Popołudniowe olśnienie

[Rainman]

Cześć.

Od dłuższego czasu tutaj zaglądam, ale nigdy jeszcze nie zostawiłem wiadomości. Dopiero to co się wydarzyło dzisiaj po południu sprowokowało mnie do tego, żeby podzielić się z wami tym co przeżyłem.

Biegałem po południu. Bieg nie był specjalną przyjemnością jak zwykle, gdy biegam gdy jestem głodny. Nagle doznałem olśnienia. Biegła z przeciwnej strony, a gdy mnie mijała uśmiechnęła się. Od jakiegoś czasu spotykam ją w parku, ale po raz pierwszy mineliśmy się biegnąc po tej samej ścieżce i po raz pierwszy uśmiechnęła się do mnie. Ten uśmiech! Jest piękna. Wzrost około 170, szczupła, bardzo, bardzo zgrabna. I uśmiechnęła się do mnie. Uśmiechnęła się. Nie mogę się doczekać jutrzejszego treningu. Ale czy ona będzie jutro biegała?

[Marek]

Szczęściarz  Ja biegam zwykle wieczorkiem po parku i z reguły spotykam się z niezbyt miłymi  komentarzami  pod moim adresem, kilka razy o mało co nie doszło do rękoczynów.

[Dabek]

Czemu nie mówisz do niej czesc i nie machasz jak to mają w zwyczju biegaczze, to dobry pierwszy krok, usmiechnąć się do niej też nie jest rzczą złą. Czekamy na dalszą opowiesć...

[Bartek Sz]

Good luck!!!  

[wojtek]

Zapytaj sie przy okazji czy zna te witryne biegowa . Ciag dalszy omowicie w pubie albo ... kawiarence internetowej na jednym siedzeniu

[joycat]

No, no, trzymam kciuki Nie pozostaje Ci nic innego, jak biegac po tym parku codziennie i .. czekaæ, czekaæ, czekaæ, a¿ piêkna nieznajoma pojawi siê ponownie...
To bardzo romantyczne, ech...

[herson]

  Cała ta rozmowa powinna znależć się w dziale "MOTYWACJA".   Na mnie tak by chyba podziałało, więc nie czekaj dalej.....  Wspólne biegi też są przyjemne

[herson]

   ......a poza tym też bym tak chciał.

[PAwel]

Wiem ,wiem, że to może nie jest koleżeńskie, ale powiedz proszę, w którym parku biegasz?

[Michal]

Twoj post przypomniał jakies dawno nie odczuwane emocje. To piekne cieszyc sie z usmiechu.

[Mariusz]

To się nazywa miłość od pierwszego uśmiechu :hej::hej:

[Rainman]

Wybiegłem dzisiaj na trening o normalnej porze. Biegałem wypatrując czy Ona się pojawi. Po dobrej godzinie biegania straciłem już nadzieję, że ją zobaczę. Zwykle biegam 30 minut, ale tym razem musiałem na nią poczekać. Po godzinie miałem już dość. Stanąłem przy drzewie i zacząłem się leniwie rozciągać. Trwało to kilkanaście minut i straciłem nadzieję, że Ją zobaczę. Poszedłem na przystanek autobusowy, bo nie miałem już siły, żeby dobiec do domu, gdy nagle zauważyłem Ją. Wysiadała z samochodu, którym przyjechała do parku. Natychmiast przestałem się czuć zmęczony i pobiegłem łukiem tak, żeby mijać się z nią twarzą w twarz. Więc mijam Ją, lekko się uśmiecham, a jej uśmiech, co za uśmiech, wlewa mi w serce radość. Co to był za uśmiech. Żaden tam śmiały uśmiech. Niewinny, trochę nieśmiały z lekko opuszczoną głową. Dobiegam do końca ścieżki, zawracam, odbijam w prawo, żeby znowu się mijać i znowu ten uśmiech. Możecie mnie nazwać ostatnim osłem, ale nie chciałem spalić tego co osiągnąłem i pobiegłem do autobusu. Jutro znowu tam będę, może Ją zagadnę. Ale jak to zrobić, żeby wyglądało naturalnie? Nie powiedziałem wam jeszcze, że jestem nieśmiały,chociaż pewnie po tym co napisałem sami już to wiecie.

Chyba nie napisaem jeszcze, że jest porażająco atrakcyjna. Naprawdę wszystko w niej wydaje mi się idealne. Jak się uśmiecha to robią się jej takie ładne dołeczki na policzkach.

Ech to prawdziwy ekshibicjonizm tak o tym wszystkim pisać.

[Bartek Sz]

Rainman zagadnij ją wreszcie bo inaczej zamiast godziny będziesz biegał 3 a ona nie przyjdzie. Co wtedy? Nie ma to tamto.  Do dzieła!!!  Trzymamy kciuki!    :hejhej:

[wojtek]

Najlepiej spytaj sie swojej zony jak ja poderwac . Kobiety same wiedza najlepiej jak lubia byc zdobywane

[Dabek]

Zobacz jakie te spotkania mają pozytywne skutki na Twój trening. Z 30min.-1h, a nawet zacząłes się rozciągać.