reakcje partnerow

...czyli wszystko co nie zmieściło się w innych działach a ma związek z bieganiem lub sportem.
Awatar użytkownika
hermes
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 33
Rejestracja: 05 paź 2001, 08:33
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Gorzów Wlkp

Nieprzeczytany post

jeszcze jedno zagadnienie nie zwiazane bezposrednio z bieganiem. Interesuje mnie podejscie waszych zyciowych partnerow do biegania. Moja zona jak siegam pamiecia zawsze uwazala to za jakies niezdrowe hobby i zawsze podchodzila do tego z lekkim usmieszkiem,chodz musze przyznac ze ostatnimi czasy powli zaczyna rozumiec. Mam nadzieje ze w przyszlosci uda mi sie ja zachecic do biegania chodzby bardzo rekreacyjnego.
New Balance but biegowy
Emalon
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 44
Rejestracja: 07 wrz 2001, 08:23
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Warszawa Białołeka

Nieprzeczytany post

Gdy zaczynałem biegać, żona biegała ze mną. W chwili obecnej intensywnie sie edukuje, ale obiecała, że za pół roku wznawia treningi i ... wystartuje w przyszłorocznym MW.
Awatar użytkownika
Daaga
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 270
Rejestracja: 28 cze 2001, 11:34
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Warszawa

Nieprzeczytany post

Moj ukochany tez na poczatku traktowal to jako pewna odchylke od normy, ale przekonal sie, ze traktuje to hobby bardzo powaznie.
Poza tym gdy nie zdaze zrobic swojego treningu, chodze cala wsciekla i odbija sie to, oczywiscie, na nim, wiec zastosowal nastepujaca taktyke: ciagle sie pyta czy juz dzisiaj biegalam, jezeli nie, "to moze bys pobiegala?"
PAwel
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 3390
Rejestracja: 19 cze 2001, 09:55
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Warszawa/Kabaty

Nieprzeczytany post

Moja druga połowa traktuje moje hobby w myśl zasady "Jeśli nie możesz czegoś zmienić lepiej to zaakceptuj". Chyba wolałaby żebym chodziłna siłownię.
ENTRE.PL Team
Mifor
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 593
Rejestracja: 09 paź 2001, 10:12

Nieprzeczytany post

Temat rzeka. Mogę napisać na ten temat książkę.
Od pukania się w gołowę, przez straszenie kalectwem
(żona jest lekarką) do 30km na rowerze, wczoraj obok
mine w Poznaniu i łzy na mecie.
4 lata pracy.
Wytrwałości,
Jacek
[i]biegać każdy może, trochę lepiej
lub trochę gorzej, ale nie oto chodzi ...[/i]
Awatar użytkownika
ania
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 476
Rejestracja: 18 cze 2001, 07:39

Nieprzeczytany post

A my mamy pelna akceptacje rodzin i pomoc w opiece nad dzieckiem podczas i po biegach dlugich. Mama meza podaje natychmiast cieply obiadek i przygotowuje poslanka do regeneracji. Troche pukaja sie w czolo ale zawsze kibicuja i wspieraja.
joycat
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 3301
Rejestracja: 01 cze 2002, 00:00
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Warszawa - Bemowo

Nieprzeczytany post

Mój narzeczony pocz±tkowo traktowa³ bieganie jako niegro¼n± fanaberiê, która sama minie. Po kilku miesi±cach zaskoczy³ mnie jednak pozytywnie ¿ycz±c mi na urodziny ukoñczenia maratonu w przysz³ym roku. Poza tym pomaga jak mo¿e: wozi na zawody, mierzy  trasê rowerem, podaje wodê, towarzyszy na treningach (czasami :hej: )
Akceptuje i wspiera, mimo ¿e treningi zabieraj± mi czas, który dawniej by³ przeznaczony g³ównie dla niego.
Awatar użytkownika
Arti
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 4522
Rejestracja: 02 paź 2001, 10:53
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Poznan

Nieprzeczytany post

gdyby miał kobietę ( a chwilowo jestem sam, no może nie, pełno koleżanek...) która by podzielała moją pasję biegania i czasami też by pobiegała albo pokibicowała to bym był jednym z najszczęśliwszych ludzi na Ziemi ( i nie chodzi mi o zawodniczki klubowe bo one są troche nawiedzone i to dla nich zawód a nie pasja)
[url=http://www.kujawinski.com]www.kujawinski.com[/url]
Awatar użytkownika
adamm
Administrator
Administrator
Posty: 830
Rejestracja: 15 cze 2001, 00:53
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Nieprzeczytany post

U mnie pełnia szczęścia - pełna akceptacja wszystkich bliskich. Jedynym problemem jest to, że ja i moja narzeczona mamy za mało czasu na wspólne treningi... oczywiście pewnym problemem jest też rozbieżność wyników (Magda biega 5km w 30 minut) ale jestem typem dostosowującym się do innych więc nie jest to jakaś bariera nie do pokonania.
[i]Pragnienie zwycięstwa jest niczym w porównaniu z pragnieniem przygotowania się do niego.[/i]
ODPOWIEDZ