Charakter biegacza

...czyli wszystko co nie zmieściło się w innych działach a ma związek z bieganiem lub sportem.
Awatar użytkownika
hermes
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 33
Rejestracja: 05 paź 2001, 08:33
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Gorzów Wlkp

Nieprzeczytany post

Mam pytanie do wszystkich na forum, jak sadzicie w jakim stopniu bieganie ksztaltuje wasz charakter, osobowosc.
W moim przypadku sprawia ze staje sie silniejszy, ucze sie samodyscypliny, pozwala mi podejmowac rozne wyzwania i daje wiare ze w chwilach slabosci bede mial sily by sie uporac z problemami
New Balance but biegowy
Awatar użytkownika
Dabek
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 184
Rejestracja: 18 cze 2001, 17:08
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Szczecin

Nieprzeczytany post

Przede wszystkim pozwala przezwyciężać własne słabosci i niedoskonałosci.
"Weakness is temporary..."
joycat
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 3301
Rejestracja: 01 cze 2002, 00:00
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Warszawa - Bemowo

Nieprzeczytany post

Uczy dyscypliny i wzmacnia si³ê woli.
Awatar użytkownika
wojtek
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 10535
Rejestracja: 19 cze 2001, 04:38
Życiówka na 10k: 30:59
Życiówka w maratonie: 2:18
Lokalizacja: lokalna
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Temat bardzo ciekawy . Kiedys obserwowalem przeobrazenie , jakie zaszlo w koledze nie pod wplywem biegania ale
po fakcie jak w dosc krotkim czasie stal sie jednym z czolowych biegaczy w kraju .
Mysle , ze napisze o tym tekst .
Articles in English:
http://www.examiner.com/atlanta-sports-gear-in-atlanta/wojtek-wysocki

Looking back:
http://bieganie.pl/?cat=37

Jutup: http://www.youtube.com/user/wojtek1425/videos?view=0
PAwel
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 3390
Rejestracja: 19 cze 2001, 09:55
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Warszawa/Kabaty

Nieprzeczytany post

Z tą dyscypliną i siłą woli różnie to bywa. Z jednej strony rzeczywiście trzeba być niezwykle silnym żeby wyjść na trening przed świtem gdy za oknem koło zera i pada, co czasem mi się udaje. Z drugiej jednak strony mam słabszą siłę woli niż małe dziecko i nigdy ni potrafię się powstrzymać przed jedzeniem tłustych słodyczy choćbym nie wiem jak bardzo obiecywał sobie, że nigdy więcej.

Warto sobie zadać pytanie, czy byłbym inny gdybym od kilkunastu lat nie biegał? Może tak.
ENTRE.PL Team
Awatar użytkownika
Bartek Sz
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1114
Rejestracja: 19 cze 2001, 01:07
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Polska, Sosnowiec, Dąbrowa Górnicza

Nieprzeczytany post

Nie wyobrażam sobie żebym mógł  nie biegać :)
To było by straszne dla mnie i dla otoczenia. :bum:
W biegu weszło w biegu wyjdzie :-)
Awatar użytkownika
ania
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 476
Rejestracja: 18 cze 2001, 07:39

Nieprzeczytany post

Mam ten sam problem co Pawel. Kiedys runner's world ujal to krotko "Do you eat to run or do you run to eat?"
joycat
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 3301
Rejestracja: 01 cze 2002, 00:00
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Warszawa - Bemowo

Nieprzeczytany post

Jedzenie jest bardzo ciekawym aspektem tej rozmowy o przezwyciê¿aniu w³asnych s³abo¶ci. Jestem smakosz-k± ;) i czasami mówiê ¿artem, ¿e dziêki bieganiu mogê je¶æ do upojenia moje ulubione makarony i lazanie, a i tak nie utyjê.
Ciekawe natomiast, ¿e zupe³nie nie jadam s³odyczy. Nie czujê potrzeby. Raz na jaki¶ czas, od wielkiego dzwonu, zachce mi siê czekoladowego batonika albo czekoladê. Uznajê to wówczas za naturalny sygna³ mojego organizmu, ¿e potrzebuje jakiego¶ sk³adnika, wiêc mu go skwapliwie dostarczam. Potem na kilka miesiêcy mam spokój. Tak wiêc zupe³nie s± mi obce rozterki na temat t³ustych i niezdrowych s³odyczy :)
Awatar użytkownika
RobertD
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 979
Rejestracja: 17 cze 2001, 11:43
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Warszawa

