Moda na bieganie mija?
- Lisciasty
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 978
- Rejestracja: 13 lis 2011, 21:10
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Wrocław
Ostatnio wybrałem się wcześnie rano na lokalne popularne truchtowisko,
nie widziałem żywego biegacza. Nie było chłodno i nie padało.
Wieczorami widuję pojedyncze sztuki, ale tłumy to to nie są :P
nie widziałem żywego biegacza. Nie było chłodno i nie padało.
Wieczorami widuję pojedyncze sztuki, ale tłumy to to nie są :P
Gdy na rzyci zgolę włoski, jestem piękny, jestem boski!
- katekate
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 7135
- Rejestracja: 01 paź 2013, 18:11
- Życiówka na 10k: 45.18
- Życiówka w maratonie: 3.42.11
spokojnie! nowy nabór będzie przed Sylwestrem (żeby zmieścić się w gajer i suknię)
oraz po Nowym Roku-spalanie świąt, postanowienia noworoczne
w lutym będzie już pusto, w maju pojawią sie gwiazdy wybierające się latem na urlop nad morzem, żeby zmieścic się w kostiumy
tak to w moim mieście wygląda
oraz po Nowym Roku-spalanie świąt, postanowienia noworoczne
w lutym będzie już pusto, w maju pojawią sie gwiazdy wybierające się latem na urlop nad morzem, żeby zmieścic się w kostiumy
tak to w moim mieście wygląda
- krunner
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 978
- Rejestracja: 14 wrz 2011, 10:32
- Życiówka na 10k: 42:53
- Lokalizacja: Warszawa
Coś jest na rzeczy, ciekawe jak to będzie z bieganiem w Polsce. Ciekawe jakie będą frekwencje na tegorocznych masowych jesiennych biegach - choć ta nie mówi wszystkiego.Lisciasty pisze:Ostatnio wybrałem się wcześnie rano na lokalne popularne truchtowisko,
Oooooooo, byłem, widziałem, chodziłem po plaży nad Bałtykiem. Kobiety to jeszcze jako-tako się trzymają, widać, że jakieś tam myślenie o sylwetce jest, ale faceci to już prostu nie można na nich patrzeć. Spotkać jakiegoś szczupłego to prawie jak trafić całą białą krowę na polskich pastwiskach. Jezu, jacy my jesteśmy grubi (jako społeczeństwo) !!!katekate pisze:w maju pojawią sie gwiazdy wybierające się latem na urlop nad morzem, żeby zmieścic się w kostiumy
p. krunner
- katekate
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 7135
- Rejestracja: 01 paź 2013, 18:11
- Życiówka na 10k: 45.18
- Życiówka w maratonie: 3.42.11
Polska jest krajem najszybciej tyjącym w Europie
ja z nerwów nie łażę wieczorami po 'kurorcie' bo mnie szlag trafia jak widzę jak się luidzie objadają i piją młodzi ludzie...
na urlopie sport uprawia może ze 2% wczasowiczów
ja z nerwów nie łażę wieczorami po 'kurorcie' bo mnie szlag trafia jak widzę jak się luidzie objadają i piją młodzi ludzie...
na urlopie sport uprawia może ze 2% wczasowiczów
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 980
- Rejestracja: 04 lis 2014, 11:01
- Życiówka na 10k: 52 min
- Życiówka w maratonie: 4:15:12
- Lokalizacja: Shanghai
U mnie na dwa miesiace przed maratonem widac zdecydowanie wzrost aktywnosci. Oprocz "starych" biegaczy pojawiaja sie nowi.
Trzeba przeczekac do listopada I znowu bedezie spokoj .
Co do mody, to moze i dobrze ze mija. Latwiej sie bedzie zapisac na jakis bieg, I co najwazniejsze nie bedzie trzeba biegac w tloku.
Musisz przyjac ze Twoj swiatopoglad jest tylko Twoj I nie obowiazuje (na szczescie) innych, kazdy odpowiada za siebie.
Bedzie wtedy mniej podwodow do "trafiania szlaka".
Trzeba przeczekac do listopada I znowu bedezie spokoj .
Co do mody, to moze i dobrze ze mija. Latwiej sie bedzie zapisac na jakis bieg, I co najwazniejsze nie bedzie trzeba biegac w tloku.
Kazdy spedza swoj wolny czas jak chce, nie rozumie twojego oburzenia. Bedac grubasem tez mozna byc szczesliwymkatekate pisze: bo mnie szlag trafia jak widzę jak się luidzie objadają i piją młodzi ludzie...
