/wojtek-wysocki
Looking back:
http://bieganie.pl/?cat=37
Jutup: http://www.youtube.com/user/wojtek1425/videos?view=0
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 3390
- Rejestracja: 19 cze 2001, 09:55
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Warszawa/Kabaty
Quote: from wojtek on 1:59 am on Nov. 7, 2001
Z mojego doswiadczenia to banda pieczeniarzy ( tych kilku robi "morde" calej reszcie ) , szukajacych tylko okazji do "umoczenia ryja " po imprezie . A fakty ? Do diabla z faktami ! - grunt zeby na bankiet zaprosili !
ENTRE.PL Team
- Arti
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 4522
- Rejestracja: 02 paź 2001, 10:53
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Poznan
Ja bym chyba dorwał tego dziennikarza i kazał mu przebiec te 15km w szybkim tempie, by padł i błagał o wybaczenie :wrr:
[url=http://www.kujawinski.com]www.kujawinski.com[/url]
- wojtek
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 10535
- Rejestracja: 19 cze 2001, 04:38
- Życiówka na 10k: 30:59
- Życiówka w maratonie: 2:18
- Lokalizacja: lokalna
- Kontakt:
Molak poczul pismo nosem i to , ze celownik dla mojego buta znajdowal sie pomiedzy jego posladkami . Od tamtej pory przemykal sie chylkiem kiedy mnie tylko zobaczyl.
Articles in English:
http://www.examiner.com/atlanta-sports-gear-in-atlanta/wojtek-wysocki
Looking back:
http://bieganie.pl/?cat=37
Jutup: http://www.youtube.com/user/wojtek1425/videos?view=0
http://www.examiner.com/atlanta-sports-gear-in-atlanta/wojtek-wysocki
Looking back:
http://bieganie.pl/?cat=37
Jutup: http://www.youtube.com/user/wojtek1425/videos?view=0