Złamać trzy goziny

...czyli wszystko co nie zmieściło się w innych działach a ma związek z bieganiem lub sportem.
Awatar użytkownika
kroch
Wyga
Wyga
Posty: 125
Rejestracja: 18 cze 2001, 21:04
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Reda

Nieprzeczytany post

Cześć,
Zastanawiam się ile i jak ćwiczyliście, aby złamać trzy
godziny w maratonie?
Ja sam biegam od jakiś 8 miesięcy,
udało mi się przebiec dwa maratony (Lębork,Puck). Oby
dwa w granicach 3:25. Biegałem średnio 70/80km tygodniowo.
Na jesieni chciabym pobiec w Warszawie lub w Poznaniu poniżej
3h. Czy jesli zwiększę objętość do 100-130km i zacznę biegać
interwały (na razie aplikowałem sobie jedynie ostre górki i
biegi tempowe w stylu 10km w 39-40minut, tętno średnie 150) mam szansę pobiec maraton poniej 3h.
Kroch
New Balance but biegowy
Awatar użytkownika
wojtek
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 10535
Rejestracja: 19 cze 2001, 04:38
Życiówka na 10k: 30:59
Życiówka w maratonie: 2:18
Lokalizacja: lokalna
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Moja rada to maksymalne efekty przy minimalnych nakladach . Jesli nastapilo plateau wynikow przy tych samych srodkach treningowych to nalezy wzmocnic arsenal treningowy.
Articles in English:
http://www.examiner.com/atlanta-sports-gear-in-atlanta/wojtek-wysocki

Looking back:
http://bieganie.pl/?cat=37

Jutup: http://www.youtube.com/user/wojtek1425/videos?view=0
Awatar użytkownika
RobertD
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 979
Rejestracja: 17 cze 2001, 11:43
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Warszawa

Nieprzeczytany post

:orany: biegasz dopiero od 8 miesięcy? Moja rada - nie popełnij mojego błędu. Trzy lata temu miałem za sobą dwa lata biegania, 3:27 w maratonie, które mi dosyć łatwo przyszło i zdecydowałem się załamać trzy godziny. Zwiększyłem bardzo kilometraż i ... rezutatem była półroczna kontuzja, a 3 godzin nie złamałem do tej pory (wtedy zrobiłem 3:08). Od 3:25 do 3:00 jeszcze daleka, daleka droga! Radzę raczej najpierw złamać 37 minut na 10km, wtedy będziesz miał z czego pobiec to 2:59. A maraton w Warszawie postaraj się pobiec równym tempem, niech to będzie dla Ciebie celem. Polecam treningi 15km w tempie maratonu - możesz wyczuć jakie tempo będzie odpowiednie. Sprobój najpierw 4:30/km i po biegu zastanów się, czy pobiegł bys 3 razy tyle w tym samym tempie. Chociaż czegos tu nie rozumiem ... piszesz, że robisz 10km w 39 minut przy tętnie 150?? A jaka jest Twoja życiówka na 10km?
Awatar użytkownika
kroch
Wyga
Wyga
Posty: 125
Rejestracja: 18 cze 2001, 21:04
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Reda

Nieprzeczytany post

Nie wiem dokładnie  jaka jest moja aktualna, życiówka na dychę.
Mam zamiar to sprawdzić 1 września na biegu w Gdańsku.
Tak wyszło że dychę biegłem na gonitwie tylko raz i po jakiś
dwu/trzech miesiącach biegania i czas miałem wtedy słabiutki,
jakieś 41 minut na swoje usprawiedliwienie mam tylko to, że
wtedy wiało jak diabli (podnosiło barierki odgradzające publiczność). Ostatnio jak biegłem w Pucku, to miałem zamiar
pobiec 3:10 (było 28C). Na 3.5 godziny przed biegiem zjadłem
obiad i jak się później okazało zaszkodził mi, do 37km biegłem
zgodnie z tabelką na 3:10, w tem dopadło mnie tragiczne rozwolnienie, a po wyjściu z krzaczków i przebiegnięciu 50m
zacząłem wymiotować tymi cholernymi buraczkami które wcześniej, zjadłem wtedy zwolniłem no i wyszło 3:26 co dało mi 51 miejsce na
dwieście paręnaście osób.
Co do mojego tętna to ja mam takie dziwne serce co wali bardzo
powolutku, jak siedzę to mam puls 38-40 uderzeń na  minutę, a
jak biegnę bardzo szybko jak na mnie powiecmy 2km w 6:20 to ma jakieś 174.
       Pozdrawiam
            Kroch
Awatar użytkownika
kroch
Wyga
Wyga
Posty: 125
Rejestracja: 18 cze 2001, 21:04
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Reda

Nieprzeczytany post

Quote: from RobertD on 1:56 pm on Aug. 2, 2001

Moja rada - nie popełnij mojego błędu. Trzy lata temu miałem za sobą dwa lata biegania, 3:27 w maratonie, które mi dosyć łatwo przyszło i zdecydowałem się załamać trzy godziny. Zwiększyłem bardzo kilometraż i ... rezutatem była półroczna kontuzja, a 3 godzin nie złamałem do tej pory (wtedy zrobiłem 3:08).
Robercie
Do ilu zwiększyłeś kilometraż? I co Ci sie stało
Pozdrawiam Serdecznie
Kroch
Awatar użytkownika
Bartek Sz
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1114
Rejestracja: 19 cze 2001, 01:07
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Polska, Sosnowiec, Dąbrowa Górnicza

Nieprzeczytany post

Przyjemnie czytać te wypowiedzi. Mam to szczęście że w tym roku nie nastawiam się na bicie życiówki. Ale za to w przyszłym roku będę miał ten cel co ty Kroch na głowie. Mam życiówkę 3g.02min. Próbowałem ją pobić no i dwa razy stanęło na 3g.12min.  Najśmieszniejsze jest to, że 3g.02min. to był mój pierwszy maraton. Każdy następny był słabszy. Mam nadzieję, że na wiosnę uda mi się to zmienić. Tak czy inaczej na pewno skorzystam z waszych porad. :hej:
Pozdrawiam

(Edited by Bartek Sz at 8:52 pm on Aug. 2, 2001)
W biegu weszło w biegu wyjdzie :-)
Awatar użytkownika
RobertD
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 979
Rejestracja: 17 cze 2001, 11:43
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Warszawa

Nieprzeczytany post

Zwiększyłem kilometraż z 200 do 330/miesiąc. Nawet nie to było najgorsze, że złapałem kontuzję po maratonie. Ale pomyslałem, że skoro nie poszło źle, wartoby było wystartować za dwa miesiące w następnym maratonie. Zacząłem znów ostry trening i załatwiłem się na dobre. Trudno powiedzieć co to była za kontuzja. Znajomy powiedział, że to bolą golenie, tylna, dolna częsć łydki.

(Edited by RobertD at 9:19 am on Aug. 3, 2001)
Awatar użytkownika
kroch
Wyga
Wyga
Posty: 125
Rejestracja: 18 cze 2001, 21:04
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Reda

Nieprzeczytany post

Dziękuję za odpowiedź.
Będę na siebie uważał. Teraz jadę na 10 dniowy urlop
więc będę chwilowo internetowo-nieczynny.
Z uszanowaniami
          Kroch
ODPOWIEDZ