Musisz przyjac ze Twoj swiatopoglad jest tylko Twoj I nie obowiazuje (na szczescie) innych, kazdy odpowiada za siebie.
Bedzie wtedy mniej podwodow do "trafiania szlaka".
-
- Stary Wyga
- Posty: 248
- Rejestracja: 12 sie 2015, 13:40
- Życiówka na 10k: 41:40
- Życiówka w maratonie: brak
A ja zauważyłem pewne przesunięcie sporej grupy biegaczy w stronę biegów ekstremalnych typu Katorżnik, Runmageddon.
Coraz więcej osób startuje i wyrastają coraz to nowe zawody tego typu.
Coraz więcej osób startuje i wyrastają coraz to nowe zawody tego typu.
- Adam Klein
- Honorowy Red.Nacz.
- Posty: 32176
- Rejestracja: 10 lip 2002, 15:20
- Życiówka na 10k: 36:30
- Życiówka w maratonie: 2:57:48
- Lokalizacja: Polska cała :)
Zgodnie z definicją ze Słownika Języka Polskiego, moda to:
«krótkotrwała popularność czegoś nowego w jakiejś dziedzinie»
Tak więc być może, moda przeminie, ale jestem pewien, że długterminowa popularność pozostanie.
«krótkotrwała popularność czegoś nowego w jakiejś dziedzinie»
Tak więc być może, moda przeminie, ale jestem pewien, że długterminowa popularność pozostanie.
- Skoor
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 9663
- Rejestracja: 03 maja 2013, 08:18
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Czyli kto sie wciagnal bedzie biegal, a odpadna biegacze dorazni i pokazowi
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 14
- Rejestracja: 06 wrz 2015, 11:18
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Witajcie. Mnie ta moda właśnie wciągnęła. Nie powiem jest ciężko (astma), ale póki co jestem zawzięty. Obym tylko wytrwał
- Adam Klein
- Honorowy Red.Nacz.
- Posty: 32176
- Rejestracja: 10 lip 2002, 15:20
- Życiówka na 10k: 36:30
- Życiówka w maratonie: 2:57:48
- Lokalizacja: Polska cała :)
Kilka lat temu jechałem o 23:00 przez Stutgart, jechałem obok jakiegoś parku. Tam było znacznie więcej ludzi biegających niz u nas się widuje nawet w najbardziej pouplarnych miejscach. Więc będzie dobrze.
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 14
- Rejestracja: 06 wrz 2015, 11:18
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Większe miasta chyba to w sobie mają - parki to miejsca gdzie ludzie biegają z dala od spalin itp. Ja mieszkam w małym mieście ok 15 tys. - jest tu dużo miejsc do biegania. Do tego urokliwych - wkońcu Mazury. Spotkać kogoś biegnącego w centrum to rzadkość.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 4947
- Rejestracja: 18 kwie 2009, 16:57
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Trochę o tym pisał Rafał Drzewiecki artykule "Dzieci pierdoły" w weekendowym wydaniu DGP.
Polecam. O bieganiu jest tam niewiele więcej, jest dużo ogólnie o marnej kondycji naszego społeczeństwa "pierdołów".O załamaniu sportowych wyników mówią też trenerzy - mimo specjalistycznych planów wysiłkowych, nowoczesnego sprzętu i odzieży, ogólnodostępnych siłowni czy placów do ćwiczeń osiągnięcia sportowe są - delikatnie mówiąc - mizerne. I to mimo że sport uprawia dziś dwa razy więcej osób niż 20 - 30 lat temu. Tyle że to ćwiczenia tylko do pierwszego potu. Psycholodzy mówią o syndromie nadmiaru możliwości i wynikającego z tego braku wytrwałości. Młodzi rezygnują z doskonalenia się w danej dziedzinie, jeśli tylko napotkają pierwszą trudność. Od razu próbują nowych rzeczy. W konsekwencji mamy mnóstwo nowych dyscyplin, hobby czy możliwości spędzania wolnego czasu. Wszystko to jednak robią po łebkach, żeby tylko zaliczyć, żeby się pokazać na słitfoci w portalu społecznościowym.
Ekstremalna to jest próba poprawienia się o kilka minut na 10 km. "Biegi ekstremalne" to przy tym jak zapasy w kisielu w porównaniu do zapasów na macie. Kiedyś trafnie ktoś zauważył, że dawniej dzieci na podwórku prawie codziennie miały taki runmagedon.upoconejajka pisze:A ja zauważyłem pewne przesunięcie sporej grupy biegaczy w stronę biegów ekstremalnych typu Katorżnik, Runmageddon.
