Komentarz do artykułu Skialpinizm – czyli góry, bieganie i narty
- bieganie.pl
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1739
- Rejestracja: 27 sty 2008, 15:29
Skomentuj artykuł Skialpinizm – czyli góry, bieganie i narty
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1241
- Rejestracja: 16 gru 2012, 17:18
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Sport fantastyczny, ale przez sezonowość i konieczność uprawiania go w górach mocno niszowy, niestety.
Jakąś opcją - trochę tańszą sprzętowo, choć nie jest to już defibicyjnie skitouring - jest używanie ultrakrótkich nart - typu snowblade czy bigfoot, które na podejściu/pidbiegu mamy przypięte do plecaka, a które zapinamy na zjazdach.
Ps. Bardzo miły i zachęcający materiał.
Jakąś opcją - trochę tańszą sprzętowo, choć nie jest to już defibicyjnie skitouring - jest używanie ultrakrótkich nart - typu snowblade czy bigfoot, które na podejściu/pidbiegu mamy przypięte do plecaka, a które zapinamy na zjazdach.
Ps. Bardzo miły i zachęcający materiał.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 763
- Rejestracja: 05 gru 2011, 14:38
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Irytujące jest założenie, że skitury = bieganie. Ludzie, żeby na tym _biegać_ to trzeba już mieć niezłą parę w płucach, przeciętny biegacz - amator mocno się może zdziwić. Skitury to przede wszystkim TURYSTYKA.
A druga sprawa - warto było też o tym napisać - to bardzo drogi sport. O ile narty zjazdowe i buty można kupić w niskiej cenie, to skitury to już kwota idąca w tysięce (przy dużym szczęściu i sporych zniżkach minimum 2000zł, a realniej - 3000) za podstawowy, nowy sprzęt.
A druga sprawa - warto było też o tym napisać - to bardzo drogi sport. O ile narty zjazdowe i buty można kupić w niskiej cenie, to skitury to już kwota idąca w tysięce (przy dużym szczęściu i sporych zniżkach minimum 2000zł, a realniej - 3000) za podstawowy, nowy sprzęt.
- dont_ask
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 462
- Rejestracja: 18 kwie 2011, 11:40
- Życiówka na 10k: 1:01:00
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Konstantynów Łódzki
gocu - prawdę prawisz
to mozolne gramolenie się pod górę i walka o przeżycie na zjeździe, zwłaszcza jak masz ciężki plecak; trzeba być wybitnym narciarzem, coby mieć z tego fun
co do kosztów, trzeba dołożyć jeszcze ciuchy, na kilkudniowy wypad z nocowaniem w terenie trzeba mieć naprawdę dobre ubrania (o bajerach typu plecak, namiot, kuchnia nie wspomnę)
no i warunki muszą być dobre, ostatnio byłam na turach 2 lata temu, bo jak musiałamn sobie te narty i buty wnieść na grań (na dole zero śniegu) to mi się odechciało skiturowania
to mozolne gramolenie się pod górę i walka o przeżycie na zjeździe, zwłaszcza jak masz ciężki plecak; trzeba być wybitnym narciarzem, coby mieć z tego fun
co do kosztów, trzeba dołożyć jeszcze ciuchy, na kilkudniowy wypad z nocowaniem w terenie trzeba mieć naprawdę dobre ubrania (o bajerach typu plecak, namiot, kuchnia nie wspomnę)
no i warunki muszą być dobre, ostatnio byłam na turach 2 lata temu, bo jak musiałamn sobie te narty i buty wnieść na grań (na dole zero śniegu) to mi się odechciało skiturowania