Komentarz do artykułu Zagadkowa Etiopia - Co sprawiło, że Etiopskie maratonki dominują dziś w światowym maratonie

...czyli wszystko co nie zmieściło się w innych działach a ma związek z bieganiem lub sportem.
Awatar użytkownika
bieganie.pl
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1739
Rejestracja: 27 sty 2008, 15:29

Nieprzeczytany post

New Balance but biegowy
brujeria
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1060
Rejestracja: 30 lis 2009, 11:32
Życiówka na 10k: 38:38
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Adam , pomijasz chyba jeden istotny czynnik mający związek z tym o czym piszesz, tj. systemem politycznym. Jeśli czegoś nie mieszam, to ze względu właśnie na quasi socjalistyczny system - szkolenie (centralne), selekcja i wymagania wobec zawodników nakierowane były na występy na bieżni na oficjalnych imprezach typu olimpiada, mistrzostwa świata, itp. Ku chwale ojczyzny. Biegi uliczne były pomijane. Nawet nie wiem, czy zawodnicy wspierani przez Państwo mogli w ogóle sobie sami decydować, aby w takim biegu ulicznym wystąpić. W Kenii natomiast było w tym zakresie mocno kapitalistycznie. Brak wsparcia państwa dla zawodników , ale za to pełna swoboda, a przede wszystkim motywacja finansowa, powodowała takie parcie na te starty. Jak wiadomo , wśród biegów ulicznych najbardziej opłacalny finansowo jest maraton. I tu tkwi chyba cała tajemnica, że na bieżni dominowała Etiopia, a na ulicy Kenia. Teraz to się wyrównuje. Tak sądzę.
Sacre
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 751
Rejestracja: 29 cze 2013, 19:49
Życiówka na 10k: 33'
Życiówka w maratonie: 3h10

Nieprzeczytany post

Trochę histori i wszystko jasne, jak czytałem to od razu wiedziałem kto był autorem tego tematu. Dziwnie się czyta w porównaniu jak to pisze yacool, czy ktoś inny.

A na tym wykresie kołowym, to trzeba było dać kolory do wszystkich tak samo, a nie mieszać niebieski z japonią a potem jest niebieski z etiopią, czy zielony z kenią a dalej jest zielony z etiopią.
Awatar użytkownika
Adam Klein
Honorowy Red.Nacz.
Posty: 32176
Rejestracja: 10 lip 2002, 15:20
Życiówka na 10k: 36:30
Życiówka w maratonie: 2:57:48
Lokalizacja: Polska cała :)

Nieprzeczytany post

brujeria pisze:Adam , pomijasz chyba jeden istotny czynnik mający związek z tym o czym piszesz, tj. systemem politycznym. Jeśli czegoś nie mieszam, to ze względu właśnie na quasi socjalistyczny system - szkolenie (centralne), selekcja i wymagania wobec zawodników nakierowane były na występy na bieżni na oficjalnych imprezach typu olimpiada, mistrzostwa świata, itp. Ku chwale ojczyzny. Biegi uliczne były pomijane. Nawet nie wiem, czy zawodnicy wspierani przez Państwo mogli w ogóle sobie sami decydować, aby w takim biegu ulicznym wystąpić. W Kenii natomiast było w tym zakresie mocno kapitalistycznie. Brak wsparcia państwa dla zawodników , ale za to pełna swoboda, a przede wszystkim motywacja finansowa, powodowała takie parcie na te starty. Jak wiadomo , wśród biegów ulicznych najbardziej opłacalny finansowo jest maraton. I tu tkwi chyba cała tajemnica, że na bieżni dominowała Etiopia, a na ulicy Kenia. Teraz to się wyrównuje. Tak sądzę.
No tak, mówiąc o demokratyzacji myślałem własnie o możliwości decydowania o samym sobie, ale rzeczywiście lepiej (dokłądniej) to opisałeś.
Głównie zależało mi na tym, żeby pokazać jak to są duże liczbowe różnice, pomiędzy rokiem 2014 a jeszcze stosunkowo niedawnym 2004.
Awatar użytkownika
HeavyPaul
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 489
Rejestracja: 09 wrz 2010, 13:03
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Czołem!

Abebe Bikila (Abebe, syn Bikilii), nie Bikila Abebe ;)
Wiadomo, że polityka decydowała o wszystkim. Cesarzowi Haile Selassie zależało przede wszystkim na prestiżu i rzeczywiście udało mu się - Etiopia jako pierwszy afrykański kraj (nie licząc RPA i chyba Maroka - nazwijmy to pierwszy "czarny" kraj) wystartowała na Igrzyskach Olimpijskich (Melbourne 1956) chociaż bez sukcesów - w maratonie Bashaye Feleke przybiegł wtedy 29. a Gebre Birkay 32. Zresztą są to biegacze, o których właściwie niewiele wiemy.

Mówiąc jednak o tamtym okresie i Abebe Bikilii i Mamo Wolde nie można nie powiedzieć o ich szwedzkim trenerze, który "odkrył" afrykańskich biegaczy, a który jest praktycznie w ogóle nieznany... Kto z Was słyszał o Onnim Niskanenie???

Pozdrawiam

Paweł
Mój BLOG: Heavy Runs Light
Aktualne informacje o testach + duża dawka zdjęć na moim profilu na FACEBOOKU
Dla spragnionych zdjęć INSTAGRAM :)
ODPOWIEDZ