"Odbywający się przez skórę recykling energii poprawia obieg krwi, dostarczając więcej sił w życiu codziennym i sporcie." - Reebok
Buty "inspirowane są samochodowym systemem zawieszenia, który siłę uderzenia zamienia w napęd." - Adidas
Buty "inspirowane są samochodowym systemem zawieszenia, który siłę uderzenia zamienia w napęd." - Adidas
-
- Stary Wyga
- Posty: 248
- Rejestracja: 12 sie 2015, 13:40
- Życiówka na 10k: 41:40
- Życiówka w maratonie: brak
Zwał jak zwał. Jednak ludzie startujący w takich zawodach już nieco inne treningi stosują, więc na ulicach biegają rzadziej.Kangoor5 pisze:Ekstremalna to jest próba poprawienia się o kilka minut na 10 km. "Biegi ekstremalne" to przy tym jak zapasy w kisielu w porównaniu do zapasów na macie. Kiedyś trafnie ktoś zauważył, że dawniej dzieci na podwórku prawie codziennie miały taki runmagedon.upoconejajka pisze:A ja zauważyłem pewne przesunięcie sporej grupy biegaczy w stronę biegów ekstremalnych typu Katorżnik, Runmageddon.
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 4
- Rejestracja: 10 wrz 2015, 12:17
- Życiówka na 10k: 48 minut
- Życiówka w maratonie: brak
Mi sie wlasnie wydaje, ze jest coraz wiecej ludzi, biegajacych po ulicach i faktycznie chyba tak jest. Porownujac swoje osiedle jeszcze pare lat temu, a teraz co sie dzieje - widac roznice. Jak wybiegam sobie jak zawsze wieczorem zrobic swoje 5 km, to widze mnostwo osob biegajacych. Kiedys tak nie bylo. Pare lat temu czesto biegalem sam i nikogo nie spotykalem po drodze. Teraz co chwile, usmiech i pozdriawianie sie nawzajem - to jest fajne
-
- Stary Wyga
- Posty: 189
- Rejestracja: 07 sie 2015, 18:19
- Życiówka na 10k: 39:30
- Życiówka w maratonie: brak
A mi się wydaje, że biegających widać o wiele mniej.
Parę lat temu wybijając na trasę o rozsądnej godzinie (za dnia), przy w miarę dobrej pogodzie, prawie zawsze kogoś widziałem, przynajmniej na głównych polnych i leśnych drogach za miastem.
W tym roku wróciłem do regularnego biegania i spotkanie innego biegacza okazuje się niezwykłą rzadkością, widuję może ze 3-4 dość regularnie (tak z raz na tydzień czy dwa ), a poza nimi to dotychczasowa średnia na pewno <1 osoba na tydzień. Dodam że biegam codziennie i po różnych trasach, nawet celowo próbowałem na drogach bliżej cywilizacji i nikogo za specjalnie nie widać.
W ciągu tego tygodnia, kiedy była licha pogoda, zimno i deszcze, nie spotkałem w ogóle nikogo i spodziewam się, że jak nadejdzie późna jesień i zima, to aż do wiosny będę biegał po pustych trasach
Na heatmapie Stravy w mojej okolicy po przełączeniu na bieganie, czarna dziura. Za to rowerzystów ostatnio widać jakby więcej.
Parę lat temu wybijając na trasę o rozsądnej godzinie (za dnia), przy w miarę dobrej pogodzie, prawie zawsze kogoś widziałem, przynajmniej na głównych polnych i leśnych drogach za miastem.
W tym roku wróciłem do regularnego biegania i spotkanie innego biegacza okazuje się niezwykłą rzadkością, widuję może ze 3-4 dość regularnie (tak z raz na tydzień czy dwa ), a poza nimi to dotychczasowa średnia na pewno <1 osoba na tydzień. Dodam że biegam codziennie i po różnych trasach, nawet celowo próbowałem na drogach bliżej cywilizacji i nikogo za specjalnie nie widać.
W ciągu tego tygodnia, kiedy była licha pogoda, zimno i deszcze, nie spotkałem w ogóle nikogo i spodziewam się, że jak nadejdzie późna jesień i zima, to aż do wiosny będę biegał po pustych trasach
Na heatmapie Stravy w mojej okolicy po przełączeniu na bieganie, czarna dziura. Za to rowerzystów ostatnio widać jakby więcej.
40+ na karku
Strava
Strava