Nieprzeczytany post

a co jest niezdrowego w slodyczach, poza tym, ze powoduja prochnice i cukrzyce?
Awatar użytkownika
Bartek Sz
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1114
Rejestracja: 19 cze 2001, 01:07
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Polska, Sosnowiec, Dąbrowa Górnicza

Nieprzeczytany post

Dokładnie - najlepsza dieta to brak diety :)
Dzień bez słodyczy to dzień stracony

(Edited by Bartek Sz at 11:28 pm on Oct. 12, 2001)
W biegu weszło w biegu wyjdzie :-)
Awatar użytkownika
lezan
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 555
Rejestracja: 20 cze 2001, 04:17
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Australia

Nieprzeczytany post

Choc moze tak myslec nie ladnie (ach ta poprawnosc polityczna) ale sie przyznam: kiedy widze te stada spasluchow na ulicach to sie czuje po prostu lepszy.
If God invented marathons to keep people from doing anything more
stupid, triathlon must have taken Him completely by surprise
joycat
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 3301
Rejestracja: 01 cze 2002, 00:00
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Warszawa - Bemowo

Nieprzeczytany post

Dok³adnie tak.
Dwa lata temu by³am w Stanach na konwencie firm, których udzia³owcem jest pewne amerykañskie przedsiêbiorstwo. Od razu mnie zastanowi³o, ¿e prawie wszystkie uczestnicz±ce w imprezie Amerykanki mia³y w biodrach do¶æ szeroki obwód. Bardzo szeroki. Niby czterodrzwiowe szafy gdañskie. Dlaczego? Wydawa³o mi siê to niepojête i nijak nie pasowa³o do wizji Ameryki, pe³nej piêknych, wysportowanych ludzi, jak± mia³am przed podró¿±. Tajemnica wyja¶ni³a sie ju¿ podczas pierwszego lunchu. Podano: hamburgery na wielkiej bu³ce sezamowej, z ociekaj±cym t³uszczem miêsem wo³owym. Z hamburgerów skapywa³ ciêzki majonez. Dla zachowania pozorów pito Diet Coke. A na deser - uwaga, uwaga - ziemniaczane, solone chipsy.
Smacznego.
Awatar użytkownika
ania
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 476
Rejestracja: 18 cze 2001, 07:39

Nieprzeczytany post

Diet coke to chyba nie dla pozorow. Moze gdyby nie"diet" obwod bioder bylby JESZCZE wiekszy.
Awatar użytkownika
wojtek
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 10535
Rejestracja: 19 cze 2001, 04:38
Życiówka na 10k: 30:59
Życiówka w maratonie: 2:18
Lokalizacja: lokalna
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Te wszystkie napoje z napisem "diet" to jeden z najwiekszych dowcipow w tym kraju . Prawdziwa dieta cud , po ktorej nic nikomu nie ubylo .
Articles in English:
http://www.examiner.com/atlanta-sports-gear-in-atlanta/wojtek-wysocki

Looking back:
http://bieganie.pl/?cat=37

Jutup: http://www.youtube.com/user/wojtek1425/videos?view=0
PAwel
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 3390
Rejestracja: 19 cze 2001, 09:55
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Warszawa/Kabaty

Nieprzeczytany post

Może trochę odbiegamy od tematu, który zasugerował Hermes.

Mój komentaż na temat produktów "diet":

To spisek kapitalistów ;) , którzy zbijaj większą kasę na masowym ruchu do zdrowszego życia. Do produktów żywnościowych pakują (tanie) słodziki zamiast (droższego) cukru. Zwróćcie uwagę, że napoje z cukrem i "light" tego samego producenta kosztują tyle samo mimo różnicy kosztó produkcji.

Robert, Bartek, co do pytania co jest złego w jedzeniu słodyczy. Nic, tyle tylko, że dziwnie się czuję gdy w ciągu godziny pałaszuję 200g tabliczkę czekolady (1400 ckal), bo to tyle ile dzienne zapotrzebowanie na energię średniej wagi kobiety prowadzącej siedzący tryb życia. Zamiast tej czekolady wolałbym zjeść coś z mniejszą zawartością tłuszczu i wiekszą ilościąwypełniaczy.

Lezan, rzeczywiście nie ładnie jest źle mówić o ludziach, zwłaszcza, że osoby otyłe bardzo często można spotkać na starcie biegów masowych.

Sądząc po moim zamiłowaniu do jedzenia, gdybym nie biegał taż bym chyba był (mam nadzieję, że sympatycznym) grubaskiem.
ENTRE.PL Team
ODPOWIEDZ